Polsce potrzeba Boga! I Jego zasad!

P
Szczęść Boże! W dniu dla naszej Ojczyzny tak ważnym zachęcam Wszystkich do modlitwy w intencji jej niełatwego „dzisiaj” i równie niepewnego „jutro”. Obyśmy nie stracili nadziei. I rozumu.
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Św. Marcina z Tours, Biskupa,
do
czytań: Mdr 1,1–7; Łk 17,1–6
POCZĄTEK
KSIĘGI MĄDROŚCI:
Umiłujcie
sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i
szukajcie Go w prostocie serca. Daje się bowiem znaleźć tym, co Go
nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak
wiary w Niego. Bo przewrotne myśli oddzielają od Boga, a Moc, gdy
ją wystawiają na próbę, karci niemądrych. Mądrość nie wejdzie
w duszę przewrotną, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi.
Święty Duch karności ujdzie przed obłudą, usunie się od
niemądrych myśli, wypłoszy Go nadejście nieprawości.
Mądrość
bowiem jest duchem miłującym ludzi, ale bluźniercy z powodu jego
warg nie zostawi bez kary: ponieważ Bóg świadkiem jego sumienia,
prawdziwym stróżem jego serca, tym, który słyszy mowę jego
języka. Albowiem Duch Pański wypełnia ziemię, Ten, który ogarnia
wszystko, ma znajomość mowy.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Niepodobna, żeby nie przyszły
zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby
lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu na szyi i
wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z
tych małych.
Uważajcie
na siebie. Jeśli brat twój zawini, upomnij go; jeśli żałuje,
przebacz mu. I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie
i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: «Żałuję
tego», przebacz mu”.
Apostołowie
prosili Pana: „Przymnóż nam wiary”. Pan rzekł: „Gdybyście
mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie:
«Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze», a byłaby wam
posłuszna”.
Patron dnia
dzisiejszego, Marcin, urodził się w roku 316, na terenie
dzisiejszych Węgier.
Jego ojciec był rzymskim trybunem
wojskowym. Mając lat piętnaście, wstąpił Marcin do armii
Konstancjusza II. I to właśnie wtedy miał miejsce znamienity fakt
z jego życia: oddał on połowę swej opończy żebrakowi,
proszącemu o jałmużnę
u bram miasta Amiens. Następnej nocy
ukazał mu się Chrystus odziany w ten płaszcz i mówiący do
Aniołów: „To Marcin okrył mnie swoim płaszczem”.
Pod
wpływem tego wydarzenia przyjął Chrzest i opuścił wojsko,
uważając, że wojowanie kłóci się z zasadami wiary. Miał
wówczas osiemnaście lat. Wtedy także udało mu się doprowadzić
do chrześcijaństwa swoich rodziców. Następnie udał się do
Świętego Hilarego, biskupa Poitiers, stając się jego uczniem. Po
pewnym jednak czasie osiadł jako pustelnik na wysepce Gallinaria
w pobliżu Genui, gromadząc wokół siebie wielu uczniów.
W 361
roku założył pierwszy klasztor na terenie dzisiejszej Francji.
Dziesięć lat później, mimo jego sprzeciwu, lud wybrał go
biskupem Tours.
Święty
Marcin jako Pasterz diecezji prowadził nadal surowe
życie mnisze,
budząc sprzeciw okolicznych biskupów. Klasztory,
które zakładał, łączyły koncepcję życia mniszego z pracą
misyjną. Sam odbył wiele wypraw misyjnych. Zmarł 8 listopada
397 r
oku w Candes, podczas podróży
duszpasterskiej, a więc niejako w drodze… Jego ciało sprowadzono
Loarą do Tours i pochowano 11 listopada. I to właśnie ten
dzień wyznaczono na dzień jego liturgicznego wspomnienia.
Swoim
życiem dzisiejszy nasz Patron realizował wskazania, zawarte w
Chrystusowej Ewangelii, a usłyszane przez nas przed chwilą. Oto
bowiem Jezus ostrzega przed zgorszeniem, uczy braterskiego
upomnienia
i wzajemnego przebaczenia, a także –
wskazuje swoim uczniom, jak mają kształtować swą wiarę. I
sam wzmacnia ich wiarę.
Czemuż
bardziej miałby się oddawać pasterz diecezji, jak nie temu, by
bronić swojej owczarni przed grzechem i zgorszeniem, aby uczyć
wzajemnego przebaczenia i umacniać w wierze?
To są
pierwszorzędne zadania każdego biskupa – i Święty Marcin
wywiązywał się z nich znakomicie. Już sam fakt, że umarł w
czasie wizytowania diecezji,
o tym świadczy.
Dlatego
jakoś tak samorzutnie możemy odnieść do jego Osoby i jego postawy
słowa z dzisiejszego pierwszego czytania: Umiłujcie
sprawiedliwość, sędziowie ziemscy! Myślcie o Panu właściwie i
szukajcie Go w prostocie serca. Daje się bowiem znaleźć tym, co Go
nie wystawiają na próbę, objawia się takim, którym nie brak
wiary w Niego.
Takim
był właśnie Marcin – i takie postawy kształtował w ludziach.
A
my, którzy dzisiaj przeżywamy jego liturgiczne wspomnienie, a
jednocześnie – dziewięćdziesiątą piątą rocznicę odzyskania
niepodległości przez Polskę, pytamy, jaką
naukę
z
tego zestawienia
możemy
z tego wziąć dla siebie.
Tak
się bowiem składa, że kiedy jako Naród przeżywamy rocznicę tego
wspaniałego wydarzenia, to w Kościele przeżywamy wspomnienie
Świętego Marcina. To może wydaje się nieco dziwne, może niezbyt
szczęśliwe połączenie, a
może właśnie jest w tym jakiś zamysł Boży.
Bo
może powinniśmy się właśnie od Marcina nauczyć – wszyscy, nie
tylko biskupi i księża, ale my wszyscy, jako Polacy, synowie i
córki naszej ziemskiej Ojczyzny – powinniśmy się nauczyć
wzajemnej
troski o siebie nawzajem, wzajemnego upom
inania
i przebacz
ania…
Może
też powinniśmy sobie przypomnieć, że jesteśmy Narodem
od tysiąca lat chrześcijańskim
i
przestać udawać, że nas to nie interesuje i nie dotyczy, bo teraz
jesteśmy tacy europejscy i tacy nowocześni, że to już wstyd
przyznawać się do wiary i
jej zasad…

Może
i my powinniśmy się znowu – jak nas uczyli nasi rodzice i
dziadkowie – dzielić
się tym, co mamy:
niekoniecznie
połową płaszcza, ale może połową chleba… Wtedy nie
trzeba będzie w niedzielę chodzić na zakupy,
bo
można go będzie pożyczyć od sąsiadki, a w poniedziałek odkupić
i oddać… Taka prosta, zwyczajna, sąsiedzka pomoc i życzliwość…

Kochani,
jak nam bardzo w Polsce potrzeba codziennego
budowania atmosfery wzajemnej miłości, życzliwości i
solidarności.

Jak nam bardzo trzeba odnowionej i pogłębionej troski o dobro
naszej Ojczyzny! Jak
nam bardzo potrzeba prawdy w relacjach społecznych i politycznych!
Jak
nam potrzeba mądrości i odpowiedzialności –
zarówno
rządzących, jak i rządzonych.
A
nade wszystko – jak nam bardzo potrzeba w tej naszej polskiej
codzienności… Boga!
Tak, Boga potrzeba najbardziej! Boga i Jego zasad,
które
gdzieś nam się chyba zaczęły gubić i dlatego ta nasza polska
rzeczywistość zaczęła nam na głowie stawać. Trzeba
nam Boga! Tu i teraz! Od dzisiaj! Natychmiast!
Niech
nam Święty Marcin wyprosi takie właśnie umiłowanie
Bożych zasad w codziennym życiu, jakiego sam dawał przykład!
Bo
inaczej będziemy się tylko staczać i pogrążać, a nasza
codzienność będzie się stawała piekłem! Potrzeba
nam Boga i Jego zasad!
I
żyjących według tychże zasad mądrych
ludzi – ludzi sumienia!

5 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.