NIech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pozdrawiamy serdecznie z Syberii.
Dziś rozważanie przygotował dla nas ks. Paweł, który szczęśliwie wrócił do nas. Wrócił, ponieważ ks. Paweł zmuszony jest po trzech miesiącach pobytu w Rosji jechać do Polski, żeby wyrobić nową wizę. Ciągle nie udaje się wyrobienie pobytu czasowego. Prosimy o modlitwę w tej sprawie. I właśnie kilka dni temu ks. Paweł przyjechał i dziś napisał rozmyślanie. Moje rozmyślanie (ks. Marek) jest niżej w formie gadanej, czyli mówionej, czyli Słówko z Syberii.
Zapraszam!
(Hbr 4, 1-5. 11)
Bracia: Lękajmy się, gdy jeszcze trwa obietnica wejścia do Bożego odpoczynku, aby ktoś z was nie mniemał, iż jest jej pozbawiony. Albowiem i my otrzymaliśmy dobrą nowinę, tak jak i tamci, lecz tamtym słowo usłyszane nie było pomocne, gdyż nie łączyli się przez wiarę z tymi, którzy je usłyszeli. Wchodzimy istotnie do odpoczynku my, którzy uwierzyliśmy, jak to Pan powiedział: „Toteż przysiągłem w swym gniewie: Nie wejdą do mego odpoczynku”, aczkolwiek dzieła były dokonane od stworzenia świata. Powiedział bowiem Bóg na pewnym miejscu o siódmym dniu w ten sposób: „I odpoczął Bóg w siódmym dniu po wszystkich dziełach swoich”. I znowu tamże: „Nie wejdą do mego odpoczynku”. Śpieszmy się więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie poszedł za tym samym przykładem nieposłuszeństwa.
(Ps 78 (77), 3 i 4bc. 6-7. 8)
REFREN: Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy
To, co usłyszeliśmy i poznaliśmy,
i co nam opowiedzieli nasi ojcowie,
opowiemy przyszłemu pokoleniu,
chwałę Pana i Jego potęgę.
O tym ma wiedzieć przyszłe pokolenie,
synowie, którzy się narodzą,
że mają pokładać nadzieję w Bogu
i nie zapominać dzieł Bożych,
lecz strzec Jego poleceń.
A niech nie będą jak ich ojcowie
pokoleniem opornych buntowników,
pokoleniem, którego serce jest niestałe,
a duch nie dochowuje wierności Bogu.
(Mk 2, 1-12)
Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: „Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy”. A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: „Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?” Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: „Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!” On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: „Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego”.
Dlaczego Jezus przyszedł na ziemię i stał się człowiekiem? Czy nie mógł z Nieba uzdrawiać i pomagać ludziom? Bóg, który jest miłością, w swojej wielkiej dobroci chciał być tak blisko każdego człowieka że dał nam Swojego Syna. Poprosił Go aby za nas umarł na krzyżu, dla naszego zbawienia. Dlatego dla Jezusa najważniejsze było i jest aby każdy człowiek mógł doświadczyć tej właśnie miłości. A miłość objawia się najpełniej w przebaczeniu grzechów. Jezus uzdrowił paralityka na początku nie z choroby ciała a z choroby duszy. Bo to na duszy zależy Bogu najbardziej. Bo to dusza ludzka jest nieśmiertelna. Ale żeby pokazać „niedowiarkom” że On jest Bogiem, uzdrowił także ciało paralityka. Tylko Bóg ma moc uzdrowić duszę i ciało człowieka. Ale na uzdrowieniu duszy powinno nam najbardziej zależeć.
Chciałby zwrócić naszą uwagę jeszcze na innych, bezimiennych „bohaterów” dzisiejszej sceny. Mianowicie czterech, którzy przynieśli chorego. Myślę że byli jego przyjaciółmi, bo byli tak zdeterminowani żeby: przejść mimo tłumu, bez zniechęcenia, odważnie, oraz z pomysłem jak sobie poradzić gdy widzą przeszkody. Każdy z nas ma takich „opiekunów”. Nasi Aniołowie Stróżowie, którzy codziennie nas niosą do Jezusa, przed Jego oblicze. Nasi prawdziwi przyjaciele, którzy nie zostawiają nas gdy jesteśmy bezsilni, i nic nie możemy sami zrobić. A może i mnie dzisiaj bóg zaprasza abym był takim bezimiennym przyjacielem, „Aniołem Stróżem” dla tych którzy są wokół mnie?!
Dobre przygotowanie do spowiedzi, porządny rachunek sumienia może być dla nas pomocą aby przeżyć Sakrament Pokuty głęboko. Jezus Miłosierny odpuszcza nam grzechy i jedna nas z Ojcem. To jest największy dar jaki Jezus daje nam – przebaczenie. Otrzymałeś przebaczenie – przebaczaj, tak jak Bóg. Przebaczenie jest procesem, jest decyzją (nie jest uczuciem). Wiele osób żyje z poczuciem żalu, braku przebaczenia, winy. Pomódlmy się dzisiaj za tych którym trudno jest przebaczyć, o łaskę przebaczenia, a dla tych którzy skrzywdzili innych o łaskę dobrej spowiedzi i nawrócenia. W ten sposób wypełnimy słowa z Listu do Galatów: jeden drugiego brzemiona noście (Ga 6, 2). Amen.
ks. Paweł Czeluściński
A co na Syberii?
Zima w tym roku niespotykanie łagodna, gdy chodzi o mróz, choć nie wykluczone, że się dopiero rozkręca, ale za to złośliwa, gdy chodzi o śnieg. Co kilka dni nas zawala śniegiem, jak to było tydzień temu, że nie mogłem spokojnie napisać rozmyślania, bo trzeba było walczyć.
Przez trzy dni mieliśmy koncerty organowe. To jest dla mnie fenomen… Pełen kościół ludzi za każdym razem, nie naszych parafian, różnych ludzi. Bardzo ciekawe są rozmowy po tych koncertach, czasem ludzie wprost pytają o wiarę, o Kościół, o chrzest. Widzę to jako sposób ewangelizacji.
A tak poza tym rozpoczęliśmy czas zwykły w ciągu roku, więc staramy się żyć zwyczajnie, cieszyć się tym co zwyczajne, normalne. Nie musimy żyć od święta do święta. Każdy dzień napełniony jest pięknem, różnorodnością, bogactwem Bożych darów. Życzę nam wszystkim, byśmy je zauważali i cieszyli się tym czym nas Pan Bóg obdarowuje.
Proszę o modlitwę za mnie, za moją parafię, za Kościół na Syberii.
Z Bogiem.
ks. Marek
Dziś w liturgii wspominamy św. opata Antoniego: https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-17.php3
Chcę również podzielić się „Duchowymi instrukcjami” dzisiejszego świętego. Oryginalny tekst w języku rosyjskim prześlę o. Jackowi e-mailem, a link umieszczę pod refleksją wideo o. Marka na jego stronie VKontakte oraz pod polską wersją na YouTube.
1.Przede wszystkim, mój synu, usuń pychę i kochaj pokorę: z pokory pochodzi poznanie prawdy; z poznania prawdy wiara; z wiary nadzieja; z nadziei miłość; z miłości posłuszeństwo; z posłuszeństwa stałe posłuszeństwo przykazaniom.
Mój synu, usuń wady i kochaj cnotę. Staraj się, aby oko twej duszy nie było ciemne, lecz czyste i jasne.
W cnocie naśladuj nie tych, którzy są mniej, ale tych, którzy odnoszą w niej większe sukcesy niż ty.
Nie bój się oszczerstw złośliwych ludzi. Ukryj wszystkie swoje dobre uczynki.
Uciekaj od wszystkiego, co może zaszkodzić twej duszy.
Nigdy nie porzucaj woli Boga, aby czynić tylko wolę człowieka.
Nie narzekaj na nikogo i nie obrażaj nikogo niczym.
Nie zazdrość temu, kto osiąga sukces bezprawnymi środkami, ale uniżaj się przed wszystkimi, aby Bóg był z tobą.
Jeśli zacząłeś czynić dobry uczynek, nie porzucaj go.
Nigdy nie osłabiaj swojej miłości do Boga.
Wykonuj każde dzieło chętnie i cierpliwie, a Bóg będzie twoim pomocnikiem. On sam doprowadzi twoje dzieła do pożądanego końca.
Kochaj samotność.
Nie angażuj się w rozmowy związane z pustymi rzeczami tego świata.
Staraj się doskonalić we wszystkich cnotach i unikaj zaniedbań w ich wypełnianiu.
Synu mój, jeśli to wszystko ściśle wypełnisz, otrzymasz dziedzictwo, jakiego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i na serce ludzkie nie wstąpiło (1 Kor 2, 9).
Ktokolwiek jest mniej udany od ciebie w cnotach chrześcijańskich, uważaj go za równego tobie w pobożności; ale ktokolwiek jest równy tobie w cnotach, uważaj go za równego tobie w pobożności.
Mój synu, usuń z umysłu wszelkie złe myśli i bądź pewien, że Pan nigdy nie zapomni o twojej pracy, przez którą dążysz do doskonałości. On sam ci to ułatwi.
Synu mój, naśladuj tych, którzy umiłowali Pana z całego serca i którzy nieustannie i gorliwie podobają się Bogu przez dobre uczynki; nie wstydź się ich naśladować, bo są doskonalsi od ciebie. Ale nie naśladuj tych, którzy szukają przyjemności tego świata, ponieważ nigdy nie znajdą w nich szczęścia.
Aby otrzymać błogosławieństwo z góry, naśladuj tych, którzy wędrowali po górach i pustyniach z miłości do Boga.
Bądź spokojny i nie bój się niczego, gdy czynisz cokolwiek zgodnie z wolą Bożą, ale strzeż się przekroczenia nawet najmniejszego przykazania Bożego. Pan Jezus Chrystus da ci siłę i sam pomoże ci w spełnianiu twoich dobrych uczynków.
Jak nasi ojcowie byli doskonali, tak ci, którzy ich naśladują, mogą stać się doskonali w cnocie.
Synu mój, uciekaj od czczej gadaniny, aby Duch Boży nie odstąpił od ciebie, uciekaj od wszystkich grzechów i nikogo w nich nie potępiaj.
2. Synu mój, nie obcuj z pysznymi, lecz obcuj z pokornymi.
Nie bądź obłudnikiem ani kłamcą.
Nigdy nie okazuj gniewu w swoich słowach, lecz zawsze mów łagodnie i mądrze. Twoje milczenie powinno być roztropne. Zarówno w słowach, jak i w milczeniu naszych ojców zawsze widać było mądrość i roztropność.
Mój synu, nie staraj się zdobyć chwały przed ludźmi, ale staraj się być mądry, cichy i cierpliwy dla siebie.
Troszcz się o swoje zbawienie i kochaj wszystkich ludzi.
Jeśli twój bliźni jest w smutku, smuć się z nim i dziel jego nieszczęście.
Mój synu, kochaj pokorę przez wszystkie dni swego życia.
Nigdy nie pytaj nikogo o rzeczy niepożądane.
Trzymaj się z dala od wszystkiego, co złe.
Twoje słowa powinny być zawsze budujące i przyjemne, ponieważ słowa mogą czynić zarówno dobro, jak i krzywdę.
Bądź miłosierny dla wszystkich.
Zachowaj czystą wiarę.
Mój synu, staraj się uczynić swoje serce tak czystym, aby nie myślało o niczym złym, ale zawsze dążyło do dobra, a w ten sposób zdobędziesz duchowy pokój.
Jeśli odwiedzasz któregoś ze swoich sąsiadów, zachowaj bojaźń Bożą w swoim sercu, a w rozmowach z sąsiadem zachowaj roztropność, aby twój duch był spokojny i nie był rozrywany po powrocie do domu.
Przed człowiekiem, który jest większy i wyższy rangą od ciebie, nie mów wiele.
Mój synu, kochaj swoich duchowych ojców bardziej niż cielesnego ojca, ponieważ duchowi ojcowie troszczą się o twoje zbawienie.
Kiedy jesteś w jakimkolwiek towarzystwie ludzi, nie mów wiele; a jeśli trzeba cię o coś zapytać lub jeśli jesteś o coś pytany, mów z pokorą i krótkimi słowami.
Synu mój, jeśli cię kto obrazi, nie miej w nienawiści tego, który cię obraził, ale uważaj się za godnego, aby cię wszyscy obrażali.
Jeśli ktoś przychodzi do ciebie w jakiejkolwiek sprawie, traktuj go uprzejmie i pokornie.
Jeśli twój przełożony nakazuje ci służyć innym, wykonuj jego polecenie chętnie, abyś mógł otrzymać podwójną nagrodę od Boga – za posłuszeństwo przełożonemu i za służenie innym.
Jeśli potępiają cię niewinnie za jakikolwiek grzech, znoś to potępienie pokornie i cierpliwie, abyś mógł otrzymać koronę nagrody w przyszłym życiu.
Gdy ktoś mówi o tobie źle, nie słuchaj go.
Jeśli zostałeś skrzywdzony lub znieważony, nie mścij się.
Mój synu, nie bądź dumny ani nie chwal się niczym, nie kłóć się z nikim, nie mów zbyt wcześnie ani zbyt głośno.
Nikogo nie nienawidź, ale kochaj każdego jak siebie samego, bo Pismo mówi: „Będziesz miłował swego szczerego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22:39).
Mój synu, zawsze pamiętaj o swoim wychowawcy, który wpoił ci zasady cnoty. Nie zapominaj o tych zasadach. Wypełniaj je ściśle, abyś zgodnie z obietnicą Bożą został nagrodzony długim życiem. Słowa apostoła Pawła skierowane do Tymoteusza: „W tych rzeczach się ucz, w tych rzeczach trwaj, aby we wszystkich objawiała się twoja doskonałość (1 Tm 4:15)”, odnoszą się do ciebie.
3. Mój synu, samowolne ubóstwo nie jest niczym innym, jak powstrzymywaniem się od wszystkiego, co nie jest konieczne dla człowieka; samotność jest usunięciem się od światowego hałasu; pobożna podróż do jakiegoś świętego miejsca, dla prawdziwego chrześcijanina, polega na ciągłym chodzeniu do kościoła na nabożeństwo.
Mój synu, bądź zawsze zaangażowany w jakąś sprawę; ćwicz swoje serce, by myślało teologicznie, a swój język, by zawsze mówił prawdę.
Kochaj bardziej hańbę niż chwałę i cześć; więcej pracy niż odpoczynku; więcej utraty rzeczy doczesnych niż zysku.
Dobry i wierny sługo, jeśli zostałeś wyznaczony do służenia innym, słuchaj uważnie i wykonuj ściśle i szybko wszystko, co ci nakazano.
Jeśli jesteś wśród równych sobie, słuchaj więcej tego, co mówią inni, niż tego, co sam mówisz; staraj się bardziej faworyzować innych, niż być faworyzowanym.
Człowiek, który uwielbia oszukiwać, nie jest zdolny do żadnego dobrego uczynku.
Jeśli sumienie nie przekonuje cię o twoich grzechach, kieruj życiem tych, którzy bluźnią imieniu Boga. Ponieważ tacy ludzie są odłączeni od Boga i duchowo martwi, dołóż wszelkich starań, aby porzucili swoje niegodziwe uczynki, zwrócili się do Boga i żyli świętym życiem, aby mogli zostać nagrodzeni życiem wiecznym.
Mój synu, naśladuj naszego Pana Jezusa Chrystusa i kochaj ciszę. Nasz Pan nic nie odpowiedział Herodowi, gdy ten z ciekawości pytał Go o wiele rzeczy (zob. Łk 23:9).
Mój synu, kiedy chcesz coś zrobić, a widzisz, że jest to niezgodne z wolą Bożą, nie rób tego.
Twój duch powinien być zawsze zajęty Bogiem i być, że tak powiem, w niebie; twoje ciało, będąc na ziemi, powinno być w harmonii z duchem i być świątynią Boga.
Mój synu, wielkim grzechem jest rozmyślne obrażanie bliźniego lub bycie dumnym przed nim, bez odczuwania własnych wad.
Nie mów o niczym, zanim tego nie przemyślisz, bo słowa bez znaczenia są jak ciernie i osty.
Nie nauczaj nikogo niczego i nie proponuj nikomu niczego, zanim sam tego nie zrobisz.
Rozmyślaj nad dziełami Bożymi.
Módl się z pilnością i uwagą, bo modlitwa bez uwagi jest niczym innym jak pustymi słowami.
Mój synu, trzymaj się z dala od tych ludzi, którzy są głupi w swoich czynach. Jeśli uczyniłeś jakieś dobre uczynki, nie chwal się nimi i nie mów: „Zrobiłem to i tamto”. Jeśli jesteś próżny, będziesz lekkomyślny, a twoje czyny będą bezwartościowe.
Nie rozkazuj innym, by czynili to, czego sam jeszcze nie uczyniłeś: nie ma dla ciebie pożytku, gdy inni czynią to, czego ty sam nie czynisz.
Mądry człowiek wie, kiedy coś zrobić lub powiedzieć: myśli o wszystkim wcześniej, a następnie zaczyna to mówić lub robić; przeciwnie, głupi człowiek działa pochopnie: nie dotrzymuje powierzonej mu tajemnicy.
4. Mój synu, do tego, kto nie rozumie twoich słów, nie mów ich.
Żyj w pokoju ze wszystkimi, ale nie przyjmuj rad od wszystkich.
Nie czyńcie sobie wszystkich przyjaciół, a zanim wybierzecie przyjaciela, wypróbujcie jego wierność, bo cały świat tkwi w złu. Wybierz sobie za przyjaciela człowieka, który boi się Pana.
Przylgnij całym sercem tylko do Boga, bo wszyscy ludzie, z wyjątkiem nielicznych, są podstępni: próżność i oszustwo są widoczne wszędzie na ziemi.
Mój synu, jeśli kochasz spokojne życie, nie traktuj tych, którzy żyją złośliwie; a jeśli konieczność zmusza cię do traktowania ich, chroń się przed ich wadami.
Jeśli chcesz podobać się Bogu, kochaj Jezusa Chrystusa całym sercem: On uwolni cię od grzechów i wprowadzi do życia wiecznego.
Jeśli zamierzasz zrobić jakiś dobry uczynek, nie mów o tym nikomu, ale zrób to potajemnie.
Uciekaj od przewrotnych przyjemności. Ktokolwiek się ich trzyma, Bóg pozbawia go swojej łaski.
Pamiętaj, że twoje grzechy są niezliczone, a czas twojej śmierci jest zawsze bliski. W chwili śmierci będziesz musiał zdać sprawę ze swoich uczynków, a jeśli zostaniesz potępiony, nikt nie uwolni cię od kary; ani brat nie może odkupić swojego brata, ani ojciec nie może uwolnić swojego syna.
Synu mój, uważaj swój dom za więzienie, w którym będziesz zamknięty za swoje grzechy.
We wszystkim okazuj pokorę: w chodzie, w ubiorze, w rzeczach, które do ciebie należą, i w samym sposobie życia.
We wszystkim bądź zadowolony z tego, co małe i kochaj samowolne ubóstwo.
Nie przechwalaj się swoimi modlitwami ani duchowymi wyczynami.
Kiedy odwiedzasz bliźniego, rozmawiaj z nim jasno i szczerze, bez zdrady.
Jeśli chwalą cię za twoje uczynki, nie raduj się z tego, ale ukryj przed wszystkimi wszystko, co jest godne pochwały i nie pozwól, by ktokolwiek cię chwalił.
5. Mój synu, jeśli chcesz upomnieć kogoś za grzech, upomnij go łagodnie i uprzejmie, ponieważ sam podlegasz błędowi i występkowi.
Zawsze pamiętaj o swojej śmierci i nie zapominaj o wiecznej karze przygotowanej dla grzeszników. Ciągłe pamiętanie o tym powstrzyma cię od grzechów.
Nie porzucaj samotności: nasi ojcowie mówią, że w samotności wygodniej jest nieustannie pamiętać o śmierci i trzymać się z dala od grzechów.
Mój synu, jedz proste i bezpretensjonalne jedzenie.
Powstrzymaj się od gniewu i zachowaj spokój ducha.
Napominaj młodych i starych, by nigdy nie poddawali się gniewowi.
Staraj się zdobyć duchową odwagę, która polega na mocnym trwaniu w prawdzie i opieraniu się jej wrogom. Wrogowie odejdą od ciebie i nie powrócą do ciebie, jeśli odważnie się im przeciwstawisz.
Mój synu, mądry człowiek wyraża swoją mądrość również na twarzy.
Bądź mądry w taki sposób, aby twoje milczenie blokowało usta oszczerców.
Jeśli ktoś fałszywie oskarża cię o grzech, nie bój się tego oskarżenia, ponieważ pochodzi ono od ducha zła, który używa wszelkich środków, aby usunąć człowieka z cnoty.
Synu mój, zgaś w sobie wszelką skłonność do uciech zmysłowych i wyrzuć z serca swego wszelkie myśli przewrotne.
Apostoł Jan, pod wpływem Ducha Świętego, dzieli wszystkie zmysłowe ziemskie przyjemności na trzy rodzaje. Wszystkie rzeczy, mówi, które są na świecie, pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha światowego życia (1 Jana 2:16). Pożądliwość ciała to brak samokontroli w jedzeniu i błędne pragnienia, które muszą rodzić się z braku samokontroli. Pożądliwość włosów to nieczysty pogląd na przedmioty, z którego rodzi się nieczysty pogląd w sercu. Pycha doczesnego życia to chwała tego świata, godności i zaszczyty ziemskie, do których nieustannie dąży nasze zepsute serce.
Mój synu, trzymaj się prawdy, aby zbierać owoce życia.
Staraj się zdobyć duchową mądrość, abyś mógł otrzymać dziedzictwo ze świętymi. Tylko w obecnym życiu mamy możliwość zdobycia tej mądrości.
6. Mój synu, strzeż się próżnej chwały, która często zakłóca spokój człowieka w samotności.
Twoje duchowe wyczyny będą doskonałe, gdy przyzwyczaisz się do doskonałego posłuszeństwa.
Prawdziwie pobożny człowiek od młodości nosi jarzmo Pana: sprzyja wszystkim, jest posłuszny wszystkim; ktokolwiek uderzy go w jeden policzek, daje mu drugi; jest spokojny i wesoły, gdy mówią przeciwko niemu zło lub oczerniają go; jest zadowolony z najmniejszego i najprostszego jedzenia; a nasz Pan Jezus Chrystus nigdy go nie opuszcza i umacnia go, dopóki nie przejdzie do wiecznego pokoju i błogości.
Nasz Pan jest miłosierny. Pomaga tym, którzy Go kochają i szukają, znosić wszystkie nieszczęścia tego świata.
Mój synu, raduj się, gdy spotykają cię przeciwności, bo z nich rodzi się owoc zbawienia. Nie daj się ponieść przyjemnościom tego świata, ponieważ po nich nastąpi nieszczęśliwa i rujnująca śmierć.
Synu mój, czuwaj nieustannie, odsuń od siebie wszelką niedbałość i lenistwo, abyś nie został odrzucony w przyszłym wieku.
Umieraj codziennie, abyś mógł żyć wiecznie.
Abyś nie popadł w niedbalstwo i nie zginął w ostatniej godzinie życia, pamiętaj o swoich pobożnych pracach i strzeż się, aby nie stały się próżne przez twoje zaniedbanie.
Kochaj Pana do końca swego życia, a otrzymasz od Niego miłosierdzie.
Nie odchodź od Boga z powodu nietrwałych dóbr ziemskich, ale zawsze pamiętaj i wypełniaj wszystko, co obiecałeś wypełnić, kiedy opuściłeś świat i rozpocząłeś życie monastyczne.
Zwróć uwagę na swoje szaty i pamiętaj o łzach skruchy, którymi je skropiłeś, kiedy je zakładałeś.
Mój synu, polej swoje łoże swoimi łzami i módl się do Pana Jezusa Chrystusa, aby wymazał twoje grzechy, odnowił ducha sprawiedliwości w twoim łonie (Psalm 50:12), zesłał ci siłę do czynienia dobrych uczynków i dał ci w dziedzictwie swoje wieczne królestwo. Jemu, jako naszemu Stwórcy i Zbawicielowi, niech będzie chwała i cześć, i uwielbienie z Ojcem i Duchem Świętym, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
Amen.
Komentarz
Przykazania zostały przetłumaczone z języka arabskiego na łacinę przez maronickiego mnicha Abrahama z Echillen i po raz pierwszy opublikowane przez niego w Paryżu w 1646 roku.