Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:
►Ksiądz Jacek Owsianka – do niedawna: Proboszcz mojej rodzinnej Parafii, a obecnie Proboszcz w Parafii Unin;
►Klaudia Kołodziejczuk – angażująca się w swoim czasie w działalność Wspólnot młodzieżowych.
Życzę Świętującym nieustającej opieki Bożej, wszelkich dobrych natchnień i błogosławieństwa! Zapewniam o modlitwie!
A Dzisiaj także siedemdziesiąte urodziny przeżywałby Pan Karol Orłowski, nasz wieloletni Gospodarz tu, w Szklarskiej Porębie. Jednak 19 lipca tego roku został odwołany do wieczności. Odprawię dzisiaj Mszę Świętą o Jego zbawienie i o duchowe wsparcie dla Rodziny.
Drodzy moi, pozdrawiam Was ze Szklarskiej Poręby. Wczoraj wjechaliśmy kolejką gondolową z czeskiego Pecu na Śnieżkę i zjechaliśmy, a dzisiaj planujemy wjechać na Szrenicę i zejść z niej, szlakiem przez schronisko pod Łabskim Szczytem. Zobaczymy, co i jak się uda, ale pogoda dopisuje nam wybornie! To wielki prezent od Pana dla nas – na ten czas rodzinnego wyjazdu. Niech Mu za to będą dzięki!
Drodzy moi, nie zapominajmy o Pielgrzymach, którzy już coraz bliżej są spotkania z Matką w Jej Jasnogórskim Wizerunku, chociaż tak naprawdę codziennie spotykają się z Nią na trasie – w modlitwie, słuchaniu Bożego słowa i w całym trudzie rekolekcji w drodze.
Pamiętam o Was w modlitwie!
I już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
A poniżej – świetne słówko Szymona Sali o autorytecie! Naprawdę, daje do myślenia. Wielkie dzięki!
Zatem, co konkretnie mówi do mnie Pan? Z jakim osobistym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie? Duchu Święty, bądź natchnieniem i światłem!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek 19 Tygodnia zwykłego, rok I,
12 sierpnia 2025.,
do czytań: Pwt 31,1–8; Mt 18,1–5.10.12–14
CZYTANIE Z KSIĘGI POWTÓRZONEGO PRAWA:
Mojżesz odezwał się tymi słowami do Izraela: „Dziś mam już sto dwadzieścia lat. Nie mogę swobodnie chodzić. Pan mi powiedział: «Nie przejdziesz tego Jordanu». Sam Pan, Bóg twój, przejdzie przed tobą; On wytępi te narody przed tobą, tak iż ty osiedlisz się na ich miejscu. A Jozue pójdzie przed tobą, jak mówił Pan. Pan postąpi z nimi, jak postąpił z Sichonem i Ogiem, królami Amorytów, i z ich krajami, które zniszczył. Wyda ich Pan tobie na łup, a ty uczynisz im według wszystkich poleceń, jakie ci dałem. Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci”.
Zawołał potem Mojżesz Jozuego i rzekł mu na oczach całego Izraela: „Bądź mężny i mocny, bo ty wkroczysz z tym narodem do ziemi, którą poprzysiągł Pan dać ich przodkom, i wprowadzisz ich w jej posiadanie. Sam Pan, który pójdzie przed tobą, On będzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci. Nie lękaj się i nie drżyj!”
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: „Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?” On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł:
„Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje.
Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”.
A OTO SŁÓWKO SZYMONA:
Często jest tak, że jak usłyszymy jakiś nakaz lub wezwanie do zrobienia czegoś, ale kierowane jest do wszystkich, to taka informacja jest zazwyczaj tylko przyswajana i na tym właściwie się kończy. Liczymy na to, że ktoś, kto stoi obok, wykona tę pracę za nas. Mam na myśli różne sytuacje: od rodziców, którzy każą dzieciom posprzątać w domu; poprzez wypadek, gdzie wszyscy przyglądają się biernie, a tylko jeden pomaga; kończąc na rekolekcjach, na których mówi się o powołaniach, a większość myśli: „To raczej do kogoś innego, nie do mnie”.
Dlaczego tak się dzieje? Być może powodem jest wstyd, lęk przed odpowiedzialnością, brak wiary w siebie, a czasem po prostu lenistwo. Jest to dość powszechne zachowanie, które dostrzegamy często w naszym otoczeniu, a może nawet sami postępujemy podobnie.
Patrząc na dzisiejsze pierwsze czytanie, również widzimy podobną sytuację, kiedy to czytamy: Mojżesz odezwał się tymi słowami do Izraela: «Dziś mam już sto dwadzieścia lat. Nie mogę swobodnie chodzić. Pan mi powiedział: „Nie przejdziesz tego Jordanu”. Sam Pan, Bóg twój, przejdzie przed tobą; On wytępi te narody przed tobą, tak iż ty osiedlisz się w ich miejsce. A Jozue pójdzie przed tobą, jak mówił Pan. Pan postąpi z nimi, jak postąpił z Sichonem i Ogiem, królami Amorytów, i z ich krajami, które zniszczył. Wyda ich Pan tobie na łup, a ty uczynisz im według wszystkich poleceń, jakie ci dałem. Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci».
Informuje on, że jego dni są już policzone, ale kieruje jeszcze słowa otuchy do wszystkich, nie skupiając uwagi ludzi na sobie, ale na Bogu. Po słowach, wypowiedzianych do Izraela, Mojżesz kieruje podobne słowa do Jozuego: Bądź mężny i mocny, bo ty wkroczysz z tym narodem do ziemi, którą Pan poprzysiągł dać ich przodkom, i wprowadzisz ich w jej posiadanie. Sam Pan, który pójdzie przed tobą, On będzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci. Nie lękaj się i nie drżyj! Bardzo ciekawe jest to, że słowa skierowane do Izraela, a później do Jozuego, są praktycznie takie same. Można z tego wywnioskować to, że wykonanie jakiegoś zadania zależy tylko od nas samych.
Prawdziwi przewodnicy słyszą wezwanie, skierowane właśnie do nich osobiście i na nie odpowiadają. I nie chodzi tu o to, że tylko wybrani mogą być przywódcami lub autorytetami dla innych. Często takie osoby mają już do tego pewne predyspozycje, ale wiadomo: talenty zawsze można „zakopać”. To, czy ktoś będzie przywódcą lub autorytetem dla innych, zależy już tylko od osoby, która chce takim autorytetem zostać. I nie chcę tutaj zachęcać jedynie do tego, by takich autorytetów poszukiwać – co niewątpliwie jest potrzebne – ale bardziej na tym, by takim autorytetem samemu stawać się dla innych.
Często wydaje nam się, że jest to niemożliwe, że ktoś inny będzie lepszy. No, właśnie! I znowu wpadamy w tę pułapkę, o której mowa była wcześniej. A jedyne, co w takiej sytuacji wystarczy zrobić, to właśnie odpowiedzieć osobiście na wezwania, kierowane do ogółu.
Czyż bowiem nie jest satysfakcjonujące, że to Ty dostaniesz pochwałę od rodziców, że to Tobie podziękują za uratowanie komuś życia, a w końcu i sam sobie podziękujesz za to że odważyłeś się kiedyś zrobić ten właściwy krok, a teraz cieszysz się swoim życiem. I nie chodzi tu o chwalenie się, ale o dawanie przykładu innym, żeby wszystkim żyło się lepiej.
My, chrześcijanie, mamy do tego dołożone jeszcze jedno zadanie: być autorytetem w wierze. Wszystko, co robimy, powinno być robione z Bogiem i ma prowadzić do Boga. Należy pamiętać, że to dzięki autorytetom żyje się lepiej, ale to Bóg jest w stanie zapewnić ludziom prawdziwe szczęście i powodzenie. Bo to On jest najwyższym Autorytetem.
Dzisiejsza Ewangelia przynosi kolejną wskazówkę: Jezus zachęca nas, byśmy stali się jak dzieci. Nie chodzi tu o niedojrzałość, ale o cechy, które dzieci mają w naturalny sposób – prostotę, szczerość, spontaniczność. To cechy, które czynią z człowieka prawdziwy autorytet. A jak dla dziecka pierwszym autorytetem staje się jego ojciec, tak my – dzieci Boże – powinniśmy mieć autorytet w naszym Ojcu, który jest w niebie, który obdarza nas bezgraniczną miłością i od którego z pełną ufnością możemy wszystko przyjąć. To On, mając wielkie stado owiec, zatroskany jest o każdą jedną, najbardziej zabłąkaną lub najmniejszą.
Życzę Wam i sobie, abyśmy każdego dnia, patrząc na Boga, mogli stawać się autorytetem dla innych.