To wam przykazuję!

T

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa mój Chrześniak i jednocześnie Brat cioteczny, Piotr Oleszczuk, któremu życzę, aby każdego dnia swoje życie i swój los powierzał Bogu!

Imieniny natomiast przeżywają:

Maciej Przybysz, mój „Chrześniak” z Bierzmowania i były Lektor w Parafii w Trąbkach;

Ksiądz Maciej Miętek, z którym współpracowałem w Parafii Ojca Pio w Warszawie;

Ksiądz Maciej Majek – Ojciec Duchowny Seminarium siedleckiego;

Maciej Mucha – mój były Uczeń w Żelechowie;

Maciej Dziak – Lektor w Miastkowie i mój były Uczeń w miastkowskim Gimnazjum,

Maciej Popowski – życzliwy młody Człowiek, pracownik Służb mundurowych, który pojawia się niekiedy na naszych Mszach Świętych w Duszpasterstwie Akademickim.

Życzę Wszystkim świętującym, by tak, jak dzisiejszy Patron, zawsze wiązali swój los z Jezusem i Jemu go powierzali. Zapewniam o modlitwie!

A ja pozdrawiam Was ze Szklarskiej, skąd rano, po wspólnym śniadaniu z Księdzem Dziekanem i Alumnem Mikołajem, przebywającym tu na praktyce, ruszę w drogę do Siedlec.

Panu naszemu dziękuję za ten piękny czas, który okazał się – zupełnie niespodziewanie – małymi rekolekcjami. Bo była adoracja Najświętszego Sakramentu w Kaplicy domowej i w kościele, był czas na osobistą refleksję, ale też – co bardzo ważne i dla mnie ubogacające – były niezwykle głębokie i rzeczowe rozmowy o kapłaństwie i o posłudze duszpasterskiej, i o problemach Kościoła, Ojczyzny i świata; i wreszcie o wszystkim innym, prowadzone z Księdzem Dziekanem Bogusławem Sawarynem, któremu dziękuję za ogromną życzliwość i gościnność! I za dwie wycieczki po okolicy, kiedy mogliśmy bardzo wiele rozmów przeprowadzić.

We wdzięcznej modlitwie będę o Księdzu Dziekanie pamiętał. I o całej Parafii, jak też o obecnych tu Turystach, dziękując Wszystkim za życzliwość, której doświadczam tu zawsze, a doświadczyłem jej także teraz, szczególnie w niedzielę. O Nich wszystkich – i o Was wszystkich – będę pamiętał chociażby w czasie drogi, bo to dobry czas na modlitwę.

Ale też w trakcie adoracji wieczornej, która – jak w każdą środę – odbędzie się w naszym Duszpasterstwie po Mszy Świętej wieczornej. Ta z kolei, o 19:00 – w intencji Środowiska Akademickiego, Duszpasterstwa Akademickiego i Młodzieży w Kościele. Zapraszam – do osobistego uczestnictwa lub duchowej łączności!

Drodzy moi, polecam Waszej uwadze ciekawy – moim zdaniem – artykuł, na który natrafiłem ostatnio:

https://fronda.pl/a/Ks-prof-Robert-Skrzypczak-dla-Frondy-Tego-spodziewam-sie-po-pontyfikacie-Leona-XIV,243420.html

Podzielcie się swoimi refleksjami – po tych pierwszych dniach posługi nowego Papieża.

I już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Gabrysia, zamiast wczorajszego. Bardzo dziękuję za wierność w realizacji podjętego zobowiązania.

Zatem, co Pan konkretnie do mnie mówi? Duchu Święty, jak dzisiaj wskazałeś na Macieja, tak każdej i każdemu z nas wskaż, co do nas mówisz i czego od nas oczekujesz!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Św. Macieja Apostoła,

14 maja 2025., 

do czytań z t. VI Lekcjonarza: Dz 1,15–17.20–26; J 15,9–17

CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

Piotr w obecności braci, a zebrało się razem około stu dwudziestu osób, tak przemówił: „Bracia, musiało się wypełnić słowo Pisma, które Duch Święty zapowiedział przez usta Dawida o Judaszu. On to wskazał drogę tym, którzy pojmali Jezusa, bo on zaliczał się do nas i miał udział w naszym posługiwaniu.

Napisano bowiem w Księdze Psalmów: «Niech opustoszeje dom jego i niech nikt w nim nie mieszka. A urząd jego niech inny obejmie».

Trzeba więc, aby jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba, stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania”.

Postawiono dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, z przydomkiem Justus, i Macieja.

I tak się pomodlili: „Ty, Panie, znasz serca wszystkich, wskaż z tych dwóch jednego, którego wybrałeś, by zajął miejsce w tym posługiwaniu i w apostolstwie, któremu sprzeniewierzył się Judasz, aby pójść swoją drogą”.

I dali im losy, a los padł na Macieja. I został dołączony do jedenastu apostołów.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.

Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”.

A OTO SŁÓWKO GABRYSIA:

Pierwsze czytanie, z Dziejów Apostolskich, opisuje wybór spośród braci osoby, która zacznie pełnić obowiązki po Judaszu. Los padł na Macieja i dołączył do Jedenastu.

Plan Boży jest tak doskonały, że nie może w nim brakować „elementów”, nie może być „pustych miejsc”, dlatego nawet jeżeli jedna część zawodzi, psuje się, wypada, to Pan Bóg ma przygotowany „plan B”. Bóg zawsze ma sposób, by wszystko działało tak, jak ma działać. Wypełnił miejsce po Judaszu.

Możliwe, że i z nami tak jest, że gdy odchodzimy od Boga, zdradzamy Go, to pewne „furtki” się przed nami zamykają, a inne się otwierają, jeżeli później wracamy do Pana.

A jeszcze inne są otwarte na oścież cały czas – i widać przez nie wszystko, co łatwe, prowadzące na skróty i nic nie wymagające, ale te furtki donikąd nie prowadzą, bo zazwyczaj droga na łatwiznę, na skróty, usiana ulotnymi, złudnymi przyjemnościami – to właśnie droga donikąd, do pozornego szczęścia. Może to być co prawda atrakcyjna droga dla niektórych, ponieważ nie wymaga wiele, a daje przyjemności, ale gdy taka przyjemność już uleci, to znów się pragnie tego łatwego „szczęścia” – i tak w kółko! Aż urośnie to do zniewolenia i takim sposobem, mimo, że furtka jest szeroko otwarta cały czas, to taka zniewolona osoba nie może lub nie chce nawet z niej wychodzić. Tak na to patrzę…

***********************

W Ewangelii natomiast Jezus daje uczniom przykazanie miłości – przykazuje im to, by się wzajemnie miłowali tak, jak On umiłował ich.

Trwanie w miłości opiera się – między innymi – na trwaniu w przestrzeganiu Bożych przykazań. Największe z nich, to przykazanie miłości – piękne przykazanie! Mogę chyba pokusić się o stwierdzenie, że pełni funkcję jednego ze swojego rodzaju filarów naszej wiary. Z miłości dokonało się całe dzieło zbawienia i my również z miłości możemy tego zbawienia dostąpić, dążyć do niego, ponieważ Pan podarował nam wszelkie do tego potrzebne narzędzia i wskazówki.

Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.

Jezus wybiera, powołuje każdego w określony przez siebie sposób – i do określonego zadania. Apostołów posłał by «szli za Nim» Jego drogą. Myślę, że w zasadzie każdy chrześcijanin może pełnić misje apostolską, aby ta Boża miłość, by imię JEZUS było znane w każdym domu, żeby siać «ziarno» (słowo) na «glebę» (ludzi), a ono już dalej zacznie pracować samo i poruszać innych do działania.

***********************

To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali! 🕊️

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.