Zachowujcie prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości!

Z
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Grzegorz Bessaraba, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Białej Podlaskiej. Życzę Jubilatowi takiej chrześcijańskiej postawy, o jakiej dzisiaj mowa w rozważaniu! O to będę się dla Niego dzisiaj modlił.
        Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym jadę do Pilawy, gdzie przez dwa dni będę pomagał w Spowiedzi rekolekcyjnej. Cały czas powierzam Waszej modlitwie wszelkie „manewry” adwentowo – rekolekcyjne, w tych dniach podejmowane. Także Rekolekcje w Pilawie. Oczywiście, bardzo dziękuję za wszystkie dotychczasowe modlitwy!
          Życzę błogosławionego dnia!
                                             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Piątek
3 Tygodnia Adwentu,
do
czytań: Iz 56,1–3a.6–8; J 5,33–36

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Tak
mówi Pan:
Zachowujcie
prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości,
bo
moje zbawienie już wnet nadejdzie
i
moja sprawiedliwość ma się objawić.
Błogosławiony
człowiek, który tak czyni,
i
syn człowieczy, który się stosuje do tego:
czuwając,
by nie pogwałcić szabatu,
i
pilnując swej ręki, by się nie dopuściła żadnego zła.
Niechże
cudzoziemiec, który się przyłączył do Pana, nie mówi tak: «Z
pewnością Pan wykluczy mnie ze swego ludu!» Cudzoziemców zaś,
którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby
miłować imię Pana i zostać Jego sługami, wszystkich
zachowujących szabat bez pogwałcenia go i trzymających się mocno
mojego przymierza przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę
w moim domu modlitwy. Całopalenia ich oraz ofiary będą przyjęte
na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla
wszystkich narodów”. Tak mówi Pan Bóg, który gromadzi wygnańców
Izraela: „Jeszcze mu innych zgromadzę oprócz tych, którzy już
zostali zgromadzeni”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do Żydów:
Wysłaliście
poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na
świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On
był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście na krótki
czas radować się jego światłem.
Ja
mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec
dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że
Ojciec Mnie posłał”.

Nowa
rzeczywistość, jaka ma zapanować w narodzie wybranym po powrocie z
wygnania do Babilonii, ma być oparta w większym stopniu na Bożym
Prawie,
niż na względach narodowościowych. W tym sensie Bóg
zaprasza niejako do pełnej wspólnoty ze sobą nie tylko członków
ludu wybranego,
ale też tych, którzy do niego nie należą, a
więc pogan, których w tym tekście i w tym jego tłumaczeniu
określa się mianem cudzoziemców.
Na
ich temat Prorok tak dzisiaj mówi: Niechże cudzoziemiec,
który się przyłączył do Pana, nie mówi tak: «Z pewnością Pan
wykluczy mnie ze swego ludu!» Cudzoziemców zaś, którzy się
przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię
Pana i zostać Jego sługami, wszystkich zachowujących szabat bez
pogwałcenia go i trzymających się mocno mojego przymierza
przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu
modlitwy. Całopalenia ich oraz ofiary będą przyjęte na moim
ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich
narodów”.
Kochani,
to jest bardzo ważna deklaracja Boga! To jest bardzo znaczące
rozszerzenie Bożego oddziaływania. Bóg wprost mówi, że
nie tyle kwestia pochodzenia, nie tyle więzy krwi, ile konkretna
postawa będzie decydować o włączeniu do Jego ludu. Dlatego
już nikt, przynależący z racji pochodzenia do narodu wybranego,
nie będzie mógł lekceważyć lub pogardzać kimkolwiek z
tego tylko powodu, że do tego narodu nie należy. A takie pogardliwe
postrzeganie pogan przez Żydów nierzadko miało miejsce…
Teraz
ten argument zupełnie jest wytrącony, wszyscy bowiem – w
równym stopniu!
– zaproszeni są do wspólnoty ludu Bożego.
Decydować będzie o tym wyłącznie postawa człowieka, a
konkretnie – otwarcie się człowieka na Boga! Posłuszeństwo
Jego nauce! Przestrzeganie Jego Prawa!
Czyż
nie tego samego oczekiwał od swoich słuchaczy i rozmówców także
Jezus? Słyszymy dzisiaj w Ewangelii, jak raz jeszcze potwierdza
„prawowitość” misji Jana Chrzciciela, przy czym zaznacza: Ja
mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec
dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że
Ojciec Mnie posłał.
Dlatego
uwierzywszy Janowi, teraz powinni ludzie uwierzyć Jezusowi!
Jedno niejako wprost wynika z drugiego. Między bowiem misją Jana a
misją Jezusa jest bardzo mocna i głęboka więź. Przeto
reakcja ze strony ludzi tak na świadectwo Jana, jak i na świadectwo
Jezusa, winna być jednakowa: ma nią być postawa wiary!
Raz
jeszcze Jezus powołuje się na swoje dzieła, a więc także
na cuda, będące bardzo wyrazistym, wręcz spektakularnym znakiem,
potwierdzającym Jego Boską moc. Wiemy jednakże – co mocno, a
jednocześnie boleśnie zostało zaznaczone we wczorajszej Ewangelii
– że ludzie mogą nic nie zyskać na tej Bożej mocy i w
ogóle: na tym Bożym „otwarciu się” na człowieka, jeżeli
sami będą zamknięci.
Wczoraj
właśnie czytaliśmy o udaremnieniu przez faryzeuszy dobrych
Bożych zamiarów względem nich. Jeżeli bowiem człowiek zablokuje
się wewnętrznie, to Bóg już nic nie może zrobić. Wtedy
dopiero zaczyna się prawdziwy dramat!
Ten dramat był udziałem
wielu – choć nie wszystkich – faryzeuszy i uczonych w Piśmie,
ten dramat był udziałem także wielu członków narodu wybranego,
którym fakt przynależności do tegoż narodu miał już
wystarczać za całe własne zaangażowanie i własną
należytą postawę.
Bóg
jednak w swoim nauczaniu wyraźnie domaga się właśnie tej
należytej postawy!
Od nas też się jej domaga… W naszym
przypadku również – podobnie, jak w przypadku Izraelitów – nie
wystarczy fakt pochodzenia z katolickiej rodziny,
ani
zaświadczenie z kancelarii parafialnej. I nie wystarczy także fakt
spełniania określonych religijnych praktyk; nie wystarczy
udział w Roratach, w rekolekcjach, czy nawet przystąpienie do
rekolekcyjnej Spowiedzi. To wszystko jest bardzo ważne, ale to nie
wystarczy…
Wszystko
to bowiem musi się przełożyć na naszą postawę,
codziennie i cierpliwie realizowaną – postawę chrześcijańską!
W całej pełni przeto odnoszą się do nas słowa z dzisiejszego
pierwszego czytania, będące i dla nas także zachętą: Zachowujcie
prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości,bo moje zbawienie już wnet
nadejdzie i moja sprawiedliwość ma się objawić. Błogosławiony
człowiek, który tak czyni…
W
tym kontekście pomyślmy:
– Czy
z jakiegoś powodu nie uważam się za lepszego od innych w sprawach
wiary?
– Czy
nikomu nie zazdroszczę jego relacji z Bogiem?
– Czy
nikomu nie odmawiam szansy na nawrócenie i przemianę?

Ja
nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli
zbawieni…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.