Ten, który zdobędzie posłuch u narodów!

T
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym osiemdziesiąte urodziny przeżywa Ojciec Święty Franciszek. Módlmy się o wszelkie Boże błogosławieństwo, natchnienie i światło dla Jubilata. Ja osobiście codziennie staram się modlić o to, aby Papież dobrze rozumiał swój Kościół, a Kościół – by dobrze rozumiał swego Papieża. Pamiętajmy w modlitwie o Dostojnym Jubilacie.
         I pamiętajmy o naszej Ojczyźnie. Ekscesy z ostatniej nocy pokazały, z jaką złowrogą wręcz bezwzględnością sprawdzają się słowa Jana Pawła II, wypowiedziane – ni mniej, ni więcej – tylko w polskim Parlamencie, iż demokracja bez wartości łatwo się przeradza w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm. Jak widzimy, mamy całkiem jawny totalitaryzm wściekłych frustratów z tak zwanej opozycji totalnej, którzy uznają demokrację jedynie wówczas, kiedy to oni są u władzy. 
           Módlmy się za Polskę…
                                Gaudium et spes!  Ks. Jacek
17
grudnia 2016.,
do
czytań: Rdz 49,2.8–10; Mt 1,1–17

CZYTANIE
Z KSIĘGI RODZAJU:
Jakub
zwołał swoich synów i powiedział do nich:
Zbierzcie
się i słuchajcie, synowie Jakuba,
słuchajcie
Izraela, ojca waszego!
Judo,
ciebie sławić będą twoi bracia,
twoja
bowiem ręka na karku twych wrogów!
Synowie
twego ojca będą ci oddawać pokłon!
Judo,
młody lwie, na zdobycz róść będziesz, mój synu:
jak
lew czai się, gotuje do skoku,
do
lwicy podobny, któż się ośmieli go drażnić?
Nie
zostanie odjęte berło od Judy
ani
laska pasterska spośród jego kolan,

przyjdzie Ten, do którego ono należy,
i
zdobędzie posłuch u narodów!”

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
MATEUSZA:
Rodowód
Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.
Abraham
był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci;
Juda zaś był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar.
Fares był ojcem Ezrona; Ezron ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba;
Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; Salmon ojcem Booza, a
matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed
był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem króla Dawida.
Dawid
był ojcem Salomona, a matką była dawna żona Uriasza. Salomon był
ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem
Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem
Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem
Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem
Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego.
Po
przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel
ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima;
Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim
ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan
ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził
się Jezus, zwany Chrystusem.
Tak
więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń;
od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od
przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń.

Przechodząc
dziś do drugiej części Adwentu, a więc do tych siedmiu
dni, które stanowić będą bezpośrednie przygotowanie do
uroczystości Narodzenia Pańskiego, a które charakteryzować się
będą tym, iż konkretne czytania przeznaczone są nie na
dany dzień tygodnia,
na przykład: na piątek trzeciego tygodnia
Adwentu – obojętnie, kiedy ten piątek by wypadł – a właśnie
na konkretne dni, oznaczone taką, a nie inną datą.
W
ten sposób – tak, jak chociażby dzisiaj – w dniu 17 grudnia
mamy co roku
dokładnie te czytania, które
usłyszeliśmy, a od 19 do 24 grudnia usłyszymy kolejne czytania,
także przeznaczone na konkretne dni. Wyjątek stanowi czwarta
Niedziela Adwentu,
którą przeżywać będziemy jutro, a która
posługuje się czytaniami, przeznaczonymi właśnie na tę
niedzielę. Poza tym, każdy dzień, oznaczony konkretną datą,
niesie swoje własne przesłanie. I w ten właśnie sposób
będzie wyglądało – od strony liturgicznej – ostatnich siedem
dni Adwentu.
Zauważamy
też, że dzisiaj w pierwszym czytaniu nie mówi już do
nas Prorok Izajasz,
ale sięgamy aż do samych początków Pisma
Świętego, do pierwszej jego księgi, a więc do Księgi Rodzaju. I
oto jesteśmy świadkami tego momentu, kiedy to umierający Jakub
zwołał swoich synów i powiedział do nich: „Zbierzcie się i
słuchajcie, synowie Jakuba, słuchajcie Izraela, ojca waszego!”

Po czym zaczął po kolei błogosławić każdego, a dokładniej
rzecz ujmując: przepowiadać każdemu jego los.
Niestety,
nie w każdym przypadku przepowiednie te były pomyślne i
szczęśliwe, niekiedy bowiem umierający ojciec musiał wypowiedzieć
słowa trudne, a nawet bolesne. Przy czym wyrocznie te miały
dotyczyć nie tylko samych poszczególnych synów, ale całych
pokoleń, którym dadzą oni początek.
Tak
było chociażby w przypadku Judy, o którym Jakub, czyli Izrael,
zawyrokował: Judo, młody lwie, na zdobycz róść będziesz,
mój synu:
jak lew czai się, gotuje do skoku, do
lwicy podobny, któż się ośmieli go drażnić?
Możemy
uznać, że te słowa odnoszą się osobiście do Judy.
Następne
jednak z całą pewnością dotyczą jego pokolenia. A są to słowa
naprawdę niezwykłe. Słyszymy bowiem: Nie zostanie odjęte
berło od Judy
ani laska pasterska spośród jego
kolan, aż przyjdzie Ten, do którego ono należy,
i
zdobędzie posłuch u narodów!
Cała
tradycja – zarówno żydowska, jak i chrześcijańska – widzi w
tych słowach proroctwo mesjańskie, czyli zapowiedź
pojawienia się króla, a jednocześnie pasterza, który
właśnie z tego pokolenia będzie pochodził, a który zdobędzie
posłuch nawet u pogan! Pierwszą realizacją tej zapowiedzi
było panowanie króla Dawida, lecz pełną – dopiero pojawienie
się i misja prorocka, królewska i kapłańska, pełniona przez
Chrystusa.
Tak,
to Chrystus przybędzie jako Ten, do
którego należy berło i który zdobędzie posłuch
u narodów! I jakkolwiek by uroczyście nie
brzmiała ta zapowiedź, to musimy powiedzieć, że przynosi nam ona
informację brzmiącą bardzo swojsko i bliską każdemu ludzkiemu
sercu: oto zapowiadany i przychodzący Mesjasz będzie tak
naprawdę jednym z nas!
Przyjdzie jako człowiek, w określonym
pokoleniu izraelskim, jednym z dwunastu; w bardzo określonym
kontekście historycznym
i na bardzo precyzyjnie określonym
etapie dziejów.
Potwierdza
to zresztą dzisiejsza Ewangelia, w której słyszymy rodowód
Jezusa.
Oczywiście, w sensie ścisłym jest to rodowód
Józefa,
Męża Maryi, a przybranego Ojca Jezusa, a do tego z
całą pewnością nie jest to rodowód dokładny, a bardziej
symboliczny, zorientowany wokół liczby czternaście,
stanowiącej sumę wartości liczbowej liter, składających się na
imię: Dawid. Dzisiaj ta czternastka wybrzmiewa aż trzykrotnie.
Możemy
zatem powiedzieć, że w ten symboliczny sposób zostało
zasygnalizowane bardzo mocne związanie się Jezusa z
konkretnym pokoleniem,
z konkretnym rodowodem, z konkretnymi
dziejami ludzkimi…
Fascynujące
to – i zastanawiające zarazem: Dlaczego Bóg tak bardzo
chciał się związać z losami człowieka?
Dlaczego tak bardzo
chciał się zbliżyć do człowieka, że sam stał się
Człowiekiem
i tak bardzo „intensywnie” wszedł w
historię człowieka?… Chyba nigdy nie znajdziemy na te pytania
pełnej i pewnej odpowiedzi… Przynajmniej na tym świecie. Jest to
jakąś wielką tajemnicą Bożej miłości…
Ale
może nawet nie musimy szukać tak naprawdę na te pytania
odpowiedzi… Bo może o wiele ważniejszą – z naszej perspektywy
– jest odpowiedź na pytanie: Co na to człowiek? Co
człowiek na to wychodzenie Boga do niego? Bo to, że Bóg wszedł
bardzo „intensywnie” w historię człowieka, to wiemy i to jest
pewne. Ale ile na tym – mówiąc kolokwialnie – „skorzysta”
konkretny człowiek,
to już zależy od tegoż konkretnego
człowieka. Zależy to – mówiąc jaśniej – od tego, ile
miejsca ów konkretny człowiek zostawi w swoim sercu Jezusowi.
Adwent
to jest właśnie dobry czas na to, abyśmy – każda i każdy z nas
poszerzali przestrzeń swego serca i swego umysłu, aby
jak najwięcej było jej dla Jezusa, aby mógł On wejść tak
bardzo konkretnie i bardzo realnie w naszą osobistą historię:

każdej i każdego z nas!
W
tym kontekście zastanówmy się:
– Czy
już odbyłem adwentową Spowiedź, czy może staram się o stały
stan łaski uświęcającej?
– Jak
wygląda realizacja mojego adwentowego postanowienia?
– Po
czym można konkretnie poznać, że Jezus naprawdę ma swoje stałe
miejsce w mojej osobistej historii?

Jakub
ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany
Chrystusem… 

4 komentarze

    • Nazwanie tych zgromadzeń majdanem to moim zdaniem nadużycie.
      Tam ludzie stanęli w obronie wolności bo jej nie mieli.
      Tutaj nic takiego nie występuje.Mówienie o jakimś ograniczaniu demokracji to niedorzeczność.Obowiązkiem posła jest praca na rzecz obywatela a nie blokowanie mównicy przez kilka godzin.To my im za to płacimy i nie ma wytłumaczenia takiego dziadostwa jakie nam serwują.
      To jest słabe ponieważ nie ma tutaj żadnej idei.To są puste słowa.Biedni ludzie manipulowani przez świetnych ekspertów III RP stoją i marzną.
      Te twarze znamy już od lat,czas się pogodzić z przegraną odpuścić.
      tak słabej opozycji chyba nigdy nie mieliśmy.Jak patrzyłem na nich wczoraj to pomyślałem,biedni ludzie którym pozostało uciekanie się od tak prymitywnych metod.
      Pozdrawiam
      Robson

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.