Kryterium czuwania

K

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Jakub
Zieliński – jeden z moich Lektorów, Grupowych w gronie Szefostwa
Służby liturgicznej w Miastkowie, a do niedawna: mój Uczeń. Życzę
Jubilatowi, aby na odcinku wiary miał odwagę ciągle dawać z
siebie więcej! Aby w ten sposób jak najwięcej zyskiwać. Zapewniam
o modlitwie!
Modlitwą
otaczam także moją Siostrzenicę Weronikę – w rocznicę Jej
Chrztu Świętego.
Życzę
Wszystkim błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Wtorek
29 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Ef 2,12–22; Łk 12,35–38

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO EFEZJAN:
Bracia:
W owym czasie byliście poza Chrystusem, obcy względem społeczności
Izraela i bez udziału w przymierzach obietnicy, nie mający nadziei
ani Boga na tym świecie. Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy
niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew
Chrystusa.
On
bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części ludzkości
uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur, wrogość. W
swym Ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań wyrażone w
zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stworzyć w sobie
jednego, nowego człowieka, wprowadzając pokój, i aby tak jednych,
jak i drugich znów pojednać z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż,
w sobie zadawszy śmierć wrogości.
A
przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój
tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu
mamy przystęp do Ojca.
A
więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście
współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na
fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest
sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą
w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym
budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Niech
będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do
ludzi oczekujących powrotu swego pana z uczty weselnej, aby mu zaraz
otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze.
Szczęśliwi
owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie.
Zaprawdę powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do
stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o
trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie”.

Kiedy
słyszymy w dzisiejszym pierwszym czytaniu słowa Apostoła Pawła,
iż Jezus jest
naszym pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił
jednością, bo zburzył rozdzielający je mur, wrogość,

to
przychodzi nam na myśl widzialny
mur,

który w świątyni jerozolimskiej oddzielił dziedziniec Żydów od
dziedzińca pogan. Za przekroczenie tego muru, poganinowi
groziła kara śmierci.
W
czasie, kiedy powstawał i kształtował się Kościół, różnice
pomiędzy Żydami a poganami były bardzo mocno podkreślane i
wydawały się wręcz nie do przekroczenia. Stąd powstało
w młodym Kościele wiele
napięć i dylematów,

a chociażby i to bardzo ważne pytanie, czy poganie, wstępujący do
Kościoła, mają najpierw stać się wyznawcami judaizmu, czy mogą
wstępować
do Kościoła bezpośrednio?…
Zresztą,
różnice między jednymi i drugimi były podkreślane na każdym
kroku – nawet w niektórych wypowiedziach samego Jezusa.
A
jednak dzisiaj słyszymy, iż to właśnie Jezus w
swym Ciele pozbawił
[…]
mocy Prawo przykazań wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch
rodzajów ludzi stworzyć w sobie jednego, nowego człowieka,
wprowadzając pokój, i aby tak jednych, jak i drugich znów pojednać
z Bogiem, w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć
wrogości.

Zatem,
nie ma już dwóch wrogich sobie społeczności – jest jedna
wspólnota: wspólnota
Kościoła.
A
źródłem jej jedności, mocy i świętości jest sam Jezus
Chrystus. Apostoł stwierdza: Przez
Niego
[czyli przez Jezusa]
jedni
i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.

A stąd wynikają
bardzo konkretne
skutki, o których Paweł tak pisze: A
więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście
współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na
fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest
sam Chrystus Jezus.

Wszyscy
razem, w równym stopniu, Żydzi i poganie – w Chrystusowym
Kościele –
jednym!

Zasadniczym zaś
kryterium
– jeśli tak można to określić – przynależności do tejże
wspólnoty jest… kryterium
czuwania!

Być może, tak właśnie należy określić ten warunek
przynależności do Kościoła, o jakim sam Jezus mówi dzisiaj w
Ewangelii. Ukazując obraz sług, oczekujących powrotu swego pana,
domaga się od swoich uczniów nieustannego czuwania i pełnej
gotowości.

Mówi: Szczęśliwi
owi
słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę
powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a
obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej
straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.
I
dzisiaj
także ta zasada obowiązuje. Bez względu na to, jaką kto w
Kościele spełnia funkcję i skąd pochodzi, jakie ma znajomości i
osobiste doświadczenia – miarą przynależności do Kościoła
jest kryterium
czuwania,

kryterium pełnej
gotowości

na wezwanie Pana; kryterium
aktywności.
To
według tej miary można określić, jak bardzo danemu człowiekowi
zależy na Kościele i ile z siebie daje, aby ten
Kościół współtworzyć, ubogacać…
A
jeżeli możemy mówić o jakimś murze, który mógłby kogokolwiek
od kogokolwiek oddzielać, to chyba tylko o
murze
w sercu,

który oddziela człowieka od Jezusa. Bo wszelkie zewnętrzne mury i
podziały zostały raz
na zawsze pokonane przez Jezusa.

Czy
jednak my, Jego przyjaciele, nie
tworzymy ich na nowo?

Czy nie budujemy murów pomiędzy nami
a Nim – i pomiędzy sobą nawzajem?

Może więc pierwszym wyrazem naszego czuwania i naszej aktywnej
gotowości będzie zdecydowane
burzenie jakichkolwiek murów,

które mogłyby czynić nas nawzajem wrogami – a przynajmniej
ludźmi niechętnymi sobie?…
Cóż
zatem
ja
osobiście mogę
– ale tak naprawdę szczerze – powiedzieć o sobie: czy
burzę owe mury, czy raczej je wznoszę?

I czy jestem aktywnym,
czy raczej – niestety – ospałym
członkiem Kościoła?…

2 komentarze

  • Wczoraj był ten dzień co czuwaliśmy we wspólnocie Kościoła przed Jezusem Eucharystycznym w ciszy, w słuchaniu, w uwielbieniu, w prośbach, w dziękczynieniu śpiewem, wezwaniami. Nasz Kapłan zadawał pytania sobie i nam i w ten sposób pomagał nas zgromadzonym rozważać w swoich sercach, jak to jest w naszym życiu społecznym, rodzinnym, wspólnotowych, co sprawia że wznosimy mury wrogości, niechęci, niezrozumienia a co sprawia że je rozbieramy, burzymy…Po takiej refleksji przyszedł czas na osobiste przepraszanie, błaganie,dziękowanie Bogu, bo tylko z Nim i przez Niego możemy niszczyć mury zła i budować serdeczne relacje z ludźmi.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.