Serdecznie pozdrawiam ze słonecznej, ale mroźnej Szklarskiej Poręby. Moja Młodzież na nartach, a ja na wędrówkach po szczytach Karkonoszy, skąd „bliżej” do Pana Boga, dlatego właśnie tam szczególnie kieruję swoje modlitwy do Pana za Was wszystkich i we wszystkich Waszych sprawach. A z okazji dzisiejszego święta Katedry Świętego Piotra proszę Was, abyśmy zjednoczyli się w modlitwie za Ojca Świętego Benedykta XVI, oraz – o dobre i głębokie przeżycie Beatyfikacji Jana Pawła II, do której też powinniśmy się solidnie duchowo przygotować!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Święto Katedry Świętego Piotra,
do czytań z t. VI Lekcjonarza: 1 P 5,1–4; Mt 16,13–19
Od IV wieku chrześcijanie rzymscy znali i obchodzili święto Katedry świętego Piotra, wspominając, że Apostoł był biskupem tego miasta. W ten sposób składali hołd Świętemu Piotrowi za to, że właśnie w Rzymie założył gminę chrześcijańską i miasto obrał za stolicę chrześcijaństwa. Ponieważ jednak święto wypadało dawniej często podczas Wielkiego Postu, dlatego w wielu miejscach świata zaczęto je obchodzić 18 stycznia.
I tak, z biegiem lat ustaliły się zwyczajowo dwa święta: 18 stycznia – Katedry Świętego Piotra w Rzymie, a 22 lutego – Katedry Świętego Piotra w Antiochii. Według bowiem bardzo dawnej tradycji, Święty Piotr miał najpierw założyć swoją stolicę Głowy Kościoła w Antiochii, gdzie przebywał kilka lat, zanim udał się około 42 roku do Rzymu i tam poniósł śmierć męczeńską. W 1558 roku papież Paweł IV ustalił dzień 18 stycznia jako pamiątkę wstąpienia na tron rzymski Świętego Piotra, a 22 lutego na obchód święta objęcia stolicy w Antiochii. Oba święta, obchodzone początkowo tylko w Rzymie, Paweł IV rozszerzył obowiązkowo na cały Kościół Łaciński. Reforma liturgii po Soborze Watykańskim II doprowadziła do ustalenia jednego święta Katedry Świętego Piotra – właśnie w dniu dzisiejszym
W Bazylice Świętego Piotra w Rzymie, za głównym ołtarzem, w absydzie, jest tron – uroczysta katedra – na którym według tradycji miał zasiadać właśnie Święty Piotr. Drogocenna relikwia składa się jedynie z wielu oddzielnym kawałków drewna, spojonych jednak już dawno bogato zdobionymi płytami z kości słoniowej. Jeden z budowniczych Bazyliki, Jan Wawrzyniec Bernini, w XVII wieku zamknął ów tron w potężnej, marmurowej budowli. Ta właśnie katedra stała się symbolem władzy zwierzchniej w Kościele Chrystusa tak w osobie Świętego Piotra, jak również – w osobach jego Następców.
Święto dzisiejsze jest więc z jednej strony aktem wdzięczności Rzymian za to, że Święty Piotr wyróżnił ich miasto tak bardzo, a z drugiej strony jest okazją dla wiernych Kościoła, by mogli okazać Następcom Piotra swój hołd i przywiązanie. Tron, na którym zasiadał Święty Piotr, obecny stale w świątyni, gdzie Papież naucza i sprawuje liturgię, jest nieustannym świadectwem, że biskupi rzymscy mają tę samą władzę nad Kościołem Chrystusa, jaką miał Piotr – i że następcami Piotra mogą być tylko oni.
Teksty ewangeliczne podają nam wiele przykładów tego, że Chrystus Pan spomiędzy wszystkich Apostołów wyróżniał w sposób szczególniejszy właśnie Piotra. Potwierdza to także jednogłośne nauczania Ojców Kościoła. Kwestia ta pojawiła się również na kilku soborach powszechnych, z których najszerzej i najgłębiej rozstrzygnął ją Sobór Watykański I w roku 1870.
Od samego też początku istnienia Kościoła to właśnie biskupi rzymscy uważali się i byli uważani za bezpośrednich następców Piotra Apostoła. Przykładów tego w historii można wskazać wiele, spośród których na szczególną uwagę zasługuje ten oto, że kiedy w latach 93 – 96 wybuchł w Koryncie gwałtowny spór pomiędzy wiernymi a hierarchią, topomimo że żył jeszcze w Efezie Święty Jan Apostoł, hierarchia Koryntu odwołała się do biskupa Rzymu, który mbył wówczas Święty Klemens I. Ten wystosował do chrześcijan w Koryncie bardzo autorytatywny list, w którym spór rozstrzygnął.
Bardzo istotnym znakiem roli Piotra i jego obecności w Rzymie, jest jego grób. Według podania miał on znajdować się w Bazylice Watykańskiej, pod konfesją. Badania przeprowadzone przed rokiem 1950 potwierdziły głos tradycji. Znaleziono szczątki śmiertelne Apostoła.
Dzisiejsze święto przypomina zatem, że Stolica Piotrowa jest podstawą jedności Kościoła. A fundament tej jedności określił sam Chrystus w Ewangelii, której przed chwilą wysłuchaliśmy. Oto Szymon wyznaje, że Jezus jest synem Bożym i Mesjaszem. Tak jednoznaczna i trafna odpowiedź, w obliczu tylu błędnych domysłów i przypuszczeń, dotyczących osoby Jezusa, mogła wypływać tylko ze szczególnego natchnienia Bożego. Piotr, opierając się tylko na swojej własnej inteligencji, nie mógłby aż tak trafnie odpowiedzieć na pytanie swego Mistrza.
Dlatego słyszy słowa wielkiej pochwały, z jednoczesnym wskazaniem, że to on właśnie ma być Piotrem, czyli Skałą. Widzimy tu odniesienie do greckiego słowa: „petra”, lub aramejskiego – „kefa”, co w jednym i drugim przypadku oznacza dokładnie skałę. Piotr będzie skałą, na której stać będzie Kościół, a jego władza – mówiąc tak uroczyście – dosięgać będzie nawet Nieba. Oto bowiem wszystko, co Piotr zwiąże na ziemi – a więc, w języku rabinów: czego zabroni – będzie związane w Niebie, a co rozwiąże – czyli na co pozwoli – będzie rozwiązane w Niebie.
Wielka to władza, wielka odpowiedzialność za Kościół oraz fundament jedności w Kościele – tej jedności, o którą sam Piotr w pierwszym czytaniu prosi dzisiaj starszych Kościoła, a więc kapłanów, wskazując im, aby byli dobrym przykładem dla stada, aby byli pasterzami bez reszty oddanymi swoim owcom, a swoją posługę spełniali nie dla niegodziwych zysków, ale z pełnym poświęceniem i z miłością. Tak zjednoczony Kościół – duchowieństwo i wierni – pod przewodnictwem Następcy Piotra, ostoi się w każdym czasie i wobec wszelkich przeciwności i trudności!
Potrzeba jednak z naszej strony, abyśmy – jako członkowie Kościoła – uważali go za swój Kościół, abyśmy mieli w najgłębszym szacunku Urząd Papieski, abyśmy każdego Papieża uważali za swojego Papieża, nie tylko tego, który był naszym rodakiem. A jednocześnie – abyśmy znali nauczanie Papieża, abyśmy się tym nauczaniem kierowali w życiu; abyśmy swoimi uczynkami pomagali Papieżowi w budowaniu duchowego dobra Kościoła, abyśmy o Papieżu starali się dobrze mówić, unikając schematycznych i obiegowych krzywdzących opinii, lansowanych przez żądne sensacji media.
Z woli bowiem samego Chrystusa jesteśmy duchowo złączeni z Następcą Piotra, stanowiąc pomiędzy sobą i pod jego przewodnictwem – jeden Kościół. Mój Kościół – z moim Papieżem na czele. To daje poczucie bezpieczeństwa i jedności, ale to też – bardzo zobowiązuje!
W tym kontekście pomyślmy:
- Kiedy ostatnio tak szczerze, z własnej inicjatywy, modliłem się za Papieża?
- Czy w dyskusjach z przeciwnikami Kościoła, opowiadam się po stronie Papieża?
- Czy w ramach przygotowania do Beatyfikacji Jana Pawła II staram się przypomina sobie i zgłębiać Jego nauczanie?
Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą.