Czy pozwalam się prowadzić Duchowi?

C
Kaplica w Nojabrsku, jeszcze w trakcie wykończnia i wyposażania


(Ga 5,18-25)
Jeśli pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa. Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim /cnotom/ nie ma Prawa. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy.

(Łk 11,42-46)
Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie opuszczać. Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą. Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz. On odparł: I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie.



Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!


Pozdrawiam ponownie z Syberii.

Zima nas oszczędza. Wczoraj trochę śniegu spadło, ale się potem roztopił. To niespotykane, żeby w połowie października było tu tak ciepło i bez śniegu.

Dziś przyjeżdżają, a raczej przylatują do mnie księża, ks. Andrzej, ks. Leszek i ks. Jarosław. Mam nadzieję na dobre, braterskie spotkanie.

A co dziś w słowie?

Pierwsze czytanie, z Listu do Galatów to wyraźne rozdzielenie na uczynki z ciała i owoce ducha – człowiek cielesny i człowiek duchowy.

Trudno zapewne rozdzielić jasno i konkretnie kto z nas jest cielesnym a kto duchowym. Zapewne każdy z nas odnajduje w sobie i jedno i drugie. Jednak św. Paweł jak gdyby chce jasno rozdzielić, pokazać dwa przeciwstawne sobie światy w naszym życiu – cielesność i duchowość.

I rada, piękne słowa: „Jeśli pozwolicie się prowadzić duchowi…”.

Co znaczy, pozwolić się prowadzic duchowi?

I końcowe słowa: „Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy”.

Piękne słowa, niezwykle zachęcające, aby decydować się na życie od Ducha, aby pozwolić się prowadzić Duchowi.

Również Nojabrsk

I Ewangelia. W Chrystusowym biada i niezwykle ostrej wymianie zdań, bardzo bezpośredniej wybrzmiewają też dwa światy – zewnętrzny i wewnętrzny.

Z tego dzisiejszego słowa wybrzmiewają, jak ja zauważam, następujące myśli.

Są tylko dwie drogi: cielesne – duchowe, zewnętrzne – wewnętrzne. Pod tymi określeniami, nazwami widać pewen wybór człowieka – wybór albo dobra, albo zła.

A może raczej tylko dobra. Watpię, że faryzeusze, religijni liderzy, świadomie wybrali drogę zła, drogę obłudy, fałszu, dbania o zewnętrzną stronę i nieszczerość.

Zła wybierać nie trzeba, zło prowokuje, kusi, wciąga, wciąga jak bagno.

Dobro trzeba świadomie wybrać – troskę o wnętrze, troskę o pracę nad sobą, o życie wewnętrzne – to trzeba wybrać.

Podobnie i cielesne i duchowe. Jeśli patrzymy na owe uczynki z ciała, to raczej są grzechy, które wciągają, kuszą, człowiek wpada w jakieś uzależnienie, grzech, ale raczej rzadko świadomie wybiera zło.

Uczynki człowieka duchowego, owoce ducha to coś co wymaga wysiłku, pracy nad sobą, troski, a przede wszystkim… – śwaidomego wyboru, decyzji.

Właśnie, i tu jest problem. Kiedy rozmawiam z ludźmi, zwłaszcza z młodzieżą, jakoś w ostatnim czasie nad tym rozmyślam, ci ludzie nie umieją podjąć decyzji. Często życie płynie – jak się ułoży, jak wyjdzie, ale trudno jest im podjąć decyzję. Myślę, że na tym strasznie gra zły duch, na niezdecydowaniu człowieka.

Nawet w dziedzinie wiary. Ktoś mówi – mam watpliwości… I kiedy rozmawiamy widzę, że tu brakuje decyzji i konsekwencji – bo jedno pociąga i drugie…

Wiara często jest mylona z uczuciami, emocjami. Od wiary, od modlitwy oczekujemy emocji, aby się dobrze czuć.

Tymczasem wiara jest przede wszystkim aktem rozumu i woli a nie uczuć.

Ja mam podjąć decyzję – tak, wierzę, a niekoniecznie szukać – czy ja się czuję dobrze czy źle.

Być człowiekiem duchowym – to jest decyzja – tak wybieram owoce Ducha. Pozwalam się prowadzić duchowi. Niech Duch Święty mnie prowadzi – to jest moja decyzja i przyjmuje na siebie wszystkie konsekwencje i trudności z tej decyzji wynikające.

Także i odpowiedź na dzisiejszą Ewangelię – wybieram troskę o swoje wnętrze, nie szukam tylko zewnętrznego podtrzymania i pochwały, zauważenia, jak faryzeusze, ale szukam tego co głębiej, zaczynam pracę nad sobą, zaczynam od siebie.

Czy życie duchowe jest moją decyzją? Czy praca nad sobą dziś jest moją decyzją? Czy pozwalam, żeby dziś Duch mnie prowadził – czy pozwalam się prowadzić Duchowi?

Pozdrawiam.

I kilka widoków, przyroda u nas w ostatnim czasie

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.