Potrzeba trwania – w Chrystusie!

P
Szczęść Boże! Moi Drodzy, postanowiłem sobie wczoraj, że w rozważaniach, homiliach i jakichkolwiek wystąpieniach będę się bardzo starał już nie używać słowa: „aborcja”, ale: MORDERSTWO BEZBRONNEGO DZIECKA POPRZEZ BARBARZYŃSKIE POROZRYWANIE GO ŻYWCEM W ŁONIE MATKI. W obliczu tylu kłamstw i zaciemniania rzeczywistości widzę, że dosłownie na każdym kroku trzeba przypominać, co tak naprawdę ukrywa się za słowem: „aborcja”. Ostatnie wydarzenia bowiem i wiele bezsensownych dyskusji pokazało, że owo brutalne morderstwo proponuje się jako sposób na uratowanie dziecka przed cierpieniem! To jakby leczyć dżumę cholerą! Absurd! 
   Uważam, że zamiast snuć wielogodzinne i bezsensowne dyskusje na temat prawnego uzasadniania tak zwanej aborcji, trzeba za każdym razem pytać jej zwolenników, czy ratunkiem na cierpienie dziecka po urodzeniu, ma być – według nich – porozrywanie go żywcem przed urodzeniem? Jeżeli ktoś powie, że tak, to należy jak najszybciej zakończyć z nim dyskusję, a zacząć się za niego bardzo, bardzo modlić. 
     Kochani, zacznijmy wreszcie mówić prawdę i dawać świadectwo prawdzie. A ona akurat w tym przypadku jest bardzo bolesna – i bardzo brutalna!
     Piszę to w Święto Świętej Brygidy, Współpratronki Europy, która intensywnie wzywała sobie współczesnych do powrotu do chrześcijańskich źródeł. Przyzywam dzisiaj jej wstawiennictwa i pomocy!
                Gaudium et spes!  Ks. Jacek 

Święto
Św. Brygidy, Zakonnicy, Patronki Europy,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Ga 2,19–20; J 15,1–8
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO GALATÓW:
Bracia:
Ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z
Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja
żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w
ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego,
który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem
winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl,
która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi
owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście
czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we
Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może
przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak
samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja
jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w
nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie
uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna
latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.
Jeżeli
we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o
cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna
chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi
uczniami”.
Na temat dzisiejszej
Patronki tak mówił, w
dniu
27 października
2010,
na Audiencji
generalnej, Papież
Benedykt
XVI:
„W
przeddzień Wielkiego Jubileuszu roku Dwa Tysiące, Papież
Jan Paweł II ogłosił Świętą
Brygidę Szwedzką, współpatronką całej Europy.
Dziś
chciałbym przedstawić jej postać, przesłanie i powody dla których
ta święta Kobieta
może wiele nauczyć – nawet dziś – Kościół i świat.
Dobrze
znamy wydarzenia z życia Świetej
Brygidy, bo jej ojcowie duchowni zredagowali jej biografię, by
rozpocząć
proces kanonizacyjny zaraz po jej śmierci w 1373 r
oku.
Brygida
urodziła się siedemdziesiąt lat wcześniej, w
1303 r
oku,
w Finster, w Szwecji,

kraju w Europie Północnej, który trzy wieki wcześniej przyjął
wiarę chrześcijańską z takim samym entuzjazmem, z jakim Święta
otrzymała ją od
swoich rodziców, osób bardzo pobożnych,
należących
do rodzin szlacheckich bliskich dworu królewskiego.
Możemy
wyróżnić dwa
okresy w życiu tej 
Świętej.
Pierwszy
jest nacechowany jej statusem kobiety
żyjącej w szczęśliwym małżeństwie.
Mąż
nazywał się Ulf i był gubernatorem ważnego regionu Królestwa
Szwecji. Małżeństwo
trwało dwadzieścia osiem lat,

aż do śmierci Ulfa. Mieli ośmioro dzieci, z których druga córka,
Karin
(Katarzyna), jest czczona jako
Święta.
Jest to wymowny znak dbałości Brygidy o wychowanie dzieci. Ponadto
jej mądrość pedagogiczna była tak bardzo ceniona, że król
Szwecji, Magnus, wezwał ją na pewien okres na dwór,

aby wprowadziła w kulturę szwedzką jego młodą żonę, Blankę z
Namur.
Brygida
prowadzona duchowo przez wykształconego zakonnika, który wprowadził
ją w studium Pisma Świętego, wywarła bardzo
pozytywny wpływ na swą rodzinę,

która dzięki jej obecności, stała się prawdziwym „Kościołem
domowym”.
Wraz
z mężem, przyjęła Regułę Trzeciego Zakonu Franciszkanów.
Hojnie
praktykowała miłosierdzie wobec potrzebujących; założyła
również szpital. U
boku swej małżonki, Ulf nauczył się poprawiać swój charakter i
wzrastać w życiu chrześcijańskim.
Kiedy
wracali z dalekiej pielgrzymki do Santiago de Compostela, dokonanej w
1341 roku
wraz z innymi członkami rodziny, w
małżonkach dojrzała myśl życia we wstrzemięźliwości;
ale
wkrótce potem Ulf zakończył swe ziemskie życie, w ciszy
klasztoru, gdzie się schronił.
Ten
pierwszy okres życia Brygidy pomaga nam docenić to, co dziś możemy
nazwać prawdziwą
„duchowością małżeńską”.

Małżonkowie chrześcijańscy mogą wspólnie kroczyć drogą
świętości, wspierani łaską sakramentu małżeństwa. Nierzadko,
właśnie tak, jak stało się w życiu Świętej
Brygidy i Ulfa, to
kobieta przez swą wrażliwość religijną, delikatność i dobroć
potrafi sprawić, by mąż kroczył drogą wiary.
Myślę
z wdzięcznością o tak wielu kobietach, które każdego dnia,
również dziś rozjaśniają
swe rodziny świadectwem życia chrześcijańskiego.

Oby Duch Pana rozbudzał także dziś świętość małżonków
chrześcijańskich, by ukazać światu piękno
małżeństwa przeżywanego zgodnie z wartościami Ewangelii:

miłością, delikatnością, wzajemną pomocą, owocnością w
rodzeniu i wychowaniu dzieci, otwartością i solidarnością wobec
świata, uczestnictwem w życiu Kościoła.
Kiedy
Brygida została wdową, rozpoczął się drugi
okres jej życia.
Wyrzekła
się nowego małżeństwa, aby pogłębić
zjednoczenie z Bogiem przez modlitwę, pokutę i dzieła
miłosierdzia.
Tak
więc również wdowy chrześcijańskie mogą w tej Świętej
odnaleźć wzorzec do naśladowania. Faktycznie Brygida po śmierci
męża rozdała
swój majątek biednym

i choć nigdy nie złożyła ślubów zakonnych, zamieszkała
w klasztorze cystersów w Alvastra.

Tutaj
rozpoczęły
się Boże objawienia,

które towarzyszyły jej przez całe życie. Brygida podyktował je
swoim sekretarzom – spowiednikom, którzy przetłumaczyli je na
łacinę z języka szwedzkiego i zebrali je w ośmiu księgach
zatytułowanych „Revelationes”
(Objawienia).
Dołącza
się do nich dodatek, zatytułowany po prostu „Revelationes
extravagantes” (Objawienia dodatkowe).
Objawienia
Świętej
Brygidy mają bardzo różne treści i styl. Niekiedy objawienie
przedstawione jest w formie dialogu
pomiędzy Osobami Boskimi, Matką Bożą i 
Świętymi,
a nawet demonami. Są to dialogi, w których uczestniczy również
Brygida. Innym razem chodzi o opowieść
o szczególnej wizji;
natomiast
w jeszcze innych mowa jest o tym, co objawia jej Dziewica Maryja o
życiu i tajemnicach Syna.
Wartość
objawień Świętej
Brygidy, niekiedy poddawana w wątpliwość, została określona
przez Jana Pawła II w Liście apostolskim „Aedificandi spes”:

„Uznając świętość Brygidy – pisze mój umiłowany Poprzednik
– Kościół, choć nie ustosunkowuje się do poszczególnych
objawień, przyjął
ogólną autentyczność jej

doświadczenia
wewnętrznego”.
Rzeczywiście,
czytając te objawienia stajemy w obliczu pytań dotyczących wielu
ważnych kwestii. Często powraca na przykład opis
z bardzo realistycznymi szczegółami Męki Chrystusa,
wobec
której Brygida żywiła szczególną pobożność, kontemplując w
niej nieskończoną miłość Boga do ludzi. W usta mówiącego do
niej Pana, śmiało umieszcza ona poruszające słowa: „O moi
przyjaciele, tak bardzo czułe owce moje, że jeśli
byłoby to możliwe, chciałbym wielokrotnie umrzeć, za każdą z
nich tą samą śmiercią,

jaką
przecierpiałem dla zbawienia wszystkich”.
Także
bolesne
macierzyństwo Maryi,

które uczyniło ją Pośredniczką i Matką Miłosierdzia, to temat,
który często pojawia się w Objawieniach.
Przyjmując
te charyzmaty, Brygida była świadoma, że została obdarzona
darem wielkiej miłości od Pana.

W pierwszej księdze Objawień czytamy: „Córko moja, wybrałem Cię
dla siebie, kochaj
mnie z całego serca,

bardziej niż to wszystko, co istnieje w świecie”. Brygida
wiedziała zresztą dobrze i była głęboko przekonana, że każdy
charyzmat jest przeznaczony do budowania Kościoła.
Właśnie
z tego powodu, wiele jej objawień było skierowanych w formie
ostrzeżeń

także
surowych!

do wiernych jej czasów, łącznie z władzami religijnymi i
politycznymi,

aby żyli konsekwentnie życiem chrześcijańskim. Czyniła to jednak
zawsze w postawie szacunku i pełnej wierności wobec Magisterium
Kościoła, a zwłaszcza Następcy Piotra.
W
1349 roku Brygida na zawsze opuściła Szwecję i
udała się z pielgrzymką do Rzymu.
Chciała
nie tylko wziąć udział w Jubileuszu roku 1350, ale również
uzyskać
zatwierdzenie przez 
Papieża
reguły zakonu,

jaki zamierzała utworzyć pod wezwaniem Najświętszego Zbawiciela,
składającego się z mnichów i mniszek pod władzą ksieni. To jest
coś, co nie powinno nas dziwić: w
Średniowieczu
istniały fundacje zakonne z gałęzią męską i żeńską,
żyjące
tą samą regułą zakonną, przewidując kierownictwo ksieni.
Faktycznie,
w wielkiej tradycji chrześcijańskiej, uznana
jest godność właściwa kobiecie

– i za przykładem Maryi, Królowej Apostołów – właściwe
miejsce w Kościele, które nie
będąc tożsame z kapłaństwem, jest równie ważne dla rozwoju
duchowego Wspólnoty.

Ponadto, współpraca zakonników i zakonnic, w poszanowaniu ich
specyficznego powołania, ma w dzisiejszym świecie wielkie
znaczenie.
W
Rzymie, Brygida
wraz z córką Karin, oddawała się życiu intensywnej modlitwy i
apostolstwa.

Z Rzymu wyruszała z pielgrzymką do
różnych sanktuariów Włoch,

zwłaszcza do Asyżu, ojczyzny Świętego
Franciszka, do którego Brygida zawsze miała wielkie nabożeństwo.
Wreszcie, w
1371,

zrealizowała swe największe marzenie: podróż
do Ziemi Świętej,
gdzie
udała się w towarzystwie swych duchowych dzieci –
grupy, którą Brygida nazywała „Przyjaciele Boga”. W tym
okresie Papieże
przebywali w Awinionie, daleko od Rzymu: Brygida
żarliwie wzywała ich, aby powrócili na Stolicę Piotrową w
Rzymie.
Zmarła
w 1373 roku,
zanim Papież
Grzegorz XI powrócił definitywnie do Rzymu. Pochowano ją
tymczasowo w rzymskim kościele San Lorenzo in Panisperna, ale
w 1374 jej dzieci Birger i Karin przywiozły jej ciało do ojczyzny,
do
klasztoru Vadstena, siedziby zakonu założonego przez Świętą
Brygidę, który natychmiast zaznał niezwykłej ekspansji. W
1391 r
oku,
Papież
Bonifacy IX kanonizował ją uroczyście.
Świętość
Brygidy, charakteryzująca się wielością
darów i doświadczeń,
które
chciałem przypomnieć w tym krótkim szkicu biograficznym i
duchowym, czyni ją jedną
z czołowych postaci w historii Europy.
Pochodząca
ze Skandynawii, Święta
Brygida świadczy, jak
głęboko chrześcijaństwo przeniknęło życie wszystkich narodów
tego kontynentu.
Ogłaszając
ją współpatronką Europy, Papież
Jan Paweł II wyraził życzenie, aby
Święta
Brygida, żyjąca w XIV wieku,

kiedy chrześcijaństwo zachodnie nie
było jeszcze zranione podziałem,

mogła skutecznie wstawiać się u Boga, aby uzyskać tak
bardzo oczekiwaną łaskę pełnej jedności wszystkich chrześcijan.

Właśnie w tej intencji, tak bardzo leżącej nam na sercu, a także

aby Europa potrafiła karmić się swymi chrześcijańskimi
korzeniami, pragniemy się modlić, Drodzy
Bracia
i Siostry,
przyzywając
możnego wstawiennictwa
Świętej
Brygidy Szwedzkiej,

wiernej uczennicy Bożej, współpatronki Europy.” Tyle
z wypowiedzi Ojca Świętego Benedykta XVI.
Wydaje
się, że tego trwania w Chrystusie, o którym mówi dzisiejsza
Ewangelia, ale też pierwsze czytanie, a którego przykład daje
Święta
Brygida,
naprawdę tak
bardzo potrzeba dzisiejszej Europie – i Polsce.

Potrzeba powrotu do chrześcijańskich korzeni, do chrześcijańskich
wartości. Bo widzimy, co się dzieje, kiedy się od tych wartości i
zasad odchodzi – pokazują to choćby wydarzenia w naszej
Ojczyźnie: negacja
życia i moralny bałagan, jaki na co dzień w niej panuje i ją
niszczy…
Potrzeba
zatem trwania w Chrystusie – trwania, a nie tylko chwilowego
zachwytu czy pobieżnego, okazyjnego zainteresowania. Potrzeba
trwania!

Potrzeba tego trwania Europie, naszej Ojczyźnie, małżeństwom i
rodzinom, a wreszcie – każdej i każdemu z nas indywidualnie. Nie
ma innej drogi ratunku dla dzisiejszego świata!

3 komentarze

  • Święta Brygido, wstawiaj się za Europą i naszą Ojczyzną i wypraszaj Boże prowadzenie. Byłaś małżonką, matką, więc rozumiesz problemy rodzin, wstawiaj się za rodzinami. Byłaś wdową i zakonnicą, poznałaś życie samotne i we wspólnocie, wstawiaj się za osobami samotnymi, konsekrowanymi i świeckimi, ewangelizującymi współczesny świat. Tak bardzo potrzeba nam modlitwy z nieba, do nawrócenia osobistego, społecznego, dla umocnienia naszej wiary, abyśmy trwali silni w wierze z Bogiem i w Bogu.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.