Bardziej słuchać Boga niż ludzi!

B
Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj przypada trzecia rocznica Kanonizacji wielkich Papieży: Jana XXIII i Jana Pawła II. Ich wstawiennictwu powierzmy nasze chrześcijańskie świadectwo, jakie na co dzień dajemy wobec wszystkich wokół. I jednocześnie pomyślmy, czy jest ono zawsze tak czytelne, jasne i odważne, jak uczyli nas tego dwaj Święci Papieże, czy jest – niestety – bełkotem? Wiem, że to słowo jest bardzo ostre i aż „boli”, ale z całą świadomością używam go tu i w rozważaniu.
       Moi Drodzy, dzisiaj udaję się do Parafii Trzebieszów, na pogrzeb ś.p. Teresy Bobrowskiej, Mamy Księdza Leona, mojego Kolegi kursowego, Proboszcza Parafii Wargocin. O śmierci Pani Teresy pisałem we wtorek, wtedy też prosiłem o modlitwę w Jej intencji. Także dzisiaj ośmielam się o tę modlitwę poprosić…
                                       Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Czwartek
2 Tygodnia Wielkanocy,
do
czytań: Dz 5,27–33; J 3,31–36
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy
słudzy przyprowadziwszy apostołów, stawili ich przed Sanhedrynem,
arcykapłan zapytał: „Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie
nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką
i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?”
Odpowiedział
Piotr i apostołowie: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.
Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście,
przybiwszy do krzyża. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako
Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie
grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty,
którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni”.
Gdy
to usłyszeli, ogarnął ich gniew i chcieli ich zabić.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
JANA:
Kto
przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi,
należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten
jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a
świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo,
wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten
bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej
obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w
Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy
Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży.
Jasno
w dzisiejszych czytaniach widać ów mocny kontrast, jaki
zachodzi pomiędzy mówieniem Boga – a mówieniem człowieka; oraz
słuchaniem Boga – a słuchaniem człowieka.
Trzeba
bardziej słuchać Boga niż ludzi
mówi dzisiaj
Piotr wobec władców tego świata, a więc tych, którzy niejako z
definicji powinni być zawsze słuchani.
Tymczasem, jakaś grupa
nieuczonych i nic nie znaczących rybaków śmie im powiedzieć
prosto w oczy, że nie będzie ich słuchać, bo trzeba
bardziej słuchać Boga niż ludzi.
Przecież to oni
właśnie – duchowi przywódcy – powszechnie są uznani i sami
uważają się za głos Boga. Jakim więc prawem ci
wichrzyciele, uczniowie pokonanego i ostatecznie „uciszonego”
Nauczyciela pozwalają sobie na to, by gdzie indziej szukać głosu
Boga? Wszak otrzymali wyraźny zakaz nauczania w imię Jezusa!

Apostołowie
jednak wiedzieli, że kto przychodzi z wysoka, panuje nad
wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku
przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim.

Tak właśnie ich Mistrz mówił do Nikodema, prawego faryzeusza,
z którym odbył długą rozmowę którejś nocy… Dlatego kiedy już
Jezusa nie było z nimi na sposób widzialny, ale wspierał ich
działalność przez swego Ducha, byli oni w stanie rozróżnić i
bezbłędnie rozpoznać, kto przychodzi z wysoka, a kto
należy do ziemi i po ziemsku przemawia, chociaż
obwieszcza wszystkim wokół, że jest na ziemi oficjalnym
przedstawicielem Pana Boga.
Niestety,
po raz kolejny miało się okazać, że nie wystarczy posiadać taki,
czy inny urząd, lub obnosić się nawet najbardziej renomowanym
pochodzeniem. Trzeba jeszcze być pokornym wobec Boga i słuchać
Boga
– właśnie: bardziej słuchać Boga niż ludzi!
Bardziej słuchać Boga, niż samych siebie. A tego akurat nie
potrafili uczeni w Piśmie i faryzeusze, i wszyscy oficjalnie wielcy
w narodzie żydowskim.
I
dzisiaj, moi Drodzy, nie brakuje takich, którzy po ziemsku
przemawiają,
chociaż podpierają się autorytetem Boskim.
Niestety – choć to przykre – nie brakuje bełkotu w Kościele!
Zarówno w wypowiedziach duchownych, jak i świeckich. Szczególnym
wyrazem owego bełkotu jest rozmywanie jasnych i ostrych
rozróżnień
pomiędzy prawdą a fałszem; pomiędzy tym, co
jest słuszne, zgodne z Prawem Bożym i prowadzi do zbawienia – a
tym, co jest grzechem i prowadzi wprost do potępienia!
Dlatego
my wszyscy dzisiaj musimy uderzyć się w pierś i zastanowić się,
czy bardziej słuchamy Boga, czy jednak bardziej słuchamy
ludzi, a więc sugestii, jakie niesie świat, i narzuconych przezeń
tendencji – modnych obecnie i wygodnych?… Czy bliżej nam do
Ewangelii,
czy jednak do poprawności politycznej i obyczajowej?
Czy nasza mowa i całe świadectwo chrześcijańskiej postawy jest
czytelnym, jasnym i mocnym przekazem, czy totalnie „rozmemłanym”
bełkotem?!
Te
pytania musimy postawić sobie wszyscy: duchowni i świeccy. Bo Jezus
mówi dziś wyraźnie i jednoznacznie: Ten bowiem, kogo Bóg
posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu
Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy
w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy
życia, lecz grozi mu gniew Boży.
I koniec –
kropka.

14 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.