Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Drodzy moi, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Rafał Rękawek, imieniny natomiast przeżywa Aleksandra Szcześniak – oboje należący w swoim czasie do młodzieżowych Wspólnot. Życzę Im Bożej opieki na każdy dzień i wszelkich darów z Nieba – o co też będę się dla Nich modlić.
Ziemskie urodziny w Niebie przeżywa Święty Jan Paweł II. Pomódlmy się dziś – przez Jego wstawiennictwo – we wszelkich, ważnych dla nas sprawach.
Dzisiaj – szczególnie w intencji naszej Ojczyzny. Bo dzisiaj wybory prezydenckie. Wszystkich, całym sercem zachęcam do wzięcia w nich udziału. O ich wymiarze moralnym wspominam dzisiaj w rozważaniu. A jeśli idzie o ten wymiar praktyczny, to dostałem od kilku Osób – drogą internetową – przestrogę, aby zabrać do lokalu wyborczego, oprócz dowodu osobistego, także swój długopis. Bo ten, który tam będzie, może dawać zapis „znikający”. Nie wiem, czy tak może być, ale wiem na pewno, że obecna władza nie cofnie się przed niczym, aby zaszkodzić drugiej stronie. Raz jeszcze zachęcam – idźmy na wybory! I módlmy się za Polskę!
A ja dzisiaj wyruszam do Parafii Dąbie, gdzie będę duszpastersko pomagał, potem jadę do Białej Podlaskiej, do Domu rodzinnego, właśnie na wybory, a o 20:00, w Duszpasterstwie, Msza Święta i nabożeństwo majowe.
Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co konkretnie mówi do mnie dziś Pan? Z jakim osobistym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
5 Niedziela Wielkanocy, C,
18 maja 2025.,
do czytań: Dz 14,21–27; Ap 21,1–5a; J 13,31–33a.34–35
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Paweł i Barnaba wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, umacniając dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. Kiedy w każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu, w którego uwierzyli.
Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Nauczali w Perge, zeszli do Attalii, stąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali.
Kiedy przybyli i zebrali miejscowy Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary.
CZYTANIE Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:
Ja, Jan, ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły i morza już nie ma.
I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swojego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: „Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie «Bogiem z nimi». I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły”.
I rzekł Siedzący na tronie: „Oto czynię wszystko nowe”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Po wyjściu Judasza z wieczernika Jezus powiedział: „Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim został Bóg uwielbiony. Jeżeli Bóg został w Nim uwielbiony, to Bóg uwielbi Go także w sobie samym, i zaraz Go uwielbi.
Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”.
Kiedy słuchamy pierwszego dzisiejszego czytania, z całą pewnością możemy stwierdzimy, że mamy do czynienia ze swoistym sprawozdaniem z działalności misyjnej Pawła i Barnaby. Spróbujmy chociażby dokładnie policzyć miejscowości, które oni odwiedzili, a o których dziś mowa. Wyrysuje się na nam wówczas mapie bardzo długi i różnorodny szlak misyjny.
A przy okazji, dowiemy się o ustanowieniu nowych pasterzy dla młodego Kościoła, których wtedy nazywano «starszymi». Hierarchia bowiem, jaką znamy obecnie, jeszcze się tak konkretnie i ostatecznie nie ukształtowała.
Jednak na jeszcze baczniejszą uwagę zasługują zdania, zawierające refleksje samego Autora Księgi, a będące jakby wtrąceniem, jakby dopowiedzeniem, a na pewno – cennym komentarzem do owego odwiedzania kolejnych miejscowości. I tak oto słyszymy: Paweł i Barnaba wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, umacniając dusze uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. Czy też: Za łaską Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali. Czy wreszcie: Kiedy przybyli i zebrali miejscowy Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary.
Wszystkie te zdania – w kontekście owej listy miejscowości, odwiedzonych przez Apostołów – oddają prawdę o dynamice młodego Kościoła, ale też o pewnym bardzo specyficznym duchu, jaki go ożywiał. To właśnie w tym duchu Apostołowie umacniali dusze uczniów, czy zachęcali do wytrwania w wierze. I właśnie po to podążali do tych kolejnych miejscowości. I po to, aby opowiadać wszystkim po kolei, «jak wiele Bóg przez nich działa i jak otwiera przed kolejnymi ludźmi podwoje wiary».
A w tym wszystkim trzeba też pamiętać, że przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego. Oznacza to – ni mniej, ni więcej – że owo odwiedzanie przez Apostołów kolejnych miejscowości i zanoszenie im Dobrej Nowiny to nie wycieczka krajoznawcza, nie jakaś fajna i miła rozrywka, ale dzieło na wskroś apostolskie, które – właśnie dlatego – wiąże się z niemałym poświęceniem. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę skalę prześladowań i najróżniejszego typu trudności, na jakie Apostołowie – w związku ze swoją misją – byli narażeni.
Jednakże to wszystko działo się – jeśli tak można powiedzieć – w mocy i obecności Jezusa. Chociaż fizycznie nie było Go już wśród Apostołów, to jednak z całą pewnością spełniała się ta zapowiedź, którą wypowiedział dzisiaj w Ewangelii: Syn Człowieczy został teraz uwielbiony, a w Nim został Bóg uwielbiony. Jeżeli Bóg został w Nim uwielbiony, to Bóg uwielbi Go także w sobie samym, i zaraz Go uwielbi. Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie.
Powiedział to w Wieczerniku – jak słyszymy: po wyjściu Judasza, czyli kiedy już ów zdrajca, zdemaskowany przez Jezusa, poszedł realizować swój zbrodniczy plan – a zatem w momencie naprawdę kulminacyjnym i szczególnym: tuż przed złożeniem Ofiary zbawczej za zbawienie człowieka.
I faktycznie, Apostołowie wtedy jeszcze nie poszli tam, dokąd On poszedł, natomiast idąc tam, dokąd ich posyłał przez swego Ducha, nieśli tę oto naukę, wypowiedzianą przez Jezusa także w dzisiejszej Ewangelii: Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.
Rzeczywiście, dynamika, z jaką Dobra Nowina wtedy rozprzestrzeniała się po świecie i ten niezwykle bujny wzrost wiary w sercach ludzi – wzrost wiary, objawiający się chociażby tym, że całe rzesze ludzi, wręcz liczonymi w tysiące, nawracały się i przyjmowały Chrzest – było czymś imponującym! A było to wynikiem samego głoszonego Słowa, które tak właśnie skutecznie działało w sercach ludzi swoją wewnętrzną mocą – czyli mocą Jezusa – ale działo się to również dlatego, że wszyscy, do których to słowo było kierowane, widzieli bardzo wyraźnie, że ci, którzy je głoszą, żyją tak, jak głoszą. Oni nie tylko powtarzają słowa Jezusa o tym, że trzeba się wzajemnie miłować, ale oni się naprawdę wzajemnie miłowali!
I to było widać! Ich wzajemne relacje, ich współpraca w realizacji zadań Apostolskich, ich – także – wspólne znoszenie cierpień i pokonywanie trudności, musiało zwrócić uwagę ich ówczesnych słuchaczy. Wszak właśnie o pierwszych chrześcijanach mawiało się powszechnie: „Patrzcie, jak oni się miłują!” To zdanie zanotował żyjący w II wieku, w Afryce północnej, łaciński teolog chrześcijański, Tertulian, w swoim dziele „Apologetyk”.
Czy takie zdanie można z całym przekonaniem powiedzieć o dzisiejszych chrześcijanach – czyli o nas? Czy takie zdanie można powiedzieć o dzisiejszych głosicielach Ewangelii – czyli także o nas, zarówno duchownych, jak i świeckich, wszak w Sakramencie Chrztu Świętego wszyscy zostaliśmy włączeni do prorockiej misji Chrystusa, a więc zobowiązani do tego, by słowem i przykładem życia świadczyć o swojej wierze wobec całego świata! I czy właśnie ten świat może powiedzieć, że takie świadectwo z naszej strony otrzymuje?
I czy jest to świadectwo jedynie słów, czy jednak także czynów, świadectwo postawy? Czy jest to świadectwo wzajemnej miłości – w naszych rodzinach, w naszych sąsiedztwach, w naszych społecznościach lokalnych, a także w miejscach nauki, studiowania, pracy?… Jak my się, Drodzy moi, nawzajem do siebie odnosimy, co my do siebie mówimy, co my o sobie mówimy, jak sobie nawzajem pomagamy – o ile w ogóle sobie pomagamy – w znoszeniu trudów codzienności?…
A może rzucamy sobie nawzajem kłody pod nogi?… A może okładamy się nawzajem krzywdzącymi opiniami, osądami, a nawet przekleństwami, złorzeczeniami?… Drodzy moi, czy to są zjawiska naprawdę zupełnie nieobecne we wzajemnych relacjach nas – chrześcijan, katolików? Dobrze wiemy, jak jest!
A tymczasem, Apostoł Jan, w swojej apokaliptycznej wizji, zobaczył dziś taki oto obraz: Ja, Jan, ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły i morza już nie ma. I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swojego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: „Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie «Bogiem z nimi». I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły”.
I to ostatnie zdanie, kończące ów opis – zdanie niosące jakiś ogromy ładunek optymizmu i radości: I rzekł Siedzący na tronie: „Oto czynię wszystko nowe”.
Nie mamy wątpliwości, że mowa tu o tym Mieście Świętym – Jeruzalem Nowym, którym jest Niebo, miejsce wiecznej radości i nieskończonej szczęśliwości. Ono czeka na nas tam, po drugiej stronie życia. Ale z całego dzisiejszego przekazu biblijnego płynie do nas bardzo jasne wskazanie, że my nie możemy czekać na to Niebo aż do tego momentu, kiedy znajdziemy się po owej drugiej stronie życia – bo nigdy nie wiemy, kiedy ten moment nastąpi – ale mamy to Niebo zaprowadzać już teraz. TU I TERAZ. W tym naszym TU I TERAZ, w jakim dziś żyjemy, do którego powrócimy dzisiaj, po tej Mszy Świętej, a także jutro, kiedy pójdziemy znowu do szkoły, do pracy i na uczelnię.
Drodzy moi, te kolejne etapy naszego życia; te miejsca, do których powrócimy – począwszy od naszych domów rodzinnych – to są dla nas właśnie owe miasta, do których mamy docierać tak, jak Paweł i Barnaba, docierali z Dobrą Nowiną o Jezusie Chrystusie! I to tam właśnie – tym właśnie ludziom, których tam spotkamy, począwszy od naszych rodzin, a więc od Osób nam najbliższych – mamy dać świadectwo prawdziwej miłości.
My wszyscy, wierzący w Jezusa Chrystusa, mamy dać dzisiejszemu światu, tak bardzo skłóconemu i totalnie pogubionemu, świadectwo prawdziwie chrześcijańskiej postawy! Bo powiedzmy to sobie bardzo szczerze, Drodzy moi, że jeżeli dzisiaj widzimy tyle zamieszania w życiu rodzinnym, społecznym, szkolnym, uczelnianym i zawodowym – także w naszej Ojczyźnie, także w Kościele – to właśnie dlatego, że nasza postawa nie jest czytelnym świadectwem naszej wiary!
Jeżeli mówimy, że nauka Jezusa nie może w tak wielu przypadkach przebić się do serc i umysłów ludzi, to także dlatego – a może przede wszystkim dlatego – że ludzie nie są do niej przekonani, gdyż nie widzą jej realizacji w naszej postawie. Także – niestety – w postawie nas, księży. Może słyszą nasze słowa, ale nie zawsze widzą czyny.
I dlatego tak ważnym jest, abyśmy docierając do owych miast, o których mowa w pierwszym czytaniu – czyli do środowisk, w których żyjemy i do których dziś, jutro, czy w najbliższym czasie dotrzemy – zanieśli tam Jezusa! Abyśmy Go pokazali naszą postawą! Abyśmy czynili nową tę ziemię, na której żyjemy! Te środowiska, w których żyjemy – abyśmy czyni je «ziemią nową», abyśmy czynili je coraz bardziej Niebem, coraz bardziej podobnymi do Nieba, a nie podobnymi do piekła, z czym niestety także nierzadko mamy do czynienia.
Oto czynię wszystko nowe! Oby każdy z nas mógł to powtórzyć, podejmując kolejne działania i spotykając się z ludźmi, budując z nimi codzienne relacje.
Oto czynię wszystko nowe! Oby mógł to powiedzieć każdy z nas, podejmując nasze codzienne zadania i obowiązki w rodzinie, w sąsiedztwie, w szkole, na uczelni i w pracy. Obyśmy z tą motywacją i w tym celu te obowiązki podejmowali. Ale do tego potrzeba raz jeszcze usłyszenia i wypełnienia tych właśnie słów: Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali!
I wreszcie: Oto czynię wszystko nowe! – oby każdy z nas mógł to powiedzieć i tą motywacją kierował się, dokonując dzisiaj wyboru, jakiego mamy dokonać w naszej Ojczyźnie! Oby ta motywacja jak najjaśniej nam przyświecała – w tym Bożym, ewangelicznym rozumieniu tych słów: Oto czynię wszystko nowe!
Modlimy się do Ciebie, Panie, za tych, którzy nami rządzą: niech wypełniają swoją posługę ku Twojej chwale: mądrze, sprawiedliwie i miłosiernie.
(proklamacja modlitwy wiernych, 18.05.2025AD)