Nie miłujmy słowem i językiem…

N

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa
Małgorzata Niedźwiedzka, Mama mojego Szwagra, Kamila.

Urodziny
przeżywa także Łukasz Szarek, należący w swoim czasie do jednej
z młodzieżowych Wspólnot.

Urodziny
przeżywa również Filip Mucha, Lektor w Parafii w Miastkowie.
Życzę
Czcigodnym Jubilatom, aby – jak to odczytujemy z dzisiejszego
Bożego słowa – swoją chrześcijańską postawą na co dzień
świadczyli wobec całego świata o swojej wierze w Jezusa i o Jego
wielkiej mocy. Zapewniam o modlitwie!
Moi
Drodzy, wczoraj w naszej Parafii odbyło się Spotkanie opłatkowe
Służby liturgicznej i Rodziców. I chociaż przybyła tylko część
naszego składu, to jednak atmosfera była wspaniała! Bardzo
dziękuję Wszystkim obecnym za wspólną modlitwę, śpiew kolęd,
dobre życzenia. I za słodkości, przyniesione przez Drogie Mamy.
Takie spotkania zawsze jednoczą każdą wspólnotę.
A
dzisiaj – dalszy ciąg wizyty duszpasterskiej. Dzisiaj także –
pierwsza sobota miesiąca. I dzisiaj wreszcie również – słówko
Jakuba, któremu bardzo dziękuję za współpracę w organizacji
wczorajszego Spotkania oraz za podzielenie się osobistą refleksją
nad Bożym słowem.
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

5
stycznia 2019.,
do
czytań: 1 J 3,11–21; J 1,43–51

CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:
Najmilsi:

Taka
jest wola Boża,

którą
objawiono nam od początku,

abyśmy
się wzajemnie miłowali.

Nie
tak, jak Kain, który pochodził od Złego

i
zabił swego brata.

A
dlaczego go zabił?

Ponieważ
czyny jego były złe,

brata
zaś sprawiedliwe.

Nie
dziwcie się, bracia,

jeśli
świat was nienawidzi.

My
wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia,

bo
miłujemy braci,

kto
zaś nie miłuje, trwa w śmierci.
Każdy,
kto nienawidzi swego brata,

jest
zabójcą,

a
wiecie, że żaden zabójca

nie
nosi w sobie życia wiecznego.

Po
tym poznaliśmy miłość,

że
On oddał za nas życie swoje.
My
także winniśmy oddać życie za braci.

Jeśliby
ktoś posiadał majętność tego świata

i
widział, że brat jego cierpi niedostatek,

a
zamknął przed nim swe serce,

jak
może trwać w nim miłość Boga?
Dzieci,

nie
miłujmy słowem i językiem,

ale
czynem i prawdą.

Po
tym poznamy,

że
jesteśmy z prawdy,

i
uspokoimy przed Nim nasze serce.

A
jeśli nasze serce oskarża nas,

to
Bóg jest większy od naszego serca

i
zna wszystko.

Umiłowani,
jeśli serce nas nie oskarża,

mamy
ufność wobec Boga.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa. Jezus
powiedział do niego: „Pójdź za Mną”. Filip zaś pochodził z
Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra.

Filip
spotkał Natanaela i powiedział do niego: „Znaleźliśmy Tego, o
którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z
Nazaretu”.
Rzekł
do niego Natanael: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu?”

Odpowiedział
mu Filip: „Chodź i zobacz”.

Jezus
ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim:
„Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.
Powiedział
do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”

Odrzekł
mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś
pod drzewem figowym”.

Odpowiedział
Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem
Izraela!”

Odparł
mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem
cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.
Potem
powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ujrzycie
niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących
na Syna Człowieczego”.

A
OTO SŁÓWKO JAKUBA:

Dzisiaj,
w danych nam od Boga czytaniach liturgicznych, widzimy idealne
odniesieni
e
do naszej rzeczywistości. Pan Jezus mówi nam, abyśmy osiągali
niebo za wszelką cenę.
Pierwszy
czynnik, który przybliża nas do nieba, wskazany został zaraz na
początku 1. Listu św. Jana. Czytamy tam: Taka jest wola Boża,
którą objawiono nam od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali.

Niby proste, a jednak często daje się we znaki. Może warto,
abyśmy zastanowili się nad tym, jak tak naprawdę objawia się
nasza miłość do bliźniego, bo często nam się wydaje, że skoro
nic takiego złego nie zrobiłem drugiemu człowiekowi, to wszystko
jest w porządku.

Nieraz
nawet dochodzi do absurdu, gdy ktoś mówi: Nikogo nie zabiłem,
nikogo nie okradłem, więc nie mam nic na sumieniu. Niestety. Nie
tylko czyny mogą ranić. Często nasze słowa sprawiają przykrość.
Niekiedy nasza opryskliwość, nienawiść, a już najbardziej to
taka zimna obojętność sprawiają, że to przykazanie traci swoje
zastosowanie w naszym życiu.

Kolejnym
szczeblem w drabinie do raju jest przebaczenie. Ciężka sprawa, bo
zawsze wydaje się nam, że mamy rację, że jak w ogóle ktoś może
tak myśleć i w ten sposób tworzymy bezsensowną burzę, która
częstokroć odbija się na naszym otoczeniu. Człowiek ma tendencję
do egoizmu, wydaje się nam, że nie możemy się mylić, a im więcej
razy sobie to powtarzamy, tym bardziej się w nas to zakodowuje.
Zostajemy zaprogramowani jak maszyny. Niestety są to maszyny w
rękach diabła. On nam mówi: „Dowal mu, skończ z nim, niech wie
kto tu rządzi!”

No,
właśnie! Kto wtedy rządzi? Kto jest zwycięzcą w takiej kłótni?
Czy my, którzy mieszamy z błotem swojego bliźniego? Nie! Aby
zostać prawdziwym zwycięzcą takiej sytuacji, trzeba zaczerpnąć z
nauki Pana Jezusa: wybaczyć i nadstawić drugi policzek.

Zobaczmy,
na kogo wychodzimy, pozostając pełnymi nienawiści wobec bliźnich.
Jesteśmy, w pewnym sensie, hipokrytami. Przecież ileż to razy
myśmy się potknęli, ile to razy nasze zachowanie wołało o pomstę
do nieba, a Bóg nam wszystko wybacza. My Go nie szanujemy, działamy
wbrew Jego przykazaniom, a On i tak obdarza nas niewyobrażalnym
miłosierdziem.
Dzisiaj
widzimy jeszcze jeden krok, przybliżający nas do zbawienia, a
mianowicie postawę chrześcijanina, będącego w duchowej ofensywie.
We fragmencie Ewangelii według św. Jana czytamy o powołaniu Filipa
i Natanaela do bycia Apostołami. Musieli oni dokonać tego, czego
wielu się obawia – stanąć wbrew modom i trendom. Jezus opisywał
tę postawę wcześniej w ten sposób: Jeśli kto chce iść za
Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż
swój i niech Mnie naśladuje!

Nam
często brakuje tego zaparcia się samego siebie. Brakuje nam sił,
aby „postawić się” światu, mimo że nie trzeba tego robić na
ogromną skalę. Tu wystarczają takie postawy, jak odmowa pójścia
ze znajomymi na dyskotekę w piątek; jak to, że w niedzielę idę
do kościoła bezwarunkowo; jak to, że upominam przeklinającego
bliźniego – i wiele innych. I znowu – w teorii banalne, lecz
jeśli przejść do praktyki, to wszystko umiera: i nasza gorliwość
i samozaparcie. Musimy nauczyć się działać wbrew przesądom,
mitom i stereotypom. Musimy stawać się lepszymi ludźmi.
Na
koniec warto zadać sobie kilka pytań: Czy miłuję bliźnich? Czy
zdaję sobie sprawę z tego, że moje postępowanie wpływa na
drugiego człowieka? Czy potrafię przebaczać? Czy staram się
pozostawić za sobą swój egoizm? Czy umiem dochować wiary w Jezusa
Chrystusa, Boga, Pana i Stwórcę – bez względu na konsekwencje?…
Czy mogę nazwać się w pełni nakierowanym na raj katolikiem?…

4 komentarze

  • Dziś pierwsza sobota miesiąca. Dobry czas by rozpocząć " na nowo" wynagradzać Niepokalanemu Sercu Maryi; za obelgi, zniewagi, bluźnierstwa. Piąty stycznia, pięć miesięcy, pięć obelg, spisać się na przysłowiową " piątkę". Jest możliwe i bardzo potrzebne, może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w naszym życiu, bo albo byliśmy za młodzi i nie rozumieliśmy potrzeby, albo zapracowani- że nie było czasu. Dziś jest ten czas, który daje Bóg tobie i mnie, by świadomie zacząć wynagradzać Niepokalanemu Sercu Maryi a przez Nie i Najświętszemu Sercu Jezusa, bo gdy obrażamy Matkę, ranimy również Serce Syna, pełne miłości miłosiernej, ofiarnej dla nas grzeszników.
    Jezus dziś mówi nie tylko do Filipa i Natanaela ale również do mnie i do Ciebie " Pójdź za mną ". Co Jezusowi odpowiem w sercu… Czy odpowiem z przekąsem; co dobrego może pochodzić z Nazaretu a może jednak z wdzięcznością i miłością; Nauczycielu, Synu Boży, Królu Izraela, mój Panie i Zbawco idę pełnić wolę Twoją i czekam z ufnością na obietnicę Twoją.

  • Można wspomóc swoje modlitwy z patronami na rok 2019, których mamy w tym roku 200 i wylosować. Ja jestem w trakcie Nowenny do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. To też droga do zbliżenia się do Boga.
    Pozdrawiam. Wiesia.

    • Mnie na ten rok przypadła św. Barbara. W czym ma mi pomóc…, ano dziękować będziemy wspólnie Bogu za wszelkie dobro, łaski i dobrodziejstwa wyświadczone , mi osobiście i tym za których się modlę. Policzyłam znane mi Basie i wszystkie sześć powierzam w tym roku codziennej opiece i prowadzeniu ich Patronce.
      Ps. Lubię Nowenny i zmieniam je wg aktualnych potrzeb, bądź zbliżających się świąt. Pozdrawiam Cię Wiesiu i cieszę się z Twoich wypowiedzi.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.