Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw…

P
Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny obchodzą trzy
Osoby ze Wspólnot Młodzieżowych, z którymi miałem przyjemność
współpracować na przestrzeni swego kapłaństwa. A są to:
  • Dorota
    Rogulska z Białej Podlaskiej;
  • Mateusz
    Maksymiuk – także z Białej Podlaskiej;
  • Maja
    Zagubień – z którą współpracowałem w Celestynowie, ale która
    mieszka na terenie Parafii w Kołbieli.
Życzę
Drogim Jubilatom, aby Ich życie – zgodnie z pragnieniem Jezusa,
wyrażonym w dzisiejszej Ewangelii – stale przynosiło
błogosławione owoce! Otaczam Ich dzisiaj serdeczną modlitwą!
I
Was proszę raz jeszcze o modlitwę: za Księdza Marka, powracającego
po rekolekcjach do siebie; za Synod, który dzisiaj będzie
przegłosowywał, punkt po punkcie, brzmienie dokumentu końcowego;
oraz za naszą Ojczyznę – w przeddzień wyborów. Jak widzicie,
moi Drodzy, ze wszech miar jest to bardzo ważny dzień i dlatego w
modlitwach osobistych i wspólnotowych te właśnie intencje
powierzajmy Bogu!
Dobrego
i pięknego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Sobota
29 tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Rz 8,1–11; Łk 13,1–9

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Teraz dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już
potępienia. Albowiem prawo Ducha, które daje życie w Chrystusie
Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. Co bowiem
było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym,
tego dokonał Bóg. On też zesłał Syna swego w ciele podobnym do
ciała grzesznego i dla usunięcia grzechu wydał w tym ciele wyrok
potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w
nas, jeżeli postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.
Ci
bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce
ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha, do tego, czego chce
Duch. Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś
Ducha do życia i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga
jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu ani nawet
nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu
podobać się nie mogą.
Wy
jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko
Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha
Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w
was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki
grzechu, duch jednak ma życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli
mieszka w nas Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten,
co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze
śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
W
tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach,
których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im
odpowiedział: „Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi
grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli?
Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy
podobnie zginiecie.
Albo
myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w
Siloe i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni
mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się
nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”.
I
opowiedział im następującą przypowieść: „Pewien człowiek
miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał
na nim owoców, ale nie znalazł.
Rzekł
więc do ogrodnika: «Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam
owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co
jeszcze ziemię wyjaławia?»
Lecz
on mu odpowiedział: «Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja
okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w
przyszłości możesz je wyciąć»”.

Dzisiejsze
pierwsze czytanie to dalszy ciąg wczorajszego pierwszego czytania i
dalsze wyjaśnienia, dotyczące owego wewnętrznego rozdwojenia,
jakie Apostoł rozpoznał w sobie, a jakie razem z nim zapewne
rozpoznaje w sobie wiele osób: rozdwojenia pomiędzy dobrymi
pragnieniami, a złymi ostatecznie wyborami.
I dzisiaj właśnie
otrzymujemy próbę wyjaśnienia tychże pytań i wątpliwości, za
pomocą dość misternie prowadzonego rozważania na temat życia
według ciała i życia według Ducha.
Oto
człowiek, jako istota cielesna, w pewien sposób skazany jest na
ograniczenia i słabości,
jakie się z tym wiążą. Są to na
pewno przeróżne ograniczenia natury fizycznej, ale – jak to
stwierdza Paweł – są to również złe pragnienia, złe
upodobania, pożądliwości…
Choć rodzą się one w umyśle
człowieka i w ten sposób wpływają na jego postawy i wybory, to
jednak Apostoł umiejscawia je w sferze cielesnej człowieka.
Co
więcej, nawet Jezus, chcąc pokonać skutki owych złych pragnień
ludzkiego ciała, sam przyjął ciało, aby w ten sposób móc
wziąć na siebie cierpienie i dokonać odkupienia człowieka.
I dlatego człowiek, który jest istotą cielesną, ale który także
jest istotą duchową, mocą tego Jezusowego zwycięstwa powinien
pokonywać w sobie zapędy i pokusy ciała.
Apostoł
tak to wyjaśnia: Ci
bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce
ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha, do tego, czego chce
Duch. Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś
Ducha do życia i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga
jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu ani nawet
nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu
podobać się nie mogą.

Nie
może się zatem człowiek koncentrować tylko i wyłącznie na tym,
co cielesne! Nie może hołdować cielesnym zachciankom. Człowiek
ma się wznosić na wyżyny ducha!
I
to zarówno tego ducha, pisanego małą „D”, jak i tego Ducha,
pisanego wielką „D” – czyli Ducha Świętego, Osobę Boską.
Bo to właśnie
On,
Duch
Święty,
pomaga człowiekowi uwznioślić
swoje człowieczeństwo

i wyrwać się z tego, co tylko cielesne.
Gdyby
bowiem
człowiek
pozostał tylko na tej płaszczyźnie ziemskiej, cielesnej, co
konkretnie wyraziłoby się w tym, że
wystarczałoby mu to, że się najadł,
napił, wyspał i parę jeszcze innych potrzeb i zachcianek
zaspokoił, to czymże
różniłby się od zwierzęcia?

A tymczasem człowiek wezwany jest do czegoś więcej! Paweł tak to
tłumaczy: Wy
jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko
Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha
Chrystusowego, ten do Niego nie należy.

Otóż
właśnie, na pewno łatwo odróżnić człowieka, który ma w sobie
Ducha Bożego od tego, który go nie ma. Po czym można to odróżnić?
Na pewno, po
postawie, po sposobie bycia,

wypowiadania się. Ale – nie tylko. Paweł w swoich rozważaniach
idzie jeszcze dalej i zapowiada: Jeżeli
natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci
ze względu na skutki grzechu, duch jednak ma życie na skutek
usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w nas Duch Tego, który Jezusa
wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z
martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą
mieszkającego w was swego Ducha.

Jest
to jasna zapowiedź
zmartwychwstania ciał

na końcu czasów. I
ci, którzy mieli w sobie Ducha Bożego, w swoich zmartwychwstałych
ciałach będą
żyć w szczęśliwej wieczności.

My jednak
wiemy, że na końcu czasów zmartwychwstaną
wszystkie ciała

– także tych, którzy może nie
tyle nie
mieli w sobie Ducha Bożego, co raczej nie
chcieli z Nim współpracować,

nie chcieli iść za Jego wezwaniami. Ci także zmartwychwstaną, ale
ich dalsze życie zwykle porównywane jest do śmierci, bo czymże
innym jest wieczne potępienie?
Taki
właśnie los zapowiada dzisiaj Jezus tym, którzy nie będą chcieli
się nawrócić. Odpowiadając na informację o
Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar,

oraz
przytaczając przykład tych, na których zwaliła
się wieża w Siloe, Jezus ostrzega: Jeśli
się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie!

A
potem opowiada przepiękną przypowieść o drzewie figowym, które –
jeśli tak można powiedzieć: uporczywie
– nie przynosi owoców

i które w związku z tym pan chciałby już wyciąć, bo po co ma
tylko ziemię wyjaławiać, ale ogrodnik
prosi niejako o jeszcze jedną szansę

i sam zobowiązuje się w odpowiedni sposób pomóc drzewu, ale i on
ma tę świadomość, że jeśli
te działania nie przyniosą skutku, drzewo zostanie wycięte…

Sygnał
to dla nas bardzo czytelny: nigdy
nie jest za późno,

aby wyrwać się z okowów własnego ciała i zacząć żyć według
ciała. Nigdy nie jest za późno, żeby przynajmniej podjąć próbę
walki ze swoimi zachciankami, słabościami, pokusami – nigdy nie
jest za późno, dopóki
człowiek
żyje
na tym świecie.
Ale
przyjdzie taki dzień, kiedy trzeba będzie pokazać
owoce swego życia.

Oby wtedy nie okazało się, że ich nie ma, bo wszystkie szanse
zostały zmarnowane. A kolejnej – już
nie będzie…
W
tym kontekście pomyślmy:

Co
jest moją wadą główną – taką stałą słabością, powodującą
najwięcej grzechów?

Jak
walczę ze swoją wadą główną?

Jak
ja osobiście rozumiem stwierdzenie: „żyć według Ducha”?

Panie,
jeszcze na ten rok je pozostaw… 

4 komentarze

  • W miłosierdziu Bożym wobec naszych niedomagań i kruchej woli, jest nasze ocalenie. Gdy przygniatają nas słabości i grzechy, z którymi nie umiemy się uporać, On nas zapewnia, że "nie chce śmierci grzesznika". Właśnie jak ogrodnik z dzisiejszej Ewangelii okazuje nam troskę, kiedy wydamy owoce nawrócenia.
    Panie, nasz Boże daj swego Ducha nam, tu obecnym, byśmy posłuszni Jego natchnieniom, mogli podobać się Tobie.
    Wiesia.

    • Amen. Ale nie zapominajmy – miłosierdzie nie wyklucza też prawdy i sprawiedliwości. Miłosierdzie Boga musi spotkać się z ludzkim żalem za grzechy i wysiłkiem w kierunku dobra! Ks. Jacek

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.