Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, wszystko, co dzisiaj chcę Wam przekazać, zawarłem w rozważaniu. O innych sprawach napiszę jutro.
Świętujmy z radością Zmartwychwstanie naszego Pana! A Boże słowo niech nam przyświeca.
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Święte Triduum Paschalne – Niedziela Zmartwychwstania,
20 kwietnia 2025.,
do czytań: Dz 10,34a.37–43; Kol 3,1–4 albo: 1 Kor 5,6b–8; J 20,1–9
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy Piotr przybył do domu centuriona w Cezarei, przemówił: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów”.
CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Bracia: Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.
ALBO:
CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Bracia: Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, bo przecież przaśni jesteście.
Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha.
Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i prawdy.
SEKWENCJA
Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.
Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.
Mario, ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.
Żywego już Pana widziałam, grób pusty,
I świadków anielskich, i odzież, i chusty.
Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A miejscem spotkania będzie Galileja.
Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy,
O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
Z dość dużym przekonaniem – jak się wydaje – Piotr powiedział dzisiaj do tych, którzy zgromadzili się w domu centuriona w Cezarei: Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
No, właśnie! Aż chciałoby się zapytać: A skąd ta pewność, że oni o tym wiedzą? On sam – i inni Apostołowie – to co innego! Wszak Piotr mówi dziś: A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. […] On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych.
I tu mamy pełną jasność sytuacji: Piotr i inni Apostołowie świadczą o tym, co widzieli i słyszeli, co przeżyli, ale skąd ta pewność, że zebrani w domu Centuriona – i on sam zresztą – wiedzą, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan? A przede wszystkim, skąd pewność, że oni wszyscy «znają sprawę Jezusa z Nazaretu»? A tak w ogóle, to co to znaczy: «znać sprawę Jezusa z Nazaretu»?
Czy to chodzi o jakąś wiedzę na Jego temat, czy o jakieś ciekawostki z Jego życia i działalności?… A może – o jakieś „haki” na Niego? Różnie można to stwierdzenie interpretować, trochę nam może ono nawet trąci jakąś salą sądową? Bo jeżeli mówimy: «znać sprawę Jezusa», to wydaje się, że tu chodzi o jakieś dochodzenie na Jego temat.
I chyba trochę tak jest, bo faktycznie słyszymy i o niejakim śledzeniu życia i działalności Jezusa, ale też o odkrywaniu i poznawaniu tego wszystkiego, z czym do nas przyszedł i co nam chce podarować. I właśnie Piotr założył, a nawet stwierdził to z całą pewnością, że ci, do których mówi, «znają sprawę Jezusa z Nazaretu». I wiedzą, co się za Jego sprawą dzieje. Ale gdyby miał to powiedzieć o nas – czy mógłby?
Tak, o nas, tutaj obecnych, na tej Mszy Świętej, albo na innych Mszach Świętych – zarówno dzisiaj, jak i w najbliższych dniach – zjednoczonych na modlitwie w kościele parafialnym w Poizdowie: Czy my, tu obecni, «znamy sprawę Jezusa»? Na ile ją znamy? A to prowadzi do jeszcze innego, bardziej fundamentalnego pytania: Kim dla mnie osobiście w ogóle jest Jezus? Skoro tyle o Nim już słyszałem, a ciągle dowiaduję się czegoś nowego, a w dniu dzisiejszym, szczególnie zaś w ostatnią Noc, kiedy cały Kościół wyśpiewał pełne radości i niezwykle podniosłe: ALLELUJA! JEZUS ŻYJE! JEZUS ZMARTWYCHWSTAŁ! – co wyraźnie przypomina mi, że ta sprawa Jezusa z Nazaretu jest naprawdę bardzo niezwykła – czy mogę z pełną świadomością powiedzieć, że ją znam?
Na ile ta sprawa jest mi bliska? Na ile żyje tą sprawą? Na ile Jezus jest mi bliski? I – najważniejsze pytanie na dzisiaj – co to dla mnie osobiście znaczy, że Jezus zmartwychwstał? Na ile tak rozumiana «sprawa Jezusa» dotyczy mnie osobiście? Czy ja znam sprawę Jezusa i Jego zmartwychwstania?
Ci, którzy ją jako pierwsi poznali, a którzy do nas dzisiaj mówią w swoich Listach i innych wypowiedziach, zapisanych na kartach Pisma Świętego, także się tej sprawy uczyli. Czasami bardzo powoli – i nie bez oporów, nie bez trudności… Nieraz ciężko im było uwierzyć we wszystko, co Jezus mówił i co czynił… Dobitnie przedstawia to dzisiejsza Ewangelia. Słyszymy, jak to Piotr i Jan poznawali sprawę Jezusa.
Oto zetknęli się z najważniejszym aspektem tej sprawy: z faktem Zmartwychwstania swego Mistrza. Święty Jan – piszący o sobie samym w trzeciej osobie i nie wskazujący na siebie bezpośrednio w swojej Ewangelii – stwierdził: Ujrzał i uwierzył. Tak właśnie dziś o sobie samym pisze: Ujrzał i uwierzył. Po tym, jak zajrzał do grobu i stwierdził ponad wszelką wątpliwość, że Jego Mistrza tam nie ma – ujrzał i uwierzył!
Piotr też uwierzył, bo inaczej nie mówiłby tego, co powiedział dziś w domu centuriona. Chociaż wiemy, że ta prawda o Zmartwychwstaniu, ta wyjątkowa Nowina, nie od razu i nie bez trudności przebijała się do świadomości Apostołów, a potem także: pozostałych uczniów Pana.
A jak dociera do świadomości współczesnych katolików, współczesnych uczniów Jezusa? Czy już wreszcie dotarła? Po dwóch tysiącach lat – czy już dotarła do pełnej świadomości wszystkich wierzących w Chrystusa? Inaczej to jeszcze ujmując: Czy wszyscy wierzący w Chrystusa – uważający się za takowych – wierzą w Jego Zmartwychwstanie?
A jak się o tym przekonać, że wierzą? Cenną podpowiedź odnajdujemy w drugim dzisiejszym czytaniu, w słowach Apostoła Pawła, skierowanych do wiernych Kolosan, ale i do nas wszystkich: Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Tak, Drodzy moi! Jeżeli naprawdę uwierzyliśmy w Zmartwychwstanie, jeżeli naprawdę poznaliśmy sprawę Jezusa z Nazaretu – to nasze dążenia będą oscylowały wokół tego, co w górze, a nie tego, co na ziemi. Co jednak oznacza to nieco poetyckie i patetyczne stwierdzenie?
A to przede wszystkim, że dopóki chociażby świat nie pozna w pełni «sprawy Jezusa z Nazaretu», jeżeli nie uwierzy wreszcie w Jego Zmartwychwstanie, nie przejmie się nim i nie pozwoli Mu zmartwychwstać w swoich strukturach i w swoich działaniach, to nadal będzie areną wszelkiego rodzaju wojen, konfliktów, nieprawiedliwości, wyzysku biednych przez bogatych i słabych przez silnych.
I jeżeli Europa nie pozna w pełni «sprawy Jezusa z Nazaretu», jeżeli nie uwierzy wreszcie w Jego Zmartwychwstanie, nie przejmie się nim i nie pozwoli Mu zmartwychwstać w swoich strukturach i w swoich działaniach, to nadal będzie areną wszelkiego rodzaju absurdów, bezsensownych zarządzeń i działań, podejmowanych od ludzi kompletnie „odklejonych od rzeczywistości”, albo pogrążonych w oparach absurdalnych ideologii, wrogich już nie tylko Ewangelii, ale nawet zwykłemu zdrowemu rozsądkowi.
I jeżeli nasza Ojczyzna nie pozna w pełni «sprawy Jezusa z Nazaretu», jeżeli nie uwierzy wreszcie w Jego Zmartwychwstanie, nie przejmie się nim i nie pozwoli Mu zmartwychwstać w swoich strukturach i w swoich działaniach, to nadal – tak, jak jest od kilkunastu miesięcy – będzie areną bezprawia, szaleńtwa zemsty politycznej, tortur stosowanych w więzieniach na przeciwnikach politycznych, a często na zupełnie niewinnych ludziach; łamania wszelkich praw Boskich i ludzkich, bezczelnego śmiania się ludziom w oczy przez tych, którzy sprawują rządy, z takim cynicznym: „No i co nam zrobicie?”; świadomego niszczenia wszystkiego, co polskie i deprowawania młodego pokolenia.
I jeżeli każdy i każda z nas nie pozna w pełni «sprawy Jezusa z Nazaretu», jeżeli nie uwierzy wreszcie w Jego Zmartwychwstanie, nie przejmie się nim i nie pozwoli Mu zmartwychwstać w swoich dążeniach i w swoich działaniach, w swoim myśleniu i wartościowaniu, w swoich osobistych decyzjach, w swoich relacjach z drugim człowiekiem, to dalej nasze domy i nasze rodziny będą areną nieszczęścia, konflików, nie spełnionych oczekiwań, zawiedzionych nadziei, rozczarowań, bólu i rozterek.
Jeżeli w naszych osobistych decyzjach i wyborach nie będziemy się kierować zasadami Dekalogu i nauką Ewangelii, a więc chociażby: jeżeli ciągle jeszcze Spowiedź będzie wydarzeniem jedynie na jedne lub drugie Święta; jeżeli tak łatwo będziemy opuszczali Mszę Świętą w niedzielę i święta, jeżeli tak mało będzie czasu w naszym programie dnia na modlitwę; jeżeli Pismo Święte ciągle będzie zakurzonym eksponatem na naszych półkach; jeżeli przy codziennych wyborach i życiowych decyzjach nie będziemy brali pod uwagę chociaży tego, że mieszkanie dwojga ludzi bez ślubu to grzech códzołóstwa, a branie lub dawanie łapówki, lub wynoszenie rzeczy z zakładu pracy to zwykłe złodziejstwo; a wszelka nieuczciwość w spełnianiu obowiązków w pracy lub w szkole, to zwykłe oszustwo, okłamywanie innych, a najbardziej samych siebie – jeżeli to wszystko do nas nie dotrze i nie zmienimy pewnych postaw w naszym życiu już od dzisiaj, od teraz, to znak, że nic nie rozumiemy z tego, co Jezus dokonał. I że «nie znamy zupełnienie sprawy Jezusa z Nazaretu». Bo ciągle dążymy do tego, co na ziemi, nie do tego, co w górze.
Jeżeli zatem dzisiaj wyśpiewujemy radosne ALLELUJA! CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ – PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ – to niech się to dokona nie tylko w tej sferze świątecznej, ale w realiach naszej codzienności! Mojej i Twojej! I w realiach naszego życia sąsiedzkiego, i życia parafialnego, i życia szkolnego i uczelnianego, i naszej codzienności w miejscu pracy; i w naszej polskiej codzienności; i w naszej kościelnej codzienności. Niech wszędzie tam dokona się prawdziwe Zmartwychwstanie Chrystusa!
Niech w całej pełni dokona się to, co wczoraj w Nocy, w trakcie Wigilii Paschalnej, wyśpiewaliśmy w Orędziu Wielkanocnym, w słowach: „Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych.”
A także: „Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi.”
I niech tak się stanie! Niech tego właśnie dokona w nas Chrystus, który dziś zmartwychwstał – prawdziwie zmartwychwstał!
Księże Jacku i czytelnicy tego bloga!
Niech Zmartwychwstały błogosławi Wam wszystkim i Waszym rodzinom.
Na adres mailowy ks. Jacka wysłałem nagranie audio hymnu «Regina caeli» w moim wykonaniu
Christus vere resurrexit! Alleluja!
Chrystus Zmartwychwstał! Chrystus żyje! Jest śród nas…. Czy odczuwamy Jego obecność… Czy radujemy się Jego obecnością…
Niech Zmartwychwstały Chrystus błogosławi nam zawsze i wszędzie a dobrze nam będzie. Z Chrystusem po zwycięstwo! Alleluja! Amen.