Ten naprawdę żyje – kto żyje Słowem Bożym…

T
Szczęść Boże! Moi Drodzy, zawsze, ilekroć przeżywamy wspomnienie Świętego Hieronima – tego Świętego „od Biblii” – tyle razy uświadamiamy sobie potrzebę czytania i rozważania Pisma Świętego. Hieronim swoim umiłowaniem tej jedynej Księgi wyznacza nam konkretny szlak i konkretny sposób działania. Zechciejmy zatem skorzystać z tego dobrego przykładu i od dzisiaj zacząć systematycznie czytać Pismo Święte.
   Jednocześnie zachęcam do modlitwy w intencjach, zapisanych w Wielkiej Księdze, gdzie co jakiś czas – zgodnie z Waszymi prośbami – dopisuję nowe sprawy, które wspólnie możemy powierzać Bogu…
               Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Św. Hieronima, Kapłana i Doktora Kościoła,
do
czytań: Za 8,1–8; Łk 9,46–50
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA ZACHARIASZA:
Pan
Zastępów skierował do mnie następujące słowo: „Zazdrosna
miłość moja obejmuje Syjon i broni go mój gniew potężny.
Powrócę
znowu na Syjon i zamieszkam znowu w Jeruzalem. I znowu Jeruzalem
nazwą Miastem Wiernym, a górę Pana Zastępów Górą Świętą.
I
znowu staruszkowie i staruszki zasiądą na placach Jeruzalem, z
laskami w ręku z powodu podeszłego wieku. I zaroją się place
miasta od bawiących się tam chłopców i dziewcząt. Jeżeli
uchodzić to będzie za coś niezwykłego w oczach reszty tego ludu w
owych dniach, czy Ja również mam to uważać za coś niezwykłego?”
Tak
mówi Pan Zastępów: „Oto wyzwolę lud mój spod władzy kraju na
wschodzie i kraju na zachodzie słońca. Sprowadzę ich i mieszkać
będą w Jeruzalem. I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem,
wiernym i sprawiedliwym”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Uczniom
Jezusa przyszła myśl, kto z nich jest największy. Lecz Jezus,
znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie i
rzekł do nich: „Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie
przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.
Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki”.
Wtedy
przemówił Jan: „Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje
wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami”.
Lecz Jezus mu odpowiedział: „Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest
przeciwko wam, ten jest z wami”.
Patron
dnia dzisiejszego, Hieronim, urodził się około 345 roku w
Dalmacji. Studiował w Rzymie pod kierunkiem mistrzów łaciny i
retoryki. Tam przyjął Chrzest między 358 a 364 roku z rąk
Świętego Papieża Liberiusza.
Na życzenie rodziców miał
rozpocząć karierę urzędniczą. Jednak w tym czasie jego siostra
wstąpiła do klasztoru. Także i sam Hieronim został mnichem i
około 373 roku wyjechał na Wschód, by w Jerozolimie pracować
naukowo i poddać się rygorystycznemu życiu.
W
377 roku, w Antiochii, Hieronim przyjął święcenia kapłańskie,
jednak za cel swojego życia postawił sobie pracę naukową.
W
382 roku uczestniczył w synodzie rzymskim, gdzie na polecenie
Papieża Damazego zaczął pracować nad poprawianiem starego
przekładu Nowego Testamentu i Psalmów.
W roku 382 został
sekretarzem i doradcą papieża Damazego. Pełniąc przez dwa lata tę
funkcję, mieszkał na Awentynie, gdzie skupił wokoło siebie
elitę intelektualną i religijną Rzymu.
Po śmierci Papieża,
wyjechał do Egiptu, zwiedził Ziemię Świętą. Udał się
następnie do Palestyny i w 386 roku zamieszkał w Betlejem. Tam
pozostał już do śmierci.
Będąc
w Betlejem, organizował działalność charytatywną, prowadził
wykłady… Z jego inicjatywy powstały cztery klasztory. Gdy idzie o
walory jego postawy i osobowości, to odznaczał się
encyklopedyczną wiedzą, umiłowaniem ascezy, ogromną
pracowitością, gorącym przywiązaniem do Kościoła, czcią do
Matki Bożej, ale też – przy tym wszystkim – wybuchowym
temperamentem!
Ponad to jednak – odznaczał się umiłowaniem
Pisma Świętego!
Pozostawił
po sobie wspaniałą spuściznę literacką. W latach 389 – 395
przetłumaczył na łacinę wiele ksiąg Septuaginty, czyli greckiego
przekładu Biblii. Równolegle, przez dwadzieścia cztery lata, udało
mu się przetłumaczyć na łacinę całe Pismo Święte.
Przekład ten, zwany Wulgatą, co oznacza: „powszechnie
przyjmowane”, został przyjęty przez Sobór Trydencki jako
tekst urzędowy Kościoła.
Hieronim napisał także komentarze
do wielu ksiąg Pisma Świętego oraz przełożył wiele tekstów
Ojców Kościoła. Zwalczał wreszcie współczesne mu herezje.
Ostatnie
lata spędził w grocie sąsiadującej z Grotą Narodzenia Pana
Jezusa. Zmarł osamotniony 30 września 419 lub 420 roku. Jego
relikwie sprowadzono z czasem do Rzymu. Obecnie znajdują się w
głównym ołtarzu bazyliki Santa Maria Maggiore. Jest jednym z
czterech wielkich Doktorów Kościoła Zachodniego, Patronem
biblistów, egzegetów, księgarzy i studentów.
Na
temat tego, jak on sam pojmował tę swoją piękną i owocną pracę
nad zgłębianiem i tłumaczeniem Pisma Świętego, możemy się
dowiedzieć z tego, co napisał w „Prologu do komentarza Księgi
Izajasza Proroka”. A czytamy tam takie słowa: „Posłuszny
nakazom Chrystusa: Badajcie Pisma! oraz:
Szukajcie, a znajdziecie!, wypełniam swą
powinność, bym przypadkiem nie usłyszał razem z Żydami:
Jesteście w błędzie nie znając Pisma ani mocy Bożej.
Jeśli bowiem – jak mówi Apostoł Paweł – Chrystus jest mocą
Bożą i mądrością Bożą, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy
Boga ani Jego miłości: nieznajomość Pisma Świętego jest
nieznajomością Chrystusa!
Dlatego
będę naśladował ojca rodziny, który ze swego skarbca wyjmuje
rzeczy stare i nowe.
[…] Zamierzam objaśniać Izajasza
w ten sposób, aby ukazać go nie tylko jako Proroka, ale jako
Ewangelistę i Apostoła. […] Niech jednak nikt nie sądzi, że
w niewielu słowach zamierzam zamknąć całą treść księgi,

gdyż obejmuje ona całość Bożych tajemnic. […] A cóż
powiedzieć o zagadnieniach dotyczących przyrody, etyki, logiki?

Wszystko, co się odnosi do Pism świętych, wszystko, co język
ludzki może wypowiedzieć, umysł zaś pojąć, wszystko to zawiera
się w tej księdze.”
A
oto dzisiaj – jak słyszeliśmy w Ewangelii – uczniom Jezusa
przyszła myśl, który z nich jest największy. W odpowiedzi
na to Jezus pokazał im dziecko jako wzór szczerości i prostoty.
I powiedział, że tylko ten jest po Bożemu wielki, kto
potrafi stać się po ludzku najmniejszym – tak jak
dziecko właśnie… W imię tej prostoty, Jezus każe docenić
działania człowieka, który choć nie chodził na co dzień z nimi,
to jednak głosił Jezusa i w Jego imię wyrzucał złe duchy. Jezus
mówi: Nie
zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami
.
Kształtowanie
w sobie takiej właśnie pokornej
postawy z pewnością nie jest łatwe,

bo nawet będąc uczniem Chrystusa, człowiek ma
poczucie własnej wartości i jednak chciałby jakiegoś
docenienia swoich starań, swojej pobożności…

Albo też chciałby
poczuć
się jakoś tak szczególnie
przez Jezusa wybranym

na tle innych osób, które może aż tak bardzo nie są zaangażowane
w sprawy Kościoła.
Tak,
Kochani, jest w nas takie
pragnienie
uważania
się za lepszych
,
jakoś
szczególnie
wybranych…
I poniekąd jest to pragnienie
właściwe,
bo przecież wszyscy
przez Jezusa jesteśmy naprawdę wybrani, umiłowani i przeznaczeni
do zbawienia.

Ale
to nie może nas skłaniać do uznania
siebie za lepszych od innych

– od
tych,
których może uważamy za mniej pobożnych, mniej
gorliwych…
Jeżeli
Pan ma dokonywać w naszym życiu tak wielkich rzeczy,

jak te, o
których
mówił
dzisiaj w pierwszym czytaniu, zapowiadając wybawienie Jerozolimy i
wszelką pomyślność dla jej mieszkańców – i jeżeli wielu
innych wielkich rzeczy ma Pan w naszym życiu dokonywać, to musi
z naszej strony doczekać się wielkiej pokory, wielkiej miłości i
zasłuchania w Jego Słowo.
O
tym nam przypomina dzisiejszy Patron, Święty Hieronim. Moi
Drodzy,
koniecznie musimy
zapamiętać to jego stwierdzenie,

które jest chyba najczęściej cytowane z całej jego przebogatej
twórczości i po którym jest on najbardziej rozpoznawany:
„Nieznajomość
Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa!”

Powiedzmy sobie szczerze, że nasza wiara bardzo często dlatego jest
tak mało aktywna, tak mało
wyraża się w świadectwie na zewnątrz, ale też tak mało wpływa
na nasze osobiste
życie,
że
nie jest systematycznie karmiona Bożym Słowem!

To
jest
bardzo duży problem szczególnie nas, katolików w Polsce: zbyt
słaby kontakt z Pismem Świętym!
I
dlatego powiedzmy jasno, że nic się na lepsze nie zmieni, nie
poprawią się nasze relacje z Jezusem i pomiędzy sobą nawzajem, a
wiara nie będzie miała wpływu na naszą codzienność, jeżeli
Pisma
Świętego nie zaczniemy codziennie czytać, słuchać i rozważać.

Nawet, jeżeli nie wszystko zrozumiemy, albo i niewiele może z niego
zrozumiemy – to już sam kontakt z tym Słowem, które jest żywe i
ma swoją wewnętrzną wartość – będzie nas wewnętrznie
ubogacał i przemieniał.
Zatem,
my czytajmy,
słuchajmy i starajmy się zrozumieć –

na

tyle,
na
ile możemy.

Reszty już dopełni Pan. Bo to w końcu – Jego Słowo…

7 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.