Jedność, jedność – i jeszcze raz: jedność!

J
Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj otaczam modlitwą Księdza Arcybiskupa Andrzeja Dzięgę, obecnie Metropolitę Szczecińsko – Kamieńskiego, a niegdyś mojego Dziekana na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL, w dniu imienin, aby Pan przez wstawiennictwo Świętego Patrona udzielił Mu mocy i dobrych natchnień do pełnienia posługi pasterskiej.
     A Państwu Marcie i Dawidowi Błaszczakom – z okazji szóstej rocznicy zawarcia Sakramentalnego Małżeństwa – życzę pełnej realizacji tego, co sobie nawzajem przyrzekli w obliczu Boga i Kościoła: miłości, wierności, uczciwości małżeńskiej. Niech Pan, który ich połączył, stale się Nimi opiekuje!
      Moi Drodzy, druga tura wyborów prezydenckich wypadnie w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. A gdyby nie była to niedziela, to byłoby to wspomnienie Matki Bożej Wspomożycielki wiernych. Poza tym – mamy maj, miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Jeżeli więc zechcemy na to wszystko spojrzeć od strony duchowej, jako szczególną mobilizację do modlitwy, to myślę, że o dobry wynik możemy być spokojni. 
     „Nasz Dziennik” przypomina o dziewięciodniowej Nowennie do Ducha Świętego przed niedzielną Uroczystością. I – o ile się nie mylę, bo nie czytam systematycznie tej gazety – zamieszcza tekst tej Nowenny. Ale można ją też znaleźć w internecie. Może to też jakaś propozycja modlitwy w intencji Ojczyzny?
                                            Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Święto
Świętego Andrzeja Boboli,
Kapłana
i Męczennika, Patrona Polski,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Ap 12,10–12a; 1 Kor 1,10–13.17–18;
J
17,20–26

CZYTANIE
Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO
JANA APOSTOŁA:
Ja,
Jan, usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało
zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego
Pomazańca, bo strącony został oskarżyciel naszych braci, który
dniem i nocą oskarża ich przed naszym Bogiem. A oni zwyciężyli
dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie
umiłowali życia aż do śmierci.
Dlatego
radujcie się, niebiosa oraz ich mieszkańcy”.

CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Upominam
was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli
zgodni i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego
ducha i jednej myśli.
Doniesiono
mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się
między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: „Ja
jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa”.
Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was
ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?
Nie
posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię,
i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża.
Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie,
mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
JANA:
W
czasie ostatniej wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił
się tymi słowami:
Ojcze
Święty, proszę nie tylko za nimi, ale i za tymi, którzy dzięki
ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak
Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas,
aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.
I
także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili
jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie. Oby się
tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i
żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś.
Ojcze,
chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja
jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo
umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.
Ojcze
sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i
oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i
nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś,
w nich była i Ja w nich”.

Patron
dnia dzisiejszego, Andrzej
Bobola, urodził się
30
listopada
1591
roku,
w
w Strachocinie koło Sanoka.

Wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w roku 1611. Wyświęcony
na kapłana w roku 1622,

pełnił najpierw obowiązki kaznodziei i moderatora Sodalicji
Mariańskiej w Wilnie. Zostawszy misjonarzem wędrownym, od roku 1636
utwierdzał w wierze katolickiej liczne rzesze wiernych w trudnych
dla Kościoła czasach.
Zginął
śmiercią męczeńską, zamęczony z nienawiści do religii
katolickiej. Nie sposób nawet opisywać okrucieństw, których
doznał, ale trzeba powiedzieć, iż były
to wyjątkowo wymyślne i straszne tortury,

między innymi – odzieranie ze skóry i przypalanie ogniem.
Ostatecznie
zamęczony został 16 maja 1657 roku, w Janowie na Polesiu.

Jego ciało spoczywa w kościele jezuitów w Warszawie.
Beatyfikowany
został nasz Patron w dniu
30 października 1853 roku, zaś kanonizowany
10
maja
1938 roku,
w
uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego przez Papieża
Piusa XI.
W
kwietniu 2002 roku,

Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, przychylając
się do prośby Prymasa Polski, Kardynała Józefa Glempa nadała
Świętemu Andrzejowi Boboli tytuł drugorzędnego
Patrona
Polski.
Na
temat jego świętości tak mówił Papież
Jan
Paweł II w dniu 29 maja 1988 roku,

na
Placu Świętego Piotra, w rozważaniu do modlitwy południowej
„Anioł Pański”:

„W
roku 1938 byłem naocznym
świadkiem powrotu
Męczennika
do Ojczyzny.
Albowiem
jego trumna, jego relikwie wracały do Polski poprzez różne miasta,
między innymi Kraków, zanim dotarły do Warszawy. I pamięć tego
spotkania ze świętym Męczennikiem
pozostaje dla mnie niezatarta. Kiedy zapoznałem się z jego
życiorysem, z okolicznościami jego śmierci oraz z losami
pośmiertnymi, jeszcze
bardziej przejrzysty stał się dla mnie ten znak,
jakim
jest Święty
Andrzej Bobola.
Jego
życie symbolizuje jakiś wielki okres dziejów Polski – Polski
unijnej, Rzeczpospolitej trzech narodów

– Polski, w której wraz z unią znalazły się także dwie odmiany
chrześcijaństwa: chrześcijaństwo
łacińskie
(rzymskie)
i chrześcijaństwo wschodnie,

zarówno w formie prawosławnej, jak też i w formie katolickiej, to
znaczy Kościół unicki. To wszystko należy do naszej historii, do
historii narodu, do historii Kościoła.
Ale
Święty
Andrzej Bobola jest nie tylko szczególnym, jakby powiedzieć:
syntetycznym znakiem
naszej historii,
przede
wszystkim wieku XVII, w trudnym wieku XVII. Święty Andrzej jest
równocześnie jakimś znakiem
prorockim.
Jeżeli
uświadomimy sobie, że
po odkryciu relikwii jego ciała, które pozostało mimo wszystko
nienaruszone, przy tym ciele – jako przy znaku
danym od Boga
– skupili
się wszyscy wierzący, zarówno katolicy, jak i prawosławni, i
wspólnie otaczali go czcią, to można w tym widzieć także i jakąś
zapowiedź spotkania się
chrześcijan z Zachodu i ze Wschodu,

zapowiedź tego dojrzałego owocu zjednoczenia chrześcijan, wysiłku
ekumenicznego, który Kościół podejmuje razem z odłączonymi
naszymi braćmi, rozłączonymi od nas braćmi chrześcijańskimi,
zwłaszcza od czasu Soboru Watykańskiego II.
Tak
więc Postać
ta pozostaje bardzo
wymowna.
Bóg pozwolił
Świętemu
Andrzejowi stać się znakiem, znakiem nie tylko spraw przeszłych,
ale także i spraw, na
które czekamy,
do
których się przygotowujemy; znakiem nie tylko tego, co dzieliło i
dzieli – a dzieliło aż do śmierci męczeńskiej – ale także
tego, co ma połączyć.

Kościół w uroczystość Świętego
Andrzeja Boboli modli się właśnie o to zjednoczenie chrześcijan,
ażeby byli jedno, jak Ty,
Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie”.
Tak
o dzisiejszym Patronie mówił Jan Paweł II.
My
zaś, słuchając uważnie zarówno Ewangelii, jak i dwóch
poprzedzających ją czytań, z których – o ile nie obchodzi się
uroczystości liturgicznej – należy wybrać jedno, odkrywamy jako
temat przewodni właśnie sprawę
jedności.
Ewangelia
zawiera w sobie modlitwę – zwaną Modlitwą
Arcykapłańską
Jezusa
– właśnie o
jedność pomiędzy Jego uczniami. List Świętego Pawła to bardzo
sugestywny – i na swój sposób emocjonalny – komentarz do tej
modlitwy, ujęty w formę
upomnienia,
skierowanego
do chrześcijan
Koryntu z powodu tworzących się między nimi podziałów. A
tekst z Apokalipsy to zapowiedź zwycięstwa
nad najgroźniejszym burzycielem jedności,
jakim
jest szatan.
Tak
więc – jedność!
Jedność z Bogiem i jedność pomiędzy ludźmi

szczególnie tymi, których łączy jedna wiara. Święty Andrzej
Bobola sprawie tej jedności poświęcił
swoje życie,
umęczony w
szczególnie brutalny sposób.
A
na jakie poświęcenie – na jaką rezygnację ze swojego „ja”,
ze swoich upodobań, przyzwyczajeń i wygód – stać
mnie w dziele codziennego budowania jedności?… 

3 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.