Kapłaństwo – to dar z siebie!

K

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Rafał
Górski, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w
Trąbkach.
Rocznicę
zaś Święceń kapłańskich przeżywa Ksiądz Robert Jędrych,
pochodzący z Parafii Żelechów, w której przed laty pracowałem.
Obu
świętującym życzę odwagi w codziennym ofiarowaniu swego życia
Bogu i ludziom – o czym więcej dzisiaj w rozważaniu. Zapewniam o
modlitwie!
Zachęcam
Was, moi Drodzy, do pochylenia się w głębokiej refleksji nad
przesłaniem dzisiejszego pięknego Święta.

Zachęcam
też do udziału w nabożeństwie fatimskim, które z pewnością we
wszystkich naszych Parafiach będzie dzisiaj sprawowane.
A
do przeczytania jutrzejszego rozważania nie muszę zachęcać, bo z
pewnością stanie się to samo przez się, jako że jutro, na naszym
forum – słówko z Syberii!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Święto
Jezusa Chrystusa, Jedynego i Wiecznego Kapłana, C,
do
czytań:
Iz
6,1–4.8;
albo:
Hbr
2,10–18; J 17,1–2 9.14–26

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
W
roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim
i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię.
Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł;
dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał.
I
wołał jeden do drugiego: „Święty, Święty, Święty jest Pan
Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały”. Od głosu tego,
który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła
się dymem.
I
usłyszałem głos Pana mówiącego: „Kogo mam posłać?” Kto by
Nam poszedł?” Odpowiedział: „Oto ja, poślij mnie!”

ALBO:

CZYTANIE
Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:

Bracia!
Przystało Bogu, dla którego wszystko i przez którego wszystko
istnieje, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika
ich zbawienia udoskonalił przez cierpienia. Tak bowiem Ten, który
uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy
pochodzą. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi
swymi, mówiąc: „Oznajmię imię Twoje braciom moim, pośrodku
zgromadzenia będę Cię wychwalał”. I znowu: „Ufność w Nim
pokładać będę”. I znowu: „Oto Ja i dzieci moje, które Mi dał
Bóg”.

Ponieważ
zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, dlatego i On także bez
żadnej różnicy otrzymał w nich udział, aby przez śmierć
pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest
diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez
bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.

Zaiste
bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe.
Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby
stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem w tym, co się odnosi
do Boga – dla przebłagania za grzechy ludu.

Przez
to bowiem, co sam wycierpiał poddany próbie, może przyjść z
pomocą tym, którzy jej podlegają.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚW
IĘTEGO
JANA:

W
czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, rzekł:

Ojcze,
nadeszła godzina. Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią
otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym
człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś.

Ja
za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi
dałeś, ponieważ są Twoimi.

Ja
im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że
nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś
ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są
ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata.

Uświęć
ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na
świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w
ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.

Nie
tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą
wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we
Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat
uwierzył, że Ty Mnie posłałeś.

I
także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili
jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się
tak zespolili w jedno, aby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i
że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś.

Ojcze,
chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja
jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo
umiłowałeś Mnie przed założeniem świata.

Ojcze
sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i
oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. Objawiłem im Twoje imię i
nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś,
w nich była i Ja w nich”.

Pierwszorzędnym
zadaniem kapłana – i to w każdej religii – jest składanie
czczonemu przez siebie bóstwu, jakkolwiek pojmowanemu,
ofiar
w imieniu ludu.

Także kapłani Starego Testamentu tę właśnie funkcję
w
taki sposób
spełniali.
I to właściwie była ich jedyn
e
zadanie –

nie
łączyli zasadniczo
tej
funkcji
z
innymi.

Przemawianie
bowiem w imieniu Boga, a co za tym idzie: nauczanie ludu, a więc
funkcję
prorocką,
podejmowali
inni ludzie.

A
jeszcze inni realizowali troskę o swój lud – tę troskę, którą
my dzisiaj nazywamy
troską
duszpasterską,

polegającą na czuwaniu nad życiem i postępowaniem ludzi, aby
wskazywać im właściwą drogę i korygowań ewentualne błędy.
To
zadanie, polegające na codziennej odpowiedzialności za dobro
powierzonego sobie ludu, realizowali ci, którym powierzono
misję
królewską.

Tak,
to dobrzy i sumienni władcy podejmowali
codzienną
odpowiedzialność
za
pomyślność i dobro swoich poddanych – nie mówimy tu o tyranach
i satrapach.

Moi
Drodzy, celowo rozdzielamy tutaj te trzy funkcje: kapłańską,
prorocką i królewską, czyli pasterską, aby na tym tle mocno
wyakcentować
znaczenie misji kapłańskiej,
aby
ją wyodrębnić i podkreślić jej znaczenie, jej wielką wagę. W
Starym Przymierzu, misje te –
jak
wspomnieliśmy –
nie
były łączone. Jezus Chrystus natomiast
wszystkie
je połączył,

będąc jednocześnie
Kapłanem,
Prorokiem i Królem.


A
razem z Nim także my
w
te wszystkie misje

jesteśmy włączeni w Sakramencie Chrztu

– oczywiście, w wymiarze
nam
właściwym.
Inaczej bowiem te zadanie spełnił Chrystus,
inaczej
my je spełni
amy
– i to też w zależności od tego, czy jesteśmy osobami
świeckimi, czy duchownymi. Każda i każdy z nas
inaczej
połączy w sobie te trzy wymiary

i inaczej wypełni powierzone sobie zadania.

Wszyscy
jednak będziemy czerpali
wzór
z
Jezusa,
który realizując ogromną odpowiedzialność za zbawienie każdej i
każdego z nas, i nauczając nas o tym wytrwale, przede wszystkim
jednak – jako Kapłan, jako
Jedyny,
Najwyższy
i
Wieczny
Kapłan
– złożył za nas jedyną w swoim rodzaju Ofiarę. Jaka to Ofiara?

Z
samego siebie.
Bardzo
wyraźnie zostało to podkreślone we wszystkich trzech tekstach
biblijnych, które usłyszeliśmy.
W
pierwszym czytaniu, z 
Księgi
Izajasza, w wizji, którą
Prorok
otrzymał
od Boga,
padło
to znamienne pytanie ze strony Boga:
Kogo
mam posłać? Kto by Nam poszedł?

Prorok nie miał wątpliwości, dlatego odpowiedział natychmiast:
Oto
ja, poślij mnie!

I chociaż dzisiaj słowa te wypowiada Izajasz, to jednak wiemy, że
tak
ą
samą
gotowość
i dyspozycyjność
okazał
inny Boży Posłaniec – Boży Syn.
Potwierdza
to drugie dzisiejsze czytanie, z Listu do Hebrajczyków, w którym
usłyszeliśmy:
Przystało
Bogu, dla którego wszystko i przez którego wszystko istnieje, który
wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia
udoskonalił przez cierpienia. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak
ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą.
A
następnie:
Ponieważ
zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, dlatego i On także bez
żadnej różnicy otrzymał w nich udział, aby przez śmierć
pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest
diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez
bojaźń śmierci podlegli byli niewoli.

Zapewne
dobrze rozumiemy określenie:
udział
we krwi i ciele.

Oznacza ono po prostu bycie człowiekiem. Wiemy, że Jezus Chrystus
stał się człowiekiem po to, aby
przez
śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią.

Przecież
gdyby nie dokonał się akt Wcielenia, Jezus nie mógłby złożyć
swego życia w ofierze, bo śmierć nie miałaby do Niego żadnego
dostępu. I dlatego dobrowolnie przyjął ciało i krew,
stał
się człowiekiem,
aby
móc przyjąć cierpienie i śmierć – i w ten sposób dokonać
zbawienia człowieka. Czyż można sobie wyobrazić
większą
ofiarę, złożoną dla dobra innych?

Czyż można sobie wyobrazić większy dar z siebie?
W
czasie Ostatniej Wieczerzy, wypowiadając słowa modlitwy, którą
dziś określamy mianem Jego Modlitwy Arcykapłańskiej, tak mówił
do swego Ojca:
Za
nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni
w prawdzie.

To zdanie, moi Drodzy, jest właściwie streszczeniem całej
dzisiejszej liturgii Słowa, w pełni oddaje istotę przeżywanego
przez nas dziś Święta i doskonale wyraża sens całej misji
Jezusa.

Oto
Jezus Chrystus, Boży Syn, jako Jedyny, Najwyższy i Wieczny Kapłan
składa
Bogu w ofierze

nie jakieś dary w naturze, ale samego siebie,
swoje
życie!
A
jeżeli miał się pojawić dar z natury, chleb i wino, owoce ziemi i
pracy rąk człowieka, to po to, aby w ten sposób On sam, Jezus
Chrystus,
mógł
w tych darach składać to swoje życie codziennie,

na ołtarzach całego świata. Oto jest
najdoskonalsza
Ofiara,
złożona przez Najwyższego Kapłana!
W
Ofiarę
wpisuje się i z niej wynika
kapłaństwo
Nowego Przymierza,
którego
uczestnikami są księża, sprawujący swoją posługę w osobie
tegoż Jedynego, Najwyższego i Wiecznego Kapłana. Bardzo dobrze
wyraża to 
Prefacja,
którą za chwilę usłyszymy, a która – poza dniem dzisiejszym –
wypowiadana jest jeszcze tylko jeden raz w roku,
na
porannej
Mszy Świętej Krzyżma,

w Wielki Czwartek, w katedrze diecezjalnej. W Prefacji tej usłyszymy
takie słowa:

Ty
przez namaszczenie Duchem Świętym ustanowiłeś Twojego
Jednorodzonego Syna Kapłanem nowego i wiecznego
Przymierza
i postanowiłeś, że 
Jego
jedyne kapłaństwo będzie trwało w Kościele.

Chrystus nie tylko obdarzył cały lud odkupiony królewskim
kapłaństwem, lecz w swojej miłości dla braci
wybiera
ludzi, którzy przez 
Święcenia
otrzymują
udział w Jego kapłańskiej służbie.

W
Jego imieniu odnawiają oni Ofiarę, przez którą odkupił ludzi, i
przygotowują dla Twoich dzieci ucztę paschalną. Otaczają oni
miłością Twój lud święty, karmią go
Słowem
i umacniają
Sakramentami.
Poświęcając
swoje życie dla Ciebie i dla zbawienia braci,
starają
się upodobnić do Chrystusa i składają Tobie świadectwo wiary i
miłości.”
Rzeczywiście,
w taki sposób kapłani Nowego Przymierza spełniają swoją posługę.
Ale też wszyscy wierni, jako
uczestnicy
kapłaństwa powszechnego,
w
to jedyne Kapłaństwo się włączają. W jaki sposób?

Przede
wszystkim – przez 
codzienne
składanie swego życia w ofierze Bogu i ludziom.

Przez ofiarowanie swego czasu i serdecznego skupienia w celu
pobożnego
przeżywania
Mszy Świętej i słuchania Bożego słowa,

przez systematyczne korzystanie z Sakramentów oraz przez uświęcanie
swojej codzienności
częstą
modlitwą,

stałym kontaktem z Bogiem.

Ale
dokonuj
ą
także
tego
przez
ofiarowanie
się
innym
ludziom:
swoim
bliźnim, swoim siostrom i braciom

przez
ofiarowanie im
swego
czasu, swego zainteresowania, swojej miłości i troski, swojej
chętnej pomocy…

Moi
Drodzy, czy biorąc pod uwagę to wszystko, co powiedzieliśmy dziś
sobie o Jezusie i Jego najdoskonalszej Ofierze –
i
wpatrując
się we wzór,

jaki On sam nam daje – możemy powiedzieć, że 
naprawdę
jesteśmy do dyspozycji Boga i do dyspozycji innych ludzi?

Ile prawa do siebie dajemy Bogu? Ile prawa do siebie dajemy innym
ludziom? Czy nie jest tak, że moje życie – to jest
tylko
moja sprawa

i innym wara od niego? A może nawet – samemu Bogu wara od niego?…
Po
czym można poznać, że ja naprawdę swoje życie składam
w
dobrowolnej ofierze Bogu – i ludziom?

W jaki konkretny sposób to czynię? I czy ofiaruję je konkretnym
ludziom – tym, wśród których na co dzień żyję –
a
nie jakiejś

bliżej nie określonej „ludzkości”,
czyli
tak naprawdę nikomu
?…
W
czym się na co dzień wyraża moje ofiarowanie siebie?…

3 komentarze

  • Niech Jezus Chrystus Najwyższy i Wieczny Kapłan błogosławi Wam Drodzy Księża, byście z godnością reprezentowali swego Mistrza i Pana. Szczęść Boże.
    Mam świadomość,że przez Chrzest jestem włączona w Chrystusowe powszechne kapłaństwo, choć na co dzień nie zawsze o tym pamiętam.
    Wybieram się na Mszę Świętą z procesją Fatimską.

    • HYMN

      1 O Chryste, wieczny Kapłanie,
      Dawco nowego Przymierza,
      Tobie składamy z wdzięcznością
      Modlitwy nasze i pieśni.

      2 Wyszedłeś z Ojca pałacu,
      Przejęty naszą przewiną,
      Wstąpiłeś w łono Dziewicy,
      Ubogi oraz posłuszny.

      3 Ojciec wraz z Duchem namaścił
      Ciebie na Arcykapłana,
      Byś zgładził stare przewiny
      I wszystko w łasce odnowił.

      4 Najczystsza Żertwo jedyna,
      Z miłości krew swą wylewasz,
      By nowe dzieci już mogły
      Ojca pokojem się cieszyć.

      5 Jedyny nasz Zbawicielu,
      Wieczna Ofiaro ołtarzy;
      Siedzisz na tronie najwyższym,
      Aby się wstawiać za nami.

      6 Chryste, Najwyższy Kapłanie,
      Który królujesz na wieki,
      Ofiaro wieczna i żywa,
      Ciebie i Ojca wielbimy. Amen.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.