Matka wysłucha… Matka zrozumie… Matka pomoże…

M
Szczęść Boże! Dzisiaj w Diecezji Warszawsko – Praskiej jest obowiązkowe wspomnienie Matki Bożej Ostrobramskiej. W innych kilku diecezjach też, natomiast zasadniczo jest to wspomnienie nieobowiązkowe. Ja jednak chciałbym dzisiaj wszystkich Was, Kochani, zaprosić do refleksji właśnie nad tajemnicą matczynego miłosierdzia Maryi…
           Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Matki Boże Ostrobramskiej,
do
czytań: Mdr 18,14–16;19,6–9; Łk 18,1–8
CZYTANIE
Z KSIĘGI MĄDROŚCI:
Gdy
głęboka cisza zalegała wszystko, a noc w swoim biegu dosięgała
połowy, wszechmocne Twe Słowo z nieba, z królewskiej stolicy, jak
miecz ostry niosąc Twój nieodwołalny rozkaz, jak srogi wojownik
runęło w pośrodek zatraconej ziemi. I stanąwszy, napełniło
wszystko śmiercią: nieba sięgało i rozchodziło się po ziemi.
Całe
stworzenie znów zostało przekształcone w swej naturze, powolne
Twoim rozkazom, by dzieci Twe zachować bez szkody. Obłok
ocieniający obóz i suchy ląd ujrzało, jak się wynurzał z wody
poprzednio stojącej: droga otwarta z Morza Czerwonego i pole zielone
– z burzliwej głębiny. Przeszli tędy wszyscy, których chroniła
Twa ręka, ujrzawszy cuda godne podziwu. Byli jak konie na pastwisku
i jak baranki brykali, wielbiąc Ciebie, Panie, któryś ich wybawił.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni
się modlić i nie ustawać: „W pewnym mieście żył sędzia,
który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.
W
tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z
prośbą: «Obroń mnie przed moim przeciwnikiem». Przez pewien czas
nie chciał.
Lecz
potem rzekł do siebie: «Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi
się nie liczę, to jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa,
wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie
zadręczała mnie»”.
I
Pan dodał: „Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A
Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i
nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?
Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn
Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?”
Zarówno
czczony
przez nas dzisiaj cudowny
obraz Matki
Bożej,
jak i kaplica, w której się mieści, oraz sama Ostra Brama mają
bogatą historię, ściśle wiążącą się z historią rozbudowy
Wilna.
Na
przełomie XV i XVI wieku postanowiono otoczyć je murem obronnym.
Powstało dziewięć
bram miejskich,
z
których jedna – jedyna zachowana do naszych czasów – nosiła
nazwę Miednickiej,
inaczej Krewskiej.
Nieco
później przyjęła się inna nazwa bramy – Ostra.
Zgodnie
z tradycją na bramach obronnych zawieszano święte obrazy. Ostra
Brama po obu jej stronach również miała własne obrazy, które po
pewnym czasie uległy zniszczeniu. Jednym z tych obrazów był
wizerunek
Matki Bożej,
odbierający
już o
d
XVI wieku
cześć
wiernych.
Gdy
pierwotny
obraz
uległ zniszczeniu, zastąpiono
go nowym,
który
także
zasłynął
łaskami i został ukoronowany w roku 1927.
Kult
Matki Bożej
z Ostrej Bramy jest ogromny i niezrównany w swej sile. Wyraźne jego
wzmożenie nastąpiło w pierwszej połowie XVIII wieku, a
następnie –
po rozbiorach
Polski. W
1993 roku modlił się w kaplicy w Ostrej Bramie Jan Paweł II.
Ofiarował
wtedy Matce Najświętszej
złotą różę. Kult Matki Bożej Ostrobramskiej jest ciągle żywy
i obecny nie tylko na terenie Litwy, ale także w sąsiednich
krajach.
Ostra
Brama wiąże się również w istotny sposób z kultem Miłosierdzia
Bożego.
Obraz Miłosierdzia Bożego został namalowany w Wilnie
i wystawiony publicznie właśnie w Ostrej Bramie
– w dniach od
26 do 28 kwietnia 1935 roku. Tu też Święta Faustyna Kowalska miała
wizję triumfu obrazu Miłosierdzia Bożego.
W
dzisiejszym pierwszym czytaniu usłyszeliśmy: Całe stworzenie
znów zostało przekształcone w swej naturze, powolne Twoim
rozkazom, by dzieci Twe zachować bez szkody. Obłok ocieniający
obóz i suchy ląd ujrzało, jak się wynurzał z wody poprzednio
stojącej: droga otwarta z Morza Czerwonego i pole zielone – z
burzliwej głębiny. Przeszli tędy wszyscy, których chroniła Twa
ręka, ujrzawszy cuda godne podziwu. Byli jak konie na pastwisku i
jak baranki brykali, wielbiąc Ciebie, Panie, któryś ich wybawił.

W ten właśnie sposób Autor Księgi Mądrości rysuje przed
nami – w sposób poetycki – obraz przejścia Izraelitów przez
Morze Czerwone, w czasie wyzwolenia z niewoli egipskiej.
Jakże
ten obraz odpowiada temu, co widzimy w wielu Maryjnych Sanktuariach:
całe rzesze wiernych przychodzących po ratunek, po pomoc, także
– po wyzwolenie ze swoich grzechów, nałogów, słabości…
Wszyscy ci ludzie przychodzą tak, jak dzisiaj do
niesprawiedliwego sędziego przyszła biedna wdowa – z tą różnicą,
że ludzie wierzący przychodzą nie do kogoś niesprawiedliwego, ale
do Maryi. I to nawet nie tyle jako do Królowej sprawiedliwej, ile
jako do Matki Miłosierdzia, bo wiedzą, że tylko u Niej
znajdą ratunek.
W
tekstach brewiarzowych na dzisiejsze wspomnienie zawarto przepiękną
modlitwę Świętego Bernarda. Ten Święty w ogóle wyróżniał się
tym, że w sposób niezwykle czuły i serdeczny zwracał się do
Maryi.
Przecież wszyscy znamy jego przepiękną modlitwę:
„Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo, że nigdy nie słyszano”…
W bardzo podobnym tonie wypowiada się w tym tekście, który dzisiaj
zamieszczono w Brewiarzu.
Pisze
tak: „O Dziewico błogosławiona!
Niech zaprzeczy Twojemu
miłosierdziu ten, kto Ciebie wzywał, a nie doznał pomocy

jeżeli taki człowiek się znajdzie. Ale my, Twoi słudzy, radujemy
się wraz z Tobą z darów, jakimi Pan Cię obdarzył, nas
samych jednakże raduje Twoje miłosierdzie.
Sławimy
Twoje dziewictwo, podziwiamy pokorę, lecz
nam, nędznym, słodsze jest miłosierdzie;

częściej je wspominamy, częściej go wzywamy, bardziej
jest
nam
ono
drogie. Ono
bowiem przyczyniło się do odnowy świata i wszystkim wyjednało
zbawienie. […]
Któż
więc zdoła ogarnąć hojność i bezmiar, i wspaniałość, i
głębię Twego miłosierdzia? Hojnie przychodzisz z pomocą
wszystkim, którzy Cię wzywają, i tak będzie aż do dnia
ostatecznego. Pełna jest
ziemia Twojego miłosierdzia
i
sięga ono aż po jej krańce, przynosi odnowę królestwa niebios i
zbawienie pogrążonym w mrokach i cieniu śmierci. Bo dzięki Tobie
zaludnia się niebo i opróżnia otchłań, powstaje z gruzów
niebiańska społeczność, a przywrócone zostaje życie zagubionym
i w swym nieszczęściu oczekującym zbawienia. Pełna
miłości i współczucia litościwie przychodzisz z pomocą, jednym
i drugim
tak samo
łaskawa.
Do
tego więc źródła podąża nasza spragniona dusza, do tego
niezmierzonego miłosierdzia uciekamy się w naszej nędzy. Ukaż
światu łaskę zmiłowania, jaką znalazłaś u Boga: Twoimi
świętymi prośbami wyjednaj przebaczenie winnym, uzdrowienie
chorym, umocnienie słabym, pociechę strapionym, a ginącym pomoc i
ocalenie.”
Tyle Święty
Bernard.
A
my za nim możemy jedynie powtórzyć, że i
nam – spośród wszystkich darów, jakimi obdarzona została
Maryja, najsłodsze jest
Jej
miłosierdzie.
I
najbardziej potrzebne jest Jej miłosierdzie! Bo inaczej – kto nas
dźwignie z naszych zmartwień, kto nam pomoże w naszych biedach i
nieszczęściach? Właśnie – Matka
Miłosierdzia.
Chyba
trudno o piękniejsze zestawienie treści: cały
przebogaty ładunek znaczeniowy słowa: Matka
(przy
uwzględnieniu, że chodzi o tak wyjątkową Matkę), w
połączeniu ze znaczeniem słowa: miłosierdzie.
Już
samo słowo „matka” zawiera w sobie miłosierdzie, a tu jest
jeszcze szczegółowo wzmocnione odrębnym słowem. A wszystko to po
to, Kochani, abyśmy mogli
bez obaw, bez lęku,
śmiało i chętnie ze wszystkim się zwracać do 
właśnie
do Niej – do Matki Miłosierdzia
.
Ona wysłucha… Ona
zrozumie … Ona pomoże… 

3 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.