Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Pani Doktor Marzena Pazik – Wolska, moja Dentystka, ale przede wszystkim Osoba, z którą świetnie się dogaduję w sprawach wiary i zasad, jakimi powinniśmy się kierować w życiu. Dziękując Pani Doktor za ten nasz dobry kontakt – także za udział w dwóch audycjach radiowych – życzę nieustannej opieki Bożej i wszelkich dobrych natchnień we wszystkim, co Solenizantka każdego dnia podejmuje. Zapewniam o modlitwie!
A ja dzisiaj – jestem w Siedlcach, skąd na 18:00 udam się do Parafii Dąbie, aby odprawić dwie Msze Święte, na prośbę Proboszcza, wczorajszego Solenizanta, Księdza Marka Wasilewskiego, mojego Kolegi z Roku Święceń. Natomiast będąc na miejscu, chciałbym włączyć się w przeżywanie Uroczystości pogrzebowych Papieża Franciszka, poprzez oglądanie transmisji telewizyjnej w Telewizji TRWAM.
Chciałbym i Was, Drodzy moi, do tego zachęcić! Na ile pozwolą Wam na to dzisiejsze plany, wyłączcie się na ten czas ze zwykłej aktywności, zaświećcie jakąś świecę i zasiądźcie wspólnie, aby obejrzeć tę Uroczystość w skupieniu, być może też włączając się we wspólną modlitwę, przynajmniej w niektórej jej elementy. Godnie pożegnajmy Papieża Franciszka. Niech Pan da Mu Niebo!
Ja natomiast dziękuję za to, co wczoraj – i zapraszam na to, co jutro.
Wczoraj była audycja wieczorna:
Dziękuję całej Ekipie w studiu – i Wszystkim, włączającym się w to dzieło po drugiej stronie odbiorników. Niech z tego wyniknie wielka chwała Boża – i nasza jak największa ufność w Miłosierdzie Boże. To wczoraj.
A jutro:
Jest to dla mnie wielki zaszczyt, bo ten Odpust pamiętam od początku istnienia Parafii i zawsze go bardzo przeżywałem – jako lektor czy alumn Seminarium także przygotowywałem od strony liturgicznej – ale jeszcze nigdy go nie celebrowałem. Mówiłem nieco o tym w audycji, wspomnę jutro w homilii, dlatego zapraszam Was, Drodzy moi, abyście ze mną przeżywali ten szczególny czas Odpustu Bożego Miłosierdzia, poprzez transmisję:
https://radiopodlasie.pl/radio-online/
Potem, homilia będzie w ARCHIWUM DŹWIĘKÓW, a ją też tutaj zamieszczę. Ale to już po niedzieli.
Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
A poniżej – słówko Kacpra, któremu dziękuję za jego przygotowanie. Jak zawsze, przekaz prosto z serca – do serc! Odważny i wsparty osobistym świadectwem! Wielkie dzięki!
Zachęcam do tego, by słówko Kacpra nie tylko przeczytać, ale i go w skupieniu posłuchać:
https://www.youtube.com/@kacpergrandczech
Zatem, co konkretnie mówi dziś do mnie Pan? Z jakim osobistym przesłaniem się zwraca? Duchu Święty, podpowiedz…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Sobota w Oktawie Wielkanocy,
26 kwietnia 2025.,
do czytań: Dz 4,13–21; Mk 16,9–15
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Przełożeni i starsi, i uczeni, widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa. A widząc nadto, że stoi z nimi uzdrowiony człowiek, nie znajdowali odpowiedzi.
Kazali więc im wyjść z sali Rady i naradzali się. Mówili jeden do drugiego: „Co mamy zrobić z tymi ludźmi? Bo dokonali jawnego znaku, oczywistego dla wszystkich mieszkańców Jerozolimy. Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię”.
Przywołali ich potem i zakazali w ogóle przemawiać i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: „Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i co słyszeliśmy”.
Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć.
Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”.
A OTO SŁÓWKO KACPRA:
Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Z racji, że nie miałem wcześniej okazji przywitać się tym pięknym zwrotem, który wyraża prawdę naszej wiary – czynię to teraz.
Tego też wydarzenia dotyczy dzisiejszy fragment z Ewangelii. W oczywisty również sposób nawiązuje do tej Ewangelii fragment z Dziejów Apostolskich. Spójrzmy zatem na dzisiejszą Ewangelię oraz fragment z Dziejów Apostolskich – jako na jedną całość.
Jezus daje swoim uczniom, ale również nam wszystkim, zadanie do wykonania. Mamy głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Jezus nie wskazuje nam sposobu, czy strategii, jak mamy to robić. Nie daje nam konspektu i nie ogranicza nas w działaniu. To właśnie do mnie niesamowicie przemawia, że mamy bardzo wiele różnych sposobów, aby powiedzieć, pokazać, udowodnić innym, że Jezus żyje.
Każdy z nas ma inne umiejętności, możliwości czy zdolności. Do każdego też trafi odrobinę coś innego, ponieważ każdy z nas jest inny i ma inny gust. Ksiądz, lider, pastor czy ewangelizator, który trafia do mnie i pomaga mi wzrosnąć w wierze, niekoniecznie będzie odpowiadał innej osobie. Dlatego właśnie każdy z nas ma w najróżniejszy sposób głosić Ewangelię, bo nie wiemy, do kogo możemy tym trafić. Najłatwiej i chyba najbardziej bezpośrednio trafimy do innych, jeśli będziemy po prostu opowiadać o Bogu innym. Czy jednak, aby na pewno same słowa mają znaczenie?
Niektórych nauczanie czy ewangelizowanie wręcz odrzuci, odtrąci lub zniechęci. Każdy z nas ma różne przeżycia, doświadczenia czy zranienia. Do niektórych może właśnie może dotrzeć nasza postawa, wartości, które wyznajemy, czy bliska relacja z Bogiem, którą po prostu widać w naszym życiu i jest ona prawdziwa. Czasami właśnie mniej znaczy więcej – i to tyczy się mówienia, robienia czy pokazywania.
Z każdym miesiącem mojej relacji z Bogiem odkrywam coraz głębiej, że nie ma jednego czy kilku sprawdzonych sposobów, aby dotrzeć do każdego z Ewangelią. Za każdym razem jednak wracam do przypowieści o siewcy i zdaję sobie sprawę, że moim zadaniem jest siać, czyli żyć w bliskiej relacji z Bogiem, trzymać się swoich wartości i zasad, a w momencie, gdy mam możliwość, to świadczyć i opowiadać innym o tej właśnie mojej relacji z Bogiem i tym, co mi uczynił.
Do jednych to trafi, do innych może niekoniecznie. Jeśli jednak mój brat czy siostra w wierze będzie niosła Ewangelię, to ona lub on może trafić do tych ludzi, do których ja nie trafiam. Sumarycznie wtedy Ewangelia dotrze to każdego stworzenia.
Mimo wszystko, musimy podjąć ten trud, wykonać działanie. Jezus nie zachęca do odpoczynku, spoczynku i jedynie radosnego trwania w bliskości z Bogiem. To jest bardzo ważne i to jest w ogóle podstawa naszej wiary. Jeśli nie będziemy blisko trwać w relacji z Bogiem, to nasze działania szybko nas wyeksploatują. Sam byłem i jestem tego najlepszym przykładem. Tak bardzo chciałem docierać do innych z Ewangelią poprzez social media, youtube, że złapałem się na tym, iż wykonuję bardzo wiele, ale kosztuje mnie to coraz więcej, przez co mam coraz mniej czasu dla Boga.
Zrobiłem sobie wtedy tydzień odpoczynku od wszystkich aktywności i podczas modlitwy z moją przyjaciółką dostałem od Pana Słowo: «Wróć do źródła!» Tym źródłem jest czas spędzony na modlitwie, kontemplacji, rozmowie i trwaniu w Bogu. Dopiero, gdy tak zrobiłem, to zobaczyłem, że nabrałem nowej energii, naładowałem swoje akumulatory i zacząłem działać dalej.
Co prawda ograniczyłem pewne aktywności i już mniej nagrywam, ale to właśnie dlatego, że chcę spędzać jakościowy czas z Panem. Dopiero wtedy będę miał siłę iść dalej i świadczyć o tej relacji, i opowiadać, jak wspaniały jest Bóg – i będzie to prawdziwe.
Jak zaczynamy jakąkolwiek działalność i wychodzimy z cienia, to mogą pojawić się słowa krytyki. Ja się ich trochę obawiałem – nie samej ich treści, ponieważ znam swoją wartość w Bogu i to raczej mną nie zachwieje, ale raczej ilości hejtu, który może spaść. Widziałem różne negatywne komentarze pod filmami, wpisami innych osób, które w Internecie otwarcie mówią o Bogu.
Jest to niestety smutne, ponieważ często piszą to osoby, które nie mają na celu konstruktywnej krytyki, a po prostu wylanie wiadra pomyj. Są też takie osoby, które mogą próbować uciszyć osoby mówiące o Bogu. Zupełnie tak, jak w dzisiejszym fragmencie z Dziejów Apostolskich: Piotr i Jan mówią bardzo odważnie o śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa. Zobaczcie, że przełożeni i starsi zwracają uwagę, że Apostołowie mówią odważnie, mimo że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi.
Czytamy, że to wprowadzało ich w zdumienie i zdziwienie. Jak to jest możliwe, że ktoś, kto nie ma teoretycznie wiedzy, wykształcenia, tak odważnie świadczy o Jezusie? Czy nie jest trochę tak i w dzisiejszych czasach, że często próbujemy kogoś uciszyć mówiąc, że ta osoba czegoś dobrze nie wie, nie rozumie?
Z drugiej zaś strony nie powinniśmy również narzucać komuś swojego zdania, postrzegania świata, bo każdy ma wolną wolę i musimy to uszanować. Ja, dzieląc się tym komentarzem, słowem próbuję jedynie pokazać sposób przeżywania mojej wiary i relacji z Bogiem. Moim celem jest zasiać ziarno, zainspirować, aby inni również otworzyli swoje serce dla Boga.
Drodzy, w tym szczególnym czasie, gdy wspominamy wydarzenia związane z Zmartwychwstaniem Jezusa, zachęcam jeszcze mocniej do tego, aby każdego dnia oddawać swoje życie Jezusowi, zapraszać Go do swojego życia. Bóg jest wierny swoim słowom – nawet, jeśli my w nie powątpiewamy. Jeszcze będzie okazja opowiedzieć kilka świadectw, jak Bóg w moim życiu zrealizował obietnice, na które czekałem dość długo.
Patrzyłem jednak na Abrahama, jego wiarę i trwanie w wierze. Gdybym nie czytał Pisma Świętego, nie poznał historii króla Saula, Dawida, Salomona, to nie wiedziałbym, z czym się zmagają i jakie są owoce trwania przy Bogu, a jakie konsekwencje przeciwstawienia się Mu.
Dlatego zachęcam do tego, byśmy zgłębiali relację z Bogiem, bo tylko wtedy będziemy w stanie przejść przez trudne wydarzenia naszego życia z kimś Wszechmocnym – z kimś, dla kogo jesteśmy najważniejsi i z kimś, kto nigdy, ale to przenigdy nie cofnie wypowiedzianego słowa.
On jest wierny i wypełnia dane słowo – ZAWSZE!
W „Słówko z Syberii” przypadkowo pobrał rosyjską wersję refleksji.
Zrobiłem krótką parafrazę po polsku, żeby było jasne dla wszystkich
Lekcjonarz na dziś:
1 czytanie: Dzieje Apostolskie 4:1-12
Ewangelia: Mk 16:9-15
Intencje na dziś:
1. Odwaga w dawaniu świadectwa wiary w Boga
2. Uwierzyć w siebie
3. Modlić się za kogoś, kto wydaje się zły