W pielgrzymce do Surgutu – i do Nazaretu…

W
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Kochani, dzisiaj chcę Was zabrać na dwie duchowe pielgrzymki, tylko nie wiem, dokąd najpierw. Bo trzeba by nam się udać do Surgutu, na uroczystość kanonicznego objęcia Parafii przez nowego Proboszcza (który od wczoraj już mieszka w nowym miejscu), a następnie – do Nazaretu, gdzie Jan Paweł II w Roku Wielkiego Jubileuszu wygłosił przepiękną homilię, którą dziś sobie przypomnimy. 
    Myślę, że każdy jakoś rozpisze sobie plan dzisiejszego pielgrzymowania, którego wyrazem niech będzie duchowa łączność o 17.30, kiedy to w Tłuszczu będzie sprawowana Msza Święta za Księdza Marka, a także – jeśli idzie o Nazaret – zagłębienie się w treści, proponowane nam przez Błogosławionego Papieża.
    Na głębokie przeżywanie dzisiejszej Uroczystości – niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
           Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Uroczystość
Zwiastowania Pańskiego,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Iz 7,10–14; Hbr 10,4–10; Łk
1,26–38
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Pan
przemówił do Achaza tymi słowami: „Proś dla siebie o znak od
Pana, Boga twego, czy to głęboko w Otchłani, czy to wysoko w
górze”.
Lecz
Achaz odpowiedział: „Nie będę prosił i nie będę wystawiał
Pana na próbę”.
Wtedy
rzekł Izajasz: „Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam
naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu?
Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi syna, i
nazwie go imieniem Emmanuel, albowiem Bóg z nami”.
CZYTANIE
Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:
Bracia:
Niemożliwe jest to, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy.
Przeto Chrystus przychodząc na świat, mówi: „Ofiary ani daru
nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; całopalenia i ofiary za
grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: «Oto idę, w zwoju
księgi napisano o Mnie, abym spełniał wolę Twoją, Boże»”.
Wyżej
powiedział: „Ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzechy nie
chciałeś, i nie podobały się Tobie”, choć składa się je na
podstawie Prawa. Następnie powiedział: „Oto idę, abym spełniał
wolę Twoją”. Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić inną. Na mocy
tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa
raz na zawsze.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Bóg
posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do
Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a
Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł
wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z
Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.
Ona
zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to
pozdrowienie.
Lecz
anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem
łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię
Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan
Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem
Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na
to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie
znam męża?”
Anioł
Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc
Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się
narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja,
Elżbieta, poczęła w swej starości syna, i jest już w szóstym
miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma
nic niemożliwego”.
Na
to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się
stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł.
Pielgrzymując
do Ziemi Świętej w Roku 2000 Wielkiego Jubileuszu, w trakcie
Mszy Świętej, sprawowanej w Nazarecie, w Uroczystość Zwiastowania
Pańskiego, Błogosławiony Jan Paweł II tak mówił w homilii:
„Najdrożsi
Bracia i Siostry! 25 marca 2000 roku, Uroczystość Zwiastowania w
Roku Wielkiego Jubileuszu:
tego dnia oczy całego Kościoła
zwracają się ku Nazaretowi. Pragnąłem powrócić do miasta
Jezusa, aby raz jeszcze dostrzec, dotykając tego miejsca, obecność
Niewiasty, o której Święty Augustyn napisał: „Wybrał na
Matkę tę, którą stworzył; stworzył Matkę,
którą wybrał”
. Tutaj szczególnie łatwo jest zrozumieć,
dlaczego wszystkie pokolenia nazywają Maryję błogosławioną.
[…]
Zgromadziliśmy
się tu, w Nazarecie, aby uczcić wielką tajemnicę, która tutaj
dokonała
się dwa tysiące lat temu. Ewangelista Łukasz w jasny
sposób umieszcza to wydarzenie w czasie i przestrzeni. Mówi ono: W
szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w
Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem
Józef z rodu Dawida, a Dziewicy było na imię Maryja.
Aby
jednak zrozumieć to, co wydarzyło się w Nazarecie dwa tysiące lat
temu, musimy powrócić do czytania z Listu do Hebrajczyków. Ten
tekst pozwoli nam usłyszeć rozmowę Ojca z Synem, rozmowę
dotyczącą odwiecznego planu Boga.
Syn mówi: Ofiary ani
daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało; całopalenia ani
ofiary za grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę,
Boże, abym spełniał wolę Twoją, Boże.
List do
Hebrajczyków mówi nam, że kiedy stajemy się posłuszni woli Boga,
w tym posłuszeństwie Odwieczne Słowo przychodzi do nas, aby
złożyć Ofiarę, która przewyższa wszystkie ofiary złożone w
poprzednim Przymierzu. Jego Ofiara, to Ofiara wieczna i doskonała,
która odkupi świat.
Plan
Boży objawiany jest stopniowo w Starym Testamencie, w sposób
szczególny w słowach Proroka Izajasza, które przed chwilą
słyszeliśmy. Mówi on: Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie
i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel.
Emmanuel —
Bóg z nami. W tych słowach zapowiedziane jest jedyne w swoim
rodzaju wydarzenie, które spełnia się w Nazarecie w pełni czasu.
To wydarzenie świętujemy dzisiaj z żywą radością i
szczęśliwością.
Nasza
Jubileuszowa Pielgrzymka była podróżą duchową, mającą swój
początek po śladach Abrahama, naszego ojca w wierze.
Ta podróż przywiodła nas dzisiaj do Nazaretu, gdzie spotykamy
Maryję, najbardziej autentyczną i prawdziwą córkę Abrahama.
To właśnie Maryja, bardziej niż ktokolwiek inny, może nas
nauczyć, co to znaczy żyć wiarą naszego
ojca”.
Pod wieloma względami Maryja oczywiście jest
wyraźnie różna od Abrahama; jednakże w sposób jeszcze
bardziej głęboki „przyjaciel Boga” i młoda
Niewiasta
z Nazaretu są do siebie bardzo podobni.
Obydwoje,
Abraham i Maryja, otrzymują od Boga cudowną obietnicę. Abraham
ma stać się ojcem syna, z którego narodzi się wielki naród.
Maryja stanie się Matką Syna, który będzie Mesjaszem,
Pomazańcem Pańskim. Posłuchaj! — powiada Gabriel —
Oto poczniesz i porodzisz Syna… Pan Bóg da mu tron Jego
praojca Dawida… a Jego panowaniu nie będzie końca.
Zarówno
dla Abrahama, jak i dla Maryi, Boża obietnica jest czymś
nieoczekiwanym. Bóg zmienia codzienny bieg ich życia, wywracając
jego utrwalone schematy i zwyczajne oczekiwania.
Dla obydwojga
obietnica wydaje się czymś niemożliwym. Żona Abrahama, Sara, była
niepłodna, a Maryja nie była jeszcze zamężna: Jakże się
to stanie
— pyta — skoro nie znam męża.
Tak
jak Abraham, Maryja również musi odpowiedzieć TAK na coś,
co jeszcze nigdy się nie wydarzyło. Sara była pierwszą z
niepłodnych kobiet w Biblii, która pocznie dzięki mocy Bożej,

podobnie jak Elżbieta będzie ostatnią z nich. Gabriel mówi
o Elżbiecie, aby zapewnić Maryję: A oto również krewna
twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna.
Tak
jak Abraham, Maryja musi również podążać w ciemnościach,
ufając T
emu, który ją powołał. Jednakże samo
jej pytanie: Jakże się to stanie? wskazuje, że
Maryja jest gotowa, aby odpowiedzieć TAK, pomimo lęku i
niepewności. Maryja nie pyta, czy obietnica jest możliwa do
spełnienia, lecz tylko pyta, jak się spełni. Nic więc
dziwnego, że ostatecznie wypowie Ona swoje FIAT: Oto
ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa!
Poprzez te słowa Maryja okazuje się prawdziwą córką
Abrahama, i staje się Matką Chrystusa i Matką wszystkich
wierzących. […] Tak więc, idąc śladami Abrahama, doszliśmy do
Nazaretu, aby śpiewać chwałę Niewiasty, „która niesie
światu światłość”.
Jednakże
przybyliśmy tutaj również, aby Ją błagać. O co prosimy Matkę
Boga – my, pielgrzymi w drodze do Trzeciego Tysiąclecia
Chrześcijaństwa? Tutaj, w mieście, które Papież Paweł VI, kiedy
nawiedzał Nazaret, nazwał „szkołą Ewangelii”; w
mieście, w którym uczymy się postrzegać, słuchać, medytować,
przenikać znaczenie tak głębokie i tajemnicze tego
najprostszego, najpokorniejszego i najpiękniejszego objawienia,
modlę się przede wszystkim o wielką odnowę wiary wszystkich
synów i córek Kościoła; o głęboką odnowę wiary: nie
jako ogólnej postawy życiowej, lecz jako świadomego i odważnego
wyznawania wiary:
„Et incarnatus est de Spiritu Sancto ex
Maria Virgine, et homo factus est”
(I za sprawą Ducha Świętego
przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem)
W
Nazarecie, gdzie Jezus czynił postępy w mądrości, w latach
i w łasce u Boga i u ludzi,
proszę Świętą Rodzinę, aby
natchnęła wszystkich chrześcijan do obrony rodziny przeciwko
wielorakim zagrożeniom, które godzą w jej naturę, trwałość i
posłannictwo. Świętej Rodzinie powierzam wysiłki
chrześcijan i wszystkich ludzi dobrej woli podjęte dla obrony życia
i poszanowania godności każdej istoty ludzkiej.
Maryi,
„Theotokos”, wielkiej Matce Boga, poświęcam rodziny Ziemi
Świętej, rodziny świata!
W
Nazarecie, gdzie Jezus rozpoczął swoją publiczną posługę,
proszę Maryję aby wszędzie wspierała Kościół w
głoszeniu
Dobrej
Nowiny
ubogim,

tak jak On to czynił. W tym „roku
łaski od Pana”

proszę Ją, aby nas nauczyła drogi pokornego i radosnego
posłuszeństwa Ewangelii w służbie naszym braciom i siostrom, bez
czynienia wyjątków i bez uprzedzeń. „O
Matko Słowa Wcielonego, racz nie gardzić moją modlitwą, ale
usłysz ją łaskawie i wysłuchaj. Amen”
Tyle
z homilii Jana Pawła II, wygłoszonej dokładnie w mieście,
w
którym
dokonały się wspominane dzisiaj Wydarzenia. Pielgrzymując dziś
duchem – wraz z Błogosławionym Papieżem – do tego świętego
miejsca, o
co ja będę prosił Maryję?… 

8 komentarzy

  • We mnie dziś "pocznie się nowe życie", albowiem podejmuję się duchowej adopcji dziecka poczętego i razem z Maryją, będę się troszczyć o jego rozwój. Będzie to moje piąte duchowe dziecko i wierzę, że Bóg pozwoli mi je "donosić" szczęśliwie, bo pragnę oddać je zdrowe naturalnym rodzicom. Niech Bóg błogosławi Rodzicom tego dziecka i mnie, przez ręce Maryi, najukochańszej Matki.
    Ps. Ksiądz Marek też dziś "pocznie" swe nowe Dziecko, którym jest Kościół surgucki, ba nawet zobowiązuje się Go wychować, jako dobry Ojciec i Pasterz. Niech ks. Markowi Bóg błogosławi a wspierają go w tym trudzie, św. Józef, Maryja i błogosławiony Jan Paweł II.

  • Молитесь ,пожалуйста, за отца Марека , чтобы найти в Польше еще священника , согласного ехать и служить в Сургуте , чтобы на такое огромное пространство он не был один . Чтобы у него был помощник . И еще ему там нужны сестры . Помолитесь ,чтобы у них в Сургуте там стал какой-нибудь Орден , чтобы они ему помогали во всех делах. Потому что священник на полторы тысячи километров один – это не смешно и не прикольно , это тяжело .
    И помолитесь за Томск . Чтобы у нас тоже , может быть, еще кто-нибудь приехал , еще священник из Польши , может вы найдете , чтобы не было такого , что на долгосрочном периоде отец Андрей единственный . Я помню 2008 год , этот ужас , когда отец Андрей заболел , и служить вообще некому ; в середине августа – начале сентября несколько больших праздников , и некому служить .
    Не знаю , как мы отпустили о.Марека из Томска , наверное коллективное умопомрачение .
    Конечно , мы желаем о.Мареку всяческих успехов , у нас в воскресенье были проводы , весь день , провожали всем приходом , много всяких слов и благодарностей было сказано , и от семейных пар ,и от молодежи , и от всех . Духовных вам успехов, новых прихожан , новых церквей во всех новых городах . Помните нас в молитвах и приезжайте к нам !

    • " Żniwo wielkie ale robotników mało". Niech Pan Żniwa, wzbudzi w sercach kapłanów i zakonnic powołanie misyjne i pośle ich do Tomska, do Surgutu i wszędzie tam, gdzie są potrzebni głosiciele Słowa Bożego. Pozdrawiam Cię serdecznie Walentyno :*)

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.