Szczęść Boże! Moi Drodzy, w Niedzielę urodziny obchodziła Aleksandra Szeląg, zaangażowana w swoim czasie we Wspólnotę młodzieżową w Celestynowie. Życzę Jubilatce radości i nadziei, jakimi może obdarzyć tylko Jezus! I o to będę się dla Niej modlił.
Kochani, wracamy do naszej „codzienności” po Świętach. Dzisiejsze Słowo rzuca nam pewne światło na ten powrót… Zapraszam do refleksji!
Ja zacząłem dzisiejszy dzień w Miastkowie, na chwilowym zastępstwie za miejscowych Duszpasterzy. Dobrego dnia!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek
Oktawy Wielkanocy,
Oktawy Wielkanocy,
do
czytań: Dz 2,36–41; J 20,11–18
czytań: Dz 2,36–41; J 20,11–18
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
W
dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów: „Niech cały dom
Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego
wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów: „Niech cały dom
Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego
wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
Gdy
to usłyszeli, przejęli się do głębi serca i zapytali Piotra i
pozostałych Apostołów: „Cóż mamy czynić, bracia?”
Powiedział do nich Piotr: „Nawróćcie się i niech każdy z was
ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów
waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest
obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko,
a których powoła Pan Bóg nasz”.
to usłyszeli, przejęli się do głębi serca i zapytali Piotra i
pozostałych Apostołów: „Cóż mamy czynić, bracia?”
Powiedział do nich Piotr: „Nawróćcie się i niech każdy z was
ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów
waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest
obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko,
a których powoła Pan Bóg nasz”.
W
wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Ratujcie
się spośród tego przewrotnego pokolenia”. Ci więc, którzy
przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się
owego dnia około trzech tysięcy dusz.
wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Ratujcie
się spośród tego przewrotnego pokolenia”. Ci więc, którzy
przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się
owego dnia około trzech tysięcy dusz.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Maria
Magdalena stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała,
nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli
siedzących, jednego przy głowie, a drugiego przy nogach, w miejscu,
gdzie leżało ciało Jezusa.
Magdalena stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała,
nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli
siedzących, jednego przy głowie, a drugiego przy nogach, w miejscu,
gdzie leżało ciało Jezusa.
I
rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?” Odpowiedziała im:
„Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to
powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie
wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu
płaczesz? Kogo szukasz?” Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik,
powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz
mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”.
rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?” Odpowiedziała im:
„Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to
powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie
wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu
płaczesz? Kogo szukasz?” Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik,
powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz
mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”.
Jezus
rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do
Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Nauczycielu. Rzekł do
niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do
Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję
do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”.
rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do
Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Nauczycielu. Rzekł do
niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do
Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję
do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”.
Poszła
Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi
powiedział”.
Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi
powiedział”.
Cała
historia męki,
śmierci
i Zmartwychwstania Jezusa pokazuje – oprócz wielu różnych
kontekstów i okoliczności – jak bardzo w świetle tych Wydarzeń
wychodziły na jaw różne
ludzkie nastawienia i zamiary.
historia męki,
śmierci
i Zmartwychwstania Jezusa pokazuje – oprócz wielu różnych
kontekstów i okoliczności – jak bardzo w świetle tych Wydarzeń
wychodziły na jaw różne
ludzkie nastawienia i zamiary.
Wobec
tych Wydarzeń bowiem nie dało się pozostać zupełnie biernym i
obojętnym: wiemy doskonale, jak bardzo to
wszystko, co działo się z Jezusem, absorbowało
ludzi.
W różny sposób: jedni krzyczeli, aby Go ukrzyżować, inni
faktycznie tego dokonali, jeszcze inni po
cichu sprzyjali Skazańcowi,
ale bardzo się bali; jeszcze inni zapewniali o
swojej miłości i bliskości,
ale zdradzili, a wreszcie byli i tacy, którzy do
końca pod krzyżem wiernie wytrwali
w cichym cierpieniu…
tych Wydarzeń bowiem nie dało się pozostać zupełnie biernym i
obojętnym: wiemy doskonale, jak bardzo to
wszystko, co działo się z Jezusem, absorbowało
ludzi.
W różny sposób: jedni krzyczeli, aby Go ukrzyżować, inni
faktycznie tego dokonali, jeszcze inni po
cichu sprzyjali Skazańcowi,
ale bardzo się bali; jeszcze inni zapewniali o
swojej miłości i bliskości,
ale zdradzili, a wreszcie byli i tacy, którzy do
końca pod krzyżem wiernie wytrwali
w cichym cierpieniu…
I
oto Jezus faktycznie umarł. Dokładnie rzecz ujmując – oddał
życie. I gdyby na tym się skończyło, to po
jakimś czasie na pewno sprawa
wycichłaby
i nie miałoby już takiego znaczenia, kto i jakie stanowisko
wtedy zajmował. Ale oto stało się zupełnie inaczej: Chrystus
zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!
I z
tym trzeba
się
było jakoś zmierzyć
– właśnie
z tym, w jaki sposób
do Niego samego i od całej sprawy odnosiło się
wtedy,
kiedy był On słaby, odrzucony, przekreślony…
oto Jezus faktycznie umarł. Dokładnie rzecz ujmując – oddał
życie. I gdyby na tym się skończyło, to po
jakimś czasie na pewno sprawa
wycichłaby
i nie miałoby już takiego znaczenia, kto i jakie stanowisko
wtedy zajmował. Ale oto stało się zupełnie inaczej: Chrystus
zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!
I z
tym trzeba
się
było jakoś zmierzyć
– właśnie
z tym, w jaki sposób
do Niego samego i od całej sprawy odnosiło się
wtedy,
kiedy był On słaby, odrzucony, przekreślony…
Bo
trzeba żyć dalej, trzeba to swoje życie jakoś ustawić,
uporządkować, określić jakieś priorytety… A
Jezus był przecież kimś ważnym,
Jego się słuchało, Jego cuda naprawdę zadziwiały świat, a teraz
jeszcze dodatkowo dokonał cudu największego – zmartwychwstał.
Trzeba
Mu spojrzeć w oczy, coś
Mu odpowiedzieć. I nawet fakt Jego późniejszego Wniebowstąpienia
nie zmienił tej sytuacji, bo nawet jeżeli już w widzialnej postaci
nie był postrzegany, to jednak żył
w swoim Kościele,
a w nim Jego misję pełnili
chociażby Apostołowie,
którzy pełnym głosem wzywali do określenia przez każdego indywidualnie swego stanowiska wobec
„sprawy Jezusa z Nazaretu” i swego miejsca w całej tej historii.
trzeba żyć dalej, trzeba to swoje życie jakoś ustawić,
uporządkować, określić jakieś priorytety… A
Jezus był przecież kimś ważnym,
Jego się słuchało, Jego cuda naprawdę zadziwiały świat, a teraz
jeszcze dodatkowo dokonał cudu największego – zmartwychwstał.
Trzeba
Mu spojrzeć w oczy, coś
Mu odpowiedzieć. I nawet fakt Jego późniejszego Wniebowstąpienia
nie zmienił tej sytuacji, bo nawet jeżeli już w widzialnej postaci
nie był postrzegany, to jednak żył
w swoim Kościele,
a w nim Jego misję pełnili
chociażby Apostołowie,
którzy pełnym głosem wzywali do określenia przez każdego indywidualnie swego stanowiska wobec
„sprawy Jezusa z Nazaretu” i swego miejsca w całej tej historii.
Słyszymy
dzisiaj chociażby Piotra, który zdecydowanie stwierdza:
Niech
cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem.
Bardzo
jasne stwierdzenie – zupełnie wprost i bez ogródek. I bez żadnej
złośliwości, a jedynie w imię prawdy.
dzisiaj chociażby Piotra, który zdecydowanie stwierdza:
Niech
cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem.
Bardzo
jasne stwierdzenie – zupełnie wprost i bez ogródek. I bez żadnej
złośliwości, a jedynie w imię prawdy.
Zresztą,
tak chyba zrozumieli Piotra słuchacze, skoro zapytali: Cóż
mamy czynić, bracia?
I
kiedy Piotr powiedział, co mają czynić, wówczas ci
[…], którzy
przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się
owego dnia około trzech tysięcy dusz.
tak chyba zrozumieli Piotra słuchacze, skoro zapytali: Cóż
mamy czynić, bracia?
I
kiedy Piotr powiedział, co mają czynić, wówczas ci
[…], którzy
przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się
owego dnia około trzech tysięcy dusz.
Kochani,
Jezus zmartwychwstały – jak do Marii Magdaleny w dzisiejszej
Ewangelii – zwraca
do każdej i każdego z nas po imieniu.
Ona, kiedy usłyszała swoje imię
w ustach Jezusa, natychmiast Go poznała i oddała Mu pokłon jako
swojemu Panu i Nauczycielowi. Jezus dzisiaj zwraca się po imieniu
także do każdej i każdego z nas, patrzy nam w oczy i pyta
o nasze odniesienie do faktu Jego Zmartwychwstania.
Jezus zmartwychwstały – jak do Marii Magdaleny w dzisiejszej
Ewangelii – zwraca
do każdej i każdego z nas po imieniu.
Ona, kiedy usłyszała swoje imię
w ustach Jezusa, natychmiast Go poznała i oddała Mu pokłon jako
swojemu Panu i Nauczycielowi. Jezus dzisiaj zwraca się po imieniu
także do każdej i każdego z nas, patrzy nam w oczy i pyta
o nasze odniesienie do faktu Jego Zmartwychwstania.
Czy
ten Fakt jakkolwiek wpływa
na nasze
życie
i naszą
codzienność, czy mobilizuje nas
do tego, aby „ratować się z tego przewrotnego pokolenia”, czy
zupełnie przeszło „gdzieś
obok” i nasze
życie po przeżyciu Świąt Paschalnych niczym
nie będzie się różniło od tego życia przed Świętami?
Czy tak właśnie będzie?
ten Fakt jakkolwiek wpływa
na nasze
życie
i naszą
codzienność, czy mobilizuje nas
do tego, aby „ratować się z tego przewrotnego pokolenia”, czy
zupełnie przeszło „gdzieś
obok” i nasze
życie po przeżyciu Świąt Paschalnych niczym
nie będzie się różniło od tego życia przed Świętami?
Czy tak właśnie będzie?
Trzeba,
moi Drodzy, zająć jasne
i konkretne stanowisko wobec faktu Chrystusowego Zmartwychwstania!
Wobec tego faktu nie
da się pozostać obojętnym, a
próba ucieczki od zajęcia stanowiska – będzie
już stanowiskiem na „nie”.
moi Drodzy, zająć jasne
i konkretne stanowisko wobec faktu Chrystusowego Zmartwychwstania!
Wobec tego faktu nie
da się pozostać obojętnym, a
próba ucieczki od zajęcia stanowiska – będzie
już stanowiskiem na „nie”.
Czym
zatem jest dla mnie fakt Chrystusowego Zmartwychwstania?… Co
odpowiadam Jezusowi,
kiedy patrzy mi w oczy i zwraca się do mnie po imieniu?…
zatem jest dla mnie fakt Chrystusowego Zmartwychwstania?… Co
odpowiadam Jezusowi,
kiedy patrzy mi w oczy i zwraca się do mnie po imieniu?…
Czy ja rozpoznam Jezusa, gdy przyjdzie w innej postaci niż na obrazach?
Czy i mnie zawoła Pan po imieniu i czy rozpoznam Jego głos?
Czy uwierzę na tyle mocno, że oddam swe życie za Jego" sprawę"?
Czy odpowiem Jemu za Tomaszem apostołem " Tyś mój Pan, Tyś mój Bóg"?
Te pytania pojawiają się w moim sercu…
Mądre i głębokie… Dziękuję! Ks. Jacek