Uznać marnotrawstwo – i chcieć powrócić…

U
Szczęść Boże! Kochani, jak tam przebiega Wielki Post? Byliście wczoraj na Drodze Krzyżowej? A może do Spowiedzi trzeba? A jak przebiega realizacja wielkopostnych postanowień? Już po raz kolejny zwracam się do Was z całym zestawem wielkopostnych pytań, ale uwierzcie, że najpierw stawiam je samemu sobie…
    A przy okazji – proszę o modlitwę za naszą Ojczyznę. Wczorajsze głosowanie w Sejmie i odrzucenie projektu (obywatelskiego!) ustawy o wolnych od handlu niedzielach, dramatyczny protest rodziców niepełnosprawnych dzieci, eksperymentowanie na służbie zdrowia, a właściwie – jej niszczenie, oraz niszczenie wielu dziedzin życia gospodarczego i społecznego w naszym kraju; a wreszcie otwarte demonstracje arogancji władzy w trakcie posiedzenia sejmowej komisji do spraw kultury, której to przewodnicząca, niejaka Śledzińska – Katarasińska, bezczelnie odbiera głos posłom opozycji i narzuca im swoje decyzje, często niezgodne z regulaminem Sejmu i zasadami demokracji – to wszystko naprawdę musi napełniać niepokojem. 
    A jeśli się jeszcze pomyśli, że tak wielu ludzi wciąż tę władzę popiera, to naprawdę trzeba jakiejś wielkiej modlitwy o otrzeźwienie Narodu. Być może, będzie to modlitwa o jakieś porządne potrząśnięcie Polakami, żeby się obudzili, skoro dotychczasowe działania polityków nie dają im jeszcze do myślenia. Bo w moim, prywatnym odczuciu – którego nikomu nie narzucam i z którym oczywiście można się nie zgadzać – bezczelność, pycha, arogancja i buta partii rządzącej sięgnęła już szczytów!
     Nie traćmy jednak nadziei – i módlmy się! I rozmawiajmy o tych sprawach!
    Przypominam jeszcze o naszej Wielkiej Księdze Intencji i raz jeszcze proszę o modlitwę za Księdza Marka, który jutro, w sposób uroczysty, będzie się żegnał z Tomskiem.
   Zapraszam tymczasem do refleksji nad Bożym Słowem.
              Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Sobota
2 Tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Mi 7,14–15.18–20; Łk 15,1–3.11–32
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA MICHEASZA:
Paś
lud Twój, Panie, laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego; co
mieszka samotnie w lesie, pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i
Gilead, jak za dawnych czasów. Jak za dni Twego wyjścia z ziemi
egipskiej ukaż nam dziwy.
Któryż
bóg podobny Tobie, który oddalasz nieprawość, odpuszczasz
występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze,
bo upodobał sobie miłosierdzie.
Ulituje
się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości
morskie wszystkie nasze grzechy. Okażesz wierność Jakubowi,
Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od
najdawniejszych czasów.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
W
owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy,
aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Ten
przyjmuje grzeszników i jada z nimi”.
Opowiedział
im wtedy następującą przypowieść: „Pewien człowiek miał
dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część
majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między
nich. Niedługo potem młodszy syn, zebrawszy wszystko, odjechał w
dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.
A
gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam
zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z
obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł
świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, które
jadały świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
Wtedy
zastanowił się i rzekł: «Iluż to najemników mojego ojca ma pod
dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do
mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem
ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię
choćby jednym z najemników». Wybrał się więc i poszedł do
swojego ojca.
A
gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się
głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i
ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw
Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim
synem».
Lecz
ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą
suknię i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i
sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie:
będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był
umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli
się bawić.
Tymczasem
starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu,
usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał
go, co to znaczy. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec
twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go
zdrowego».
Na
to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł
i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę
i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś
nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak
wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z
nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę».
Lecz
on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i
wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z
tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a
odnalazł się»”.
Rozważając
dzisiejszy fragment Ewangelii, Błogosławiony Papież Jan Paweł
II
tak mówił: „Wysłuchaliśmy przed chwilą fragmentu
Ewangelii według Świętego Łukasza, który przypomina nam
Chrystusową przypowieść o synu marnotrawnym. Do tej przypowieści
nawiązałem w encyklice: „Dives in misericordia”, uwypuklając
wzruszenie, z jakim ojciec biegnie synowi naprzeciw, rzuca mu się na
szyję i go całuje.
Napisałem wówczas:
„Ów
ojciec niewątpliwie działa pod wpływem głębokiego uczucia
i tym się również tłumaczy jego szczodrość wobec syna, która
tak oburzyła starszego brata. Jednakże podstaw tego wzruszenia
należy szukać głębiej. Oto ojciec jest świadom, że ocalone
zostało zasadnicze dobro: dobro człowieczeństwa jego syna.
Wprawdzie zmarnował majątek, ale człowieczeństwo ocalało. Co
więcej, zostało ono jakby odnalezione na nowo. Wyrazem tej
świadomości są słowa, które ojciec wypowiada do starszego syna:
trzeba się weselić i
cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył;
zaginął, a odnalazł się
.
[…]
Owa
ojcowska wierność sobie jest całkowicie skoncentrowana na
człowieczeństwie utraconego syna, na jego godności. Radosne
wzruszenie w chwili powrotu do domu tym się nade wszystko tłumaczy.
Trzeba
tylko, aby człowiek rozpoznał swoje marnotrawstwo i żeby chciał
powrócić do domu Ojca.
To
miłosierdzie – to
jak gdyby rozrzutna miłość ojcowska Boga. [Jednak] to miłosierdzie
nie
jest samą tylko rozrzutną miłością Ojca,

która wychodzi na spotkanie każdego syna marnotrawnego.
Miłosierdzie
Boże ma swoje najgłębsze źródło w Jego sprawiedliwości.”

Tak mówił Jan Paweł II w homilii, w dniu 26 marca 1995 roku.
Jakże
bardzo mocny związek zachodzi pomiędzy tymi słowami Ewangelii oraz
komentującymi je słowami Papieża, a tymi, które Prorok Micheasz
zapisał w swoim Proroctwie, a które my usłyszeliśmy w pierwszym
czytaniu: słowami
szczerego zachwytu nad miłosierdziem Boga. Oto one: Któryż
bóg podobny Tobie, który oddalasz nieprawość, odpuszczasz
występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze,
bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze
nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze
grzechy.
Na
spotkanie człowieka wychodzi
zatem Bóg jako miłosierny Ojciec

i szuka swego zagubionego dziecka. Szuka
– i czeka!
On
jest gotowy okazać swoje miłosierdzie, wręcz
pragnie tego.

Jednak nie może człowieka do niczego zmusić, nie może mu nakazać
nawrócenia, żalu za grzechy. W każdej relacji człowieka do Boga
jest taka przestrzeń,
którą może – i w jakimś sensie musi – zagospodarować sam
człowiek.

A w jaki sposób ma to zrobić?
Słyszeliśmy
słowa Jana Pawła II: „Trzeba
tylko, aby człowiek rozpoznał swoje marnotrawstwo i żeby chciał
powrócić do domu Ojca.”
Trudno
powiedzieć, czy
to jest „tylko”, czy to jest „aż”,
bo
zadanie wcale nie wydaje się łatwe – przynajmniej, jak się
patrzy z perspektywy człowieka.
Poznać
prawdę o sobie,

przyjąć
prawdę o sobie, uznać
to swoje marnotrawstwo, nie udawać innego, niż się jest naprawdę;
spojrzeć w oczy owej
pełnej
prawdzie, jaka
by ona nie była,
a następnie – chcieć
powrócić,
chcieć
się ukorzyć, uklęknąć
przed
Bogiem
i przyznać się, że się tyle życia zmarnowało, że
się tyle
łask zmarnowało, że
się tak
marnie wypadło na tej swojej prywatnej,
domorosłej
mądrości… Uznać
marnotrawstwo – i chcieć powrócić…
Czy
stać mnie już dzisiaj na taką odwagę?… 

13 komentarzy

  • „Trzeba tylko, aby człowiek rozpoznał swoje marnotrawstwo i żeby chciał powrócić do domu Ojca.”
    Spojrzeć w swoje serce, przebadać je, wyciągnąć właściwe wnioski i skorzystać z miłości i miłosierdzia Bożego. To zadanie na każdy czas, bo słabi jesteśmy i grzeszni. Ta Ewangelia wciąż wzrusza i pokazuje drogę do Ojca.

  • Po raz kolejny władza pokazała, gdzie dokładnie ma obywateli i ich projekty (odrzucanie projektów obywatelskich to norma tej "Partii Obywatelskiej" 😀 ). Czy to szczyty arogancji? Nie wiem, wydaje mi się, że władzunia jest dopiero w Alpach, przed nią jeszcze Himalaje ;).

    • Witam
      Zgadzam się,zblizają się wybory.Myslę,że zobaczymy jeszcze wiele nowych nieznanych dotąd twarzy naszej władzy.Zrobią wszystko ,ze utrzymać stan tej dengregolady.Usłużne media bedą się dwoiłyi troiły aby siać strach przed PIS-em.A najgorsze jest to,że wielu Polaków nie interesuje się wogóle co się dzieje w polityce i często bezkrytycznie "łyka" medialną papkę.
      Jedyna nadzieja w Bogu,tylko On może dokonac cudu.
      Pozdrawiam
      Robson

  • "Szanowni Państwo,
    Państwa aktywność przynosi konkretne rezultaty. Co oczywiste, zaczynamy przeszkadzać pewnym grupom. Niedawno zostaliśmy zaatakowani przez lobby LGBT – atak został odparty i wielkie podziękowanie kierujemy do naszych Informatyków. Niestety, ciągle wielu z Państwa otrzymuje nasze wiadomości nawet z kilkunastodniowym opóźnieniem. Wynika to z faktu, że zarządzający niektórymi serwerami poczty elektronicznej blokują dostarczanie Państwu naszych wiadomości. Informatycy pracują nad tym, abyśmy nie byli blokowani. Prosimy o zgłaszanie opóźnień i innych problemów.
    Piszę dziś w sprawie, nad którą nie można przejść obojętnie. Jak wielu z Państwa już pewnie wie, rzeszowski Szpital Pro-Familia domaga się od Położnej 50 tysięcy złotych, ponieważ publicznie odmówiła uczestnictwa w dokonywanych w tym szpitalu aborcjach. W styczniu 2014 roku pełnomocnik szpitala Pro-familia potwierdził, że zabito tam w ostatnim czasie troje dzieci. Wszystkie z powodu podejrzenia, że były chore (poruszający wywiad z p. Agatą Rejman: http://www.fronda.pl/a/agata-rejman-dla-frondapl-lekarz-umyje-rece-i-wychodzi-zostawia-nas-z-tym-co-najgorsze-z-martwym-dzieckiem,35465.html). Fundacja Pro – Prawo do Życia zachęca do działania:
    http://www.citizengo.org/pl/5156-szpital-przesladuje-polozna-za-sprzeciw-wobec-aborcji
    Jak pisze Fundacja, świadkiem tych zabójstw była położna Agata Rejman, która publicznie wyraziła swój sprzeciw wobec asystowania przy tego typu barbarzyńskich praktykach. Szpital Pro-Familia nie odpuścił położnej. Do pani Agaty skierowano pismo z żądaniem zapłaty 50 tysięcy złotych za rzekome naruszenie dóbr osobistych, polegające na poinformowaniu opinii publicznej, iż w szpitalu dokonuje się aborcji. Co więcej, dyrektor szpitala Pro-Familia Janusz Kidacki, w odpowiedzi na protest położnych, które nie chcą asystować przy zabijaniu dzieci, stwierdził: "Nie rozumiem dlaczego problem dotyczy naszego szpitala. Tego typu procedury powinny być wykonywane w każdym szpitalu”!
    Groteskowo i tragicznie brzmi w tym kontekście stwierdzenie pełnomocnika Pro-Familii, iż szpital "zapewnia fachową pomoc w zakresie ochrony zdrowia i życia, która wszystkim naszym pacjentom oferowana jest na najwyższym światowym poziomie".
    Drodzy Państwo,
    W tej sprawie trzeba działać. Wspierajmy postawę p. Agaty Rejman i wyraźmy stanowczy sprzeciw wobec działań dyrekcji szpitala.
    http://www.citizengo.org/pl/5156-szpital-przesladuje-polozna-za-sprzeciw-wobec-aborcji
    Serdecznie pozdrawiam i łączę wyrazy szacunku,
    Magdalena Korzekwa
    Menedżer Kampanii CitizenGO wraz z Zespołem"

    • "Pomnik nienarodzonego dziecka" (Martin Hudáček)

      —————————————-­—————

      "Okaż mi, Boże, miłosierdzie swoje,
      według litości Serca Jezusowego,
      usłysz wzdychania i prośby moje,
      i łzy serca skruszonego.
      O Wszechmogący, zawsze miłosierny Boże,
      twa litość nigdy niewyczerpana,
      choć nędza moja wielka jak morze,
      mam ufność zupełną w miłosierdziu Pana.
      O trójco wiekuista, lecz zawsze łaskawy Boże,
      Twa litość nigdy niepoliczona,
      a więc ufam w miłosierdzia morze
      i czuję Cię, Panie, choć dzieli mnie zasłona.
      Niech wszechmoc miłosierdzia Twego, o Panie,
      rozsławiona będzie po świecie całym,
      niech cześć Jego nigdy nie ustanie,
      głoś, duszo moja, miłosierdzie Boże z zapałem"
      (Faustyna Kowalska, Dz 1298).
      http://www.youtube.com/watch?v=vmFOtA7O9Y8

      40dni nieustannej modlitwy w obronie życia
      http://duchowaadopcjadziecka.wordpress.com./

      Ps.Moja godzina to: 7 kwiecień od 14-15tej

    • Termin świadczy, że byłaś szybsza Józefo :). Ja bałam się właśnie o przydzielenie właściwej dla mnie godziny, ale Pan jest Wielki i obdarzył mnie wspaniałą godziną. Chwała Panu!

  • A dzisiaj pan Kliczko, jeden z bohaterów Majdanu – przez Majdan jakis czas temu wygwizdany – poparł jedynie słuszną partię w wyborach do europarlamentu występując na jej jej konwencji.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.