Abyśmy ruszyli się z miejsca!

A
Szczęść Boże! Moi Drodzy, wczoraj Robert, nasz stały Komentator, poinformował nas o śmierci swego Taty Leszka. Proszę, abyśmy w tych dniach połączyli się w modlitwie o zbawienie wieczne dla Zmarłego i o duchowe wsparcie dla całej Rodziny. Ja w tym tygodniu będę w tych właśnie intencjach sprawował Mszę Świętą. 
     A oto teraz zapraszam do refleksji nad Bożym słowem, jednocześnie także przypominając, że Adwent już trwa i nie można go zmarnować – ani jednego dnia! Dlatego trzeba się zabierać do pracy – TERAZ!
                                      Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Poniedziałek
1 Tygodnia Adwentu,
do
czytań: Iz 4,2–6; Mt 8,5–11

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
W
owym dniu Odrośl Pana
stanie
się ozdobą i chwałą,
a
owoc ziemi przepychem i krasą
dla
ocalałych z Izraela.
I
będzie tak:
Ten,
kto pozostał żywy na Syjonie,
i
który się ostał w Jeruzalem,
każdy
będzie nazwany świętym
i
wpisany do księgi życia w Jeruzalem.
Gdy
Pan obmyje brud Córy Syjońskiej
i
krew rozlaną oczyści wewnątrz Jeruzalem
tchnieniem
sądu i tchnieniem pożogi,
wtedy
Pan przyjdzie spocząć
na
całej przestrzeni góry Syjonu
i
na tych, którzy się tam zgromadzą,
we
dnie jako obłok z dymu,
w
nocy jako olśniewający płomień ognia.
Albowiem
nad wszystkim Chwała Pana
będzie
osłoną i namiotem,
by
za dnia dać cień przed skwarem,
ucieczkę
zaś i schronienie przed nawałnicą i ulewą.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Gdy
Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił
Go, mówiąc: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i
bardzo cierpi”. Rzekł mu Jezus: „Przyjdę i uzdrowię go”.
Lecz
setnik odpowiedział: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod
dach mój, ale powiedz tylko słowo, a sługa mój odzyska zdrowie.
Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię
temu: «Idź», a idzie; drugiemu «Chodź tu», a przychodzi; a
słudze: «Zrób to», a robi”.
Gdy
Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za
Nim: „Zaprawdę, powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem
tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i
Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w
królestwie niebieskim”.

Nawiązując
do ważnych wydarzeń historii zbawienia, Bóg zapowiada – w
Proroctwie Izajasza, w pierwszym dzisiejszym czytaniu – wielką
łaskę dla swojego ludu:
łaskę wyzwolenia z mocy zła.
Syjon jest tutaj symbolem Jerozolimy. I to właśnie Jerozolima w
owym dniu
zostanie wyzwolona z wszelkiej niesprawiedliwości
i wszelkiego „brudu”. Oto bowiem Pan
przyjdzie spocząć
na
całej przestrzeni góry Syjonu i na tych, którzy się tam
zgromadzą, we dnie jako obłok z dymu,
w
nocy jako olśniewający płomień ognia.

Zapewne
rozpoznajemy w tych ostatnich słowach nawiązanie do znaków, jakimi
posługiwał się Bóg w
czasie wędrówki Izraelitów przez pustynię,

kiedy to strzegł ich i osłaniał, ale też prowadził we właściwym
kierunku – właśnie za pomocą obłoku i słupa ognia. W
taki spektakularny sposób objawiał się równie na Synaju.

Jak
zatem
dalej
słyszymy,
nad
wszystkim Chwała Pana będzie osłoną i namiotem, by za dnia dać
cień przed skwarem,
ucieczkę
zaś i schronienie przed nawałnicą i ulewą.

W
innym tłumaczeniu tego tekstu znajdujemy słowa: Nad
całą chwałą rozciągnie się baldachim, jak namiot, by osłaniać
przed skwarem…,
co
jest nawiązaniem do baldachimu ślubnego, a co z kolei jest
zapowiedzią zarówno opieki, okazanej przez Boga swemu ludowi, jak i
zaślubin
Boga z ocalałą od zła Resztą Izraela,

czyli tymi, którzy złu się nie poddali i chcieli pozostać przy
Bogu.
Dla
tychże ocalałych
z Izraela

jak
słyszymy w pierwszym czytaniu – Odrośl
Pana stanie się ozdobą i chwałą,
a
owoc ziemi przepychem i krasą
.
Nie mamy wątpliwości, że chodzi tu o
Mesjasza,

który będzie pochodził z rodu Dawida.
Cały
zatem odczytywany przez nas fragment Izajaszowego Proroctwa jest
przepiękną i bardzo optymistyczną zapowiedzią
wielki
ch
rzeczy
,
jaki
ch
dokona Bóg

wobec tych, którzy Mu ufają, którzy przy Nim trwają… Jest to
zapowiedź wielkiego
dobra i

wielkiego
zwycięstwa nad złem.

Przy
czym o ile w pierwszym czytaniu słyszymy zapowiedzi odnoszące się
do ludu Izraela, o tyle już w Ewangelii dane nam jest usłyszeć
takie oto słowa samego Jezusa: U
nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam
wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z
Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim.

Było
to powiedziane w odniesieniu do wspaniałej
postawy setnika,

w niezwykły sposób proszącego o uzdrowienie swego sługi. W
kontekście jego głębokiej wiary, Jezus wyraźnie stwierdza, że
wszelkie obietnice
zbawcze,

dane przez Boga Izraelowi, zostaną
rozszerzone
na tych, którzy pochodzić
będą
ze
Wschodu i Zachodu,

a
którzy uwierzą w Jezusa i w Jego słowo, i w Jego moc. Ci wszyscy
ludzie zasiądą
do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim,

natomiast
– jak wynika z innych Jezusowych
pouczeń – mogą
tego nie dostąpić sami Izraelici,

do których jako pierwszych te
obietnice
zostały
skierowane,
a
którzy nie chcą w nie
uwierzyć, ani
ich
przyjąć.

Bo
to nie
kryterium narodowościowe

decyduje o zbawieniu, ale
kryterium wiary.

Na wszelkie zapowiedzi ze strony Boga, człowiek musi odpowiedzieć
swoją wiarą i swoim zaangażowaniem w dobro.

Na spotkanie przychodzącego Pana – człowiek
musi wyjść!
To
jest, moi Drodzy, bardzo ważne wskazanie dla nas na ten
rozpoczynający się Adwent: Jezus chce
przyjść
do nas, jednak
my musimy wyjść Mu na spotkanie.

I właśnie Adwent jest dobrym czasem na to, abyśmy ruszyli
się z miejsca,

wzięli się do pracy, uporządkowali to, co w sercu i w życiu
trzeba uporządkować, aby
Pan mógł do nas bez przeszkód przyjść

i znaleźć
nas przygotowanymi na to spotkanie.
Dlatego
już dzisiaj prosimy – powtarzając słowa setnika tak, jak
powtarzamy je w każdej Mszy Świętej – aby Pan
zechciał wypowiedzieć

tylko
słowo,

a
będziemy uzdrowieni i wzmocnieni. Oczywiście,
o ile tylko to słowo zechcemy usłyszeć i przyjąć…

Naprawdę, bardzo wiele zależy
od naszej aktywności i naszej współpracy…

W
tym kontekście pomyślmy:

Czy
już podjąłem adwentowe postanowienie?

Czy
nie ma we mnie pokusy, aby w podejmowaniu pracy nad sobą liczyć
jedynie
na własne siły?

Czy
we wszystkich innych swoich planach i działaniach – nawet
tych najbardziej prozaicznych i codziennych – zawsze
zwracam się o pomoc do Jezusa?

Panie,
nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz

tylko słowo…

4 komentarze

  • Wróciłam z Eucharystii z kościoła (na razie kaplicy) p.w. Miłosierdzia Bożego, gdzie miałam Mszę Świętą w intencji zbawienia wiecznego dla zmarłej kuzynki w lutym i jej męża zmarłego w sierpniu tego roku. Myślami i modlitwą objęłam śp. Leszka, Tatę Roberta.
    Ps. Postanowień adwentowych jeszcze nie podjęłam, ale kupiłam dziś lampion adwentowy, więc może to znak, żebym go należycie wykorzystała…

  • Ja jeszcze swojego postanowienia adwentowego nie podjęłam i nie wiem czy podejmę chyba bardziej liczę na własne siły i na to,że ze wszystkim dam sobie sama radę.Dlatego zapewne mało kiedy zwracam się o pomoc do Jezusa a nawet jak już się zwrócę to mam wrażenie,że mnie nie słucha.Pozdrawiam M

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.