Król

K
Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, wczoraj w Sanktuarium
Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach dokonał się Jubileuszowy Akt
Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. Pełny tekst tegoż
Aktu zamieściłem po rozważaniu. Dzisiaj ten sam Akt zostanie
uroczyście proklamowany w naszych Parafiach. Niech towarzyszy mu
nasza modlitwa i szczere pragnienie przemiany serc i odnowienia
naszego myślenia, aby to wielkie dzieło mogło naprawdę owocować.
Jednocześnie
przypomnę tylko, iż w dniu dzisiejszym, z racji uroczystości
Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, można zyskać odpust zupełny
– pod zwykłymi warunkami – za udział w publicznym odmówieniu
Aktu poświęcenia Sercu Jezusa, przed wystawionym Najświętszym
Sakramentem. To nie jest ten sam Akt, co Akt Przyjęcia Jezusa za
Króla. Myślę, że Duszpasterze pomogą nam je odróżnić.
Na
głębokie przeżywanie dnia Pańskiego i naszego osobistego oddania
się Jezusowi Królowi i Jego panowaniu – niech Was błogosławi
Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
Uroczystość
Chrystusa Króla Wszechświata, C,
do
czytań: 2 Sm 5,1–3; Kol 1,12–20; Łk 23,35–43
CZYTANIE
Z DRUGIEJ KSIĘGI SAMUELA:
Wszystkie
pokolenia izraelskie zeszły się u Dawida w Hebronie i oświadczyły
mu: „Oto my kości twoje i ciało. Już dawno, gdy Saul był królem
nad nami, ty wyprawiałeś się i powracałeś na czele Izraela. I
Pan rzekł do ciebie: «Ty
będziesz pasł mój lud, Izraela, i ty będziesz wodzem dla
Izraela»”.
Cała
starszyzna Izraela przybyła do króla do Hebronu. I zawarł król
Dawid przymierze z nimi wobec Pana w Hebronie. Namaścili więc
Dawida na króla nad Izraelem.
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Bracia:
Dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale
świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i
przeniósł do Królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy
odkupienie, odpuszczenie grzechów.
On
jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego
stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w
niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy
Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez
Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i
wszystko w Nim ma istnienie.
I
On jest Głową Ciała, to jest Kościoła. On jest Początkiem,
Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we
wszystkim. Zechciał bowiem Bóg, by w Nim zamieszkała cała Pełnia,
i aby przez Niego i dla Niego znów pojednać wszystko ze sobą: i
to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez
Krew Jego Krzyża.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej
Rady drwiąco mówili: „Innych wybawiał, niechże teraz siebie
wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym”.
Szydzili
z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet,
mówiąc: „Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie”.
Był
także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: „To
jest król żydowski”.
Jeden
ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: „Czy Ty nie
jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas”.
Lecz
drugi, karcąc go, rzekł: „Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż
tę samą karę ponosisz? My przecież sprawiedliwie, odbieramy
bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie
uczynił”.
I
dodał: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego
królestwa”.
Jezus
mu odpowiedział: „Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w
raju”.
On
jest obrazem Boga Niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego
stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w
Niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy
Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez
Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i
wszystko w Nim ma istnienie. I On jest Głową Ciała, to jest
Kościoła.
Tymi
słowami, jakimi zaczyna swój List do Kolosan Święty Paweł
Apostoł, wychwalamy Boga za to, że dał nam swojego Syna,
którego ustanowił Głową Kościoła, Królem nad wiekami, Królem
całego Wszechświata.
Zaprawdę, potężne jest panowanie tegoż
niezwykłego Króla – potężne i niezwykłe – a jednocześnie
tak bardzo trudne do zgłębienia wyłącznie na ludzki sposób.
Zwłaszcza
kiedy w uwagą słuchamy dzisiejszej Ewangelii. Oto Jezus
Chrystus Król na niezwykłym Tronie – na Krzyżu, pomiędzy
łotrami,
a w dodatku aż trzykrotnie wyszydzony: przez
członków Wysokiej Rady, przez żołnierzy, a na koniec jeszcze
przez jednego z łotrów. Wiemy dobrze, że tego szyderstwa i kpin
pod adresem Jezusa było znacznie więcej
w trakcie całej Męki
– aż do śmierci, ale dla nas znamienna jest ta liczba: trzy,
która w kontekście tego, że Jezus jednak uważa się za Króla i
mówi o swoim Królestwie, może wydawać się bardzo dużo znacząca.

Jeżeli
bowiem w Biblii oznacza ona jakąś pełnię,
jakąś całość, jakąś kompletność, to skoro mówimy,
że Jezus aż trzy razy został wyszydzony, wówczas rozumiemy, jak
świat odnosi się do Jezusa i Jego Królestwa.
Jak bardzo to
Królestwo „odstaje” od potocznego rozumienia pojęcia:
„królestwo” i pojęcia: „panowanie”. Pod tymi pojęciami
ludzie – zwykli ludzie – przyzwyczaili się rozumieć
rzeczywistość bardzo od siebie odległą, bardzo wzniosłą,
przerastającą ich po wielekroć.
Ktoś,
kto jest królem; ktoś, kto panuje, postrzegany jest zwykle jako
człowiek bardzo oddalony od owych zwyczajnych, tak zwanych
„szarych” ludzi; postrzega się go jako kogoś, kto
żyje na bardzo wysokiej stopie, mieszka w apartamentach, urządzonych
na najwyższy połysk i jeździ luksusowym autem. Od jego decyzji
dużo zależy, z nim się trzeba liczyć, z „byle kim”
taki człowiek nie rozmawia i dla „byle kogo” nie ma zwykle
czasu, bo tak bardzo zajęty jest uszczęśliwianiem
całego świata
i to pochłania go do tego stopnia, że nie jest
w stanie zauważyć pojedynczego, konkretnego człowieka…
Zresztą,
wcale nie wiadomo, czy ten drugi
człowiek przypadkiem czegoś
od niego nie chce, albo czy przypadkiem na niego nie
czyha,
czy mu nie zagraża, czy nie chce go pozbawić jego
majątku, albo nawet życia, przeto nasz „wielki tego świata”
chodzi w obstawie kilku ochroniarzy,
którzy bardzo „oszczędnie”
dopuszczają do niego – a częściej w ogóle nie dopuszczają –
innych ludzi.
Taki
obraz człowieka panującego; człowieka, od którego wiele zależy –
i to nawet niekoniecznie króla – zapewne mamy w świadomości
i nie jest to bynajmniej pozbawione podstaw, bo takich ludzi
rzeczywiście widzimy, tacy ludzie chodzą po ziemi i tym światem
trzęsą.
To o nich słyszymy różne historie, to o nich mówią
w telewizji, piszą w gazetach i w internecie, to oni stanowią punkt
powszechnego zainteresowania, to ich otacza zawsze tłum
dziennikarzy z mikrofonami i kamerami.
A
tymczasem Kościół od dwóch tysięcy lat wpatruje się w Krzyż
i to właśnie tam, na Krzyżu, widzi swojego Króla.
I słucha
nauki tegoż dziwnego Króla, wcale niepodobnej do wielu deklaracji i
programów politycznych, jakich dużo na co dzień słyszymy –
nauki nie tak znowu łatwej do przyjęcia; nauki,
która nawet wywołuje swoisty bunt czy niezrozumienie – dlaczego
właśnie takie wymagania, dlaczego aż takie surowe oczekiwania,

dlaczego aż tak dużo trzeba z siebie dawać, a w ogóle – czy to
nie jest wszystko nazbyt naiwne?
Już
nie mówiąc, że jednocześnie także bardzo tajemnicze, bo przecież
mowa jest tam o szczęściu, które nie nastąpi tutaj na ziemi,
ale dopiero w przyszłym życiu,
a którego to szczęścia tutaj,
na ziemi, możemy tylko dotknąć, tylko częściowo doświadczyć,
zobaczyć tylko namiastkę. Jak to zupełnie nie pasuje do tych
wspomnianych deklaracji politycznych,
obiecujących – często
zupełnie już pogubionym wyborcom – przysłowiowe „gruszki na
wierzbie”
i pełnię szczęścia tutaj na ziemi, pod rządami
tego to a tego człowieka, czy takiej a takiej partii.
Jakże
zatem są to różne obrazy – tego panowania ziemskiego i tego
panowania Jezusowego. A jednak przekonujemy się bardzo często,
które królowanie jest skuteczne, które niesie w sobie prawdziwe
dobro,
które ma wpływ na życie ludzi – ten wpływ pozytywny;
a które z kolei kończy się rozczarowaniem, poczuciem oszukania,
zagubienia i często także – uzasadnionym żalem i pretensjami.
Chrystusowe
panowanie, Chrystusowe Królestwo, chociaż nie jest łatwe, chociaż
czasami wiąże się z cierpieniem, a zawsze z jakimś
wyrzeczeniem, z jakąś ofiarą,
którą trzeba złożyć z
samego siebie, ze swego życia, ze swoich przyzwyczajeń – to
jednak tylko to Królestwo niesie człowiekowi autentyczne dobro. Na
dalszą metę wszyscy ci, którzy ufają Jezusowi, okazują się
zwycięzcami!
Gdyby tak nie było, to Kościół już dawno by
upadł i nikt by Go dzisiaj nawet nie wspominał.
I
gdyby rację mieli ci, którzy są Bogu i Kościołowi przeciwni,
którzy na te tematy wypowiadają się w sposób nierozsądny i
często obraźliwy,
to wówczas oni sami nie zwracaliby się do
Boga w momencie jakiegoś zagrożenia czy w trudnej chwili w swoim
życiu. A tymczasem właśnie ci ludzie, którzy tak bardzo negują
królowanie Jezusa nad światem
– w chwili strachu, w chwili
trwogi szybko zaczynają się modlić i prosić o pomoc. Chociaż
nie zawsze chcą się do tego przyznać.
I
ci, którzy na co dzień zupełnie dobrze – swoim zdaniem – radzą
sobie bez Boga, w momentach krytycznych nagle uświadamiają sobie,
że mogą się do Boga zwrócić i jeszcze mają pretensję,
jeżeli Bóg natychmiast nie spełni ich oczekiwań.
Tak
zatem, jedynie królowanie Jezusa jest pewne i mocne, tylko Jego
Królestwo jest wielkim Królestwem
, tylko On jest Królem,
szczerze zatroskanym o tych, którymi się opiekuje i którzy są
Jego poddanymi. On ich nigdy nie zawiedzie,
bo zawsze mówi to samo, zawsze tego samego naucza i nigdy
nie zmienia zdania, w zależności od sytuacji.

Niestety,
przyzwyczailiśmy się do kłamstwa w świecie polityki – i to
kłamstwa bezkarnego. I nie dziwi nas już, że kiedy pojawia
się podejrzenie, iż ten czy tamten wziął łapówkę, albo w inny
zasadniczy sposób naruszył prawo, a on sam najsumienniej
zapewnia, że jest niewinny,
to jednak oskarżenia te w końcu i
tak się potwierdzają. Już nas to nie dziwi – chociaż
powinno,
bo przyzwyczailiśmy się niestety, że słowa i
zapewnienia naszych polityków i ludzi „z ekranu” nie mają
żadnego znaczenia,
gdyż mogą je oni swobodnie zmieniać bez
obawy, że ktoś ich za to rozliczy. Szkoda, naprawdę szkoda, że
słowo – i to powiedziane publicznie – tak się zdewaluowało,
tak mało ma wartości. W tym kontekście tak bardzo znaczącym jest
to, że słowo Jezusa ma wartość ogromną – i niezmienną.

Cóż,
kiedy dzisiejszy świat innych autorytetów i innych królów
sobie upatruje i poszukuje.
Czy zauważyliśmy, Kochani, jak mało
na co dzień mówimy o Bogu i o wartościach, których jest On
Źródłem? Począwszy od parlamentów krajowych czy
międzynarodowych, poprzez telewizję, radio i prasę, aż do naszych
rozmów prywatnych – temat Boga jest albo jakoś przemilczany,
albo wstydliwie pomijany,
albo poruszany tak, aby za wyraźnie
nie padło słowo: „Bóg”, czy też bezpośrednie odniesienie do
Jego przykazań…
Kochani, kiedy ostatnio rozmawialiście tak wprost o tych sprawach – na przykład – przy rodzinnym obiedzie?…
O
Bogu można jeszcze coś wspomnieć w kościele, na Mszy Świętej,
albo w programach telewizyjnych, wyraźnie oznaczonych nagłówkiem:
„program redakcji katolickiej”.
Na co dzień jednak promuje
się zasadniczo styl świecki, tak jakby tego Boga w ogóle nie
było,
albo był On tak przestarzałą baśnią, że właściwie
szkoda Nim sobie głowę zawracać.
I
dlatego potrzeba z naszej strony działania w dwóch kierunkach:
po pierwsze – mamy pokazać swoim życiem, swoją postawą,
że jednak Bóg jest i Jego Królestwo istnieje, Jego panowanie
niezmiennie rozciąga się nad całym światem; po
drugie zaś
– to nasze świadectwo musi być jednoznaczne,
konkretne i konsekwentne, nie zmieniające się pod wpływem
sytuacji, nastroju czy jakiejś – takiej czy innej – korzyści…
Trzeba
naszego wysiłku, starania i działania, aby nie ograniczać
królowania Jezusa tylko do kościoła,
czy do pięciu minut
„paciorka” rano czy wieczorem. Potrzeba naszego wysiłku, aby po
sposobie naszego życia było widać, że Jezus jest naszym Królem

– aby to wynikało jasno z naszych słów, z naszych najprostszych
gestów, naszych codziennych wyborów i decyzji.
Kochani,
nie bójmy się tego świadectwa!
Przestańmy się krępować i
wiecznie czegoś lub kogoś obawiać! Przestańmy się rozglądać
wokół ze strachem, co sobie o mnie inni pomyślą,
kiedy ja
uczynię znak Krzyża przed jedzeniem, przed podróżą, czy
przechodząc przed kościołem. Przestańmy się obawiać, co
powiedzą inni,
kiedy zachowam post w piątek, albo powstrzymam
się od pracy niekoniecznej w niedzielę. Przestańmy się obawiać
zwrócenia innym uwagi, kiedy zobaczymy konkretne zło. Zdobądźmy
się na to, aby nie robić zakupów w niedzielę!
Zdobądźmy
się na swój wysoki styl, na wysoki poziom życia moralnego,
zdobądźmy się na codzienną zwykłą uczciwość, prawdomówność
i uprzejmość – nie wstydźmy się tego!
Nie dajmy sobie
wmówić, że cwaniactwo, arogancja, bezczelność i chamstwo to
coś normalnego,
czy wręcz koniecznego, bo taki styl akurat
powszechnie się promuje i uważa za oczywisty, czy wręcz konieczny!
Nie
dajmy sobie tego wmówić, bo przecież wierzymy w Chrystusa Króla
i jesteśmy członkami Jego Królestwa,
a Jego Królestwo na
innych opiera się zasadach.
Jeżeli wierzymy w Jezusa i w Jego
Królestwo, to zasady, jakie w Nim panują, musimy uznać za własne.
I jedną mieć twarz, a nie kilka – na różne okazje!
I jedną mieć moralność – bez
względu na sytuację
czy ludzkie opinie!
Czy
jest to łatwe? Nie zawsze! Czasami wymaga ofiary, a zawsze wymaga
konsekwencji, uporu i konkretu. Ale wczytujemy się uważnie w
dzisiejszą Ewangelię i wpatrujemy się w Krzyż, w ten niezwykły
Tron
niezwykłego Króla, i od Niego samego – od
Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata – uczymy się codziennego
składania swojego życia w ofierze dla dobra Jego Królestwa. Tylko
wówczas to Królestwo zapanuje w naszych sercach.
I
tylko wówczas będziemy w stanie wyznać z serca, wyznać z wiarą,
„tylko
Tyś jest Panem, tylko Tyś Najwyższy – Jezu Chryste, z Duchem
Świętym, w chwale Boga Ojca”!
*********
Jubileuszowy
Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana
Nieśmiertelny
Królu Wieków, Panie Jezu Chryste, nasz Boże i Zbawicielu! W Roku
Jubileuszowym 1050-lecia Chrztu Polski, w roku Nadzwyczajnego
Jubileuszu Miłosierdzia, oto my, Polacy, stajemy przed Tobą, wraz
ze swymi władzami duchownymi i świeckimi, by uznać Twoje
Panowanie, poddać się Twemu Prawu, zawierzyć i poświęcić Tobie
naszą Ojczyznę i cały Naród.
Wyznajemy
wobec nieba i ziemi, że Twego królowania nam potrzeba. Wyznajemy,
że Ty jeden masz do nas święte i nigdy nie wygasłe prawa. Dlatego
z pokorą chyląc swe czoła przed Tobą, Królem Wszechświata,
uznajemy Twe Panowanie nad Polską i całym naszym Narodem, żyjącym
w Ojczyźnie i w świecie.
Pragnąc
uwielbić majestat Twej potęgi i chwały, z wielką wiarą i
miłością wołamy: Króluj
nam Chryste!

W
naszych sercach – Króluj
nam Chryste!

W
naszych rodzinach – Króluj
nam Chryste!

W
naszych parafiach – Króluj
nam Chryste!

W
naszych szkołach i uczelniach – Króluj
nam Chryste!

W
środkach społecznej komunikacji – Króluj
nam Chryste!

W
naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku – Króluj
nam Chryste!

W
naszych miastach i wioskach – Króluj
nam Chryste!

W
całym Narodzie i Państwie Polskim – Króluj
nam Chryste!
Błogosławimy
Cię i dziękujemy Ci Panie Jezu Chryste:

Za
niezgłębioną Miłość Twojego Najświętszego Serca

Chryste
nasz Królu, dziękujemy!

Za
łaskę chrztu świętego i przymierze z naszym Narodem zawarte przed
wiekami – Chryste
nasz Królu, dziękujemy!

Za
macierzyńską i królewską obecność Maryi w naszych dziejach –
Chryste
nasz Królu, dziękujemy!

Za
Twoje wielkie Miłosierdzie okazywane nam stale – Chryste
nasz Królu, dziękujemy!

Za
Twą wierność mimo naszych zdrad i słabości – Chryste
nasz Królu, dziękujemy!
Świadomi
naszych win i zniewag zadanych Twemu Sercu przepraszamy za wszelkie
nasze grzechy, a zwłaszcza za odwracanie się od wiary świętej, za
brak miłości względem Ciebie i bliźnich. Przepraszamy Cię za
narodowe grzechy społeczne, za wszelkie wady, nałogi i zniewolenia.
Wyrzekamy się złego ducha i wszystkich jego spraw.
Pokornie
poddajemy się Twemu Panowaniu i Twemu Prawu. Zobowiązujemy się
porządkować całe nasze życie osobiste, rodzinne i narodowe według
Twego prawa:

Przyrzekamy
bronić Twej świętej czci, głosić Twą królewską chwałę –
Chryste
nasz Królu, przyrzekamy!

Przyrzekamy
pełnić Twoją wolę i strzec prawości naszych sumień – Chryste
nasz Królu, przyrzekamy!

Przyrzekamy
troszczyć się o świętość naszych rodzin i chrześcijańskie
wychowanie dzieci – Chryste
nasz Królu, przyrzekamy!

Przyrzekamy
budować Twoje królestwo i bronić go w naszym narodzie – Chryste
nasz Królu, przyrzekamy!

Przyrzekamy
czynnie angażować się w życie Kościoła i strzec jego praw –
Chryste
nasz Królu, przyrzekamy!
Jedyny
Władco państw, narodów i całego stworzenia, Królu królów i
Panie panujących! Zawierzamy Ci Państwo Polskie i rządzących
Polską. Spraw, aby wszystkie podmioty władzy sprawowały rządy
sprawiedliwie i stanowiły prawa zgodne z Prawami Twoimi.
Chryste
Królu, z ufnością zawierzamy Twemu Miłosierdziu wszystko, co
Polskę stanowi, a zwłaszcza tych członków Narodu, którzy nie
podążają Twymi drogami. Obdarz ich swą łaską, oświeć mocą
Ducha Świętego i wszystkich nas doprowadź do wiecznej jedności z
Ojcem.
W
imię miłości bratniej zawierzamy Tobie wszystkie narody świata, a
zwłaszcza te, które stały się sprawcami naszego polskiego krzyża.
Spraw, by rozpoznały w Tobie swego prawowitego Pana i Króla i
wykorzystały czas dany im przez Ojca na dobrowolne poddanie się
Twojemu panowaniu.
Panie
Jezu Chryste, Królu naszych serc, racz uczynić serca nasze na wzór
Najświętszego Serca Twego.
Niech
Twój Święty Duch zstąpi i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. Niech
wspiera nas w realizacji zobowiązań płynących z tego narodowego
aktu, chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia.
W
Niepokalanym Sercu Maryi składamy nasze postanowienia i
zobowiązania. Matczynej opiece Królowej Polski i wstawiennictwu
świętych Patronów naszej Ojczyzny wszyscy się powierzamy.
Króluj
nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie
– na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia
ludzi. Spraw, aby naszą Ojczyznę i świat cały objęło Twe
Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i
łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju.
Oto
Polska w 1050. rocznicę swego Chrztu uroczyście uznała królowanie
Jezusa Chrystusa.

Chwała
Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i
zawsze, i na wieki wieków. Amen.

19 komentarzy

  • "Oto Człowiek" a dla nas Bóg, Zbawiciel, który został z pogardą wywyższony przez człowieka na krzyżu, a On pokonał nasz grzech, pokonał śmierć i otworzył nam bramy Nieba. Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie!I prowadź nas do Twojego Królestwa!

    • A ja nie. Nie odpowiada mi ten awanturniczy styl wypowiedzi – pomimo, że z pewnymi obserwacjami i wnioskami mógłbym się zgodzić. Ale podpieranie się – w sposób ewidentnie "naciągnięty" – cytatem z Pisma Świętego, który zresztą w tym miejscu zupełnie nijak nie pasował, uważam po prostu za niegodne! Ks. Jacek

  • «Oświadczam ci to, Moje dziecko, jeszcze raz, że tylko te państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem.»

  • Do Żywego Płomienia

    Obserwujecie obecnie zwiększoną aktywność demonów. Czas bezpośredniej ochrony waszej Ojczyzny przeminął, zostały jej resztki, a pozostała Boża indywidualna ochrona, każdej Bogu wiernej duszy. W niczym nie snujcie swoich domysłów, pozostawcie wszystko w Moich Świętych Rękach. Uprośćcie swoje umysły, by w niczym nie przeszkadzały waszemu duchowi.

    Przyjmę intronizację od waszego Narodu, którą zaproponowali wasi biskupi. Jest wielu ludzi nieuznających tej przygotowanej formy, Ja jednak zapewniam was, że forma tego Aktu jest przeze Mnie akceptowana. Gdy nastąpią w swoim czasie, w Narodzie i hierarchii stosowne zmiany, których oczekuję, wówczas powtórzycie Intronizację, ulepszając Ją o brakujące szczegóły.

    Ucieszyła Moje Serce, oraz Serce całej Trójcy Świętej odbyta Wielka Narodowa Pokuta. Chciałbym, aby takie nabożeństwa były organizowane o wiele częściej…
    Dasiek

  • W pelni sie zgadzam z wykladem brata Michala, ktory mialam mozliwosc wysluchac osobiscie i drugi raz na You tbe wysluchac. Polecam.Pozdrawiam.
    O co chodzi – Michał Draus OFMCap – YouTube
    Film dla zapytania You tube michal draus▶ 45:09
    https://www.youtube.com/watch?v=zUuEQX46Dn0
    1 dzień temu – Przesłany przez: Michal Draus
    Wykład (katecheza lub konferencja) na temat Jubileuszowego aktu przyjęcia Jezusa Chrystusa jako Króla i …

    Wiesia.

    • Dziękuję, odsłuchałam szerokiego i dogłębnego wykładu.
      Nasi kapłani wytłumaczyli nam krótko i zwięźle. Chrystus był i jest Królem Wszechświata, a my jeśli chcemy należeć do Jego Królestwa ( wolna wola )to powinniśmy przyjąć, uznać jego władzę nad nami i konsekwentnie wypełniać Jego wolę, Jego Prawo, Jego nauczanie.

    • Na ten temat w Łagiewnikach, tuż przed rozpoczęciem Mszy Świętej, ciekawą i dobrą, a jednocześnie prostą w przekazie konferencję wygłosił Bp Roman Pindel – Biskup Bielsko – Żywiecki. Spokojnie i rzeczowo, a do tego bardzo jasno wytłumaczył, co się akurat dokonuje i jakie ma to znaczenie. Pozdrawiam! Ks. Jacek

  • Jakoś mocno dziwi mnie to, że u Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny Jezus mówi o sobie w trzeciej osobie, u Żywego Płomienia w pierwszej osobie… no, ale logika Boga jest zdecydowanie inna niż ludzka…nawet jeżeli chodzi o swego rodzaju "mocno ludzkie cechy" Chrystusa w objawieniach!

    • Nie znam szczegółowo objawień Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, spokojnie czekam aż Kościół ogłosi Ją błogosławioną. Nie stresuje się tym zbytnio, bo przecież również nie znam szczegółowo dorobku życia wielu świętych i błogosławionych ludzi nam współczesnych, bo nie jestem w stanie czasowo ani intelektualnie ogarnąć wszystkiego. Zgadzam się z tym, że "logika Boga jest zdecydowanie inna niż ludzka…".

    • W pełni podpisuję się pod stanowiskiem Anny. Także czekam na oficjalne potwierdzenie przez Kościół tych objawień, wtedy będę po nie sięgał… Pozdrawiam serdecznie! Ks. Jacek

    • Właśnie dlatego rozbieżnościach w traktowaniu Jezusa przez samego siebie w objawieniach prywatnych piszę. Ja – niestety – odnoszę wrażenie bardziej negatywne, niż pozytywne kiedy czytam cytaty z takich objawień.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.