Prawda was wyzwoli!

P

Szczęść Boże! Witam serdecznie i jednocześnie gorąco dziękuję za wymianę poglądów w sprawie Dramatu Smoleńskiego. Przeczytałem z uwagą wszystkie wpisy pod datą 10 kwietnia i – odnosząc się do głosu Mirki – chciałbym podziękować za troskę o moje bezpieczeństwo, ale raczej nie spodziewam się jakiegoś zagrożenia, bowiem nie uważam, abym był jakąkolwiek konkurencją dla „wielkich tego świata”… Natomiast co do odczucia przesytu, jaki mają już w sprawie całego Dramatu ludzie, to zgadzam się ze stwierdzeniem, że właśnie dokładnie o to chodzi tym, którzy całą sprawę chcą zatuszować i zakamuflować.
            Dziękuję za wypowiedzi i tym, którzy się ze mną zgadzają, i tym, którzy się nie zgadzają… Każdy ma prawo do swojego zdania, każdy przy swoim zdaniu może się upierać i do niego przekonywać – przy zachowaniu pełnego szacunku dla rozmówcy! Ja także, mając wielki szacunek dla Alicji i Elki, pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z ich sugestiami, uważam bowiem, że przedmiot naszej dyskusji to nie sprawa takiej, czy innej wiary… To jest sprawa dążenia do pełnej prawdy!
         Dlatego jeszcze raz z mocą podkreślam, że swoje stanowisko, które w całej pełni podtrzymuję, jestem gotów zmodyfikować, o ile zostaną mi przedstawione racjonalne argumenty! Póki co jednak, wszystko to, co widzimy i słyszymy, raczej powoduje ogólne zaciemnienie i rozmycie sprawy, nasuwając kolejne negatywne skojarzenia.
         Zachęcam zatem raz jeszcze do modlitwy w intencji Ojczyzny, oraz do poszerzania spojrzenia na sprawę o rzetelne relacje mediów niezależnych, a nie opieranie się jedynie na „przypudrowanych”, „wygładzonych”, dopasowanych do zamierzonego „szablonu” relacji mediów publicznych, czy komercyjnych.
        W tym kontekście polecam relacje z uroczystości rocznicowych, zamieszczone w internecie pod adresem, wskazanym przez Roberta, natomiast – proszę mi wybaczyć – nie jestem w stanie nikomu polecić opinii Biskupa Pieronka. Jako ksiądz, wstydzę się za jego niektóre wypowiedzi…
        Zapraszam do dalszej dyskusji, a tym, którzy wyrazili swoje zdanie, raz jeszcze bardzo dziękuję!
     A dzisiaj – kilka słów refleksji o wyzwalającej mocy Bożej, o wyzwalającej mocy prawdy!
                  Gaudium et spes! Ks. Jacek

Środa 5 tygodnia Wielkiego Postu,
do czytań:  Dn 3,14–20.91–92.95;  J 8,31–42
Chociaż Autor biblijny umieszcza swe opowiadanie o trzech młodzieńcach w Babilonie, za panowania Nabuchodonozora, to jednak w rzeczywistości odnosi się ono do ustawienia posągu Zeusa Olimpijskiego przez Antiocha Epifanesa w Świątyni Jerozolimskiej. Ponieważ część Izraelitów rzeczywiście uległa groźbom i zaczęła oddawać cześć złotemu posągowi, Autor biblijny chce wlać w serca ludziodwagę, zachęcając ich do sprzeciwienia się bałwochwalczemu kultowi – nawet za cenę męczeństwa!
Argumentem przekonującym jest tu wielka wyzwalająca moc Boga, ukazana w kilku obrazach, takich jak wielka odwaga trzech młodzieńców, czy też piec rozpalony siedem razy bardziej, niż było trzeba, przy którym – o czym dziś nie słyszymy w czytaniu, ale jest to zapisane na kartach Pisma Świętego – spaleniu ulegli ci, którzy wrzucali owych młodzieńców… Jest to wreszcie ocalenie bohaterskich mężczyzn i udział w całym wydarzeniu anioła, jako wysłannika Boga.
Te wszystkie znaki mają z całą mocą podkreślić, że Bógnie pozostawia człowieka w chwili próby i jeżeli ten opowie się za swoim Bogiem, nie ulegając czarowi bóstw fałszywych, wówczas może spodziewać się pomocy i nagrody. Bóg wyzwoli go z wszelkiej opresji, wyzwoli go od wszelkiego zła.
Takie samo zapewnienie – choć dotyczące nieco innej rzeczywistości – odnajdujemy w Ewangelii. Jezus zapowiada wyzwolenie z niewoli grzechu. Domaga się jednak pełnej ufności w swoją moc i w swoją Boską misję. Słuchając uważnie dialogu Jezusa z Żydami widzimy, jak bardzo trudno było im zdobyć się na pełne zaufanie… Trzej młodzieńcy z pierwszego czytania ufali Bogu bezdyskusyjnie, bezwarunkowo, do tego stopnia, że gdyby nawet Bóg nie uczynił żadnego spektakularnego znaku potwierdzającego ich ufność, to oni i tak by Mu ufali!
Rozmówcy Jezusa wysuwają wciąż nowe zastrzeżenia, wątpliwości, gubią się w swoich dywagacjach: z jednej strony przyznają się do pochodzenia od Abrahama, z drugiej jednak strony ich postępowanie nie potwierdza tego, by szli drogą jego zaufania do Boga; z jednej strony uznają Boga za swego Ojca, z drugiej – mają za złe Jezusowi, że ogłasza się Bożym Synem
Dlatego Jezus stwierdza bardzo zdecydowanie, że tylkopełne zaufanie do Niego, słuchanie Go i pełnienie Jego woli, kroczenie Jego drogą – zaowocuje prawdziwym wyzwoleniem człowieka z duchowej niewoli: niewoli grzechu, niewoli marazmu, pesymizmu i rezygnacji…
W tym kontekście zastanówmy się:
  • Nad pokonaniem jakiego grzechu konkretnie pracuję od ostatniej Spowiedzi?
  • Czy w tej pracy jestem wytrwały i nie zniechęcam się przy pierwszych niepowodzeniach?
  • Jak wygląda realizacja mojego wielkopostnego postanowienia?
Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli!

1 komentarz

  • Jeśli prawda wyzwala to kłamstwo zniewala, a widać to na tej grupie kurczowo trzymającej się władzy. Stali się oni zakładnikami kłamstwa, które uczyniło ich swoją własnością. Wyzwala to we mnie odruch wymiotny, bo nie sposób tego wszystkiego strawić. Trudno na to patrzeć jak ogromnej większości społeczeństwa to odpowiada. Czy oni też są zakładnikami? Prawdopodobnie tak.
    Pozostaje modlitwa o przejrzenie dla nich i odetchnienie dla nas na tym blogu.
    Polecam też http://www.nowyekran.pl
    Wybaczcie, bo dziś o 20 nawaliłem lecz wynagrodzę to Wam.

    ~Dasiek, 2011-04-13 22:48

    Dziękuję za ten głos. Ja też zastanawiam się, kiedy ludzie wreszcie przejrzą na oczy i przestaną pozwalać wodzić się "za nos"! I zaczną sami myśleć, a nie bezwiednie przełykać medialną "papkę"… Serdecznie pozdrawiam!

    ~Ks. Jacek, 2011-04-13 23:02

    Obawiam się, że nie prędko – chociaż cykliczność "zmian wartości" w naszej historii jasno pokazuje, że nastąpić musi :).
    Pozdrawiam wszystkich serdecznie
    Robert

    ~Robert, 2011-04-14 10:26

    Oby! Wszystkiego dobrego!

    ~Ks. Jacek, 2011-05-30 15:48

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.