Fatima – Lourdes – Santiago – dzień 1

F
Szczęść Boże! Moi Drodzy, pozdrawiam wraz z Bratem Markiem, z którym dzisiaj wyruszamy – z czterdziestoosobową grupą z Parafii Celestynów – na pielgrzymkę do Fatimy, Lourdes i Santiago de Compostella. Zapewniamy o naszej modlitwie i – na miarę technicznym możliwości – będziemy przesyłać relacje z trasy. Wylatujemy dziś z lotniska Okęcie w Warszawie przed godz. 15.00, natomiast powrót przewidujemy – jak Bóg pozwoli – 23 października, w środę, przed 18.00.
   Natomiast już dzisiaj, jeszcze z ziemi polskiej, przesyłamy najserdeczniejsze życzenia naszym Rodzicom, Państwu Danucie i Janowi JAŚKOWSKIM, z okazji czterdziestej pierwszej rocznicy zawarcia sakramentalnego Małżeństwa. Życzymy i modlimy się – a będziemy to czynić także we wszystkich świętych miejscach, do których dotrzemy – aby byli zawsze tak fantastycznym i zgranym Małżeństwem, jak są do tej pory. I aby Pan im we wszystkim błogosławił!
   Naszą modlitwą, Kochani, ogarnijmy też naszych Nauczycieli – zarówno żyjących, jak i zmarłych – z okazji ich święta.
    I chyba musimy się pomodlić za naszą Ojczyznę, bo wczoraj mieszkańcy Warszawy – jak wspomniał w swoim wpisie Robert – nie stanęli na wysokości zadania. Okazuje się, że obecna władza swoimi działaniami jeszcze ich nie przekonała, że nie nadaje się do rządzenia. Co się zatem musi jeszcze stać i jak wielkie zniszczenie Polski musi się jeszcze dokonać, żeby ludzie przejrzeli na oczy?… A może w Warszawie ludziom żyje się dużo lepiej, niż innym?…
   Raz jeszcze pozdrawiam i zapraszam do refleksji nad Bożym Słowem!
           Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Poniedziałek
28 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań:
Rz 1,1–7; Łk 11,29–32
POCZĄTEK
LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Paweł,
sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do
głoszenia Ewangelii Bożej, którą Bóg przedtem zapowiedział
przez swoich proroków w Pismach świętych.
Jest
to Ewangelia o Jego Synu pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a
ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych
pełnym mocy Synem Bożym, o Jezusie Chrystusie, Panu naszym. Przez
Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski, aby ku chwale Jego
imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze.
Wśród nich jesteście i wy powołani przez Jezusa Chrystusa.
Do
wszystkich przez Boga umiłowanych, powołanych świętych, którzy
mieszkają w Rzymie: łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i
Pana Jezusa Chrystusa.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: „To plemię jest
plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu
dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz był znakiem dla
mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego
plemienia i potępi ich; ponieważ ona przybyła z krańców ziemi
słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż
Salomon. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu
i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się
nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz”.
Dzisiejsze
pierwsze czytanie to – w rzeczy samej – jedynie tylko
pozdrowienie, skierowane do wiernych Rzymu, oraz własne
przedstawienie się
Pawła. Nie znajdujemy tu
żadnych wyjątkowych pouczeń, ani – tym bardziej – opisu
jakichś wydarzeń, tylko pełne miłości pozdrowienie, a także
kilka zdań Świętego Pawła o sobie, o swoim apostolstwie
oraz o Ewangelii, którą głosił. Ewentualnie te właśnie zdania –
o Jezusie Chrystusie i o Jego Ewangelii – można uznać za jakieś
pouczenie, natomiast zasadniczo dzisiejsze czytanie ma charakter
grzecznościowy,
kurtuazyjny, dyplomatyczny…
Czy
jednak na pewno? Czy jedynie tak możemy pojmować to dzisiejsze
przesłanie?
Skoro tak, to może liturgia Kościoła nie powinna
zawierać w sobie takich fragmentów, jeżeli nie niosą
one w sobie jakiegoś wyrazistego przesłania i konkretnego
pouczenia?
A może jednak niosą?…
Myślę,
Kochani, że z pewną pomocą w tym dociekaniu przychodzi pouczenie
Jezusa, zapisane w przeczytanej przed chwilą Ewangelii. Jest tam
bowiem mowa o znaku, jakiego domaga się od Jezusa przewrotne
plemię ludzi Jemu współczesnych,
Jego rodaków, świadków
Jego niezwykłej działalności i słuchaczy Jego nauczania. Tym
ludziom ciągle było mało, oni chcieli ciągle znaków –
szokujących, nadzwyczajnych, niezwykłych!
I cóż Jezus na to?
Jezus
jednoznacznie i mocno stwierdza, że nie otrzymają żadnego
znaku,
bo znakiem dla nich mają być konkretni ludzie, którzy
ich przez wieki tak wytrwale nawoływali do nawrócenia i do
mądrego życia:
Jonasz, Salomon… Takim znakiem ma być w końcu
sam Jezus. Innych znaków plemię to oporne i grzeszne nie
otrzyma – jeżeli zatem tych znaków, które otrzyma, nie zrozumie,
to po prostu zginie!
I
teraz powróćmy, moi Drodzy, do pierwszego czytania: Paweł, który
przedstawia się Rzymianom i nam wszystkim, pisząc o swoim
apostolstwie i bezpośrednio wiążąc swoją posługę z Osobą
Jezusa Chrystusa – staje się właśnie takim znakiem dla swoich
uczniów, a ostatecznie także dla nas wszystkich!
I taka oto
myśl płynie z dzisiejszego pierwszego czytania, które dzięki temu
niesie bardzo konkretne przesłanie i nie jest tylko – jak się
okazuje – takim sobie grzecznościowym poematem.
Paweł
jest znakiem Chrystusa!
Paweł jest Apostołem Chrystusa! Jonasz
jest znakiem Boga! Salomon jest znakiem Boga! Jezus Chrystus jest
znakiem Boga – bo sam jest Bogiem!
Tylu Apostołów i Świętych
– jest znakiem Chrystusa! Tylu pięknie żyjących chrześcijan –
jest znakiem Chrystusa!
A
teraz, na końcu całego katalogu, wstawmy swoje imię i powiedzmy:
Ja – na przykład: Jacek – jestem znakiem Chrystusa! Tylko
– no, właśnie! – czy ja mogę tak powiedzieć?… A może
powinienem na końcu tego zdania umieścić znak zapytania: ja
jestem znakiem Chrystusa?…
Jest
nad czym pomyśleć… 

5 komentarzy

  • Przyłączam się do życzeń Roberta. Dodaję jednocześnie najcieplejsze powinszowania dla Rodziców Jaśkowskich, bo przecież z ich pomocą Pan powołał do życia tak wspaniałych księży jak Ksiądz Jacek i Ksiądz Marek.
    Szczęść Boże wszystkim
    Pozdrawiam
    Mirka od Ojca Pio

  • Również przesyłam najserdeczniejsze życzenia dla wspaniałych rodziców Ks. Jacka i Ks. Marka, których miałem przyjemność poznać.
    Matko Boża miej ich w Opiece.
    Pozdrawiam
    Rafał

  • Dołączam się do życzeń i dla Pielgrzymów i dla Jubilatów, niech Wszechmogący Bóg ma i jednych i drugich w swojej przemożnej opiece i błogosławi szczodrze każdego dnia.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.