Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym rocznicę święceń kapłańskich przeżywają:
►Ksiądz Paweł Broński – Dyrektor internetowej telewizji diecezjalnej FARO TV i Redaktor Katolickiego Radia Podlasie;
►Ksiądz Kamil Prus, za czasów mojej posługi w Parafii Ojca Pio w Warszawie – będący tam na praktyce diakońskiej.
Urodziny natomiast przeżywają:
►Mariusz Niedziałkowski, mąż Agnieszki, zwanej przez przyjaciół Siwą (od panieńskiego nazwiska, nie z powodu wyglądu!); dobry Mąż, troskliwy Ojciec; świetny Człowiek;
►Jakub Pałysa – za moich czasów Prezes Służby liturgicznej w Miastkowie, a obecnie Student i Uczestnik wielu inicjatyw duszpasterskich, podejmowanych w ramach Duszpasterstwa Akademickiego.
Wszystkich świętujących otaczam modlitwą, zamykając Ich szczelnie w Sercu Jezusa!
A Was wszystkich, moi Drodzy, zachęcam do głębokiego przeżycia tajemnicy Serca Jezusowego, także poprzez osobiste włączenie się w Akt Poświęcenia Narodu temuż Sercu, który to Akt dzisiaj zostanie publicznie wypowiedziany w imieniu nas wszystkich, a którego treść zamieszczam w rozważaniu. Niech stanie się on naszą modlitwą!
Przypominam, że z racji Uroczystości liturgicznej dzisiaj nie obowiązuje nas wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
A teraz już – niech Pan do nas mówi! A Duch Święty niech oświeca nasze umysły i serca!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, B,
11 czerwca 2021.,
do czytań: Oz 11,1.3–4.8c–9; Ef 3,8–12.14–19; J 19,31–37
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA OZEASZA:
To mówi Pan: „Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę, schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go.
Moje serce się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu, i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja – Święty, i nie przychodzę żeby zatracać”.
CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO EFEZJAN:
Bracia: Mnie, zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. Przez to teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich, zgodnie z planem wieków, jaki powziął Bóg w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. W Nim mamy śmiały przystęp do Ojca z ufnością dzięki wierze w Niego.
Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać, miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście napełnieni zostali całą Pełnią Bożą.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat, ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem, Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała.
Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda.
Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Kości Jego nie będą łamane”. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: „Będą patrzeć na Tego, którego przebodli”.
Pierwsze czytanie to obraz czułej miłości Boga do swego wybranego narodu: Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę, schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go.
Z pewnością, dostrzegamy tu obraz troski ojcowskiej, ale możemy też chyba mówić o trosce macierzyńskiej, bo któż, jak nie czuła i kochająca matka, podnosi niemowlę do swego policzka i karmi je?… Bóg okazuje człowiekowi jedną i drugą miłość – tylko On tak może!
Tego obrazu dzisiaj nic nie mąci, chociaż my dobrze wiemy, że gdyby chcieć ująć problem całościowo, to należałoby wspomnieć i o tym, jak naród odpowiadał na tę miłość. A wtedy – już nie byłoby tak słodko…
Drugie czytanie to słowa, skierowane przez Apostoła Pawła do Efezjan, ale i do nas wszystkich, z takim oto przesłaniem: Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach…
Otóż, właśnie: wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka… Dzisiaj o tym mówimy – o życiu wewnętrznym, o życiu duchowym, o wzmacnianiu serca, o odpowiedzi naszego serca na miłość Bożego Serca. Jeżeli Chrystus zamieszka przez wiarę w [naszych] sercach, wówczas uzgodnią się rytmy tych dwóch serc, czyli serca człowieka z sercem Jezusa, a wówczas nie będzie już żadnego problemu z daniem przez człowieka właściwej odpowiedzi na miłość Bożą.
I wreszcie Ewangelia – niezwykle wymowna. Właśnie o tyle wymowna, że Jezus nie wypowiada w niej ani słowa, bo w tym ziemskim wymiarze już nie żyje. Dopiero co oddał Ojcu życie w ofierze. Oddał całe swoje Serce dla zbawienia człowieka.
I oto ten człowiek – tutaj, w osobie rzymskiego żołnierza – jakby się chcąc o tym przekonać, albo jakby jeszcze ludziom mało było tej ofiary – przebija włócznią to miłujące Serce. I wypływa krew i woda, czyli – z medycznego punktu widzenia – osocze, potwierdzające zgon Skazańca. To z medycznego punktu widzenia, bo jeśli idzie o wymiar duchowy, to znak ten doczekał się wielu interpretacji, ale też uwiecznienia na obrazie Chrystusa Miłosiernego.
Wszystko to, o czym tu sobie dzisiaj mówimy, to przesłanie wielkiej miłości Boga do człowieka, bo w takim kontekście rozważamy tajemnicę Serca Jezusowego. Nie jesteśmy na wykładzie z anatomii, nie podejmujemy też kwestii medycznych – mówimy o sercu jako znaku wielkiej miłości. Miłości Boga do człowieka – miłości czułej i bezgranicznej. Miłości ojcowskiej – i macierzyńskiej zarazem.
A w tym kontekście stawiamy pytanie: Co my na to? Co na to człowiek, tak bardzo obdarowany, tak bardzo przez swego Boga ukochany?… Na to pytanie każda i każdy z nas musi dać odpowiedź. Osobiście. Indywidualnie. W poczuciu wielkiego obdarowania i wielkiej odpowiedzialności – musi ją dawać codziennie!
Jako naród zaś i jako wspólnota Kościoła w Polsce, dzisiaj dajemy tę odpowiedź w formie ODNOWIENIA AKTU POŚWIĘCENIA NARODU POLSKIEGO NAJŚWIĘTSZEMU SERCU PANA JEZUSA. Niech jego treść, dzisiaj publicznie wypowiedziana przez polski Episkopat, będzie także modlitwą każdej i każdego z nas – i właśnie naszą osobistą odpowiedzią na ten bezmiar miłości Serca Jezusowego, jakiego doświadczamy zarówno jako naród, jak i osobiście. Wypowiedzmy zatem – sercem i ustami – z wielką miłością i ze skupieniem te słowa:
Panie nasz Jezu Chryste, dziś, tak jak przed stu laty, zbieramy się w świątyni poświęconej czci Najświętszego Serca Twego w Krakowie. W osobach swoich pasterzy, osób życia konsekrowanego i wiernych – staje przed Tobą naród i Kościół w Polsce, aby uroczyście ponowić akt oddania się Twojemu Najświętszemu Sercu.
Podobnie jak nasi przodkowie u progu niepodległości, tak i my polecamy Ci dzisiaj Kościół i Ojczyznę, dziękując za dar wolności. Oddając się Twojemu Najświętszemu Sercu, prosimy: Przyjdź królestwo Twoje! A w ślad za św. Janem Pawłem II wołamy: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”.
W obliczu Twego miłosierdzia, wyznajemy ze skruchą nasze grzechy indywidualne i społeczne. Przepraszamy za brak szacunku dla życia, także tego najsłabszego, ukrytego pod sercem matki. Przepraszamy za grzechy wykorzystania seksualnego małoletnich, popełnione zwłaszcza przez niektórych duchownych i związane z tym grzechy zaniedbania ich przełożonych. Przepraszamy za nałogi i uzależnienia, za prywatę, partyjniactwo, agresję i niezdolność do dialogu. Przepraszamy za brak czci dla tego co święte, w tym próby instrumentalnego traktowania religii.
Świadomi naszych wad i słabości – stojąc wobec nowych i trudnych wyzwań dla Kościoła i Ojczyzny – z ufnością wołamy: Otwórz nasze oczy, ulecz chore serca, obmyj to, co brudne, daj łaskę nawrócenia i pokuty! Uwolnij nas od wzajemnej nienawiści i pogardy, od ducha niezgody i raniących podziałów. Daj nam światłe oczy serca, abyśmy przestali dostrzegać w sobie wzajemnie przeciwników a zobaczyli współdomowników – w Twoim Domu, a także w tym domu, który ma na imię Polska. Daj nam łaskę szczerej miłości do Ciebie, do Kościoła, Ojczyzny i do siebie nawzajem. Zaszczep w nas ducha powszechnego braterstwa.
Jezu, uczyń nasze serca na wzór Serca Twego, abyśmy umieli tracić życie w służbie najbardziej potrzebującym, najsłabszym i bezbronnym. W trudnym czasie pandemii poprowadź nas ku chorym i starszym oraz tym, którzy opłakują swoich zmarłych. Otwórz nasze serca na tych, którzy zostali boleśnie zranieni we wspólnocie Kościoła, aby dzięki Twojej łasce ich rany się zagoiły i aby ponownie zaznali pokoju.
Spraw, aby polskie rodziny w Twoim miłującym sercu znajdowały źródło jedności i odnowy. Aby były ogniskami miłości i pokoju, wolnymi od zdrady, agresji i przemocy, otwartymi na przyjęcie nowego życia oraz zdolnymi do przekazu wiary nowym pokoleniom. Otwórz serca młodych, by ich entuzjazm, siła wiary i świadectwo nadziei odnawiało wspólnotę Kościoła.
Naucz nas kontemplować to, co sam stworzyłeś. Naucz nas dbać o piękną i niezniszczoną ziemię, abyśmy – w darze od Ciebie – mogli przekazać ją tym, którzy przyjdą po nas.
Powierzamy Ci całe nasze życie osobiste, rodzinne i społeczne, które pragniemy oprzeć na trwałych zasadach Ewangelii. Podobnie jak przed stu laty, w pokorze poświęcamy się Twojemu Najświętszemu Sercu, oddając naszą Ojczyznę w Twoje władanie.
Z ufnością wołamy: Chwała niech będzie Najświętszemu Sercu Twemu, którym tak bardzo nas umiłowałeś i przez które prowadzi droga do naszego zbawienia. Amen
„Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach” Amen.
„Przyjdź królestwo Twoje!” Amen.
„Chwała niech będzie Najświętszemu Sercu Twemu, którym tak bardzo nas umiłowałeś i przez które prowadzi droga do naszego zbawienia. Amen.”
Amen.
Amen.
Amen!
xJ