Nie bądźcie tylko słuchaczami!

N
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! W Dniu Pańskim życzę wszelkiego duchowego dobra i wielkiej radości ze spotkania z Panem – i z Bliskimi w Rodzinie. A naszej Blogowej Rodzinie pragnę przypomnieć o Wielkiej Księdze Intencji, do której warto zaglądać i modlić się we wszystkich zapisanych tam intencjach, a także – raz jeszcze przypomnieć o naszej duchowej i modlitewnej łączności o godzinie 20.00. Czy jeszcze o tym pamiętacie? Ja pamiętam codziennie.
         Na piękne i religijne przeżywanie Dnia Pańskiego – niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
                                 Gaudium et spes!  Ks. Jacek

22
Niedziela zwykła, B,
do
czytań: Pwt 4,1–2.6–8; Jk 1,17–18.21b–22.27;
Mk
7,1–8.14–15.21–23
CZYTANIE
Z KSIĘGI POWTÓRZONEGO PRAWA:
Mojżesz
powiedział do ludu izraelskiego: „A teraz, Izraelu, słuchaj praw
i nakazów, których uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli
do posiadania ziemi, którą wam daje Pan Bóg waszych ojców. Nic
nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie
odejmiecie, zachowując nakazy waszego Pana Boga, które na was
nakładam.
Strzeżcie
ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i
umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych
prawach, powiedzą: «Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i
rozumny». Bo któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan
Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? Któryż naród wielki ma prawa i
nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś
daję?”
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO JAKUBA APOSTOŁA:
Bracia
moi umiłowani: Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar
doskonały zstępuje z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma
przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez
słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
A
przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma
moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie
bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.
Religijność
czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad
sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego
nieskalanym od wpływów świata.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Zebrali
się u Jezusa faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli
z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali
posiłek nieczystymi, to znaczy nie umytymi rękami. Faryzeusze
bowiem i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie
jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy
wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze
wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają,
jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali
Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Dlaczego twoi uczniowie
nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi
rękami?”
Odpowiedział
im: „Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak
jest napisane: «Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko
jest ode mnie. Ale czci na próżno, ucząc zasad podanych przez
ludzi». Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej
tradycji”.
Potem
przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: „Słuchajcie
mnie wszyscy i zrozumiejcie. Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka,
co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to
czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego
pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa,
chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi,
pycha, głupota. Wszystko to zło z wnętrza pochodzi i czyni
człowieka nieczystym”.


Razem
z całym narodem
wybranym
wsłuchujemy się w słowa Mojżesza,
wzywającego
z całą mocą:
A teraz,
Izraelu, słuchaj praw i nakazów, których uczę was wypełniać,
abyście żyli.
[…]
Zachowujcie nakazy waszego Pana Boga, które na was nakładam.
Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i
umiejętnością
w
oczach narodów,
które usłyszawszy o tych prawach powiedzą: „Z pewnością ten
wielki naród to lud mądry i rozumny”!
Rzeczywiście,
takie skojarzenie
samo się wręcz narzucało:
jeśli
jakiś
naród przestrzega
nakazów Bożych, to jest to naród mądry i rozumny,
naród roztropny.
To chyba i dla nas jakieś konkretne wskazanie i
jasny wzorzec: prawdziwa
mądrość pochodzi od Boga!
Prawdziwa
mądrość pochodzi z przestrzegania Bożych przykazań.
Kiedy
dzisiaj proponuje się tyle sposobów na życie, tyle recept na
szczęście, warto głęboko wziąć
do serca powyższe
wskazania.
Żyjemy bowiem w czasach, w których ludzie niezbyt przejmują
się Bożymi przykazaniami. Szczęścia poszukuje się wszędzie,
tylko
nie u Boga! Ludzie tworzą sobie własne pomysły na
szczęście. Ale pomysły te okazują się z czasem mało skuteczne,
a szczęście, które przynoszą – dość nietrwałe.
Dlatego
może warto, ilekroć powtarzać będziemy w codziennym pacierzu
dziesięć przykazań Bożych, pięć
przykazań kościelnych – może warto zastanowić
się: czy ja się naprawdę z tym liczę, czy moja wiara nie
jest tylko spełnianiem przykrych obowiązków, których jest tak
dużo i w których wreszcie nie wiadomo, o co chodzi?
Czy
te przykazania –
tak dobrze
mi znane, codziennie powtarzane – nie są tylko pustą
formułką?
Czy przy codziennych swoich działaniach, rozmowach,
przy podejmowaniu najbardziej zwyczajnych decyzji i spraw pamiętam,
że Bóg powiedział: nie będziesz czynił tego lub tamtego, a to
i tamto będziesz spełniał?
Dzisiaj
wielu mówi, że czasy są złe, że ludzie są sobie wrogami, że
sobie zagrażają, że są wobec siebie podstępni, nieufni… Tyle
tylko, że często ci właśnie,
którzy to mówią, sami ze swej strony nic nie robią,
żeby to zmienić. Bo gdyby oni sami, we własnym
zakresie i na miarę swoich możliwości, starali się czynić dobro,
starali się poważnie traktować Boże przykazania i liczyć się z
nimi, z pewnością już w znacznym stopniu zmieniliby ten zły
obraz, o którym mówią.
Przecież reforma świata nie dokonuje
się inaczej, jak tylko przez osobistą poprawę każdego
człowieka. Jeżeli każdy z nas nie zacznie tej reformy od
siebie –
darmo liczyć na jakąś zmianę rzeczywistości, w
której żyjemy.
Oto
bowiem Bóg od wczesnych naszych lat uczy nas, jak mamy żyć.
I mamy tę wielką szansę, aby podobnie, jak naród wybrany, okazać
się kimś mądrym i roztropnym. Trzeba jednak konsekwencji i
otwartego serca.
Święty
Jakub, w drugim czytaniu, poucza swoich uczniów, ale i nas:
Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w
was
słowo, które ma moc zbawić dusze
wasze. I dodaje zaraz bardzo ważne pouczenie:
Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a
nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie.
Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca
wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w
zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata.
Wprowadzajcie
słowo w czyn… Mówiąc o opiece nad sierotami i
wdowami, Jakub podaje swoim słuchaczom konkretne przykłady
owego wprowadzania słowa w czyn. Na
pewno każdy z nas będzie to czynił na różne
sposoby
i na pewno każdy z nas najlepiej wie, w jaki sposób, w
swojej konkretnej sytuacji, może to słowo zrealizować. Ważne
jest jednak, abyśmy chcieli to 
słowo potraktować
poważnie.
Ważne jest, abyśmy się tym słowem przejęli,
abyśmy się z nim liczyli. A może jeszcze inaczej: abyśmy się nim
na nowo zachwycili, abyśmy się w nim wręcz rozkochali!
Abyśmy
uwierzyli, że – jak mówi na początku dzisiejszego drugiego
czytania Święty Jakub – każde dobro, jakie
otrzymujemy i wszelki dar doskonały zstępuje z góry, od Ojca
świateł,
u którego nie ma przemiany, ani
cienia zmienności.
Dogłębne przejęcie się Bożym
słowem pomoże nam w całkowitym oddaniu się Bogu.
Nasze
postanowienia, bardzo często szlachetne i piękne, bywają
jednak nietrwałe i chociaż mamy dużo dobrej woli zmienić coś w
swoim życiu, chociaż często postanawiamy poprawić się z
jakiejś wady, z jakiegoś grzechu,
mocno
postanawiamy coś zmienić w swoim działaniu, w swoim
podejściu do drugiego człowieka – uświadamiamy sobie, że
niewiele udaje nam się zrealizować.
Dobre postanowienia
pozostają tylko postanowieniami, brakuje nam siły i wytrwałości,
aby dobre dzieło doprowadzić do końca.
Dlatego
może trzeba uważniejszego słuchania słowa Bożego, może trzeba
rozważania tego Słowa,
może trzeba głębszego kontaktu z
Bogiem, chociażby poprzez systematyczną Spowiedź i częstą
Komunię Świętą; może też trzeba wreszcie postanowić
coniedzielną Mszę Świętą,
aby z Bożą pomocą bardziej
skutecznie realizować dobro. Po prostu, trzeba nam bardziej
oprzeć się na Bogu,
bardziej Go słuchać i pozwolić Mu
działać w swoim życiu.
To
prawda, że dzisiaj człowiek niechętnie prosi kogoś o pomoc.
Niektórzy mówią nawet,
że łatwiej jest pomoc komuś okazać, niż ją
od kogoś
przyjąć, bo to wymaga stanięcia w pokorze i
uświadomienia sobie, że nie wystarczam sam sobie, muszę z czyjejś
pomocy skorzystać. A ponieważ rzeczywiście tak właśnie jest,
przeto w takiej pozycji stajemy przed Bogiem – jako ci, którzy bez
Niego sobie nie poradzą,
którzy
o własnych siłach niczego nie dokonają. Bo wszelkie dobro
pochodzi tylko i wyłącznie od Boga.
Dlatego
korzystajmy z Bożej pomocy, zwracajmy się o nią codziennie w
modlitwie,
prośmy o cierpliwość, prośmy o dobre natchnienia.
Nie wstydźmy się tego! Jeżeli z naszej strony Bóg
dostrzeże pragnienie życia według Jego przykazań, z pewnością
nie odmówi pomocy, aby to się udało. Każdy
przejaw dobrej woli
człowieka jest dla Boga
wyraźnym sygnałem. Musi
to być jednak naprawdę dobra wola. Nie chodzi tu bowiem o
jakieś pozory. Nie chodzi tylko o zachowywanie zewnętrznych
zwyczajów.
Jezus
w Ewangelii Świętego Marka, której fragmentu przed chwilą
wysłuchaliśmy, bardzo przed tym przestrzega, przywołując przykład
faryzeuszów, którzy zachowywali całą masę przepisów
rytualnych, jakichś zewnętrznych zwyczajów i obrzędów,
jak
obmycia rąk, naczyń – i tak dalej.
Wszystkie
te zwyczaje, same w sobie bardzo szlachetne i dobre, bo mające swój
początek także w prawie Bożym, miały sens o tyle, o ile wyrażały
poprawność i dobre nastawienie serca. Faryzeusze tymczasem
dokonali czegoś niesłychanego: oddzielili zewnętrzną
stronę tychże
przepisów od ich wewnętrznego
znaczenia
i to, co zewnętrzne,
skrupulatnie zachowywali, a to, co wewnętrzne, zupełnie
zlekceważyli. Rzecz jasna, nie wzbudziło to akceptacji ze
strony Bożej.
Dlatego
też Jezus nie chce, abyśmy i my całą naszą uwagę koncentrowali
na stronie zewnętrznej, a pomijali ducha. Nie! Mamy pamiętać o
jednym i o drugim. Faryzeusze wyakcentowali zewnętrzne przepisy,
więcej – utworzyli nawet wiele nowych, a całkowicie zapomnieli o
czystości serca, o podporządkowaniu serca Bogu!
I
chyba te wszystkie pouczenia, które odbieramy dzisiaj z ust Bożych,
koncentrują się na tym właśnie nakazie: abyśmy kochali
sercem,
nie tylko zewnętrznymi zwyczajami.
Zachowywanie przykazań Bożych, przemiana słowa w czyn, musi
się przede wszystkim dokonać w sercu.
Bo
cóż z tego, że będziemy
przychodzić do kościoła nawet codziennie? Cóż z
tego, że będziemy odprawiać godzinne pacierze? Cóż z tego, że
będziemy przyjmować księdza po kolędzie i częstować go
herbatką? Cóż z tego, że będziemy jeździć na takie czy inne
pielgrzymki i tym podobne rzeczy? Cóż z tego wszystkiego, jeżeli
nie pójdzie
za tym nasze wewnętrzne nawrócenie,
uporządkowanie naszego serca i sumienia; jeżeli nie pójdzie za tym
zerwanie z wadą główną i innymi grzechami?
Cóż
z naszych najbardziej pobożnych praktyk, jeżeli dzięki nim nic
nie drgnie w naszych sercach?
Cóż z naszych wzruszeń, cóż
z naszych łez i pięknych
słów, których tak wiele jest przy okazji narodowych
świąt i uroczystości patriotycznych i religijnych
?
Gdyby wszystkie te łzy były autentyczne, to spowodowałyby zmianę na
lepsze sytuacji, w której żyjemy. A póki co, chyba wszyscy
widzimy, że niewiele zmienia się u nas na lepsze, chociaż
jesteśmy narodem w większości ochrzczonym i 
deklarującym
wiarę w Boga.
Dlatego
dzisiaj każdy z nas – ja
również! – w świetle słowa,
które nam podarował Pan, zechciejmy zastanowić się,
czy nie
jesteśmy tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie
– jak mówi Jakub w swoim Liście w drugim czytaniu – ale
czy wprowadzamy słowo w czyn. Czy
mamy odwagę przyjąć także to słowo,
które jest nam niewygodne, które wymaga od nas zmiany postępowania?
Czy
nie dbamy tylko o zewnętrzną stronę naszej religijności i
naszych praktyk, jak przed tym przestrzega Jezus w Ewangelii?
Wreszcie, czy traktując poważnie i przestrzegając praw i
nakazów Bożych,
okazujemy się ludem mądrym i
rozumnym
, jak o tym mówił dzisiaj Mojżesz?
Panie,
daj nam odwagę do ciągłego poznawania Twojej woli! Daj nam światło
do ciągłego odkrywania mądrości ukrytej w Twoich przykazaniach.
Pomóż nam wiernie i dokładnie wypełniać Twoją wolę. I naucz
nas kochać sercem – całym sercem – a nie tylko
zewnętrznymi praktykami…
A
teraz, w świetle usłyszanego Bożego słowa, zastanówmy się w
chwili ciszy:
– Czy
kocham sercem i rozumem – czy tylko językiem; czynami – czy
tylko słowami; konkretami – czy tylko obietnicami?
– Czy
spełnianie religijnych praktyk czyni mnie lepszym?
– Jaki
jest mój codzienny kontakt ze słowem Bożym?

Przyjmijcie
w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić
dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko
słuchaczami oszukującymi samych siebie…

33 komentarze

  • Zauważmy, że zwyczaje z dzisiejszej perykopy dotyczą zachowań higienicznych. Tymczasem higiena powinna dotyczyć nie tylko ciała, ale i duszy – i o tym przypomina nam Jezus.

    • Przecież – istoto małej wiary – owe prześladowanie są niewątpliwie cząstką planu Bożego i Jego woli… Jakże protestować przeciwko Bogu??? Gdzie konsekwencja i znajomość Ewangelii, że po próżnicy o rozumie nie wspomnę i tak zachwalanym dążeniu do męczeństwa za Wiarę?

      Już widzę poza tym, jak ze strachu ONZ się trzęsie… Jak wszyscy poprzedni adresaci podobnych protestów, żądań i"wymuszeń" [piękne słowo – ani słowa]…

      Wymuś na "Budyniu" i jemu podobnych , by nie szkalowali własnego kraju…

    • Głupota aż tryska, ale z tego się leczy drobinami mądrości, zakładając, że pacjent jest sterylny od dotychczasowych źródeł głupoty…no, chyba, że genetycznie osiągnięty został pułap możliwości intelektualnych, wówczas nic już się nie poradzi….

  • A ja mam problem bo na budowie często poruszamy ten temat ..cyt

    Mojżesz powiedział do ludu izraelskiego: „A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, których uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan Bóg waszych ojców.

    hmn ..mieczem musieli zdobyć obiecane ziemie…czyli polała się krew

    Proszę o wsparcie 🙂

    • Pawle, a miała się nie lać? "Cud nad Wisłą" dokonał się za sprawą fizycznych działań człowieka, a nie zastępów aniołów. Człowieka, w co wierzę, silniejszego za sprawą Ducha Świętego mocą nadziei. Bronię miecza – lubię białą broń 😉

    • Ja to rozumiem co dokonało się u nas ,była to sprawa obronna ale za czasów Mojżesza mam wrażenie że po prostu napadli bo tak im się podobało i nie było dyplomacji że nie mamy gdzie mieszkać.

    • Łoj Pawle… Pawle… Bluźnisz. Toż ksiądz Jacek J. wyjaśnił kilka wpisów temu [ a potem obsobaczył oponenta i wypuścił na niego swą sforkę użytecznych], że BÓG to obiecał Narodowi Wybranemu – tę całą Ziemię Odzyskaną… A że powyrzynali przytym tysiące kobiet, dzieci, starców i dorosłych mężczyzn? – Zwycięzców nikt nie sądzi [A. Hitler]. A Pan im sprzyja [Stary Testament]. Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe…

    • Cóż, naród wybrany do tej pory wybrany się czuje i uważa, że wszytko właśnie jemu się należy ;D. Spójrz na Biblię przez pryzmat historii: rzesza ludzi idzie i podbija tereny, przez które przechodzi – lub zostaje przepędzana, czyli tubylcom udało się obronić. Wędrówka ludów – a teraz jest kolejna – była w historii występującym zjawiskiem. To, że przy tej okazji dochodziło do starć jest oczywiste, co w tym dziwnego?

    • Proszę też pamiętać o specyficznym rozumieniu języka biblijnego, którego nie należy pojmować dosłownie. Biblia jest zapisem symbolicznym – nie jest podręcznikiem historii. Dlatego czytając Stary Testament (i w ogóle Pismo Święte), trzeba zawsze spoglądać na nie głębiej i szerzej, prosić Ducha Świętego o światło do jego rozumienia i mieć na uwadze, że słowo Boże oddziałuje duchowo na człowieka, nawet jeżeli nie zostanie do końca, czy nawet w jakiejś części zrozumiane… Ks. Jacek

    • Oczywiście – często to podkreślamy na blogu, że Biblia jest wielowymiarowa, a o jej uniwersalizmie uczyłem się nawet w czasach komuny, więc coś w tym być musi ;). Dlatego na ST patrzmy zawsze przez pryzmat NT – w końcu na tym polega rozwój duchowy w historii człowieka. Dlatego tak przeraża mnie bezrefleksyjny powrót do barbarii, czasów antycznych, a nawet jeszcze dalej – w sferze ludzkich zachowań i postaw moralnych – wszystko to ubrane w zafałszowane słowo "postęp"

  • Zniewolenie się zaczyna. Ile mamy jeszcze ścierpieć. Dlaczego traktują nas i nasze dzieci jak wieprze?

    Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę wprowadzającą kolejne szczepienia, w tym kontrowersyjną szczepionkę przeciw HPV. Mimo apelu rodziców prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Pozwala ona na nieograniczone finansowanie i rozszerzanie listy szczepień obowiązkowych. Będziemy jedynym krajem na świecie, w którym wprowadzono przymusową kontrowersyjną szczepionkę przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego HPV.

    Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142811,wiecej-przymusowych-szczepien.html

    Dasiek

    • "Zwiększenie liczby wkłuć zwiększy ilość powikłań. Wśród powikłań poszczepiennych wymienianych w ulotkach szczepień, a także w rozporządzeniu ministra zdrowia z grudnia 2010 roku są m.in. porażenie wiotkie wywołane wirusem szczepionkowym, zapalenie mózgu, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zespół Guillaina-Barrégo (występujący często w przypadku szczepionki przeciwko HPV), a także posocznica, w tym wstrząs septyczny, reakcja anafilaktyczna, reakcje alergiczne, uogólnione zakażenie BCG czy wstrząs anafilaktyczny…."

      „Więcej obowiązkowych szczepień? Skoro jest ryzyko, musi być wybór!”

      Józefa

    • Ciekawe co na to miłośnicy PISu i pana prezydenta? Gdyby to podpisał poprzedni to zmieszaliby go z błotem, a tak gęby na kłudkę.

      Dasiek

  • W dodatku ten umiłowany przez "dudajewców" prezydent obszczekał przed prezydentem niemieckim własny kraj jak najgłupsza baba z magla. Ciekawe, czy jaki robertoksztaltny zaproponuje podpisywanie apelu protestacyjnego…

  • Czy ów brednio- pisarz znowu najadł się halucynogennych grzybów? Żyje w jakimś tumanie absurdu biorąc go za rzeczywistość 😀
    Uściski przesyłam owemu! Mataleo zwłaszcza!

    • Nie ma jak dobra insynuacja, to takie polsko-katolickie…
      Choć istotnie, prezydent Duda żyje w oparach absurdu. To fakt…
      Nawąchawszy się oparów "szmirry, mazidła i błota" jedź do Watykanu…
      Trumnę z ciałem szczęśliwie zmarłego abp.Wesołowskiego wystawiono w jednej z watykańskich kaplic.Czy po rychłym "Santo Subito" będzie wkrótce Patronem Niewinnych Młodzianków?

  • Nie pamiętam czy to Gosia czy Sissi postawiła zagadnienie stosunku do obecnego prezydenta owego gościa wypisującego tutaj pod kilkoma nickami w kontekście jego oburzeń i parskania na nasze uzasadnione krytyki postaw poorzedniego prezydenta. Teraz widać wyraźnie jaki to stosunek do urzędu prezydenta RP ów ma. Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek tutaj krytykując działania byłego prezydenta szargał jego nazwisko, co ma miejsce w stosunku do obecnego. Widać moja diagnoza o głębokim, wręcz przeżerającym chamstwie tego nieszczęsnego jegomościa jest słuszna i potwierdza się niemalże każdym jego wpisem. Smutne to.

    • Chyba ja pisałam. Zastanawiałam się, czy niektórzy tak zaciekle będą bronić Dudy jak bronili jego poprzednika. Poprzednika, który ubiegając się o reelekcję nieco się wygłupił zarządzając referendum.

      I uważam, że prezydent Duda bywa kontrowersyjny, np. podpisał ustawę w sprawie szczepień. Zobaczymy, co będzie dalej.

      PS. Chciałabym, żeby Moje Nazwisko ułożył równie piękny wierszyk o byłym prezydencie.
      Wiem, że można nie lubić księdza Jacka, ale ten ogrom nienawiści mnie przeraża.

      Sissi

    • Wzorem takiej krytykującej osoby jest dla mnie Ania. Nawet, gdy krytykuje – to nie czuję w jej postach agresji, zacietrzewienia.
      Sissi

    • Podpisanie tej ustawy to przykład na to, jak daleka od ideału jest polityka. To jest poświęcenie wolności obywateli w imię wygrania wyborów parlamentarnych w październiku.

    • Ja też daleki jestem od bezkrytycznego patrzenia na Prezydenta Andrzeja Dudę. Jest człowiekiem, więc jak każdy człowiek, może popełniać błędy. I zapewne nie ze wszystkimi jego rozstrzygnięciami wszyscy będą się zgadzali, bo jak jeden człowiek jest w stanie dogodzić trzydziestu ośmiu milionom ludzi – i to w każdej sprawie?… Natomiast uważam, że trzeba dać mu szansę, oceniać go obiektywnie (a więc nie tak, jak obecnie oficjalne media) i koniecznie wspierać go modlitwą! Nie zapominajmy też, że Prezydent urzęduje od niecałego miesiąca, a i tak wiele działań podjął… Żeby jego poprzednika chociaż w części tak oceniano po pięciu latach, jak obecnego Prezydenta ocenia się po pięciu tygodniach… Ks. Jacek

    • W pełni zgoda. Dzisiaj słuchałem jednego z dziennikarzy, który odniósł się do hasła partii rządzącej o budowaniu Polski. Stwierdził, że za PO wybudowano więcej niż za rządów PIS :D. Czy wicie skąd ten duży uśmiech? Podobnie jest z prezydentem Dudą: ledwo od miesiąca jest na urzędzie, a już zaczyna się podobne złośliwe zachowanie dziennikarzy (służę przykładami dla zainteresowanych) jakie było w stosunku do śp. Lecha Kaczyńskiego. Już wymagają od niego tego, czego nie wymagali przez całą kadencję od jego poprzednika. Widzicie moi drodzy te proporcje? Niepełne 2 lata rządów PIS porównywane są z 8 latami rządów PO – 5 lat prezydentury Komorowskiego i 1 miesiąc prezydentury Dudy 🙂

    • Dlatego ja osobiście liczę na to, że wraz ze zmianą władzy w naszym kraju nastąpi także uzdrowienie telewizji publicznej i innych oficjalnych mediów! Bo wiele dobra, faktycznie dokonywanego, może w ogóle nie docierać do ludzi – w zalewie całego medialnego kłamstwa i manipulacji! Ks. Jacek

    • Mam nadzieję, na mądrość nowej władzy, aby TV publiczna nie stała się tubą nowej 🙂 ( chociaż pełen szacun za to, że Widsteina niejaki Lis znalazł miejsce w TVP 1, a za Brauna ani jeden z dziennikarzy myślących nie tak jak ogólnie obowiązująca doktryna nie znalazł miejsca na wizji…)

    • Nie, media nie mogą być tubą nowej, ani żadnej władzy, ale w tej chwili media publiczne są totalnie przesiąknięte kłamstwem i całkowicie zmanipulowane. To musi być zmienione, bo inaczej naprawdę będzie problem! Ks. Jacek

    • Problem mediów polega na tym, że uwierzono w to, że są tzw. czwartą władzą. Same media w to uwierzyły :). Prawda jest jednak taka, że nie są żadną władzą, są jedynie narzędziami władz – różnych. Na ogół tych władz, co brzęczą trzosem.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.