Okres zwykły – czy niezwykły?

O

Szczęść Boże! Drodzy moi, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Ksiądz Dariusz Radzikowski, mój Kolega z Roku Święceń, Proboszcz Parafii Polubicze, w Diecezji Siedleckiej. Życzę ogromu łask z Nieba, o co też będę się dla Jubilata modlił!

A ja pozdrawiam Was, Drodzy moi, w pierwszym dniu Okresu zwykłego. Czy jest to jednak faktycznie Okres „zwykły”, czy może właśnie niezwykły – z tym zagadnieniem mierzy się Janek w swoim rozważaniu. I w ogóle – bardzo ciekawe jest to dzisiejsze rozważanie! Zresztą, jak każde, bo Janek co i raz zaskakuje jakimiś ciekawymi przemyśleniami i stwierdzeniami! Tak jest i dzisiaj. Zresztą, przekonajcie się sami – przeczytajcie, przemyślcie, skomentujcie! A Jankowi – wielkie dzięki!

Ja dzisiaj pracuję w Siedlcach, zajmując się bieżącymi sprawami Duszpasterstwa, natomiast o 17:00 – Msza Święta w Grabowie Szlacheckim, w którym byłem też wczoraj, a w którym będę sprawował Msze Święte wieczorowe do piątku włącznie, w zastępstwie za Księdza Proboszcza.

Tymczasem, zapraszam do refleksji nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zatem, z jakim bardzo konkretnym przesłaniem Pan zwraca sie właśnie do mnie – osobiście, po imieniu?… Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 1 Tygodnia zwykłego, rok I,

13 stycznia 2025., 

do czytań: Hbr 1,1–6; Mk 1,14–20

POCZĄTEK LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:

Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat.

Ten Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię.

Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: „Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził”? I znowu: „Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem”. Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie: „Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.

Przechodząc brzegiem Jeziora Galilejskiego ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do niech: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.

Idąc nieco dalej ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

OTO SŁÓWKO JANKA:

Rozpoczynamy z dniem dzisiejszym w Kościele Okres zwykły. Skończył się Okres Narodzenia Pańskiego. Okres, który był radosny i koncentrował naszą uwagę na tajemnicy narodzenia Jezusa. Okres zwykły, chociaż z nazwy jest zwykły, to tak naprawdę jest to NIEZWYKŁY OKRES! Dlaczego niezwykły? Ponieważ jest to czas ziemskiej działalności Jezusa i zarazem budowania Kościoła!

Zobaczcie, że w różańcu poszczególne jego części bardzo nawiązują do nazw okresu liturgicznego. Tajemnice radosne – okres Narodzenia Pańskiego. Tajemnice bolesne – Wielki Post i pierwsza część Triduum Paschalne. Tajemnice chwalebne – dopełnienie Triduum Paschalnego i Okres Wielkanocny . A okres zwykły? Są to tajemnice światła.

Czy jednak nie wydaje się Wam, że to się zupełnie nie łączy ze sobą: tutaj Okres zwykły – a tutaj tajemnice światła? To są jakby dwa kompletnie inne określenia! Pewnego wieczoru nad tym długo myślałem i zastanawiałem się, dlaczego albo tajemnice nie nazywają się zwykłymi, albo nie jest to Okres światła albo jasności? Doszedłem do wniosku, że jednak pomimo tego, iż są to dwa zupełnie inne określenia, to jednak się łączą!

Zobaczcie, że Jezus w taki naprawdę zwykły, w taki zwyczajny sposób czynił te wielkie cuda! A przez te cuda rzucał światło na dusze ludzi, które żyły w ciemności!

Zresztą, zwróćmy uwagę, o czym mówi nam dziś pierwsze czytanie? Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców naszych przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Zobaczcie, że Bóg przemówił w tych ostatecznych dniach w bardzo prosty sposób! Jak w Starym Testamencie przemawiał na górach, w namiotach spotkania i przez płonący krzew – co jest czymś niezwykłym – tak tutaj Bóg mówi do nas przez swojego Syna Jezusa, który stał się człowiekiem!

Bóg chce nam przez to pokazać, że nasza wiara ma polegać na dostrzeganiu czegoś więcej! Niby zwykły chrzest, polewanie głowy wodą i namaszczanie go krzyżmem, a tak naprawdę – jak spojrzymy głębiej – to jest zmycie grzechu pierworodnego i naznaczanie niezmywalnej pieczęci na naszej duszy!

Tak samo Msza Święta i Komunia. Niby nic wielkiego się nie dzieje, bo mówimy, co mamy powiedzieć, słuchamy czytań i przyjmujemy, jemy komunikant. A jeżeli popatrzymy głębiej, to zobaczymy, że to jest coś niesamowitego! Kiedy Niebo łączy się z ziemią, hostia zamienia się w Ciało Jezusa, a woda i wino w Jego Krew – a potem my możemy przyjąć Jego Święte Ciało do naszego serca w Komunii!

Tak samo jest z naszą modlitwą. Niby powtarzanie i wypowiadanie słów do figury Jezusa albo nawet i do ściany, i przesuwanie koralików na jakimś sznurku, i wypowiadanie pięćdziesiąt razy „Zdrowaś Maryjo…”, a jak popatrzymy głębiej, zobaczymy, że to jest żywa rozmowa z naszym Bogiem i rozmowa z naszą Mamą, Maryją! Czyli, niby po ludzku coś tak zwykłego, a jak spojrzymy głębiej, to zobaczymy oczami duszy coś niesamowitego!

To wszystko, pozwala nam zrozumieć dzisiejszą Ewangelię, która mówi o powołaniu apostołów: Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi”. A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim. Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim.

Zobaczcie, moi Drodzy – po ludzku mieli wszystko. Pracę, pieniądze, dom. I oto podchodzi do nich taki – po ludzku rzecz biorąc – zwykły człowiek i mówi: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. Po ludzku coś niezrozumiałego, bo jak można łowić ludzi? Ale oni zobaczyli głębiej i rozpoznali w nim kogoś więcej, niż tylko zwykłego człowieka! Rozpoznali w nim Jezusa!

Mnie to zawszę zadziwia, że oni tak po prostu wstali, porzucili wszystko, co mieli – i poszli za Jezusem. Ba, zostawili nawet swojego ojca! Ojca, który ich wychował!

Gdy o tym myślę, widzę przed oczami moment zauroczenia w dziewczynie. Ja przeżywałem to w sowim życiu dwukrotnie i to jest coś niesamowitego! Bo gdy dziewczyna „wpadnie w oko”, nagle chce się do niej podejść, zagadać… I już są myśli, że może to ta jedyna, że zostanie moją żoną – o, jak byśmy razem ładnie wyglądali, itp.

Tak samo musi być w naszej wierze i w powołaniu. Jeżeli Bóg postawi nam na drodze kobietę, przyjmijmy to powołanie. Jeżeli zaproponuje kapłaństwo czy zgromadzenie, przyjmijmy tę propozycję, to powołanie! A później rozwijajmy, by powstała miłość!

Nie bójmy się tej miłości Jezusa! Czy to w małżeństwie, czy w kapłaństwie! Jeżeli Pan woła, idźmy natychmiast! On się nie pomylił, On dobrze wie, kogo woła i kogo stawia na naszej drodze, tylko my patrzmy głębiej i dostrzegajmy, że to nie jest zwykły człowiek, to nie jest zwykła obrączka, to nie jest zwykła sutanna czy zwykłe świecenia! Patrzmy głębiej, żeby dostrzec, iż jest to wielki skarb i droga, którą ja mam kroczyć, aby osiągnąć zbawienie!

Nie zbaczajmy z tych dróg, a idźmy za Panem – do świętości!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.