Oto On! Oto nadchodzi!

O

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Dominik Kłusek, Syn Tatiany i Mariusza, którzy za czasów mojego pierwszego wikariatu byli zaangażowani w działalność młodzieżową. Dzisiaj – jako Rodzina – mieszkają w Warszawie i tam posyłam moje życzenia Bożego błogosławieństwa dla Jubilata, wraz z zapewnieniem o modlitwie.

Drodzy moi, całym sercem dziękuję Wszystkim, którzy tworzyli wczorajszą audycję w Katolickim Radiu Podlasie: zarówno Uczestnikom w studiu, jak i Wszystkim, którzy nas słuchali, pisali do nas i modlili się z nami. Jak tylko zapis tej audycji pojawi się w ARCHIWUM DŹWIĘKÓW, to zamieszczę tu link.

A ja dzisiaj zacząłem dzień Mszą Świętą roratnią w Parafii Krzymosze, o godzinie 6:00, gdzie odprawiłem gregoriankę z tejże Parafii, sprawowaną na co dzień u siebie. Potem rozmowa przy śniadaniu z Księdzem Leonem Bobrowskim, Proboszczem Parafii i moim Kolegą z Roku Święceń, a potem powrót do Siedlec. Właśnie dlatego z pewnym późnieniem zamieszczam słówko. Około południa przejadę do Lublina, a tam – o 18:00 – Msza Święta w Parafii Świętego Jana Kantego.

Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – jak co sobotę – słówko Kacpra. Bardzo dziękuję za szczere i z serca płynące rozważanie, pełne wiary i pasji! Dziękuję również za życzenia świąteczne! Niech Pan nam wszystkim udzieli swoich darów w świętym czasie swojego Narodzenia!

Zatem, z jakim to przesłaniem Pan zwraca się do każdej i każdego z nas – indywidualnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

21 grudnia 2024., 

do czytań: Pnp 2,8–14; albo: So 3,14–18a; Łk 1,39–45

CZYTANIE Z PIEŚNI NAD PIEŚNIAMI:

Cicho! Ukochany mój!

Oto on! Oto nadchodzi!

Biegnie przez góry,

skacze po pagórkach.

Umiłowany mój podobny do gazeli,

do młodego jelenia.

Oto stoi za naszym murem,

patrzy przez okno,

zagląda przez kraty.

Miły mój odzywa się

i mówi do mnie:

Powstań, przyjaciółko moja,

piękna moja, i pójdź!

Bo oto minęła już zima,

deszcz ustał i przeszedł.

Na ziemi widać już kwiaty,

nadszedł czas przycinania winnic,

i głos synogarlicy już słychać

w naszej krainie.

Drzewo figowe wydało zawiązki owoców

i winne krzewy kwitnące już pachną.

Powstań, przyjaciółko moja,

piękna moja, i pójdź!

Gołąbko ma, ukryta w zagłębieniach skały,

w szczelinach przepaści,

ukaż mi swą twarz,

daj mi usłyszeć swój głos!

Bo słodki jest głos twój 

i twarz pełna wdzięku”.


ALBO:

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA SOFONIASZA:

Wyśpiewuj, Córo Syjońska,

podnieś radosny okrzyk, Izraelu!

Ciesz się i wesel z całego serca,

Córo Jeruzalem!

Pan oddalił wyroki na ciebie,

usunął twego nieprzyjaciela:

Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie,

już nie będziesz bała się złego.

Owego dnia powiedzą Jerozolimie:

Nie bój się, Syjonie!

Niech nie słabną twe ręce!”

Pan, twój Bóg jest pośród ciebie,

Mocarz, który daje zbawienie.

On uniesie się weselem nad tobą,

odnowi swą miłość,

wzniesie okrzyk radości,

jak w dniu uroczystego święta.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:

Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.

A OTO SŁÓWKO KACPRA:

Kończymy trzeci tydzień adwentu. Jest – a przynajmniej powinien to być – czas spędzony na pogłębieniu relacji z Bogiem. W dzisiejszym dniu czytania są bardzo radosne i pełne szczęścia.

Oto w czytaniu z Księgi z Pieśni nad Pieśniami mamy przedstawiony obraz Oblubieńca i Oblubienicy. Można rzec, że jest to obraz Pana Młodego oraz Panny Młodej, którzy są młodzi, zachowani i przeogromnie cieszą się ze swojej obecności, spotkania i wspólnie spędzają czas. Często słyszymy, że Oblubieńcem jest Jezus, a Oblubienicą Kościół Chrystusowy – czyli my. Skąd takie porównanie?

Żydzi interpretowali Dekalog jako znak doskonałej wierności Izraela wobec jedynego Boga. Wzorem takiej relacji jest oczywiście małżeństwo, gdzie para młoda ślubuje sobie miłość i wierność – aż po grób. Zobaczmy, że w dzisiejszym czytaniu Oblubieniec porównany jest do gazeli, która ma zwinne, miękkie i pełne wdzięku ruchy. To oczekiwane spotkanie Oblubieńców odbywa się w anturażu eksplozji wiosny, pełnej kwiatów śpiewu ptaków.

Ktoś kiedyś powiedział, że Pismo Święte jest listem miłosnym Boga do człowieka. Ja, czytając Pismo Święte, również tak na to patrzę. Przeczytajmy jeszcze raz dzisiejszy fragment i miejmy w głowie obraz Jezusa jako Oblubieńca, a nas samych jako Oblubienicy. Wyobraźmy sobie, że Bóg we własnej osobie biegnie w naszą stronę. Nie może doczekać się spotkania – tak, jak młodzieniec nie może doczekać się spotkania ze swoją ukochaną. Poczujmy tę pasję, tę miłość i to zaangażowanie w relację. Czytamy:

Oto on! Oto nadchodzi!

Biegnie przez góry,

skacze po pagórkach.

Umiłowany mój podobny do gazeli,

do młodego jelenia.

Oto stoi za naszym murem,

patrzy przez okno,

zagląda przez kraty.

Potrafimy wyobrazić sobie Jezusa, który z taką pasją pragnie naszej relacji, spotkania oraz intymności? Taki jest nasz Bóg – taki jest Bóg, w którego wierzę oraz którego spotkałem. Nawet jeśli upadam, grzeszę i czuję się po prostu przegrany, to On biegnie jak gazela, żeby się ze mną spotkać i pokazać, że kocha mnie i pragnie mnie podnieść. To mi dodaje siły oraz odwagi, żeby nie rezygnować, ale świadczyć o tej wspaniałej miłości.

Chce Ci powiedzieć dzisiaj, że Bóg Cię również tak samo mocno kocha. Nawet jeśli Ty tego nie czujesz, nawet jeśli tego nie doświadczyłeś, to nie zmienia to faktu, że tak właśnie jest – kocha Cię, jak swoje najdroższe dziecko. Pozwól Mu się kochać, daj Mu przestrzeń, zaproś Go do swojego życia, a przekonasz się, że jest to bardzo prawdziwe.

Maryja była właśnie osobą, która – pomimo zapewne wielu pytań i niepewności – zaufała Bogu do końca i powiedziała: TAK. Zaraz po tym, jak w Jej łonie pojawiło się Dziecko, udała się do swojej krewnej Elżbiety. Ta, jak tylko zobaczyła Maryję, została napełniona Duchem Świętym i już wiedziała, że na świat ma przyjść Zbawiciel.

W tym tygodniu przeżywaliśmy w parafii rekolekcje. Był u nas pewien ksiądz Orionista z Malborka. W pewnym momencie wyjął instrument – flet poprzeczny – i zaczął grać. Pieśń była bardzo ładna. Następnie zaczął śpiewać. Była to piosenka zespołu TGD oraz Kuby Badacha, pt. „Mario, czy Ty wiesz?”. Przytoczę tu jej fragment:

Mario, czy już wiesz,

Kim okaże się Twój Syn, Twój mały chłopiec?

Mario, czy Ty wiesz,

Że te stópki dwie po wodzie będą kroczyć?

Czy Ty wiesz,

Że ta mała dłoń powstrzyma wielki wiatr?

Że dałaś życie Temu, kto Tobie życie da?

Mario, czy Ty wiesz,

Że pewnego dnia przywróci wzrok ślepemu?

Mario, czy już wiesz,

Że Twój Synek ma wybawić nas od złego?

Czy Ty wiesz, że Twój chłopiec już niebiańskie ścieżki zna?

Że patrząc w Jego oczy – najświętszą widzisz twarz?”

Ja tego utworu nie znałem i przyznam, że słuchałem go z ogromnym poruszeniem. Pięknie oddaje ta pieśń to, jak ważnym wydarzeniem było Boże Narodzenie. Pokazuje również, jak wiele później się wydarzy w życiu Maryi, Jezusa oraz całej ludzkości. Jedno zwykłe: TAK od Maryi pozwoliło tak bardzo zmienić świat.

Moi Drodzy, już za kilka dni będziemy przeżywać czas, w którym będziemy wspominać narodziny Jezusa. Chciałbym złożyć Wam serdeczne życzenia, aby ten czas przemieniał nasze serca. Zechciejmy w ten świąteczny czas poświęcić chwilę, chociaż chwilę, aby Boża miłość narodziła się w nas na nowo.

1 komentarz

  • „O” 21.12
    O Oriens, splendor lucis ætérnæ et sol justítiæ: veni, et illúmina sedéntes in ténebris et umbra mortis.
    +Magníficat…

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.