Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Siostra Joanna Andruszczyszyna, pełniąca posługę zakonną w Parafii w Surgucie, na Syberii. Życzę Bożego błogosławieństwa!
Wczoraj natomiast imieniny obchodził Ksiądz Zbigniew Knop ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego a Paulo, z którym znamy się ze wspólnej działalności w Krajowym Duszpasterstwie Niewidomych i Niedowidzących. Niech Pan obdarza swoimi natchnieniami i potrzebnymi siłami do prowadzenia tak intensywnej działalności misjonarskiej w wielu Parafiach – w kraju i poza jego granicami.
Oboje świętujących zapewniam o modlitwie!
A ja dzisiaj wyruszam – wraz z Księdzem Markiem – z Siedlec do Elbląga, skąd Ksiądz Marek autobusem kursowym pojedzie do Kaliningradu. A dalej – już samolotem – do Moskwy i do Surgutu. Zechciejmy modlitwą wspierać całą tę podróż!
Drodzy moi, o audycji wczorajszej wspomnę jutro. Tymczasem, zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Poniżej zaś słówko Gabrysia, któremu serdecznie dziękuję za jego przygotowanie i podzielenie się z nami swoim przeżywaniem wiary! Niech Pan będzie uwielbiony w tym świadectwie!
Zastanówmy się zatem, jakie jest to jedno, konkretne przesłanie, z jakim Pan dzisiaj do mnie się zwraca? Duchu Święty, pomóż je odkryć – i zrealizować w konkrecie dzisiejszego dnia.
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek 2 Tygodnia Wielkiego Postu,
18 marca 2025.,
do czytań: Iz 1,10.16–20; Mt 23,1–12
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Słuchajcie słowa Pana, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory:
„Obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. Przestańcie czynić zło. Zaprawiajcie się w dobrem. Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, stawajcie w obronie wdowy.
Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie, mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone były jak purpura, staną się jak wełna.
Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi. Albowiem usta Pana to wyrzekły”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
Wy zaś nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten, który jest w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo tylko jeden jest wasz Mistrz, Chrystus.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”.
A OTO SŁÓWKO GABRYSIA:
Pierwsze czytanie, jak i ewangelia, mówi nam o właściwych uczynkach i należytym postępowaniu, jakie powinno nas, chrześcijan, charakteryzować. Skupmy się na początku na pierwszym czytaniu.
Akurat tutaj te słowa są adresowane do ludów Sodomy i Gomory, ale również i do każdego człowieka dzisiejszych czasów. Słuchanie słowa Pańskiego i przestrzeganie Bożych Praw są ważnymi elementami na drodze do zbawienia, a właściwie jednymi z najważniejszych. Dlaczego? Mianowicie dlatego, że bez tego jakby zapieramy się Boga samego! Oczywiście, nie mam na myśli tutaj, że każdy, kto się potknie i zdarzy się mu złamać Boże prawo – od razu będzie „smażył się w piekle”, tak to nie działa. Chodzi o całkowite odrzucenie i zaparcie się słowa Pana i Jego praw, które – zgodnie z zapowiedzią: Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły.
Całkowite odejście, zaparcie się Pana naszego Jezusa Chrystusa, jakby likwiduje wszelkie blokady dla złego. Wygląda to mniej więcej tak, jakbyśmy otworzyli wszystkie drzwi na oścież przed złodziejem, zaprosili go do środka i pozwolili się okraść. Tylko ten akurat złodziej nie zabierze nam żadnych kosztowności, tylko obraz Boga sprzed oczu, zwodząc nas i kusząc, namawiając do złego. Bez tarczy i całej Bożej zbroi, jaką daje nam wiara, myślę, że ciężko jest się bronić przed atakami złego. A ten przeciwnik uderza subtelnie, tak żeby człowiek nie rozeznał, że staje się zniewalany w złym postępowaniu.
A Pan, jak kochający Ojciec mówi, że każde nasze grzechy wybielają, nie będą czerwone, a białe – co znaczy, że dostąpimy oczyszczenia ze wszystkich grzechów. Słowa wielkiego podziwu dla Bożej miłości do człowieka. Jednak co jest do tego oczyszczenia potrzebne? Jeden zdecydowany ruch, odrzucenie wszelkiego przywiązania do grzechu (wiąże się z tym spowiedź itd. ) jednak wszystko to jest w tym jednym zdecydowanym kroku! Który nie jest zwykle prosty…
Korzystajmy z łaski Bożej, z możliwości zbliżania się do Niego i pojednania z Nim! Jest to piękny czyn, a jakże pomocny dla naszych dusz.
*************************
Ewangelia natomiast przedstawia smutny, lecz prawdziwy obraz – obraz zachowania faryzeuszów. Daje też ważną wskazówkę, aby nic nie robić na pokaz – jedynie po to, by się tylko ludziom pokazać – mówiąc przy tym wielkie słowa, podczas gdy czyny są nieadekwatne do słów.
Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Pięknie zostało to napisane. Zobaczymy, jeżeli mamy króla, który w ogóle nie słucha głosu ludu, jest głuchy na wołania, na prośby itp. to w ich opiniach będzie stał bardzo nisko, jego reputacja znacząco spadnie itd. A jeżeli król ów będzie dla ludu oddany i nie będzie głuchy na jego wołania, wtedy stanie się tym „największym”. A jeżeli nie, czyli jeżeli będziemy mieli do czynienia z sytuacją przed chwilą opisaną, to mimo piastowanego urzędu taki król będzie najmniejszy.
To, co czynimy drugiemu człowiekowi, jest traktowane tak, jakbyśmy to Bogu samemu robili. Dlatego „służenie” drugiemu człowiekowi jest „służeniem” Bogu samemu! Co czyni nas większymi, coraz większymi duchowo, bo przez uczynki nasza wiara nie jest jest już wiarą jedynie deklarowaną, czyli tak naprawdę martwą!
Uczeni w Piśmie głosili słowo i Boże prawo. Piękne powołanie, cel jeszcze piękniejszy – zbawienie bliźnich. To prawda. Czy jednak potwierdzali to czynami?…
Dobrze jest stać po stronie prawa i słowa Bożego. Trwajmy w czystości serca! Nie ulegajmy złym podszeptom!
Niech Duch Święty nas prowadzi! Amen!