Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pozdrawiamy serdecznie z Syberii, z Surgutu. U nas już czasem wiosna zagląda, to znaczy pojawiają się czasem plusowe temperatury, tak na chwilę, ale nadzieja jest.
Piękne rzeczy się dzieją – rekolekcje na Faro TV, zawierzenie Maryi. Bogu dzięki.
Dziś piątek Wielkiego Postu, ostatni już przed Wielkim Tygodniem, następny piątek to już Wielki Piątek.
Zapraszamy do wspólnego pochylenia się nad Słowem Bożym. Dziś rozważanie przygotowała s. Joanna, a ja niżej tylko słówko gadane. Niech Duch Święty nas prowadzi.
(Jr 20,10-13)
Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego! Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim! Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na nerki i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi. Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców.
(J 10,31-42)
Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować? Odpowiedzieli Mu żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga. Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? Jeżeli /Pismo/ nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: Bluźnisz, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie. Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu. I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.
Dzisiejszy fragment Ewangelii ukazuje jak bardzo wzrasta wrogość i zaciekłość faryzeuszy i uczonych w prawie. Widzimy, że ich zatwardziałość serc jest tak wielka, że nawet widząc znaki i cuda, a nawet zadając wcześniej Jezusowi pytanie – „Jeśli Ty jesteś Mesjaszem powiedz nam otwarcie”, wcale nie wsłuchują się w odpowiedź Jezusa, w Jego Słowa, w których Jezus próbuje im wytłumaczyć, nawet odnosi się do Prawa, Pism, które oni dobrze znali.
Niestety, u nich był inny cel, znaleźć powód by zgładzić Jezusa własnymi rękami.
W tak, można powiedzieć, beznadziejnej sytuacji, Jezus nie ignoruje swoich wrogów, lecz widząc jak bardzo ich ataki uderzają w relację Jego z Ojcem ze spokojem i determinacją broni tej relacji. Jakby chciał otworzyć oczy i uszy swoim słuchaczom, by zobaczyli i uwierzyli, że „Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”. Та Relacja z Ojcem jest fundamentem Jego istnienia i Jego misji na Ziemi. Dlatego ze spokojem odchodzi w inne miejsce bo nie nadeszła jeszcze Jego godzina.
Możemy dziś zadać sobie pytanie – czego ja oczekuję od Jezusa dziś? Jakie pytanie bym postawiła gdybym Go spotkała? A może mam jakieś oskarżenia, pretensje czy nawet czuję złość do Niego?
Kim jest dla mnie Jezus? Za kogo Go uważam? Może i teoretycznie nieraz słyszałam, że jest Synem Bożym, że jest Bogiem, ale czy w moim życiu zauważam znaki Jego obecności, działania?
Sam Jezus mówi, że Jego znaki i Jego działanie mówią o tym Kim jest, czy ja to widzę? Także Droga Krzyżowa, którą będziemy dziś przeżywać jest jednym wielkim znakiem miłości i jedności Ojca z Synem.
W tamtym tygodniu byliśmy u parafian w Uraju, jest tam bardzo żywa i dynamiczna wspólnota chociaż niewielka. Jedna z parafianek, dzieliła się, jak wiele jej pomaga w życiu duchowym słuchanie rozważań nad słowem Bożym, które codziennie nagrywa ksiądz Marek. Ona mówi: „mi na wiele spraw jakby otworzyły się oczy, czy to w relacji z Jezusem, czy w przeżywaniu codziennych sytuacji życiowych. Jakoś w sercu więcej spokoju i ufności w Bożą Opatrzność i więcej zaczęłam zauważać Bożego działania i dziękować za to”. Ten przykład skojarzył mi się z dzisiejszą Ewangelią, że ks. Marek poprzez rozważanie Słowa, jak Jezus broni Prawdy o Bogu, a jednocześnie wyjaśnia na różne sposoby, by ci co szukają znaleźli, usłyszeli, a nawet ci co zbłądzili mogli się odnaleźć przy odrobinie dobrej woli.
Na koniec możemy zapytać jaka jest moja relacja z Jezusem, czy potrafię jej bronić i czy widoczne są znaki tej relacji w moim życiu?
s. Joanna CSA
Nojabrsk
Katecheza
„Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku”
Czy i dzisiaj tak nie jest, że Ci których uważamy za przyjaciół i tych którzy powinni nas wspierać, pomagać i umacniać naszą wiarę i więź z Jezusem, zamiast tego szukają przepisów nie w tym prawie co potrzeba, żebyśmy przypadkiem nie wyszli przed szereg.
Zbliża się czas świąteczny, a razem z nim zbliżają się kolejne restrykcje i zakazy. Rok temu byliśmy już pozamykani w domach zanim ten cały wirus tak naprawdę zaczął robić to ogólne zamieszanie.
W tym roku wiemy o nim więcej, ale czy w tym roku przyjdziemy bezpośrednio do Jezusa Chrystusa to zależy od każdego z nas. Ci co chcieli być blisko Niego, przyszli pod sam Krzyż, mimo zakazów żołnierzy i krzyczącego tłumu.
Dzisiaj większość ludzi znów nie może pojąć dlaczego kościoły pozostają otwarte. Nie da się tego zrozumieć ani wytłumaczyć komuś kto w kościele tylko bywa a nie przebywa.
Świątynia to nie galeria, w której wszystko jest na sprzedaż, albo którą w razie zamknięcia można przenieść do Internetu, bo i tak kurier wszystko dowiezie. Świątynia to miejsce poświęcone Panu Bogu i powinno być otwarte dla wszystkich, którzy Go szukają i pragną utwierdzać z Nim swoją relację.
Czas Świąt Wielkanocnych to szczególny czas Bożej Łaski.
Drodzy Biskupi, Kapłani i wszyscy, którzy nosicie iskrę wiary w Boga chodźmy razem pod sam Krzyż.
Całym sercem podpisuję się pod wypowiedzią Rafała! Teraz naprawdę wszystko zależy od postawy – powiedzmy wprost: odwagi – każdej i każdego z nas, zarówno duchownych, jak i świeckich. Na ile pozwolimy, lub nie pozwolimy się zniewolić! Dlatego, jeżeli jesteśmy naprawdę ludźmi wierzącymi, IDŹMY WSZYSCY NA OBCHODY ŚWIĘTEGO TRIDUUM PASCHALNEGO DO NASZYCH KOŚCIOŁÓW!
Ks. Jacek