Potrzebujemy Bożej łaski…

P

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym rocznicę święceń kapłańskich przeżywa Ojciec Marcin Szwarc, Oblat, posługujący w Kodniu.

Urodziny natomiast przeżywa Marcin Zagubień, życzliwy Człowiek, wspierający – wraz z Rodziną – moją posługę na wikariacie w Celestynowie.

Imieniny z kolei przeżywa Kamila Malinowska, należąca w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot.

Wszystkim świętującym życzę radości i nadziei! I zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, dzisiejszym Świętem liturgicznym Nawiedzenia Elżbiety przez Maryję kończymy maj, a tym samym – przepiękne nabożeństwo majowe. Koniecznie udajmy się dzisiaj na jakieś wspólne jego celebrowanie: czy to w kościele, czy przy kapliczce.

Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem, do którego komentarz przygotował Janek. Bardzo serdecznie Mu za to dziękuję!

Wzywając na pomoc Ducha Świętego, postarajmy się odkryć, co też Pan do nas dzisiaj tak konkretnie mówi.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny,

31 maja 2021.,

do czytań z t. VI: So 3,14–18; Rz 12,9–16b; Łk 1,39–56

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA SOFONIASZA:

Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela: Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz się już bała złego.

Owego dnia powiedzą Jerozolimie: „Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce! Pan, twój Bóg, Mocarz, pośród ciebie, On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, jak w dniu uroczystego święta”.

Zabiorę od ciebie niedolę, abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi.

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:

Bracia: Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie. Nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie płomiennego ducha. Pełnijcie służbę Panu. Weselcie się nadzieją. W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie wytrwali. Zaradzajcie potrzebom świętych. Przestrzegajcie gościnności.

Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie.

Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach. Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:

Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.

Wtedy Maryja rzekła:

Wielbi dusza moja Pana

i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy.

Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą

wszystkie pokolenia.

Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,

święte jest imię Jego.

A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie

nad tymi, którzy się Go boją.

Okazał moc swego ramienia,

rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.

Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.

Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.

Ujął się za swoim sługą, Izraelem,

pomny na swe miłosierdzie.

Jak obiecał naszym ojcom,

Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”.

Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

W dzisiejszym czytaniu, słyszymy o tym, jak Bóg mówi do Córy Syjońskiej, aby wyśpiewywała chwałę Pańską, a Izrael niech podniesie radosny okrzyk! Gdy przeczytałem te słowa, to najbardziej dotknęły mnie te oto zdania: Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce! Pan, twój Bóg, Mocarz, pośród ciebie, On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, jak w dniu uroczystego święta” Zabiorę od ciebie niedolę, abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi.

Gdy tak czytałem te zdania, to przyszła mi myśl, że słowa te Bóg mówi do nas – w naszych obecnych czasach. Mówi do nas, chociaż oryginalnie te zdania są skierowane do Izraela. I to jest piękne w Piśmie Świętym!

Zobaczmy, my nigdy nie pojmiemy do końca treści pism, zawartych w tej Świętej Księdze! A co dopiero, gdy próbujemy pojąć Trójcę Świętą, czy nawet samo słowo WIECZNOŚĆ? Tego za życia nie da się pojąć! I to jest wspaniałe!

Zawsze, moi Drodzy, fascynuje mnie to właśnie, że każdy inaczej interpretuje czytania i Ewangelię – każdy patrzy na nie przez pryzmat własnego życia i odnosi do siebie. Ja dziś te piękne zdania, które zacytowałem, rozumiem tak, że Bóg mówi do każdego z nas, iż mimo tego, że w życiu bywa różnie – raz lepiej, raz gorzej – to my nigdy nie powinniśmy się bać, ani tracić nadziei.

Ponieważ Bóg powinien być dla nas takim – może to dziwnie zabrzmieć – Dystrybutorem potrzebnych łask. Gdy potrzebujemy jakiejś łaski, to trochę tak, jak z samochodem: gdy samochód do dalszej jazdy potrzebuje paliwa, wówczas jedziemy na stacje paliw i tankujemy, aby móc dalej jechać. Tak samo jest z człowiekiem.

Potrzebujemy jakiejś łaski, czy chwili oddechu, aby móc kontynuować nasze czynności, to uciekajmy się do Boga! Prośmy Go w modlitwie, a On da nam tą łaskę, o którą prosimy, jeżeli tylko uzna, że jest nam naprawdę potrzebna. Bóg da nam również chwilę oddechu. Tylko co różni stację paliw od Boga?

Różni to, że za paliwo trzeba zapłacić, czy nawet za inne rzeczy, na przykład olej. A Bóg te łaski daje za darmo! I to jest piękne! Często rodzi mi się w sercu pytanie, czemu ludzie chcą mieć więcej i więcej różnych rzeczy za pieniądze, chociaż to, o co tak zabiegają, przyda się tylko na jakiś czas lub pomoże na chwilę, bo to jest rzecz materialna, zamiast pragnąć tego, by mieć więcej i więcej wiary, którą mamy za darmo?…

W Ewangelii możemy usłyszeć opis sceny nawiedzenia przez Maryję Świętej Elżbiety. Bardzo piękne jest to wydarzenie, gdy spotykają się Matki tak wyjątkowych Ludzi. Ich Synowie mieli odegrać bardzo ważną rolę w historii. W Ewangelii słyszymy o tym, jak w łonie Elżbiety poruszył się jej syn. Piękne to jest, że Elżbieta w ogóle uwierzyła, iż mimo podeszłego wieku, urodzi jeszcze dziecko. Jaką ona musiała mieć wielką wiarę! Po raz kolejny możemy zrozumieć, że to nie człowiek decyduje, co ma go w życiu spotkać, ale decyduje Pan Bóg! I tak jest z narodzinami dziecka, ale i ze śmiercią.

Zawsze mówimy – gdy ktoś umrze – że to nie był jeszcze jego, czy jej czas. Lecz dla Boga to był czas odpowiedni. I tak jest również w małżeństwach. Są małżeństwa, które długo oczekują narodzin swojego dziecka, a są też i takie, które to dziecko otrzymują od razu. Wszystko zależy od Boga. Bo tylko On daje życie i powołuje do istnienia kolejnych ludzi.

Smutnym obrazem ostatnio były te wszystkie protesty aborcyjne, które mieliśmy w Polsce. Gdy wszedłem w jakikolwiek artykuł na ich temat, to często, a nawet bardzo często w komentarzach, zamieszczanych pod danym postem, kobiety pisały, że nie chcą urodzić czy mieć POTWORKA! Żal serce ściskał, gdy coś takiego kobiety pisały o niewinnych dzieciątkach. O dzieciach, które stworzył i w które życie tchnął sam Bóg.

Dlatego wszyscy powinniśmy brać przykład z Elżbiety i Maryi, które bardzo się cieszyły z tego powodu, że porodzą synów. I na pewno było to dla nich wielkim wyzwaniem, niosącym niemałe trudności, lecz z Bogiem wszystko było dla nich możliwe… Dlatego i my powinniśmy cieszyć się z każdego rodzącego się, nowego życia!

4 komentarze

  • Dziś właśnie dostałam wiadomość, że Czaruś ok.2letni, za którego modliliśmy się we Wspólnocie, odszedł na spotkanie z Jezusem. Dla Rodziców i najbliższych, był i jest to trudny czas , ale tak jak mówisz Janku, to Bóg powołuje do życia każdego człowieka i zabiera go z tego świata i to był jak wierzymy i ufamy najlepszy czas dla Czarusia, by pożegnać swoją Rodzinę a spotkać dwie Rodziny; Jezusa z Maryję i św. Józefem i drugą rodzinę Świętą Elżbietę z mężem Zachariaszem i św. Janem.
    Słowa , które mnie dziś dotykają to ” Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach.”
    Ps. W sobotę byłam na 2 godzinnym ślubie pary młodych, obydwoje z naszej Wspólnoty. Była radość! Dziś smucimy się z Babcią Renią też ze Wspólnoty i jej bliskimi bo żegnają Czarusia. Bądź uwielbiony Boże w naszych smutkach i radościach. Tobie chwała i cześć!

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.