„Używać” człowieka – „używać” Boga…

&
Szczęść Boże! Dobrego dnia!
                             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Środa
8 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Syr 36,1.4–5a.10–17; Mk 10,32–45

CZYTANIE
Z KSIĘGI SYRACYDESA:
Zmiłuj
się nad nimi Panie, Boże wszystkich rzeczy, i spojrzyj, ześlij
bojaźń przed Tobą na wszystkie narody.
Niech
Cię uznają, jak my Cię uznajemy, że nie ma Boga prócz Ciebie, o
Panie!
Odnów
znaki i powtórz cuda. Zgromadź wszystkie pokolenia Jakuba i weź je
w posiadanie, jak było od początku.
Panie,
zlituj się nad narodem, który jest nazwany Twoim imieniem, nad
Izraelem, którego przyrównałeś do pierworodnego. Miej
miłosierdzie nad Twoim świętym miastem, nad Jeruzalem, miejscem
Twego odpoczynku. Napełnij Syjon wysławianiem Twej mocy i lud Twój
chwałą swoją.
Daj
świadectwo tym, którzy od początku są Twymi stworzeniami, i
wypełnij proroctwa, dane w Twym imieniu. Daj zapłatę tym, którzy
oczekują Ciebie, i prorocy Twoi niech się okażą prawdomówni.
Wysłuchaj,
Panie, błagania Twych sług, według błogosławieństwa Aarona nad
Twoim ludem. Niech wszyscy na ziemi poznają, że jesteś Panem i
Bogiem wieków.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Uczniowie
byli w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus wyprzedzał ich, tak
że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni.
Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co Go miało
spotkać:
Oto
idziemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany
arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i
wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i
zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie”.
Wtedy
zbliżyli się do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli:
„Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię
poprosimy”.
On
ich zapytał: „Co chcecie, żebym wam uczynił?”
Rzekli
Mu: „Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po
prawej, drugi po lewej Twojej stronie”.
Jezus
im odparł: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich,
który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być
ochrzczony?”
Odpowiedzieli
Mu: „Możemy”.
Lecz
Jezus rzekł do nich: „Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie;
i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do
Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej,
ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane”.
Gdy
dziesięciu pozostałych to usłyszało, poczęli oburzać się na
Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich:
„Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają
je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie
między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim,
niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między
wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie
przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie
na okup za wielu”.

Treść
dzisiejszego pierwszego czytania stanowi przepiękna modlitwa o
nawrócenie wszystkich ludów i narodów.
Jakkolwiek bowiem
znajdujemy odniesienie i do Izraela, i do świętego miasta
Jeruzalem, i do Syjonu, to jednak w pierwszym zdaniu zawarta jest
bardzo jednoznaczna prośba: Zmiłuj
się nad nimi Panie, Boże wszystkich rzeczy, i spojrzyj, ześlij
bojaźń przed Tobą na wszystkie narody. Niech Cię uznają, jak my
Cię uznajemy, że nie ma Boga prócz Ciebie, o Panie!

Podobnie
zresztą w zdaniu ostatnim: Niech
wszyscy na ziemi poznają, że jesteś Panem i Bogiem wieków.

Rzecz
zatem dotyczy wszystkich narodów…
Natomiast
wydaje
się, że tę piękną modlitwę można by właściwie i dzisiaj
zanosić do Boga, bo nie
straciła ona nic ze swej aktualności.

Może my dzisiaj nie odnosilibyśmy się do Izraela, czy do Syjonu,
czy do Jerozolimy, ale prosić o zmiłowanie Boga nad światem –
nad coraz bardziej pogubionym
i brnącym w grzechu

światem – wydaje
się wręcz czymś koniecznym!
Bo
dzisiejszy człowiek coraz częściej staje wobec swego Boga w takiej
dziwnej
opozycji,
w
jakiej – według zapisu Ewangelii – stanęli wobec Jezusa dwaj
Jego bardzo bliscy uczniowie, Jakub i Jan. Oto kiedy Jezus
zapowiedział swoją Mękę
i
Śmierć,
będące
Jego
całkowitym
ofiarowaniem
się dla zbawienia świata – a
więc
także ich zbawienia – oni postanowili zatroszczyć
się o siebie, o swoją pozycję, o swoją przyszłość!

Oczywiście,
nie możemy ich zbyt surowo oceniać, bo to, co powiedzieli –
potocznie powiedzielibyśmy: „palnęli” – wynikało bardziej z
ich niefrasobliwości,
aniżeli złej woli.
Dobrze
bowiem wiemy, że później ofiarowali
Jezusowi swoje życie,

a Jakub zakończył je w sposób męczeński, Jan zaś także musiał
wiele wycierpieć dla spraw Królestwa Bożego. I w końcu – choć
może w inny sposób, niż wówczas o tym myśleli – doczekali
się spełnienia
swej

prośb
y.
Jednak
na kanwie tego wydarzenia, tej rozmowy, Jezus zauważył, że owo
zderzenie
Bożej
miłości z ludzkim egoizmem

aż nazbyt często się dokonuje. Jak bowiem słyszeliśmy, Jezus
stwierdził: Wiecie,
że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich
wielcy dają im odczuć swą władzę.

Jeżeli
zestawić to z
właściwym i podstawowym znaczeniem władzy, jakim jest służba
ludowi, to taki obraz postępowania władców raczej odbiega od niego
zasadniczo.
Dlatego
Jezus wyraźnie domaga się od swoich uczniów innego stylu, mówiąc
bardzo konkretnie: Nie
tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać
wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być
pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i
Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć
i dać swoje życie na okup za wielu.

Właśnie,
to sam Jezus, Bóg – Człowiek, przyszedł, aby służyć, a
tymczasem tak wielu ludzi nieco
wyżej
postawionych czy posiadających jakiś fragment władzy chce,
aby im służono!
To
jest właśnie owo
zderzenie,
o
którym mówiliśmy sobie wcześniej. Z niego biorą się wszelkie
ludzkie dramaty i nieszczęścia, jakich pełno jest dzisiaj w
świecie, także – w naszej Ojczyźnie. Właśnie z tego, że
człowiek jest tak bardzo skoncentrowany
na sobie,


jest wręcz w stanie używać swoich wpływów, swoich urzędów i
stanowisk do tego, aby swoje
zachcianki i egoistyczne zapędy zaspokoić.

Więcej!
Człowiek do tego celu jest w stanie „używać”
drugiego człowieka!

Przykłady?
A
chociażby procedura
in vitro, w której człowiek
staje się produktem.
Inny
przykład – to
antykoncepcja, która służy w pierwszym rzędzie do tego, aby
drugiego człowieka używać
jako przedmiotu,
jak
zabawkę,

do rozładowania swoich popędów.

Oczywiście, ten temat zasługiwałby na rozwinięcie, tutaj jest
tylko sygnał jako przykład „używania” drugiego człowieka do
zaspokojenia swoich niskich popędów!
I
wreszcie – może
zabrzmi
to
szokująco,
chociaż w codziennej praktyce jakoś specjalnie nikogo nie szokuje –
człowiek do swoich niecnych celów jest w stanie „używać”
Boga!

Taką małą przymiarkę uczynili dzisiaj Jakub i Jan. Na szczęście
– nie zabrnęli w tym zbyt daleko.
Ale
ludziom wszystkich czasów zdarzało się to bardzo często –
chociażby poprzez „naginanie”
Prawa Bożego

do wytłumaczenia lub zakamuflowania czynów zupełnie z tym Prawem
niezgodnych, albo też demonstrowanie
swej pobożności,

z przyjmowaniem Komunii Świętej włącznie, w sytuacji, gdy się
postępuje
całkowicie przeciwnie

do Bożych
wskazań.
Kochani,
jest o czym pomyśleć… I jest za co prosić Boga o zmiłowanie…
W
tym kontekście pomyślmy:

Czy
staram się widzieć drugiego człowieka w całej jego godności,
świętości i niepowtarzalności?

Czy
nie traktuję drugiego człowieka jako narzędzie, zabawkę lub
istotę dużo mniej ważną od siebie?

Czy
nie pogardzam nawet tymi, którzy sami sobą pogardzają?

Daj
świadectwo tym, którzy od początku są Twymi stworzeniami, i
wypełnij proroctwa, dane w Twym imieniu!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.