Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:
►Ksiądz Adam Potapczuk, mój Poprzednik w posłudze wikariusza w Miastkowie Kościelnym;
►Hubert Maksymiuk – należący w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot;
►Joanna Zawadzka – jak wyżej.
Wszystkim świętującym życzę jak najpełniejszego zjednoczenia z Jezusem! Zapewniam o modlitwie!
A u mnie dzisiaj dzień pracowity w Lublinie, a po południu – przejazd do Siedlec i audycja, o której wspomniałem wczoraj. Zapraszam do łączności z nami!
Pisałem zaś o tym wczoraj, bo planowaliśmy słówko z Syberii, ale w Surgucie rekolekcje, wszyscy mocno zajęci… Dlatego dzisiaj moje słówko.
Przypominam jednocześnie, że dzisiaj pierwszy piątek miesiąca. I kolejny dzień Adwentu – ale przecież Wy to doskonale wiecie.
Zapraszam już więc do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo konkretnym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie osobiście? Duchu Święty, podpowiedz…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Piątek 1 Tygodnia Adwentu,
6 grudnia 2024.,
do czytań: Iz 29,17–24; Mt 9,27–31
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
To mówi Pan Bóg:
„Czyż nie w krótkim już czasie
Liban zamieni się w ogród,
a ogród za bór zostanie uznany?
W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi,
a oczy niewidomych, wolne od mroku
i od ciemności, będą widzieć.
Pokorni wzmogą swą radość w Panu,
i najubożsi rozweselą się w Świętym Izraela,
bo nie stanie ciemięzcy, z szydercą koniec będzie,
i wycięci będą wszyscy, co za złem gonią:
którzy słowem przywodzą drugiego do grzechu,
którzy w bramie stawiają sidła na sędziów
i powodują odprawę sprawiedliwego z niczym.
Dlatego tak mówi Bóg domu Jakuba,
który odkupił Abrahama:
«Odtąd Jakub nie będzie się rumienił
ani oblicze jego już nie przyblednie,
bo gdy ujrzy swe dzieci,
dzieło mych rąk, wśród siebie,
ogłosi imię moje jako święte.
Wtedy czcić będą Świętego Jakubowego
i z bojaźnią szanować Boga Izraela».
Duchem zbłąkani poznają mądrość,
a szemrzący zdobędą pouczenie”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Gdy Jezus przechodził, szli za Nim dwaj niewidomi, którzy głośno wołali: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida”.
Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: „Wierzycie, że mogę to uczynić?”.
Oni odpowiedzieli Mu: „Tak, Panie”.
Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: „Według wiary waszej niech się wam stanie”.
I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: „Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie”. Oni jednak skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy.
Po wysłuchaniu pierwszego czytania, z Proroctwa Izajasza, zapowiadającego: Czyż nie w krótkim już czasie Liban zamieni się w ogród, a ogród za bór zostanie uznany? W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć – to niejako od razu chciałoby się postawić to pytanie, które Jezus dzisiaj postawił niewidomym, proszącym Go o uzdrowienie: Wierzycie, że mogę to uczynić?
Jezus postawił je w odniesieniu do prośby, jaką skierowali do Niego niewidomi – prośby o uzdrowienie. Dość oczywistej – z ich perspektywy patrząc. Dlatego może wręcz dziwnym wydawać się tak postawione pytanie: Wierzycie, że mogę to uczynić? No, przecież gdyby nie wierzyli, to nie darliby się za Nim i nie „pakowaliby” się do domu wraz z całym tłumem, czekając na cud. Tak, na cud – bo na cóż innego? Oni wprost prosili o cud! Musieli zatem wierzyć. A jednak Jezus postawił to pytanie: Czy wierzycie w to?
I właśnie takie samo pytanie przychodzi na myśl, kiedy słyszymy Izajaszową – a dokładnie: Bożą, ale wyrażoną przez Izajasza – zapowiedź tego niesamowitego rozkwitu, szczęścia i powszechnego uzdrowienia z wszelkich ludzkich dolegliwości. Kiedy się to stanie? Dzisiaj słyszymy: w krótkim już czasie. W innych fragmentach odnajdziemy stwierdzenie: owego dnia, albo: w owym dniu, albo: w tych dniach. Nawet dzisiaj, w dalszej części czytania, odnajdujemy określenie: w ów dzień.
Wszystkie te stwierdzenia mówią nam, że… no, właśnie, co mówią? Czy wskazują dokładną datę tego «owego dnia»? Nie. Natomiast mówią nam, że przyjdzie taki czas, kiedy ludzie doświadczą wielkiego Bożego zmiłowania i uwolnienia od tego, co smutne, bolesne i trudne. Także – uwolnienia od zła ze strony innych ludzi.
Wszak w pierwszym czytaniu dzisiaj słyszymy: Pokorni wzmogą swą radość w Panu, i najubożsi rozweselą się w Świętym Izraela, bo nie stanie ciemięzcy, z szydercą koniec będzie, i wycięci będą wszyscy, co za złem gonią: którzy słowem przywodzą drugiego do grzechu, którzy w bramie stawiają sidła na sędziów i powodują odprawę sprawiedliwego z niczym. I jeszcze nieco dalej: Wtedy czcić będą Świętego Jakubowego i z bojaźnią szanować Boga Izraela. Duchem zbłąkani poznają mądrość, a szemrzący zdobędą pouczenie.
Raz jeszcze chciałoby się postawić pytanie: Kiedy tak będzie? Z pewnością, w szczęśliwej wieczności. Tyle, że na taką odpowiedź zapewne niektórzy z nas zareagują uśmiechem, bo tak po cichu, w głębi serca, pomyślą sobie: A kiedyż to nadejdzie? Albo też: takie „święte nigdy”. Pomimo tego, że – jako ludzie wiary i także trzeźwo patrzący na rzeczywistość – doskonale wiemy, iż ów dzień przejścia z tego świata może nastąpić choćby dzisiaj, za pół godziny, a przecież szczęśliwa wieczność to jest właśnie cel naszych dążeń.
To wszystko prawda, ale powiedzmy sobie szczerze, iż tak w głębi serca wcale aż tak bardzo nie wypatrujemy tej wieczności «jeszcze dzisiaj», a raczej planujemy naszą doczesność – i to na długie lata do przodu. I to właśnie w tej doczesności chcielibyśmy urealnienia się zapowiedzi, jakie dzisiaj słyszymy. Czy jest to możliwe?
Z pewnością ta ziemia nie stanie się nigdy „krainą beztroskiej szczęśliwości”, bo taką – raz jeszcze podkreślmy – odnajdziemy w Niebie. Ale Jezus dzisiaj stawia nam inne pytanie, niejako odwracając kierunek nasze myślenia: „Czy Ty w ogóle w to wierzysz? Czy Ty w ogóle wierzysz, że Ja mogę dokonać w Twoim życiu naprawdę wielkich rzeczy – w jakiś sposób porównywalnych z tymi, o których dzisiaj mowa? Czy Ty w to wierzysz? Czy mnie o to prosisz?
Czy masz odwagę prosić o cuda dla siebie i dla swoich bliskich – o cuda mojej miłości? Czy Ty w to wierzysz? A jeżeli tak, to po czym to widać, że wierzysz?… Czy chociażby po tym, że tak, jak ci dwaj niewidomi z dzisiejszej Ewangelii – ‘zamęczasz’ Mnie swoją natarczywą wręcz i wytrwałą modlitwą? Czy jesteś w głębi serca przekonany, że Ja Ci mogę pomóc, czy jest to trochę na takiej zasadzie, że wypróbujesz najpierw wszystkie inne sposoby poradzenia sobie z problemem, a jak one zawiodą, ‘no to się jeszcze wezmę i pomodlę… A co mi tam… Skoro już wszystko inne zawiodło, to nie zaszkodzi się i pomodlić na dokładkę’…”.
Drodzy moi, Pan obiecuje nam rzeczy wielkie i chce czynić w naszym życiu cuda. Oczywiście, to On decyduje, kiedy i komu, i co dać, bo wie, kiedy i komu, i co – jest naprawdę potrzebne i pożyteczne na drodze do zbawienia. Ale nie skąpi nam On swojej miłości i dobroci. Natomiast po naszej stronie jest uwierzyć w to – i prosić o te dary właśnie z wielką wiarą. I przyjąć je – z wdzięcznością. I wykorzystać ku dobremu – z zapałem i pracowitością.
Wszystko jednak sprowadza się i koncentruje na tym jednym pytaniu, na które tak bardzo, bardzo szczerze muszę odpowiedzieć – sam przed sobą i przed Jezusem – a które to pytanie Jezus dzisiaj kieruje tak bardzo bezpośrednio i osobiście właśnie do mnie: «Wierzysz, że mogę to uczynić»?
Dziś w kalendarzu liturgicznym rosyjskich katolików przypada obowiązkowe wspomnienie świętego Mikołaja: https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/12-06.php3
W moim rodzinnym mieście jest to święto patrona miasta. Nowosybirsk kiedyś nazywał się Nowomikołajewsk.
27 kwietnia tego roku nowy burmistrz mojego miasta, pan Maxim, objął urząd.
Wśród gości honorowych jego inauguracji był metropolita Nikodem z Rosyjskiej Kościoła Prawosławnego w Nowosybirsku. On pobłogosławił nowo wybranego burmistrza ikoną św. Mikołaja, aby pracował dla dobra miasta.
Zrobiłem kalendarz liturgiczny na przyszły rok w języku polskim. Wyślę go mailem do o. Jacka.
Przepraszam, jeśli coś się nie zmieści na slajdzie. W Polsce jest wiele diecezji. Wszystkie umieściłem na kalendarzu. To rozciągnęło tabelę w dół. Nie wiem jak to naprawić.