Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny i urodziny przeżywa Małgorzata Wasilewska, która jeszcze jako Małgorzata Grzechnik należała, w swoim czasie, do jednej z młodzieżowych Wspólnot. Życząc wszelkiego Bożego błogosławieństwa, zapewniam o modlitwie!
Bardzo dziękuję Ekipie kodeńskiej za przeprowadzenie wczorajszej wieczornej audycji w Katolickim Radiu Podlasie. Oto zapis tego wydarzenia:
https://archiwum.radiopodlasie.pl/NEW/2025/01/17/nadzieja-matka-glupich/
Niech z niego wyniknie jak największa chwała Boża i cześć Matce Najświętszej, królującej w Kodniu – i w naszych sercach!
A u mnie dzisiaj – spotkanie FORMACJI SPE SALVI. Takie „robocze”, a więc adoracja Najświętszego Sakramentu, Msza Święta, obiad i rozmowa na ustalony temat. To takie comiesięczne spotkanie, a sama FORMACJA jeszcze się ciągle kształtuje. To właśnie dzisiaj mamy zamiar „dopiąć” ostatecznie zasady jej funkcjonowania. Nie ukrywam, że bardzo cieszę się z tego spotkania – jak i z niespodziewanego spotkania czwartkowego z Liderami tejże FORMACJI.
Wielkie dzięki Ekipie syberyjskiej za wczorajsze słówko! Cieszą dobre wiadomości o wspaniałych koncertach i o tym bujnym rozwoju duchowym, jaki ma tam miejsce. Oby tylko zły duch nie namieszał! Trzeba nam więc modlić się za całe to piękne dzieło, jak nas zresztą prosił o to Ksiądz Marek.
A za dzisiejsze słówko – wielkie dzięki Kacprowi! Jak co sobotę Kacper odkrywa przed nami głębię swego serca i duchowych przeżyć, związanych ze swoim bardzo bliskim kontaktem z Jezusem. Także w Bożym słowie! Dzięki za mocną zachętę – popartą własnym doświadczeniem – do codziennej lektury Pisma Świętego!
Zapraszam zatem do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co ważnego mówi dziś do mnie Pan? Z jakim bardzo osobistym przesłaniem zwraca się do mnie – konkretnie i po imieniu? Duchu Święty, działaj!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Sobota 1 Tygodnia zwykłego, rok I,
18 stycznia 2025.,
do czytań: Hbr 4,12–16; Mk 2,13–17
CZYTANIE Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:
Bracia: Żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.
Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu.
Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Było bowiem wielu, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie spośród faryzeuszów widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: „Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?”
Jezus usłyszał to i rzekł do nich: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
A OTO SŁÓWKO KACPRA:
W dzisiejszym czytaniu Święty Paweł zwraca uwagę na to, jak wielką moc ma Słowo Boże. Z jednej strony możemy rozumieć to jako Słowo, które zostało powiedziane przez Boga, a z drugiej jako Słowo Boże, które jest Bogiem. Bóg przez Słowo dokonał stworzenia wszystkiego, co nas otacza oraz swoim Słowem podtrzymuje wszystko i wszystkich przy życiu. Są to zagadnienia teologiczne, które nie są proste.
Z mojego doświadczenia jednak wynika fakt, że słowa zawarte na kartach Biblii naprawdę dotykają ludzi – i to dość głęboko. Mój bardzo dobry przyjaciel opowiadał mi ostatnio historię, że borykał się z pewnym dylematem jakiś czas. Modlił się do Boga i prosił Go o znak. Poczuł wewnętrzną potrzebę otworzenia Pisma Świętego i przeczytania tego, na co natrafi. Jakie było jego zdziwienie, gdy natrafił na fragment, który w całości odnosił się do Jego sytuacji. W tamtym momencie wiedział już, co powinien zrobić, jak zareagować i jak postąpić.
Ktoś powie – przypadek albo mocno naciągana teoria. Sam wielokrotnie – modląc się i prosząc o jakiś znak czy potwierdzenie działania Boga w moim życiu – otrzymywałem odpowiedź w Bożym Słowie. To nie jest tylko stara książka, napisana setki lat temu. Przykładów i świadectw ludzi, którzy sięgnęli po Pismo Święte i zaczęli je czytać, a to zmieniło ich życie, jest bardzo wiele.
Zgadzam się, że na początku czytanie Pisma Świętego może nam nic nic nie dawać, wiele fragmentów może nam nic nie mówić, wielu rzeczy możemy nie rozumieć. Jeśli jednak poszukujemy Boga, pragniemy Go poznać, to On daje się odnaleźć i w pewnym momencie zaczniemy to rozumieć i zauważymy ewidentne działanie Boga w naszym życiu.
Dlatego Autor biblijny pisze w dzisiejszym fragmencie, że żywe jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek.
Biblia jest dzisiaj równie aktualna, jak była wiele setek lat temu. Ja sam odnajduję z niej wielokrotnie odpowiedzi na moje pytania czy problemy, ponieważ jest to jeden ze sposobów, w jaki Bóg mówi do mnie.
Kiedyś słyszałem taki żart:
„Do rabina przychodzi młody Żyd i mówi:
– Rabbi, ja jestem ateista.
– No dobrze – rzecze rebe – a Torę Ty przeczytałeś?
– A po co mnie czytać Torę, jak ja jestem ateista?
– A o Mojżeszu, prorokach, Dawidzie – to Ty może coś wiesz?
– Nie rabbi, przecież jestem ateista…
– A Dziesięć Przykazań Ty znasz?
– Oj, rabbi, nie znam tego wszystkiego – powtarzam ci po raz kolejny: ja jestem ateista…
– To jak Ty nie czytałeś Tory, jak Ty nic nie wiesz o Mojżeszu, prorokach i Dawidzie, jak Ty nie znasz tego wszystkiego, to Ty zwyczajny nieuk jesteś, a nie ateista!”
Potraktujmy to trochę z przymrużeniem oka, natomiast to bardzo dobrze pokazuje w jakimś sensie naszą mentalność – nie tylko w wymiarze religijnym czy duchowym. Często niestety wypowiadamy się na dany temat, nie podejmując w ogóle trudu poznania tego, co zaczynamy negować czy odrzucać.
Ja prawie całe moje życie – będąc katolikiem, służąc ponad dziesięć lat do Mszy Świętej – nie miałem potrzeby osobistego czytania Słowa Bożego. Uważałem, że będąc na co najmniej trzech Mszach tygodniowo w kościele i tak czytam lub słucham dużo tego Pisma Świętego. Dopiero po tym, jak Jezus mnie przyciągnął na nowo do siebie, pokazał jak bardzo Mu na mnie zależy, zapragnąłem poznać Go poprzez Słowo Boże. I tak już praktycznie codziennie od dwóch lat czytam Jego Słowo. Mam przerobiony cały Nowy Testament oraz część Starego. Jeśli przeczytam całą Biblię, to zacznę ją czytać i rozważać na nowo. Nie wyobrażam sobie życia bez tego prawdziwie żyjącego Słowa. Dlatego też dzielę się z Wami moim doświadczeniem i opowiadam o tym co tydzień w moich komentarzach.
Mamy naśladować naszego Mistrza i Nauczyciela w tym, co On robił. A co On robił? Podchodził do ludzi i głosił im dobrą nowinę. Mówił, ale i pokazywał, że każdy jest dla Niego ważny. Zobaczmy, jak wyglądało powołanie Świętego Mateusza. Myślę, że Mateusz słyszał o Jezusie, może nawet Go widywał. Dopiero jednak, gdy Jezus zwrócił na niego uwagę i powiedział, żeby za Nim poszedł, on bez zawahania zostawił swoje stanowisko pracy i już tam nie wrócił. Zbawiciel, powołując celnika zewnętrznie, poruszył go wewnętrznie swoją łaską. Na pewno, było to niesamowite przeżycie.
Jestem tego pewny, ponieważ właśnie dwa lata temu po raz kolejny Jezus zapragnął, abym i ja poszedł za Nim. Moje życie diametralnie zmieniło się, ponieważ doświadczyłem Bożej miłości. Doświadczam jej również przez wspaniałych ludzi, których Pan stawia na mojej drodze. Wiele razy piszę o tym, że Pan czeka na każdego – i to bez znaczenia, jaką ma przeszłość, przewinienia czy zranienia.
Mam wrażenie, że często ludzie, którzy uważają się za najbardziej wierzących i będących blisko Boga, oceniają i wydają osąd, że „ktoś jest już stracony i z niego nic już nie będzie”. Słyszę takie słowa od wielu osób, które odwróciły się od kościoła czy wiary. Ktoś kiedyś wprost im powiedział, że z ich winami, historią – to jest już za późno.
Pytam więc, kim jesteście, żeby wypowiadać takie słowa i w ten sposób podchodzić do człowieka, skoro sam Jezus spotykał się z grzesznikami, celnikami, ludźmi z niepewną przeszłością. To, że z nimi się widywał, jadł z nimi – wcale nie znaczyło, że akceptuje ich styl życia. Znaczyło natomiast i znaczy, że chciał pokazać im, iż są dla Niego ważni i On jest cały dla nich, dlatego głosi im dobrą nowinę.
Może byli to ludzie, którzy nigdy nie usłyszeli, że ktoś kocha ich bezwarunkowo. Może były to osoby, które nie znały innego życia i nie było nikogo, kto by im powiedział, że da się inaczej. Jezus mówi wprost, że lekarza potrzebują chorzy, a nie zdrowi. Przyszedł powołać grzeszników, a nie sprawiedliwych.
Ja także nie uważam się za mniejszego grzesznika, niż każdy z nas. Chcę Ci jednak powiedzieć dzisiaj, że na Ciebie Bóg również czeka i pragnie Cię mieć w swoich ramionach. Jeśli tylko chcesz Go bardziej poznać, zrozumieć Jego naturę chociaż troszkę, to chwytaj za Boże Słowo i zobacz, jak zacznie ono zmieniać Twoje życie.
Nie piszę Wam tutaj niczego, czego nie doświadczyłem na sobie czy w moim życiu. Jestem przekonany jednak, że żyjąc po staremu i odrzucając Boża miłość, byłym zupełnie innym człowiekiem. Jeśli jest w Tobie chociaż małe pragnienie, aby poznać Boga, żeby doświadczyć Jego miłości – weź Pismo Święte i czytaj po jednym rozdziale dziennie. Poproś Go o mądrość do zrozumienia tego, co czytasz i jak to rezonuje w Twoim życiu.
Może okazać się, że na wszystkie Twoje pytania odpowiedź znajdziesz w jednym miejscu…