Wiedział, co miał czynić…

W
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Paweł Baczkura, należący w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot. Życzę Jubilatowi, aby – jak Jezus i jak Gamaliel – zawsze wiedział, co czynić. W każdej życiowej sytuacji. I aby tak czynił. O to będę się dla Niego modlił.
      Zresztą, akurat tego to chyba wszyscy powinniśmy sobie życzyć…
               Dobrego i błogosławionego dnia!
                                          Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Piątek
2 Tygodnia Wielkanocy,
do
czytań: Dz 5,34–42; J 6,1–15
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Pewien
faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały
lud, kazał na chwilę usunąć apostołów i zabrał głos w Radzie.
Przemówił do nich: „Mężowie izraelscy! Zastanówcie się
dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. Bo niedawno temu wystąpił
Teodas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do
niego około czterystu ludzi; został on zabity, a wszyscy jego
zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. Potem
podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął
lud za sobą. Zginął sam i wszyscy jego zwolennicy zostali
rozproszeni.
Zatem
i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli
bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a
jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć
i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem”. Usłuchali
go.
A
przywoławszy apostołów kazali ich ubiczować i zabronili im
przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed
Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla
imienia Jezusa.
Nie
przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić
Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. Szedł za Nim
wielki tłum, bo widziano znaki, jakie czynił na tych, którzy
chorowali.
Jezus
wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało
się święto żydowskie, Pascha.
Kiedy
więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się
do Niego, rzekł do Filipa: „Skąd kupimy chleba, aby oni się
posilili?” A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział
bowiem, co miał czynić.
Odpowiedział
Mu Filip: „Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z
nich mógł choć trochę otrzymać”.
Jeden
z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: „Jest
tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie
ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?”
Jezus
zatem rzekł: „Każcie ludziom usiąść”. A w miejscu tym było
wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do
pięciu tysięcy.
Jezus
więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał
siedzącym; podobnie uczynił i z rybami rozdając tyle, ile kto
chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: „Zbierzcie
pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło”. Zebrali więc i
ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po
spożywających, napełnili dwanaście koszów.
A
kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: „Ten
prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat”. Gdy
więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać
królem, sam usunął się znów na górę.
Jak
nie podziwiać Gamaliela? Nie tylko za to, że był prawym
człowiekiem i przez lud poważanym, zatem z całą pewnością
mądrym i roztropnym, ale też – a może nawet bardziej – za to,
że odważył się sprzeciwić powszechnej nagonce, jaka coraz
bardziej rozpętywała się przeciwko Apostołom.
Zabierając
głos w Radzie, posłużyć się on argumentami logicznymi, a do
tego prawdziwymi,
powołał się bowiem na wydarzenia z
nieodległej historii, co do których raczej nikt nie miał
wątpliwości. Zresztą, nikt z obecnych wtedy w Radzie nie
zakwestionował – przynajmniej tego dziś nie słyszymy –
prawdziwości faktów, przywołanych przez niego. Jednakże – jak
się wydaje – to nie te fakty, wszystkim znane, spowodowały,
iż ostatecznie wypuszczono Apostołów, chociaż Sanhedryn
przynajmniej tyle wywarł na nich swej zemsty, że poddał ich
biczowaniu… O faktach tych bowiem – jak wspomnieliśmy –
powszechnie wiedziano.
Potrzeba
było natomiast kogoś, kto je akurat w tym momencie przywoła
i na ich podstawie dopomni się o wypuszczenie zatrzymanych
Apostołów. A tego dokonał właśnie Gamaliel. I dlatego widzimy w
nim człowieka wielkiego duchowego formatu i wielkiej odwagi.
Nie bał się sprzeciwić powszechnie obowiązującej w swoim
środowisku linii, a przecież nie mógł nie wiedzieć, jak to jego
środowisko odnosi się do tych, którzy mu się sprzeciwiają.
Dlatego użył całego swego autorytetu i całej życiowej
mądrości, aby wziąć w obronę ludzi niesłusznie więzionych i o
mało co nie skazanych. Za to właśnie dzisiaj podziwiamy Gamaliela.
Za to, że w danym momencie – ważnym momencie – wiedział, co
miał czynić.
Podobnie,
jak Jezus, o którym w Ewangelii słyszmy, że również wiedział
[…],
co miał czynić. Kiedy Jego uczniowie
stanęli wobec sytuacji naprawdę trudnej – z ich punktu widzenia –
i przekraczającej ich możliwości, z którego to powodu nie
wiedzieli, co mieli czynić, to Jezus wiedział. Podobnie, jak
Gamaliel – wiedział, co miał uczynić, i wiedział, że
musi to uczynić. I miał ku temu odwagę.
Oto
jest, moi Drodzy, oznaka prawdziwej mądrości: wiedzieć, co
w danym momencie uczynić, jak postąpić! Ale nie tylko wiedzieć,
bo sama wiedza to jednak za mało. Należy jeszcze tak uczynić,
należy tak postąpić,
jak się wie, że trzeba. Bo my wszyscy –
wierzący, uczniowie Jezusa – zwykle właśnie wiemy,
jak w określonych sytuacjach należy postąpić. A jednak często
tak nie postępujemy… Tłumaczymy to potem na wiele różnych
sposobów, ale nie zmienia to faktu, że nie postępujemy, jak
trzeba, chociaż dobrze wiemy, że tak trzeba.
Dlatego
zawsze powinniśmy prosić Jezusa o prawdziwą mądrość, a
prawdziwa mądrość to nie tylko teoretyczna wiedza, co
należy czynić, jak należy postępować, ale to także zdecydowane
postanowienie i silna wola, by tak właśnie postępować –
i wreszcie rzeczywiste postępowanie, zgodnie z posiadaną
wiedzą i przekonaniem.
Oto
dopiero prawdziwa mądrość: umiejętność prawego życia. Z
pewnością, wymaga ona odwagi. Szczególnie w naszych czasach.
Chociaż – chyba w każdych czasach takiej odwagi wymagała. W
czasach Jezusa również.
Obyśmy
zatem zawsze – tak, jak Jezus, jak Gamaliel – wiedzieli, co
należy czynić. I obyśmy zawsze czynili to, co należy!
Zastanówmy
się w tym kontekście:
– Czy
wymagam od siebie – nawet, jeśli inni ode mnie nie wymagają?
– Czy
robię codzienny krótki rachunek sumienia i dłuższy – przed
każdą Spowiedzią?
– Czy
czytam Pismo Święte, aby stale poznawać, co należy czynić?

Odstąpcie
od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta
myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga
pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać,
że walczycie z Bogiem!

4 komentarze

  • "Każcie ludziom usiąść",te słowa najbardziej dotyczą mnie dzisiaj. Dziś jestem biorcą darów Jezusa na sposób duchowy. Jestem chora, nie byłam więc na Eucharystii ani wczoraj, ani dzisiaj. Wszystkie potrzeby mam spełnione; te fizyczne spełnia mąż, duchowe – Słowo Boże.
    Spocznij na nas Duchu Pana…

  • „Weź i czytaj!” – 30 kwietnia Narodowy Dzień Czytania Pisma Świętego.
    To ogólnopolska inicjatywa Dzieła Biblijnego im. św. Jana Pawła II oraz Fundacji Soar i Fundacji Dabar. Wydarzenie polega na poddaniu się szczególnej refleksji nad wybranym fragmentem Słowa Bożego. W tym roku będą to cytaty z „Listu św. Pawła do Galatów”
    Może warto się włączyć…
    H.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.