Gwiazdo śliczna, wspaniała – Częstochowska Maryjo!

G
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym dziesiątą rocznicę zawarcia sakramentalnego Małżeństwa przeżywają Natalia i Michał Jaśkowscy, czyli mój Brat stryjeczny i Jego Żona. Życzę dostojnym Jubilatom ciągłego odkrywania piękna małżeńskiego i rodzicielskiego powołania – i przenoszenia tegoż piękna do codzienności. Będę się o to modlił!
      Moi Drodzy, pamiętajmy w naszych modlitwach o wszystkich poszkodowanych w ostatnim trzęsieniu ziemi we Włoszech, ale też o wszystkich cierpiących na całym świecie – także z powodu różnych kataklizmów, ale i z powodu konfliktów zbrojnych, powodowanych przez ludzki egoizm i nienawiść. O wielu z tych nieszczęść albo nie słyszymy z mediach, albo nie robią już na nas większego wrażenia… 
          Wszystkich, doświadczających cierpienia, którego nie da się tak po ludzku zrozumieć, polecajmy Bogu przez wstawiennictwo Maryi. I prośmy dla nich – o nadzieję…
         A my dzisiaj wszystkie nasze modlitwy zanosimy nade wszystko przez wstawiennictwo Matki Bożej Częstochowskiej. Komu czas pozwoli, niech o godzinie 11.00 włączy się we wspólną modlitwę z Pielgrzymami, obecnymi na Jasnej Górze – a to dzięki transmisji Mszy Świętej w Telewizji TRWAM. Naturalnie, kto może, niech osobiście uda się do tegoż Sanktuarium – o ile już tam nie jest. Niech to będzie dla nas wszystkich dzień szczególny, uroczysty, piękny…
       Przypominam, że z racji uroczystości liturgicznej nie obowiązuje nas dzisiaj piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
       Na głębokie i radosne przeżywanie dzisiejszej Uroczystości – niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
                                      Gaudium et spes!  Ks. Jacek
Uroczystość
Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza:

Prz
8,22–35 albo: Iz 2,2–5; Ga 4,4–7; J 2,1–11

CZYTANIE
Z KSIĘGI PRZYSŁÓW:
To
mówi Mądrość Boża: „Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, przed
swymi czynami, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku,
nim ziemia powstała.
Jestem
zrodzona, gdy jeszcze bezmiar wód nie istniał ani źródła, co
wodą tryskają, i zanim góry stanęły. Poczęta jestem przed
pagórkami, nim ziemię i pola uczynił, początek pyłu na ziemi.
Gdy
niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem
wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej
otchłani umacniał, gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów
nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim
mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed
Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach
ludzkich.
Więc
teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich
strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń mych
nie odrzucajcie. Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień
u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie
znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana».
ALBO:
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Stanie
się na końcu czasów, że góra świątyni Pana stanie mocno na
wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki.
Wszystkie
narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: „Chodźcie,
wstąpmy na Górę Pana do świątyni Boga Jakuba. Niech nas nauczy
dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo wyjdzie z
Syjonu i słowo Pana z Jeruzalem”.
On
będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych
narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie
na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą
się więcej zaprawiać do wojny.
Chodźcie,
domu Jakuba, postępujmy w światłości Pana.
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO GALATÓW:
Bracia:
Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z
niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy
podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód
tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna
swego, który woła: „Abba, Ojcze”. A zatem nie jesteś już
niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli
Bożej.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
W
Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono
na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina,
Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”.
Jezus
Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?
Jeszcze nie nadeszła godzina moja”.
Wtedy
Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam
powie”.
Stało
zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich
oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy
miary.
Rzekł
do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż
po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i
zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli.
A
gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i
nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali
wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego:
„Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją,
wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”.
Taki
to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił
swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Wśród
wielu polskich sanktuariów Maryjnych, Jasna Góra ma swoje
pierwsze i uprzywilejowane miejsce.
Rocznie to sanktuarium
nawiedza od miliona do dwóch milionów pielgrzymów. Przybywają, by
modlić się przed cudownym Obrazem Matki Bożej Częstochowskiej,
słynącym wieloma łaskami i na trwałe wpisanym w dzieje Polski.
Tradycja
głosi, że Obraz został namalowany przez Świętego Łukasza
Ewangelistę na desce stołu z domu Świętej Rodziny w Nazarecie.
Wizerunek z Jerozolimy do Konstantynopola miał przewieźć
cesarz Konstantyn. Służący w wojsku cesarskim książę ruski Lew
zapragnął przenieść obraz na Ruś. Cesarz podarował mu wizerunek
i od tego czasu Obraz otaczany był na Rusi wielką
czcią.
W tym czasie prawdopodobnie został zraniony strzałą w
czasie bitwy. W czasie walk prowadzonych przez Kazimierza Wielkiego i
Ludwika Węgierskiego na Rusi, obraz ukryto w zamku w Bełzie.
W
roku 1382 znalazł go tam książę Władysław Opolczyk.
Doznając
wielu łask przez wstawiennictwo Matki Bożej, książę zabrał
Obraz i przywiózł do Częstochowy. Przy czym obecny Obraz
jasnogórski jest wierną kopią
Obrazu pierwotnego,
który uległ całkowitemu zniszczeniu w roku 1430.
Oto bowiem na
Wielkanoc 1430 roku dwaj panowie polscy i książę ruski dokonali
napaści na Jasną Górę. Dla zatarcia śladów posłużyli
się bandami husyckimi, grasującymi na Śląsku.
W
tym czasie klasztor słynął już z powodu cudownych łask
otrzymywanych dzięki modlitwie do Maryi. Napastnicy sądzili
zatem, że w klasztorze są jakieś wielkie bogactwa i skarby, bo
ściągały do niego rzesze pielgrzymów. Kiedy okazało się, że
wyposażenie klasztoru jest dość skromne, ukradli naczynia i
sprzęty liturgiczne, kielichy, krzyże i ozdoby. Odarli także
cudowny Obraz ze złota i klejnotów, którymi
przyozdobili go pobożni pielgrzymi. Wreszcie szablą przecięli
twarz Maryi.
Do dziś pozostały na Obrazie ślady tej napaści –
są nimi dwa równoległe ślady cięcia miecza na policzku Maryi,
oraz trzecie – na linii nosa,
a także kilka podobnych, choć
znacznie mniejszych cięć na szyi.
Pierwotny
Obraz jasnogórski mógł pochodzić z VII wieku. Byłby to
więc jeden z najstarszych na świecie wizerunków Matki Bożej.
Obecny Obraz, namalowany na drewnianej tablicy, zalicza się do ikon
bizantyjskich, określanych nazwą „Hodegetria”, co
oznacza „Tę, która prowadzi”. Obraz jest ułożony na trzech
deseczkach lipowych, sklejonych, na które została położona
zaprawa kredowa,
gruba na dwa, trzy milimetry. Samo malowidło
położono na płótnie temperą. Obraz jasnogórski był kilka razy
odnawiany.
Księgi
klasztoru częstochowskiego potwierdzają niezwykłe fakty,
związane z cudownym Wizerunkiem. Zapisywano je skrzętnie w
osobnej księdze łask. Najstarszy zachowany opis cudownego
uzdrowienia pochodzi z roku 1402.
O sławie jasnogórskiego
Obrazu świadczy również to, że już w owych czasach sporządzano
jego kopie.
Na
Jasnej Górze wielokrotnie modlili się polscy królowie i
książęta.
A w roku 1655 miała miejsce słynna obrona
klasztoru, rozpoczęta atakiem wojsk szwedzkich 9 listopada 1655
roku, a zakończona ich zupełnym odparciem w dniu 9 kwietnia 1656
roku.
Natomiast w latach Drugiej Wojny światowej Obraz znajdował
się w ukryciu.
Pierwsza
papieska koronacja Obrazu jasnogórskiego miała miejsce w 1717 roku.
A najbardziej znana i uroczysta koronacja odbyła się w 1966
roku,
w ramach obchodu Tysiąclecia Chrztu Polski. Dokonał jej
Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży, Stefan Kardynał Wyszyński,
wielki Czciciel Maryi Jasnogórskiej. Wcześniej jeszcze, bo w roku
1957, na apel Prymasa Tysiąclecia, Polska rozpoczęła Wielką
Nowennę,
aby przygotować cały naród do obchodów tysiąclecia
przyjęcia Chrztu. Równocześnie zarządzono peregrynację, czyli
wędrówkę – nawiedzanie kopii cudownego Obrazu Matki Boskiej
Częstochowskiej po wszystkich diecezjach i parafiach.
W
dniu 26 sierpnia 1956 roku, a więc w trzysta lat od ślubów króla
Jana Kazimierza, złożonych przed Obrazem Matki Boskiej Łaskawej we
Lwowie, Episkopat Polski – pod nieobecność uwięzionego Prymasa
Wyszyńskiego – w obecności około miliona wiernych odnowił
uroczyście te ślubowania.
Jasną
Górę wielokrotnie nawiedzał Ojciec Święty Jan Paweł II,
nawiedził ją także Benedykt XVI i – ostatnio – Papież
Franciszek. W ślad za najwyższymi Pasterzami Kościoła, co roku
pielgrzymują tam rzesze wiernych, szczególnie na 15 i 26 sierpnia –
w pielgrzymkach pieszych.
A
uroczystość, którą dziś przeżywamy, powstała z inicjatywy
Błogosławionego Honorata Koźmińskiego,
który po upadku
Powstania Styczniowego starał się zjednoczyć naród wokół Maryi,
Królowej Polski. Wraz z ówczesnym przeorem Jasnej Góry, ojcem
Euzebiuszem Rejmanem, wyjednał u Świętego Piusa X ustanowienie
w 1904 roku
Święta Matki Bożej Częstochowskiej.
Papież Pius XI, w roku 1931, rozciągnął ten obchód na całą
Polskę, zatwierdzając jednocześnie nowy tekst Mszy Świętej.
A
oto co mówił na Jasnej Górze wspomniany już, najznakomitszy
Pielgrzym, Święty Jan Paweł II, z okazji jubileuszu sześćsetlecia
istnienia Sanktuarium: „Przedziwną tajemnicę jasnogórskiego
Sanktuarium liturgia oddaje przede wszystkim, czytając zapis
Ewangelii Janowej o godach w Kanie Galilejskiej.
Zapis ten mówi
o obecności Matki Jezusa – Była tam Matka Jezusa
– i o zaproszeniu samego Jezusa oraz Jego uczniów. Rzecz
bowiem dzieje się u początku nauczania Syna Maryi, u początku Jego
publicznej działalności w Galilei.
Wydarzenie
ewangeliczne kojarzy się nam naprzód z samym tysiącleciem
Chrztu.
To poprzez owo wydarzenie z 966 roku, poprzez Chrzest, u
początku naszych dziejów, Jezus Chrystus został zaproszony do
Ojczyzny, jakby do polskiej Kany.
I zaproszona z Nim przybyła od
razu Matka Jego. Przybyła i była obecna wraz ze swym Synem, jak
o tym mówią liczne świadectwa pierwszych wieków chrześcijaństwa
w Polsce, a w szczególności pieśń „Bogurodzica”.
W
Kanie Galilejskiej Maryja mówi do sług weselnego przyjęcia:
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Począwszy
od 1382 roku staje Maryja wobec synów i córek tej ziemi, wobec
całych pokoleń i powtarza te same słowa. Na tej drodze Jasna
Góra staje się szczególnym miejscem ewangelizacji.
Słowo
Dobrej Nowiny uzyskuje tutaj jakąś wyjątkową wyrazistość, a
równocześnie zostaje jakby zapośredniczone przez Matkę. Jasna
Góra wniosła w dzieje Kościoła na naszej ziemi i w całe nasze
polskie chrześcijaństwo ów rys macierzyński, którego
początki wiążą się z wydarzeniem Kany Galilejskiej.
Cokolwiek
wam powie, to czyńcie.
A co nam mówi Chrystus? Czy nie przede
wszystkim to, co znajdujemy w tak jędrnym streszczeniu w Liście
świętego Pawła do Galatów? Bóg zesłał swojego Syna,
zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych,
którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo.

Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do
serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze». A zatem
nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i
dziedzicem z woli Boże
j.
To
mówi nam Chrystus z pokolenia na pokolenia. Mówi poprzez wszystko,
co czyni i czego naucza. Mówi przede wszystkim przez to, kim jest.
Jest Synem Bożym – i przychodzi nam dawać przybrane synostwo.
Otrzymując w mocy Ducha Świętego godność synów Bożych, w
mocy tegoż Ducha mówimy do Boga: „Ojcze!”. Jako synowie Boga
nie możemy być niewolnikami. Nasze synostwo Boże niesie w sobie
dziedzictwo wolności.
Chrystus
obecny wraz ze swą Matką w polskiej Kanie stawia przed nami z
pokolenia na pokolenie wielką sprawę wolności. Wolność jest dana
człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona
równocześnie zadana. Wolność nie jest ulgą, lecz
trudem wielkości”
– jak się wyraża poeta. Wolności
bowiem może człowiek używać dobrze lub źle.
Może przez nią
budować lub niszczyć. Zawiera się w jasnogórskiej ewangelizacji
wezwanie do dziedzictwa synów Bożych. Wezwanie do życia w
wolności. Do czynienia dobrego użytku z wolności. Do
budowania, a nie do niszczenia.
Ta
jasnogórska ewangelizacja do życia w wolności godnej synów Bożych
ma swą długą, sześciowiekową historię. Maryja w Kanie
Galilejskiej współpracuje ze swoim Synem. To samo dzieje się na
Jasnej Górze.
Iluż w ciągu tych sześciu wieków przeszło
przez jasnogórskie sanktuarium pielgrzymów? Iluż tutaj się
nawróciło, przechodząc od złego do dobrego użycia swojej
wolności?
Iluż odzyskało prawdziwą godność przybranych
synów Bożych?
Jak
wiele o tym mogłaby powiedzieć kaplica jasnogórskiego Obrazu? Jak
wiele mogłyby powiedzieć konfesjonały całej bazyliki?
Ile
mogłaby powiedzieć Droga Krzyżowa na wałach? Olbrzymi rozdział
historii ludzkich dusz!
To jest też chyba najbardziej podstawowy
wymiar jasnogórskiego sześćsetlecia. Pozostał on i nadal
pozostaje w żywych ludziach, synach i córkach tej ziemi, gdy do ich
serc Bóg zsyła Ducha Syna swego tak, że w całej wewnętrznej
prawdzie mogą wołać:
Abba!
Ojcze!
Chrystusa
pragniemy, wedle słów dzisiejszej Ewangelii, zaprosić w dalszy
ciąg dziejów naszej Ojczyzny
tak, jak został zaproszony wraz
ze swą Matką do Kany Galilejskiej. Mówimy do Chrystusa przez
Maryję: Bądź z nami w każdy czas! I to zaproszenie
składamy tu, na Jasnej Górze.
Jeszcze
raz obejmujemy wzrokiem i sercem nasze jasnogórskie Sanktuarium,
wsłuchując się w słowa psalmu dzisiejszej liturgii: Obejdźcie
dokoła Syjon, policzcie jego wieże, by powiedzieć przyszłym
pokoleniom, że Bóg jest naszym Bogiem na wieki
!
Tyle
Święty
Jan Paweł II. Słuchając
tych jakże pięknych słów, my także sercem
i wspomnieniami wracamy do tego miejsca.
Być
może, byliśmy tam niedawno, albo niedługo będziemy. Z pewnością,
warto – na ile tylko możliwości pozwalają – pielgrzymować
do tegoż Sanktuarium.
Trzeba
nam jednak przy tym pamiętać, że motywem,
który
ma nas do tego i innych Sanktuariów prowadzić, nie
może
być

tak zwana „magia miejsca”,
ale
żywa
obecność Jezusa i Jego Matki.

Wyraźnie wskazał na to dzisiaj także Jan Paweł II. Odnosząc się
– co oczywiste – do miejsca jako takiego, mówiąc bardzo
konkretnie o konfesjonałach Bazyliki, czy Drodze Krzyżowej na
Wałach, a szczególnie: o samym Obrazie, nade wszystko jednak
wskazywał
na wymiar duchowy tego miejsca.

I o tym my także nie możemy nigdy zapomnieć.
Bo
to właśnie dostrzeżenie tego wymiaru decyduje o rzeczywistych
owocach

naszego tam pielgrzymowania. Trzeba nam bowiem mieć na uwadze, że
są między nami takie osoby – zwłaszcza od lat dźwigające
brzemię choroby lub starości – które nie
są w stanie fizycznie pielgrzymować

ani na Jasną Górę, ani do innych Sanktuariów. A jednak, pomimo
tego, także te osoby nie
są pozbawione łask,

jakich Bóg udziela w owych świętych miejscach, o ile tylko
pielgrzymują tam duchowo – sercem i żarliwą modlitwą. I tak się
to właśnie dokonuje, o czym świadczy wielka
liczba pielgrzymów duchowych,

włączających się chociażby w dzieło Pieszej Pielgrzymki
Podlaskiej.
Najważniejszym
bowiem
wymiarem
każdego pielgrzymowania i najważniejszym wymiarem każdego
Sanktuarium – jest jego wymiar
duchowy!

O tym zawsze musimy pamiętać! Jeżeli ktokolwiek z jakichkolwiek
innych motywów miałby się wybierać do jakiegokolwiek Sanktuarium
– także jasnogórskiego – to tylko marnuje
siły, czas i pieniądze. Szkoda fatygi!

Jeżeli
zatem mówimy dzisiaj z taką miłością i poruszeniem serca o
Sanktuarium jasnogórskim i o Matce Bożej Częstochowskiej, to
dlatego, że z wdzięcznością myślimy o bezmiarze
łask, jakich Bóg w tym miejscu i przez to miejsce udzielił
naszemu
narodowi i tak wielu ludziom osobiście, a także w wielką wiarą,
nadzieja i miłością prosimy
o nowe dary duchowe,

jakich nam w łaskawości swojej zechce udzielić: zarówno tym,
którzy osobiście tam przybędą, jak i tym, którzy będą
tam pielgrzymować duchowo.
Bo
Matka Boża Częstochowska zaprasza wszystkich! I wszystkich – jak
dobra matka – gorąco oczekuje… I wszystkim –
jak w Kanie Galilejskiej – szczerze chce pomóc…

4 komentarze

  • Akt Zawierzenia Polskich Parafii Matce Bożej Częstochowskiej Królowej Polski.

    Wielka Boga-Człowieka Matko, Niepokalana Dziewico Maryjo,
    Matko Kościoła i Królowo Polski, Matko naszego zawierzenia!
    W obliczu Boga, w Trójcy Świętej Jedynego,
    oddajemy dzisiaj w Twoją wieczystą i macierzyńską niewolę miłości naszą parafię, kapłanów, osoby konsekrowane, małżeństwa i rodziny,
    ojców i matki, dzieci i młodzież, ludzi starszych, chorych i samotnych,
    wspólnoty, grupy i wszystkie dzieci Boże.
    Jesteśmy przekonani, że Ty, o Bogurodzico Maryjo, jesteś dla każdego z nas
    przedziwną pomocą i obroną na drogach chrzcielnej wierności Chrystusowi.
    Oddani Tobie w niewolę pragniemy czynić w naszym życiu osobistym,
    rodzinnym i parafialnym nie wolę własną, ale wolę Twoją i Twojego Syna.
    Postanawiamy, jak najwierniej naśladować przykład Twojego życia:
    Twoją wiarę, nadzieję i miłość, wyrażające się w służbie Bogu i ludziom,
    w trosce o zbawienie każdego człowieka.
    Matko Boga i człowieka, oddając się Tobie, przyrzekamy coraz bardziej
    rozwijać w każdym z nas osobiście przymierze chrzcielne z Bogiem.
    Chcemy otwierać się na światło wiary, która rodzi się ze słuchania Bożego Słowa i owocuje świadectwem życia.
    Pragniemy głosić Ewangelię przez przykład życia zakorzenionego w Chrystusie i przeżywanego w codzienności, przez zaangażowanie
    w pracę, kulturę, sztukę i naukę,
    przez wypełnianie obowiązków rodzinnych, społecznych.
    Chcemy stać się budowniczymi pokoju w rodzinie, parafii, Ojczyźnie i świecie.
    Przyjmij, nasza Matko i Królowo Polski, ten akt zawierzenia i oddania naszej parafii.
    Niech będzie on odpowiedzią na Twoją matczyną miłość
    do naszego Narodu i każdego z nas.
    Niech w Twoim Niepokalanym Sercu na nowo odsłoni się dla wszystkich
    światło zbawczej nadziei.
    Amen.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.