Kto wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki!

K
Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ksiądz
Eugeniusz Zarębiński, Proboszcz Parafii Św. Stanisława w
Lublinie, to jest tej Parafii, z którą związany byłem w czasie
swoich studiów na Wydziale Prawa na KUL. Imieniny przeżywa także
Ksiądz Eugeniusz Filipiuk, Dziekan Dekanatu żelechowskiego, czyli
tego, w którym aktualnie posługuję. Życzę Czcigodnym
Solenizantom wszelkich dobrych natchnień i jasnych świateł w
pełnieniu kapłańskiej posługi. Zapewniam o modlitwie!
I
ruszam na kolędę. Dzisiaj do miejscowości o wdzięcznej nazwie:
Kujawy. Nic, tylko zatańczyć kujawiaka!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
6
dzień w Oktawie Narodzenia Pańskiego,
do
czytań: 1 J 2,12–17; Łk 2,36–40
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:
Piszę
do was, dzieci,
że
dostępujecie odpuszczenia grzechów
ze
względu na Jego imię.
Piszę
do was, ojcowie,
że
poznaliście Tego, który jest od początku.
Piszę
do was, młodzi,
że
zwyciężyliście Złego.
Napisałem
do was, dzieci,
że
znacie Ojca,
napisałem
do was, ojcowie,
że
poznaliście Tego, który jest od początku,
napisałem
do was, młodzi,
że
jesteście mocni
i
że nauka Boża trwa w was,
i
zwyciężyliście Złego.
Nie
miłujcie świata
ani
tego, co jest na świecie.
Jeśli
kto miłuje świat,
nie
ma w nim miłości Ojca.
Wszystko
bowiem, co jest na świecie, a więc:
pożądliwość
ciała, pożądliwość oczu
i
pycha tego życia
nie
pochodzi od Ojca, lecz od świata.
Świat
zaś przemija,
a
z nim jego pożądliwość;
kto
zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
Rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam
prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w
latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała
wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie
rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i
modlitwach dniem i nocą.
Przyszedłszy
w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim,
którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.
A
gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do
Galilei, do swego miasta Nazaret.
Dziecię
zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a
łaska Boża spoczywała na Nim.
Do
różnych – powiedzielibyśmy dzisiaj – grup wiekowych
zwraca się Święty Jan z przesłaniem, dotyczących ich życia
duchowego, ich relacji z Bogiem. A przesłanie to jest nie tyle nawet
zachętą lub wezwaniem, co określeniem stanu
faktycznego:
dzieci już dostępują odpuszczenia grzechów,
ojcowie już poznali Boga, młodzi już zwyciężyli Złego; po czym
znowu mowa jest o dzieciach, które już znają Ojca; i o ojcach,
którzy już poznali Tego, który jest od początku;
oraz o młodych, którzy są mocni nauką Bożą, trwającą w nich.
Mamy
zatem do czynienia z określeniem pewnej rzeczywistości, pewnej
płaszczyzny, na której wszyscy wymienieni mają budować
całe swoje chrześcijańskie życie. W drugiej części dzisiejszego
pierwszego czytania zawarte zostały bardzo praktyczne wskazania,
dotyczące dalszego postępowania. Apostoł zachęca swoich uczniów:
Nie miłujcie świata ani tego, co jest na
świecie. Jeśli kto miłuje świat,
nie ma w nim
miłości Ojca.
[…] kto zaś wypełnia
wolę Bożą, ten trwa na wieki.
W
ten to właśnie ojcowski sposób Apostoł Jan mobilizuje
swoich uczniów, aby doceniwszy to, co już osiągnęli na
odcinku wiary i relacji z Bogiem, coraz bardziej się duchowo
rozwijali, właściwie kształtując całe swoje życie. Może
właśnie potrzeba było takiego jasnego przypomnienia im, co
już naprawdę osiągnęli i na jakim duchowym poziomie się
znajdują, a jednocześnie – wskazania, że na tym nie mogą
poprzestać, ale iść nadal we właściwym kierunku.
Roztropny Apostoł zastosował tu naprawdę mądrą pedagogię,
która z pewnością lepiej przysłużyła się duchowemu rozwojowi
uczniów, aniżeli jakieś ostre napomnienia, czy połajanki.
Wydaje
się, że podobną metodę – chociaż z pewnością nawet nie mając
świadomości o tym – zastosowała Prorokini Anna, o której
słyszymy w dzisiejszej Ewangelii. Spotykamy ją w świątyni
jerozolimskiej – w chwili, w której jest tam Święta Rodzina –
i słyszymy, jak wychwala Boga i mówi o Nim wszystkim,
wyczekującym wyzwolenia
narodu wybranego z niewoli. To bardzo
znamienne, że kiedy nieco wcześniej czcigodny Symeon wypowiadał
swoje proroctwa,
dotyczące przyszłości Syna Bożego, ale też
przyszłości Jego Matki, to Prorokini Anna po prostu wychwalała
Boga
i mówiła o Nim ludziom, potrzebującym takiego właśnie
duchowego wsparcia.
Uczmy
się, moi Drodzy, od tych wielkich i świętych Osób takiego
ustawiania naszych relacji z Bogiem: najpierw uświadomienie sobie
tego wszystkiego, co się już osiągnęło
z Bożą pomocą i
dziękczynienie Bogu, połączone ze szczerym uwielbieniem Jego
miłości i dobroci, a potem dalsze działania we właściwym
kierunku.
Nie
możemy bowiem nigdy niczego budować czy zdobywać, jeżeli nie
uświadomimy sobie, na jakim fundamencie budujemy i z jakiej
pozycji startujemy.
A jest to często mocny fundament i dobra
pozycja, tylko my nie zawsze to dostrzegamy. Jeżeli jednak zdamy
sobie z tego sprawę, wówczas okaże się, że mamy w ręku
naprawdę dużo atutów
i mamy na czym budować. Oby nam zatem
nigdy nie zabrakło takiego uczciwego, obiektywnego i trzeźwego
spojrzenia
na naszą duchową kondycję.
Czy
już dzisiaj mogę się pochwalić, że staram się w taki sposób
oceniać moje relacje z Bogiem, czyli konkretnie: czy
doceniam to, co już z Bożą pomocą
osiągnąłem?
Czy zawsze za to Bogu dziękuję? I czy nie
marnuję tego duchowego kapitału, który udało mi się zgromadzić?… 

12 komentarzy

    • Nie jestem w stanie zatańczyć bez przygotowania, ale i po przygotowaniu z pewnością nie będzie lepiej… No, cóż… Pozostaje tylko obejść się smakiem. I podziwiać tych, którzy potrafią to zrobić!
      xJ

  • Nie jestem adresatem dzisiejszej nauki Świętego Jana, bo nie odnalazłam się z żadnej wymienionej grupie, ale za to Święty Łukasz wyróżnił mnie szczególnie, bo po imieniu. Prorokini Anna to niedościgniony dla mnie wzór, niech więc ta święta Imienniczka, Prorokini sprawi, bym choć w części ją naśladowała; w modlitwie, poście, w służbie Bogu.

  • Chrześcijanie i Kościół muszą być ukrzyżowani, aby dopełniła się Ofiara Moja i aby nastąpiło zmartwychwstanie ludzkości w Duchu Świętym. Będę umierał powtórnie w ludzie Moim, aby Duch Święty odrodził ludzkość. (Słowo pouczenia 420, Alicja Lenczewska)

    Mów, że nadchodzi nowa epoka, w której Duch Święty bezpośrednio będzie kierował sercami dzieci Moich, a Maryja będzie im opieką i czuwaniem w wielkiej bliskości serc.
    Nie lękaj się, bo tobie oznajmiłem rzeczy przyszłe i odkryłem Mój zamysł uzdrowienia Kościoła Mojego.
    Dotychczasowe drogi rozwoju duchowego i kultu dobre były na lata, które już się kończą.
    Drogi i kult określone przez ludzi posłusznych Mojej woli dostosowane były do czasu stabilizacji, do czasu pokoju i normalnego życia ludu Mojego.
    Zaskorupiały one w swych schematach i stały się tylko formą pokrywającą ogromną pustkę i zdradę Boga Swojego. I są, jak za czasów Syna Mojego, pobielanym grobem wiary i życia z Ojcem na co dzień.
    Zbliża się chwila zburzenia skorupy osłaniającej żywe serca Moich dzieci.
    Serc pragnę, żywych, żarliwych, pulsujących miłością i oddaniem Ojcu, który jest Miłością i Życiem.
    Dlatego przygotowuję do żywej wiary Moje dzieci. Dlatego uczę, jak żyć ze Mną w każdej chwili i wszędzie.
    Świat jest Mój, choć zbezczeszczony przez szatana pychy i próżności.
    Pragnę świętości życia w świecie w zespoleniu z wolą i miłością Moją. (Świadectwo 903, Alicja Lenczewska)
    Dasiek

    • Mam " Świadectwo" Alicji Lenczewskiej, ale niestety jeszcze nie zaczęłam jej czytać.
      Wchodzimy w dwuletni program duszpasterski związany z Duchem Świętym, powiadają że żyjemy w czasach ostatecznych, więc przesłania Alicji wypełniają się na naszych oczach…

  • Nie wiem gdzie się umieści ten mój dzisiejszy komentarz ( mam kłopoty z kliknięciem odpowiedzi)
    Dopowiadam do odpowiedzi Daśkowi. Wczoraj otwierając książkę Świadectwo zauważyłam, że napisałam nieprawdę.Zaczęłam już ją czytać zaraz po otrzymaniu przesyłki i wczoraj kontynuowałam zapiski Alicji i będę to robić sukcesywnie, dawkując sobie tą duchową lekturę. Dasiek, dziękuję Ci za przypomnienie, bo książek u mnie bez liku i wszystkie ważne, interesujące, więc od czasu do czasu trzeba wyjąć z pod spodu…

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.