Celem postu – Jezus!

C

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym imieniny przeżywał Ksiądz
Tomasz Radczuk, mój Kolega kursowy.
Dzisiaj
natomiast imieniny przeżywa Beata Warpas, a także Beata Kulikowska
– Grzechnik, urodziny zaś przeżywa Kamil Charkiewicz – za moich
czasów: zaangażowani w różne młodzieżowe Wspólnoty, dzisiaj
już dorośli ludzie.

Dziękując
Im za ten czas, kiedy mogliśmy działać wspólnie, życzę ciągłego
dążenia do tego najważniejszego celu w życiu, jakim jest więź z
Jezusem. I o to dla nich się modlę.
O
wszelkie dobro modlę się także dla naszych Pań, w dniu Ich
święta. I mam dla Nich tylko jedno życzenie, z którym co roku
właściwie zwracam się do Nich w tym dniu. Jest to jedno życzenie,
ale zawiera w sobie wszystkie inne. Czego życzę? By były jak
Maryja – najpiękniejsza z Niewiast! W tym zawiera się wszystko. O
to także będę się dla Nich modlił.
Oczywiście,
dowiedzieliśmy się wczoraj, że w Rosji jest to wyjątkowy
prazdnik, o niespotykanym gdzie indziej i kiedy indziej rozmachu.
Skoro nawet Ksiądz Marek z tej okazji otrzymuje życzenia! No, cóż…
Nie na darmo mówi się, że „ksiądz i niewiasta z jednego
ciasta”… Ale to chyba nie do końca prawda.
Tak,
czy owak, dziękujemy Księdzu Markowi za rewelacyjne wczorajsze
słówko, ubogacone zdjęciami i świetnym filmikiem. Nawet wczoraj,
na katechezie, zadałem moim Uczniom we wszystkich Klasach odczytanie
i przemyślenie tego rozważania – jako pracę domową. Oczywiście,
sprawdzę to po niedzieli, czyli po prostu porozmawiamy o tym. I Was,
moi Drodzy, zachęcam, abyście raz jeszcze do niego zajrzeli.
A
dzisiaj piątek – i pierwsza w czasie tego Wielkiego Postu, Droga
Krzyżowa. Niech Pan pozwoli nam głęboko w sercu przeżywać święte
tajemnice swojej Męki i Śmierci. Niech Wielki Post obficie owocuje
w naszym życiu!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Piątek
po Popielcu,
do
czytań: Iz 58,1–9; Mt 9,14–15

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

To
mówi Pan Bóg: „Krzycz na całe gardło, nie przestawaj. Podnoś
głos twój jak trąba. Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i
domowi Jakuba jego grzechy. Szukają Mnie dzień za dniem, pragną
poznać moje drogi, jakby naród, który kocha sprawiedliwość i nie
opuszcza Prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną
bliskości Boga:

«Czemu
pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś
tego nie uznał?»

Otóż
w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie
wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i
sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak,
jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.

Czyż
Ja taki post jak ten wybieram sobie w dniu, w którym się człowiek
umartwia? Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć wora z popiołem
za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana?

Czyż
nie jest raczej ten post, który wybieram: Rozerwać kajdany zła,
rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie
jarzmo połamać? Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom
biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie
odwrócić się od współziomków?

Wtedy
twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie.
Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pana iść
będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a
On rzecze: «Oto jestem»”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Po
powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie
Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś
uczniowie nie poszczą?”
Jezus
im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki
oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im
oblubieńca, a wtedy będą pościć”.

To
kolejny dzień, w którym Boże słowo daje nam bardzo konkretne
instrukcje, jak przeżyć Wielki Post
– ten święty czas,
rozpoczęty przedwczoraj. Właśnie te pierwsze dni, a więc już
Środa Popielcowa, ale i wczorajszy czwartek, dzisiejszy dzień i
jutrzejszy – niosą ze sobą jasne wskazania, co robić, a czego
nie robić,
by tego czasu, danego nam przez Pana, nie zmarnować.
Zwrócił na to zresztą uwagę także Ksiądz Marek, we wczorajszym
rozważaniu. Cóż zatem słyszymy dzisiaj?
Otóż,
dzisiaj słyszymy o reakcjach członków ludu wybranego na to, że
Bóg nie przyjmuje ich ofiar i postów. Ale dlaczego nie przyjmuje?
Rozczarowani i zawiedzeni ludzie stawiają dramatyczne pytania: Czemu
pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś
tego nie uznał?

Bóg
nie unika odpowiedzi. Stwierdza jasno: Otóż w dzień waszego
postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych
robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród
bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie,
żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości.
Po
czym pyta retorycznie: Czyż Ja taki post jak ten wybieram
sobie w dniu, w którym się człowiek umartwia? Czy zwiesić głowę
jak sitowie i użyć wora z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz
postem i dniem miłym dla Pana?

I
sam podpowiada, jak powinien wyglądać prawdziwy post. Jak?
Słyszeliśmy: Rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy
niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać.
Dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy,
nagiego
[…] przyodziać i nie odwrócić się
od współziomków…

Oto
prawdziwy post, a więc wyrzeczenie, ale nie jakaś płytka i tania
forma dla formy, a faktyczne i odważne wyrzeczenie się
swego egoizmu, zawiści, zawziętości, uporu – i wielu innych
jeszcze grzechów, które naprawdę oddalają nas od Boga. I
od drugiego człowieka. Dlatego prawdziwy post – to nie „zwieszenie
głowy jak sitowia”, ani też „użycie wora z popiołem za
posłanie”, ale to konkretna decyzja o zerwaniu z jakąś
swoją wadą, z jakimś grzechem, z jakimś złym przyzwyczajeniem.

A
jeżeli tak, to postu nie należy kojarzyć z czymś smutnym i
marsowym, ale – wprost przeciwnie: z czymś bardzo radosnym!
Bo kiedy człowiek powraca do Boga – to jest wielka radość! Zatem
– idąc dalej w naszych rozważaniach – prawdziwy post ma
prowadzić do odnowienia i pogłębienia więzi z Bogiem.

To
jest, moi Drodzy, najważniejszy cel każdego postu: odnowienie i
pogłębienie więzi z Bogiem, odkrycie jej na nowo, zachwycenie się
nią na nowo… Zatem, prawdziwy post ma nas prowadzić wprost do
Boga
– oczywiście, nie od razu w tym wymiarze wiecznym, ale w
tym doczesnym, ziemskim, którego ostatecznym celem jest wieczność.
To jest najważniejszy cel każdego postu, także – Wielkiego
Postu.

Taka
prawda wynika wprost ze słów Jezusa, który na dociekliwe pytanie
uczniów Jana: Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi
zaś uczniowie nie poszczą?,
odpowiedział: Czy goście
weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz
przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć.


Otóż,
właśnie! Oni nie mogli pościć, bo cel ich postu był niejako z
góry osiągnięty: oni byli cały czas z Jezusem, a On –
Boży Syn, Bóg wcielony – był z nimi. To była owa nadzwyczajna
łaska,
którą zostali obdarzeni. Taki stan miał trwać przez
jakiś określony czas, potem ta więź miała przejść w więź
duchową,
którą i my dzisiaj także zachowujemy. Zachowujemy –
i pogłębiamy. Także za pomocą postów. Oni jednak wówczas byli z
Jezusem w sposób widzialny i fizyczny. Pan Młody był z nimi.

Niech
nasze posty i wyrzeczenia, nasze ofiarowane codziennie krzyżyki,
doświadczenia i inne, duchowe dary, prowadzą nas do osiągnięcia
tego najważniejszego celu, jakim jest… po prostu Jezus!
On sam i pogłębienie więzi z Nim jest najważniejszym – i
chyba tak naprawdę jedynym – celem jakichkolwiek postnych,
w tym wielkopostnych, naszych wyrzeczeń.
Czy
z taką świadomością i z taką motywacją je podejmuję?…

2 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.