Nie przeszkadzajmy Bogu!

N

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Wojciech Wałachowski, za moich czasów – Prezes Służby liturgicznej w Żelechowie. Niech Mu Pan błogosławi we wszystkim, co dobre i ważne w Jego życiu! Zapewniam o modlitwie!

A Wam, moi Drodzy, życzę błogosławionego dnia!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek 2 Tygodnia Adwentu,

do czytań: Iz 41,13–20; Mt 11,11–15

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Ja, twój Bóg,

ująłem cię za prawicę,

mówiąc ci: „Nie lękaj się,

przychodzę ci z pomocą”.

Nie bój się, robaczku Jakubie,

nieboraku, o Izraelu!

Ja cię wspomagam, mówi Pan,

odkupiciel twój, Święty Izraela.

Oto Ja przemieniam cię w młocarskie sanie,

nowe, o podwójnym rzędzie zębów:

Ty zmłócisz i wykruszysz góry,

zmienisz pagórki w drobną sieczkę.

Ty je przewiejesz, a wicher je porwie

i trąba powietrzna rozmiecie.

Ty natomiast rozradujesz się w Panu,

chlubić się będziesz w Świętym Izraela.

Nędzni i biedni szukają wody, i nie ma!

Ich język wysechł już z pragnienia.

Ja, Pan, wysłucham ich,

nie opuszczę ich Ja, Bóg Izraela.

Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach

i źródłom wód pośrodku nizin.

Zamienię pustynię na pojezierze,

a wyschniętą ziemię na wodotryski.

Na pustyni zasadzę cedry,

akacje, mirty i oliwki;

rozkrzewię na pustkowiu cyprysy,

wiązy i bukszpan obok siebie.

Ażeby widzieli i poznali,

rozważyli i pojęli wszyscy,

że ręka Pana to uczyniła,

że Święty Izraela tego dokonał.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do tłumów: „Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd Królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść.

Kto ma uszy, niechaj słucha”.

Przekaz obu dzisiejszych czytań został zbudowany na zasadzie swoistego kontrastu, jaki zachodzi między tym, co ludzkie i słabe, a tym, co Boskie, a przez to – mocne i zwycięskie. A także to ludzkie, kiedy zostanie wsparte przez to, co Boskie, nabywa mocy i jest zwycięskie.

To takie może nieco zawiłe rozważanie, ale wyraźnie zobaczymy, w czym rzecz, kiedy najpierw zwrócimy uwagę na te oto słowa z Izajaszowego Proroctwa: Ja, twój Bóg, ująłem cię za prawicę, mówiąc ci: „Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą”. Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku, o Izraelu!; a zaraz potem: Ja cię wspomagam, mówi Pan, odkupiciel twój, Święty Izraela. Oto Ja przemieniam cię w młocarskie sanie, nowe, o podwójnym rzędzie zębów: Ty zmłócisz i wykruszysz góry, zmienisz pagórki w drobną sieczkę. Ty je przewiejesz, a wicher je porwie i trąba powietrzna rozmiecie.

Zatem, «robaczek»«nieborak» – czyli ktoś, kto jest… no, właśnie, robaczkiem i nieborakiem, bo trudno to jeszcze jakoś jaśniej i dokładniej tłumaczyć – ma się nagle stać niemalże sędzią świata! I wykonawcą Bożych wyroków nad światem!

Zwłaszcza, kiedy jeszcze weźmiemy pod uwagę te słowa: Ty natomiast rozradujesz się w Panu, chlubić się będziesz w Świętym Izraela. Nędzni i biedni szukają wody, i nie ma! Ich język wysechł już z pragnienia. Ja, Pan, wysłucham ich, nie opuszczę ich Ja, Bóg Izraela. Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód pośrodku nizin.

I wreszcie słowa kluczowe, wyjaśniające wszystko: Ażeby widzieli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pana to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał. Widzimy zatem, że ze zderzenia tego, co słabe i bezbronne, z tym, co wydaje się wielkie i niezwyciężone, to właśnie owo słabe wychodzi zwycięskie – dzięki mocy Bożej!

Potwierdzeniem tego są słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii. Słyszymy w nich pochwałę postawy i posługi Jana Chrzciciela. Jezus mówi: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on.

Ale tu znowu mamy kolejny kontrast. I to podwójny, bo najpierw stwierdzenie, że na ziemi nie było człowieka większego od Jana – kiedy my przecież wiemy z Ewangelii, jak żył Jan, jak na co dzień funkcjonował, jak się odżywiał, jak się ubierał, gdzie mieszkał i jak w ogóle wyglądał – po czym z kolei następne stwierdzenie, że najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. No to w końcu jak: najmniejszy, czy największy? Bo mamy do czynienia z podwójną zmianą spojrzenia.

A może jest to tylko pozorna zmiana, bo może jednak chodzi o bardzo jednolite spojrzenie, wedle którego Jan stał się narzędziem w ręku Boga dla zrealizowania Bożych planów, pozwolił sobą dysponować, przez co ten faktyczny «nieborak»«robaczek» – żeby użyć stwierdzeń z Proroctwa Izajasza – stał się rzeczywiście mocarzem, młocarskimi saniami, które wymłóciły świat i przemieniły go na przyjście Zbawiciela?

A jednocześnie tenże wielki duchowy mocarz stał się znakiem odchodzącego Starego Testamentu, który otwiera się na Nowy Testament, dlatego Jezus mówi, że nawet najmniejszy z Nowego Testamentu jest większy, niż on. To nie oznacza tak naprawdę umniejszenia świętości i wielkości Jana, tylko raz jeszcze podkreśla jego totalną dyspozycyjność i oddanie realizacji planów Bożych. On, słaby w oczach ludzkich, stał się wielkim dzięki współpracy z Bogiem, bo oddał się całkowicie do Bożej dyspozycji. I nawet tą swoją postawą – chociaż może słowem o tym nie powiedział – stał się nauczycielem prawdy o wyższości Nowego Testamentu nad Starym.

Moi Drodzy, to wszystko, co tu sobie dzisiaj mówimy, jasno pokazuje, jak wiele Bóg może zdziałać w naszym życiu i jak nasza ludzka słabość i nieporadność, o ile jest tylko oddana w ręce Boże, może dokonać wielkich rzeczy! Dlatego nigdy nie wolno się nam załamywać, poddawać, ani popadać w jakieś duchowe odrętwienie, marazm, czy smutek.

Bo – jak wynika z dzisiejszego Bożego słowa – im bardziej jesteśmy słabi, tym tak naprawdę jesteśmy mocniejsi, jeżeli tę naszą słabość oddamy w Boże ręce i pozwolimy Bogu działać – nie przeszkadzając Mu naszą ludzką „zaradnością” i „zapobiegliwością”.

Moi Drodzy, im mniej kombinujemy po swojemu, tym więcej Bóg może dobrego uczynić w nas i przez nas. Gorzej, jeżeli wydaje się nam, iż jesteśmy samowystarczalni i sami sobie ze wszystkim poradzimy. Wtedy Bóg ma napraw ograniczone pole do działania.

Może więc warto docenić te wszystkie sytuacje i okoliczności, w których okazuje się cała nasza ludzka nieporadność, słabość, może niekiedy zagubienie?… Może nie trzeba wtedy rozpaczać, narzekać, czy przeklinać, tylko ufnie zwrócić się do Pana, aby to On zaczął działać? A wtedy przekonamy się, ile dobra dokona się w naszym życiu – jak bardzo wiele będzie mógł Bóg dokonać. Bo wystarczy, że nie będziemy Mu przeszkadzać…

Tylko – czy mam odwagę tak zaufać?…

Z pewnością, przeżywany przeze mnie Adwent jest dobrą okazją do tego, żeby chociaż o tym spokojnie pomyślI może jednak coś w tej kwestii postanowić?…

2 komentarze

  • „Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. ” Muszę się z Tobą Jezu nie zgodzić w tym względzie. Ty, Jezu, narodziłeś się z Niewiasty- Kobiety i to Ty jesteś Największy! Bóg i Człowiek.
    Wiem, że chciałeś nam uświadomić, o randze osób które już są mieszkańcami Nieba i zachęcić nas ziemian do gorliwości w zdobywaniu Królestwa Bożego.
    Mimo, że słucham Cię Jezu, to nie rozumiem Twoich słów „A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. ” Kto ma przyjść? Eliasz był. Jan Chrzciciel był, Ty Jezu byłeś , jesteś i będziesz, więc Kto ma przyjść oprócz Ciebie Jezu?. Ciebie Jezu oczekujemy, Ciebie Jezu wyglądamy. Jezu, daj mi Ducha Świętego, niech rozjaśni mój umysł, bo chcę rozumieć co czytam w Słowie.

    • Ja też, przyznaję, nieraz zastanawiałem się, dlaczego właśnie najmniejszy w królestwie niebieskim jest większy od Jana Chrzciciela, skoro między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od niego?… Trzeba nam ciągle zgłębiać słowa Jezusa…
      xJ

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.