Szczęść Boże! Moi Drodzy, u mnie dzisiaj – jak w każdy wtorek – dyżur na Wydziale, przy ulicy Prusa. Potem, o 17:00, Msza Święta w Grabowie Szlacheckim.
Teraz zaś zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Poniżej zaś – słówko Gabrysia, któremu dziękuję za to, że odkąd zaczął pisać słówka na naszym blogu, czyni to systematycznie i bardzo sumiennie. Jak zauważacie, stara się to czynić także bardzo wnikliwie i metodycznie, rozważając poszczególne zdania – wersety. Dzięki za ten przykład wnikliwego dociekania najgłębszego sensu tego, co w swoim słowie mówi do nas Pan!
Zatem, co Pan mówi dziś do mnie – osobiście i konkretnie? Z jakim przesłaniem zwraca się dziś właśnie do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek 1 Tygodnia zwykłego, rok I,
14 stycznia 2025.,
do czytań: Hbr 2,5–12; Mk 1,21–28
CZYTANIE Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:
Nie aniołom Bóg poddał przyszły świat, o którym mówimy. Ktoś to gdzieś stwierdził uroczyście, mówiąc:
„Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim, albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego; mało co mniejszym uczyniłeś go od aniołów, chwałą i czcią uwieńczyłeś go. Wszystko poddałeś pod nogi jego”.
Ponieważ zaś poddał Mu wszystko, nic nie zostawił nie poddanego Jemu. Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane. Widzimy natomiast Jezusa, który mało od aniołów był pomniejszony, chwałą i czcią ukoronowanego za cierpienia śmierci, iż z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci.
Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienie. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, z jednego są wszyscy. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich braćmi swymi, mówiąc: „Oznajmię imię Twoje braciom moim, w pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.
Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.
A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
A OTO SŁÓWKO GABRYSIA:
Nie aniołom Bóg poddał przyszły świat o którym mówimy – przyszły świat został poddany przez Boga Ojca Jezusowi, a my staliśmy się dziedzicami poprzez to, że do tego stopnia nas umiłował, iż staliśmy się dziećmi Bożymi.
Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane. Nie widzimy tego, może czasem w naszym życiu nie chcemy tego widzieć, albo jest nam to niewygodne… Każdy jest kowalem swojego losu, ponieważ dzięki wielkiej łasce naszego Pana mamy wolną wolę. Jednakże czasem człowiek staje się zagubiony w tej swojej wolnej woli, a wręcz popada w taki stan, że coś, co wydaje się robione z własnej woli, jest tak naprawdę spowodowane zniewoleniem przez złego (np. popadanie w różnego rodzaju uzależnienia przez brak samokontroli, czyli niedostrzegania w tym niczego złego w odpowiednim momencie itp.). I wtedy ktoś taki może myśleć, że to on jest sobie panem wszędzie i nikogo nad nim nie ma, lecz jest odwrotnie.
Naszym Panem jest Jezus! I mimo tego, że tu możemy czuć się jak „bogowie”, to jesteśmy tylko ludźmi, prochem, który jeżeli będzie miłował Pana Boga swego całym sobą i z całych swoich sił, a bliźniego swego jak siebie samego i będzie uznawał, że Pan jest jeden i jest nim Jezus – wówczas po śmierci będzie cieszył się oglądaniem Pana, zasiadając z Nim u jednego stołu.
Chwałą i czcią uwieńczonego za mękę śmierci, iż z łaski Bożej zaznał śmierci za każdego człowieka. Śmierć – możliwe, że dla większości z nas wydaje się końcem, niektórzy nawet się jej boją, bo może nie są pewni, co będzie po niej… Jezus wiedział. I doskonale wszystko nam przekazał na kartach Pisma Świętego. Śmierć dla Jezusa nie była końcem, lecz dopełnieniem naszego zbawienia, daniem nam największej łaski – możliwość wejścia do Ojca przez Syna – wypełnieniem zbawczego planu wobec ludzi: zarówno tych, ciągle kroczących w Prawdzie, jak i tych wciąż jeszcze zagubionych, czyli tak naprawdę wobec każdego z nas!
A czym dla Ciebie jest śmierć? Końcem wszystkiego, czy może początkiem wszystkiego?
Jezus z łaski Bożej zaznał śmierci za nas. Ale jak to z łaski?Przeważnie łaskę kojarzy się z czymś dobrym, przyjemnym – czymś, co nie sprawia bólu. Jezus zaś z łaski doznał straszniej śmierci krzyżowej, a wcześniej jeszcze biczowania. A wszystko to z niezmierzonej miłości do człowieka. Co to może dla nas znaczyć?
Według mnie, znaczy to, że czasem coś, co sprawia nam ból, co nas zabija wewnątrz, może być początkiem czegoś pięknego, czegoś większego – czegoś, na co faktycznie mieliśmy trafić (na docelowy Boży plan na nas).
Przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienia. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą. Jezus został «udoskonalony» poprzez swoje cierpienia, na które dobrowolnie się oddał. My też będziemy coraz bardziej udoskonalani i zostaniemy ostatecznie udoskonaleni po śmierci, kiedy to zostaniemy wyrwani z grzesznego świata do Królestwa Niebieskiego – udoskonaleni przez Pana. Teraz jednak sami możemy się udoskonalać. Jak to robić?
Odpowiedź moim zdaniem jest prosta : wystarczy szukać Jezusa i przestrzegać Jego przykazań. Ten, który trwa w Chrystusie, ma Chrystusa w sobie.
*******************
W Ewangelii zaś widzimy ludzkie zdziwienie nauką Jezusa, ponieważ nauczał jak ten, który ma władzę a nie jak uczony w Piśmie. Dzięki Jezusowi możemy zostać wyrwani ze zniewolenia przez złego, co doskonale pokazuje dzisiejsza Ewangelia. W imieniu JEZUS jest władza i moc do przepędzania diabła. W tym najświętszym Imieniu – jak i w całej osobie Jezusa – mamy wszystko, czego człowiek potrzebuje do tego, aby mieć życie wieczne oraz wszystko, by wieść piękne i sensowne życie na ziemi.
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego!» Rozkazujmy złemu wychodzić z nas, nie bójmy się kratek konfesjonału… Pozwólmy, by Jezus powiedział złemu w nas: Milcz i wyjdź z niego!
************************
Trwajmy w Panu!