Umarły – znów ożył!

U

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym urodziny przeżywała Anna Szostak, pisząca w swoim czasie słówka na naszym blogu. Życzę Bożej mocy i wszelkich łask! Zapewniam o modlitwie!

Drodzy moi, serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy wczoraj byli z nami na audycji w Katolickim Radiu Podlasie. Dziękuję zarówno Ekipie w studiu, jak i tym, którzy nas słuchali, kontaktowali się z nami i łączyli w modlitwie. Oto namiar na wczorajszą audycję, w ARCHIWUM DŹWIĘKÓW:

https://archiwum.radiopodlasie.pl/NEW/2025/03/21/w-blasku-bozego-milosierdzia-sanktuarium-w-bialej-podlaskiej-powolania-z-parafii/

Niech Bóg będzie błogosławiony w tym dziele!

A ja dzisiaj przez cały dzień planuję być w Siedlcach i porządnie pomodlić się oraz popracować, ponadrabiać przeróżne zaległości. A o 18:00 – akcja liturgiczna w jednej z Parafii w okolicach Siedlec, ale o tym wspomnę jutro.

Teraz zaś już wsłuchajmy się w Boże słowo. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Kacpra. Bardzo dziękuję za stałą obecność na naszym forum poprzez cosobotnie rozważanie. Dziękuję za odwagę i jasność przekazu – jak zawsze! I za to konsekwentne, wręcz uparte, pokazywanie nam prawdziwego obrazu Boga, jako naszego kochającego Ojca! Bo taki obraz pokazuje przypowieść Jezusa z dzisiejszej Ewangelii.

Wczytajmy się w Boże słowo i w rozważanie Kacpra – i spróbujmy odkryć, co Pan konkretnie mówi do mnie przez to owo. Niech Duch Święty pomoże nam w tym odkrywaniu!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota 2 Tygodnia Wielkiego Postu,

22 marca 2025., 

do czytań: Mi 7,14–15.18–20; Łk 15,1–3.11–32

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA MICHEASZA:

Paś lud Twój, Panie, laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego; co mieszka samotnie w lesie, pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i Gilead, jak za dawnych czasów. Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej ukaż nam dziwy.

Któryż bóg podobny Tobie, który oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie.

Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy. Okażesz wierność Jakubowi, Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od najdawniejszych czasów.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi”.

Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:

Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zebrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.

A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, które jadały świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

Wtedy zastanowił się i rzekł: «Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników». Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca.

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem».

Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą suknię i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to znaczy. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego».

Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę».

Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się»”.

A OTO SŁÓWKO KACPRA:

Fragment z dzisiejszego pierwszego czytania kończy całą księgę Micheasza. Motywem przewodnim dzisiejszego przekazu jest ukazanie Boga jako kochającego i miłosiernego Stwórcy, który jest wierny zawartemu przymierzu. Widzimy zatem, że jest to kolejny przykład tego, że już w Starym Testamencie prorocy zwracali uwagę na ten niezaprzeczalny fakt, iż Bóg kieruje się przede wszystkim miłosierdziem. Cała dzisiejsza przypowieść z Ewangelii wg Św Łukasza jest przedstawieniem przez Jezusa natury Boga, który czeka na swoje dzieci, jak kochający ojciec.

Kiedyś ta przypowieść nazywana była przypowieścią o synu marnotrawnym. Teraz coraz częściej spotyka się nazwę: przypowieść o kochającym bądź miłosiernym ojcu. Zdecydowanie wolę tę drugą nazwę, ponieważ to nie ów syn jest głównym bohaterem tej przypowieści. Punktem zwrotnym i momentem kulminacyjnym jest zachowanie ojca, który zgodnie z tradycją żydowską miał wszelkie możliwe argumenty, aby wyrzec się syna i nigdy nie przyjąć go z powrotem.

Dla naszej obecnej kultury europejskiej może to nawet wydawać się dość oczywiste, że jeśli ktoś wróci do domu, przeprosi i zechce naprawić błąd, to wręcz należy postąpić tak, jak zrobił to ewangeliczny ojciec. W tamtych czasach i w tamtej kulturze takie zachowanie ojca, który przyjmuje syna, daje mu kosztowności i wyprawia dla niego ucztę, było czymś zupełnie nie do pomyślenia! Jezus poprzez właśnie tę przypowieść dobitnie pokazuje nam, jak reaguje sam Bóg, kiedy spotyka się z pragnieniem nawrócenia z naszej strony.

Dzisiaj nie będę omawiał oddzielnie czytania oraz Ewangelii, a chciałbym skupić się na tym właśnie jak reaguje Bóg, gdy wracamy do Niego – często pobici, poranieni, obdarci. Ja w moim życiu nawracałem się kilka razy. Mówię tutaj o takim całkowitym oddaniu życia Bogu. To, że powinniśmy nawracać się z naszych ułomności i niedoskonałości każdego dnia, to jest temat na zupełnie inną rozmowę.

Wracając jednak do meritum, to jestem bardziej niż pewny, że miałem w życiu przynajmniej trzy zdarzenia, po których powinienem już nie żyć. Wiem na pewno, że żyję tylko dlatego, iż Bóg dał mi kolejną szansę i czekał na mnie, wyglądając mnie tak, jak ojciec w dzisiejszej przypowieści. Po każdej z tych sytuacji wracałem na trochę do Boga, a potem znów wpadałem w wir życia i jakoś to się rozchodziło. Dopiero dwa lata temu – po tym, jak narodziłem się na nowo – oddałem życie Jezusowi i poszedłem za Nim tak na serio. A wówczas wszystko się zupełnie zmieniło.

Przez ten czas widziałem wiele nawróceń i widziałem wiele osób, które oddawały życie Bogu. Jedną z takich osób była moja Żona. Innymi takimi osobami byli moi najbliżsi przyjaciele. Przez posługę i wzrastanie we wspólnocie – przez ostatnie dwa lata – widziałem bardzo wiele osób, które oddawały swoje życie Bogu. To, co łączy te wszystkie osoby – w tym i mnie – to uczucie bycia zupełnie niegodnym przyjścia do Jezusa przed oddaniem Mu swojego życia oraz uczucie ogromnej miłości, obecności Boga, Jego miłosierdzia oraz radości po tym, jak nasze życie zostało Mu ofiarowane. Z twarzy tych ludzi emanowała radość, lekkość, szczęście oraz ogromna wdzięczność.

Kochający Ojciec wybiegł do każdego z nas naprzeciw, przytulił, włożył najlepszą szatę i cieszył się razem z nami. Każda z tych osób może to potwierdzić i widać to było w ich oczach, uśmiechu oraz postawie. Całe negatywne doświadczenie, cała pustka, zepsucie i zranienia, zostały wrzucone w głębiny morskie – zupełnie tak jak mówi nam dzisiaj prorok Micheasz.

Drodzy, trwa Wielki Post i kolejny tydzień mamy za sobą. Niech nie będzie to tylko czas na smutek, zadumę – w tym takim pokutnym wymiarze, w tym czysto tradycyjnym rozumieniu pokuty jako właśnie smutku czy osobistego wyłączenia. Niech ten czas będzie właśnie takim radosnym powrotem do domu Ojca! Zobaczmy, jakie obszary naszego życia wymagają zaniesienia i złożenia w ramionach Ojca. Oddajmy mu to – choćby było to coś najgorszego, najbrudniejszego i najtrudniejszego.

Oddajmy Mu to a on przyjmie nas do serca, przytuli, ubierze jak syna i córkę – i powiedzie na ucztę, ponieważ większa jest radość w niebie z jednego nawróconego grzesznika, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych. W innym miejscu Jezus mówi, że nie przyszedł powołać sprawiedliwych, lecz grzeszników.

Biorąc pod uwagę fakt, że każdy z nas musi się codziennie nawracać z czegoś, to te słowa są kierowane do każdego z nas. Chodźmy zatem, zanieśmy na ręce Ojca nasze trudności…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.