Błogosławiony, kto we Mnie nie zwątpi…

B

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:

Anetta Dziak, Nauczycielka biologii w Liceum im. Lelewela w Żelechowie, moja Koleżanka z pracy w tejże Szkole, Mama dwóch Lektorów w Parafii w Miastkowie Kościelnym;

Grzegorz Bessaraba, należący w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot.

Życzę Obojgu świętującym ciągłego odkrywania znaków Bożego działania, Bożej obecności i wsparcia, jakiego oby zawsze Im udzielał. Zapewniam o modlitwie!

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem, aby móc odkryć to jedno i jedyne przesłanie, z jakim Pan dzisiaj do mnie konkretnie się zwraca.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Środa 3 Tygodnia Adwentu,

16 grudnia 2020.,

do czytań: Iz 45,6b–8.18.21b–25; Łk 7,18b–23

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Ja jestem Pan i nie ma innego.

Ja tworzę światło i stwarzam ciemności,

sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę.

Ja, Pan, czynię to wszystko.

Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość

i niech obłoki z deszczem ją wyleją!

Niechajże ziemia się otworzy,

niechaj zbawienie wyda owoc

i razem wzejdzie sprawiedliwość.

Ja, Pan, jestem tego Stwórcą”.

Albowiem tak mówi Pan,

Stworzyciel nieba, sam Bóg,

który ukształtował i wykończył ziemię,

który ją mocno osadził,

który nie stworzył jej bezładną,

lecz przysposobił na mieszkanie:

Ja jestem Pan i nie ma innego.

Czyż nie Ja jestem Panem,

a nie ma innego boga prócz Mnie?

Bóg sprawiedliwy i zbawiający

nie istnieje poza Mną.

Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić,

wszystkie krańce świata,

bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny!

Przysięgam na Siebie samego,

z moich ust wychodzi sprawiedliwość,

słowo nieodwołalne.

Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano,

wszelki język na Mnie przysięgać będzie,

mówiąc: «Jedynie u Pana

jest sprawiedliwość i moc!»

Do Niego przyjdą zawstydzeni wszyscy,

którzy się przeciw Niemu zżymali.

W Panu uzyska swe prawo i dostąpi chwały

całe plemię Izraela”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich uczniów i posłał ich do Jezusa z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?” Gdy ludzie ci zjawili się u Jezusa, rzekli: „Jan Chrzciciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”

W tym właśnie czasie wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów; oraz wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. Odpowiedział im więc:

Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”.

Bóg jest rzeczywistym Stwórcą i Władcą świata i wszechświata – we wszystkich wymiarach. Stwierdzenie: Ja tworzę światło i stwarzam ciemności, a więc dwie rzeczywistości zupełnie sobie przeciwstawne, dobitnie podkreślają, że Bóg swoją wszechmocą ogarnia wszystko – całe stworzenie. Tymczasem, narody ościenne, wśród których żył naród wybrany, uważały światło i ciemności za dwie siły, zupełnie od siebie niezależne, kierujące – każda po swojemu – ludzkimi losami.

Bóg natomiast panuje nad wszystkim, dlatego w całym świecie i wszechświecie nie ma takiej siły, która mogłaby się okazać dla Niego konkurencyjną, czy w jakiś sposób partnerską. Nic z tych rzeczy! Bóg jest absolutnym i jedynym Panem! Cały świat, całe stworzenie, wszystkie prawa rządzące przyrodą – to wszystko jest pod Bożym panowaniem! Wszystko od Boga w pełni zależne i od Niego otrzymujące istnienie.

I właśnie w kontekście i niejako na tle tego stwórczego aktu Boga, pada zapowiedź Mesjańska: Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechajże ziemia się otworzy, niechaj zbawienie wyda owoc i razem wzejdzie sprawiedliwość. Zatem, te niebiosa i te obłoki, które wyszły spod ręki Bożej, teraz staną się bramą i drogą, po której z góry przyjdzie sprawiedliwość.

Nie jest to jeszcze zapowiedź bezpośrednia, można powiedzieć, że jedynie posiada zabarwienie Mesjańskie. Takie pojęcia, jak sprawiedliwość, która ma być wylana z góry, czy też zbawienie, które ma wydać swój owoc – są tu napisane małą literą, a więc nie wskazują konkretnie na Osobę przychodzącego Mesjasza. Ale są dalszą zapowiedzią, sugerują to, podprowadzają do tego. Dlatego Kościół posługuje się tymi słowami właśnie w Adwencie, przygotowując się na przyjście Syna Bożego.

Sprawiedliwość ta i zbawienie pochodzić będą wprost od Boga, który dziś obwieszcza z wielką mocą: Ja jestem Pan i nie ma innego. Czyż nie Ja jestem Panem, a nie ma innego boga prócz Mnie? Bóg sprawiedliwy i zbawiający nie istnieje poza Mną; oraz: Przysięgam na Siebie samego, z moich ust wychodzi sprawiedliwość, słowo nieodwołalne. Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie, mówiąc: «Jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc!» A stąd wezwanie: Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny!

Zobaczmy, ilu i jakże różnych stwierdzeń używa dzisiaj Bóg, na ile sposobów stara się przekonać swój naród, że to naprawdę On i tylko On jest Bogiem – jedynym i prawdziwym. Tylko On jest Władcą świata i wszechświata! Żaden bożek, ani całe mnóstwo bożków, w które wierzą ludy pogańskie – nie może się z Nim równać! Bez względu na to, jak mocno wierzyliby w nie ludzie, czy jakie by im ofiary składali. Tylko Bóg jest Panem – i nie ma innego!

Dlatego zbawi się ten, kto w Niego uwierzy, a nie będzie chciał radzić sobie o własnych siłach. Poczucie samowystarczalności bardzo często gubiło ludzi – wielokrotnie też zgubiło naród wybrany. Dlatego Bóg, w imię miłości do tego narodu, tak usilnie przekonuje go do siebie, aby uwierzył w moc Bożą i do swego Boga naprawdę się zwrócił.

Dowodem, który miałby przekonać lud do swego Boga, jest całe dzieło stworzenia, ale też liczne znaki Jego władzy nad światem. Wszak słyszymy słowa: Ja tworzę światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko.

A jak Jezus przekonywał swoich współczesnych – na czele z Janem Chrzcicielem – do swojej Boskości i Mesjańskiej misji? Słyszymy w Ewangelii, że Jan – przez swoich wysłanników – postawił Mu pytanie: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać? Dowiadujemy się też, że Jezus w tym właśnie czasie wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów; oraz wielu niewidomych obdarzył wzrokiem.

I to w tym kontekście, dał wysłannikom taką odpowiedź: Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi.

Zatem, cudowne czyny, dokonywane tak intensywnie, były znakiem, który powinien przekonać zarówno Jana, jak i wszystkich innych, iż mają do czynienia «Tym, który miał przyjść».

Widzimy więc, że Bóg na różne sposoby przekonuje człowieka do siebie i zachęca, by ten w Niego uwierzył. Może trochę dziwi nas, dlaczego akurat Jan nagle postawił tego typu pytanie, skoro tak intensywnie przygotowywał ludzi na przyjście Syna Bożego. Czyżby zwątpił?…

A może tak mocno bombardowały go zewsząd różne opinie na temat tego nowego Nauczyciela – opinie często bardzo sprzeczne – a on, pozostając w więzieniu (dzisiaj o tym nie słyszymy, ale wiemy to z Ewangelii Mateusza) nie mógł osobiście przekonać się, co i jak, dlatego wysłał swoich uczniów. Może też spodziewał się innego stylu działalności Tego, którego zapowiadał – może oczekiwał, że Jezus natychmiast osądzi i ukarze wszystkich, którzy nie nawrócili się wskutek jego nawoływania nad Jordanem, a tymczasem Jezus okazywał wszystkim miłosierdzie i dobroć. Nie wiemy, co myślał tak naprawdę w tym momencie Jan Chrzciciel. Wiemy, jaką otrzymał odpowiedź od Jezusa.

Widzimy zatem – tak na podstawie czytania ewangelicznego, jak i tego z Proroctwa Izajasza – że Bogu bardzo zależy na tym, by człowieka do siebie przekonać i zachęcić do wiary. Bóg nie ukrywa się przed człowiekiem, daje mu liczne dowody swojej obecności i swojej wszechmocy. Owszem, te dowody i znaki mogą odbiegać od tego, czego człowiek by oczekiwał, albo w danym momencie się spodziewał. Dlatego Jezus wyraźnie mówi: Błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi.

I niech te słowa będą dla nas zachętą do ciągłego i wytrwałego odkrywania znaków Bożego działania i Bożej miłości do nas, ale też do tego, by nie poddawać się, nie rezygnować i nie tracić nadziei, jeżeli nie od razu otrzymamy odpowiedź na nasze wątpliwości i dylematy – na nasze pytania, kierowane do Boga – albo otrzymamy ją inną, niż się spodziewaliśmy. Niech nam zawsze wówczas przyświecają i na duchu nas podtrzymują te właśnie słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi…

4 komentarze

  • Sporo w tym Adwencie pytań, wątpliwości i to nie tylko moich… nawet Jan Chrzciciel wysyła swoich uczniów do Jezusa z pytaniem… Kto pyta nie błądzi…. Aby dobrze zrozumieć odpowiedź trzeba znać wiarę Ojców. Jan znał, był synem Kapłana Zachariasza, namaszczonym już w łonie swej Matki Elżbiety. Odpowiedź Jezusa mimo iż nie była tak konkretna jak w I Czytaniu u Proroka Izajasza ” „Ja jestem Pan i nie ma innego. Ja tworzę światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko…. Ja, Pan, jestem tego Stwórcą” wystarczyła Janowi, bo wiedział, że takie czyny „niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” – wymienione przez Jezusa może zdziałać tylko Syn Boży, Mesjasz.
    Najważniejsze przesłanie Jezusa na dzisiejsze czasy, gdy tyle zamętu w Kościele i Ojczyźnie by nie zwątpić w Boga ” A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi „.

    • Pan Jezus bardzo często odpowiada w sposób niekonwencjonalny; dzięki temu słuchający może wynieść o wiele więcej z tego „szkolenia” niż przysłowiowe długopisy. Syn Boży uruchamia naszą wyobraźnię, pobudza zmysły, Jego słowo jest kluczem przekraczania niemożliwego: nie znosisz -> będziesz kochać; nie potrafisz się na coś odważyć -> przeskoczysz to; pragniesz nasycić się chwilową przyjemnością -> uwolnisz się od niej; jesteś zaślepiona(y) -> przejrzysz na oczy … Będziesz się trzymać Jego słowa w każdą godzinę, -> nie skręcisz w ślepą ulicę 🙂 Słowo Boga nie wyparuje z Ciebie, o ile bierzesz je na poważnie, tzn. pałasz do Niego żarliwością. Owo słowo, przeżute i przetrawione przemienia kałużę w ocean. Z Bogiem wypłyniesz w ocean, w nieznane, w rejs życia. Działając bez Niego pozostaje Ci kałuża …

      • Pięknie piszesz , jest w Tobie zapał i tak trzymaj! Trzymaj się Jezusa, bo z Nim dopłyniesz do portu! Ja też próbuję, trzymać się Jezusa ręki, bo nie umiem pływać a woda wokół głęboka, zresztą i w przysłowiowej kałuży można sobie krzywdę zrobić…

        • Rzeczywiście, bardzo niekonwencjonalny komentarz Marcina. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem tę część wpisu, opatrzoną strzałkami. Jak rozumieć te strzałki – czy oznaczają one zależność kolejnego stwierdzenia od poprzedniego? To kolejne wynika z poprzedniego? Bo tak mi się wydaje, ale nie jestem pewien…
          W każdym razie, jak wspomniałem, komentarz bardzo oryginalny.
          Podobnie, jak i mocne stwierdzenie Anny, że i w kałuży można sobie krzywdę zrobić. Nie trzeba zaraz oceanu. To prawda.
          xJ

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.