O, nierozumni Galaci! Któż was urzekł, was, przed których oczami nakreślono obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa za pomocą uczynków, czy też stąd, że daliście posłuch wierze? Czyż jesteście aż tak nierozumni, że zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem? Czyż tak wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to rzeczywiście na próżno. Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa cuda wśród was, czyni to dlatego, że wypełniacie Prawo za pomocą uczynków, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze?
(Łk 11,5-13)
Jezus powiedział do swoich uczniów: Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.
Szczęść Boże! Serdecznie pozdrawiam z coraz mroźniejszej Syberii. Zapraszam do rozważań i osobistej modlitwy Słowem Bożym. Jak to bywa moim zwyczajem dwa słowa refleksji.
1. Pytanie św. Pawła z listu do Galatów mocno dźwięczy w uszach. Co się stało, że Galaci przestali wierzyć w moc Ukrzyżowanego, a powrócili do uczynków wymaganych przez Prawo? To tak, jakby bardziej uwierzyli własnym siłom, zasługom i staraniom. O nierozumni – te słowa powiedział również Jezusa do uczniów uciekających do Emaus – jakże nieskore są wasze serca do wierzenia…. Jakie to serce, które jest nieskore do wierzenia? Paweł daje od razu odpowiedź – serce, które ktoś urzekł, które dało się zwieść, omamić…. I w tym względzie nikt nie może być zbyt pewnym siebie. Kto więc mniema, że stoi niech baczy, aby nie upadł (1 Kor 10, 12). Warto zapytać siebie, gdzie jest moje serce? Czy nie dało się komuś lub czemuś zwieść, oczarować? Czy wiernie podążam za Jezusem i to Ukrzyżowanym? Posłuszeństwo wierze sprawia, że Pan hojnie udziela swego Ducha i można doświadczać cudów. Słowa z Listu św. Pawła możemy też przeczytać w kontekście trwającej walki o życie nienarodzonych.
2. W dzisiejszej Ewangelii Jezus podkreśla wartość wytrwałej modlitwy. Modlitwa, jak mówi najbardziej prosta katechetyczna definicja to: rozmowa z Bogiem. Wczoraj Jezus uczył nas słów modlitwy Ojcze nasz a dziś zaprasza nas byśmy zrobili krok dalej i pokazuje różne postawy, obrazy, które mogą charakteryzować nasze spotkania z Bogiem. Są to m.in: przyjaźń, determinacja, wierność, mówienie o potrzebach, droga do wnętrza, prośba, poszukiwanie, wiara w to, że Bóg jest dobry, że daje dobre dary, że daje swojego Ducha….. Jakimi słowami ja mogę scharakteryzować moją modlitwę? Spróbuje jej nie oceniać w kategoriach: dobrze się modle lub źle się modlę, ale raczej uważnie się jej przyjrzę, i zobaczę jak się modle, postaram się znaleźć najbardziej odpowiednie słowa, obrazy, określeniadla mojej modlitwy i poproszę o łaskę Ducha Świętego, by modlił się we mnie, właśnie w tym co odnajdę, jako charakterystyczne dla moich spotkań z Bogiem.
Pis niczego się jeszcze nie nauczył. Wszystkich miłośników obłudnej partii która mieni się katolicką zachęcam do lektury.
http://www.pch24.pl/kto-bedzie-winny-tej-krwi-,46459,i.html
Dasiek
Napisałem o Kaczyńskim pod wczorajszym wpisem, ale napiszę i tu: prawdziwy socjalista, nawet jak założy garnitur "prawicowca" nie przestanie być socjalistą :). Drugi raz pokazał swoje prawdziwe katolickie oblicze w tej samej sprawie :).
Z Kaczyńskiego jest dokładnie taki socjalista jak z Ciebie homo sapiens. Tacy sami z was i prawicowcy. W jednej i drugiej orientacji, także i-n-t-e-l-e-t-u-a-l-n-e-j, trzeba mieć p-o-g-l-ą-d-y. W-ł-a-s-n-e…
Od ciebie – jako znanego tutaj wszechwiedzącego o niczym – przyjmuję ten wpis jako komplement :).
Zresztą przy tobie, Kaczyński to taki mały pikuś w kwestiach ideologii socjalistycznej. On zatrzymał się w latach 30 XX w. a ty jesteś już na właściwym etapie rozwoju zbawczej myśli europejskiej, a nawet światowej lewicy 🙂
Moi Drodzy, wydaje mi się, że dyskusja poszła w niewłaściwym kierunku…a może małe echo Słowa z dzisiejszego dnia? Pozdrawiam s.I.
Niestety, ale – być może niesłusznie – żyjemy aktualnymi sprawami, ze względu na to, że stanowią fundament cywilizacyjny. Zacytuję św. JP II, cytowanego w oświadczeniu Episkopatu: "akceptacja przerywania ciąży przez mentalność, obyczaj i nawet przez prawo jest wymownym znakiem niezwykle groźnego kryzysu zmysłu moralnego, który stopniowo traci zdolność rozróżnienia między dobrem i złem" i warto te słowa mieć w sercu.
Z dzisiejszej perykopy polecam wszystkim wątpiącym, uważającym, że życie nie ma sensu, chcącym pozbawić życia nienarodzone dziecko (nie jest to wina li tylko kobiet, przecież jest wielu – myślę, że w dużej przewadze – pozbawionych wrażliwości moralnej mężczyzn, zdeprawowanych do tego stopnia, że każą usuwać ciążę swoim partnerkom, a nawet żonom!!!): "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.". Tylko, że nie proszą, nie szukają i nie kołaczą….
Często proszę Ducha Świętego o Słowo; dla siebie, dla wspólnoty… Dziś będąc na adoracji Najświętszego Sakramentu, w ławce w której usiadłam leżała mała książeczka, gdy skończyłam swoje modlitwy, wzięłam do ręki książeczkę, okazało się był to Nowy Testament i Psalmy ( wydanie Gedeonitów) i na pierwszej stronie widniał napis; Słowo dla Ciebie. Zaintrygował mnie ten napis. Potrzebowałam Słowa od Pana. Otworzyłam na J 11 i przeczytałam "Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą". Słowa Pana przyjęłam do siebie, bo dziś po południu miałam wizytę u Hematologa. Po wizycie u specjalisty poszłam na Mszę Świętą na której usłyszałam "Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą." Chwała Panu!
Chwała Panu! Aniu ogarniam Cię modlitwą i anioły posyłam. s. I
Siostro Iwono, Anna 🙂 dziękuje Ci z całego serca za modlitwę i za anioły i odwzajemniam się tym samym a dziś zawierzam Matce różańcowej.
Rzeczywiście, ten kierunek dyskusji jest jakby lepszy… Ks. Jacek
Dziś byłam kolejny raz u hematologa z nowymi wynikami. Pan Bóg nie rzuca słów na wiatr. Pan dotrzymuje Słowa. Chwała Panu!
Chwała Panu!
Ks. Jacek