Szczęść Boże! Drodzy moi, pozdrawiam Was z Lublina, gdzie dzisiaj zamierzam być cały dzień i kontynuować wczorajsze prace nad zamknięciem spraw organizacyjnych wyjazdu do Rzymu i zaplanowaniem Kodeńskiego Wieczernika Akademickiego, i innych działań naszego Duszpasterstwa Akademickiego GAUDEAMUS. A o 18:00 – Msza Święta w Parafii Świętego Jana Kantego.
Drodzy moi, dzisiaj mamy pierwszy czwartek miesiąca. Pamiętajmy w modlitwie o księżach i osobach konsekrowanych! I módlmy się o nowych pracowników w Winnicy Pana! Mamy się o co modlić…
Wyraźnie pisze o tym dzisiaj Janek w swoim słówku. Jestem Mu niezmiernie wdzięczny za to dzisiejsze rozważanie – i za wszystkie poprzednie, których naprawdę jest już na naszym blogu bardzo wiele. W większości z nich – i także w tym dzisiejszym – Janek z wielką troską, ale i z wielką wiarą, podejmuje temat powołania kapłańskiego i zakonnego, i wszelkich problemów z tym związanych. Dziękuję Mu serdecznie za to, że nam o tej ważnej sprawie tak często przypomina.
On sam stoi już właściwie w progach Seminarium Duchownego, rozmawiał już z Rektorem, czeka tylko – i wszyscy czekamy – na domknięcie ostatnich formalności, związanych z maturą. Janek pisał o tym w jednym z rozważań na blogu. Wspieramy Go modlitwą i będziemy bardzo intensywnie wspierać, kiedy już stanie się to, o czym tak bardzo marzy.
Ale też będziemy się modlić o kolejne, odważne decyzje młodych Ludzi. Ja sam wiem dobrze, że niektórzy już tak naprawdę te decyzje podjęli, tylko ciągle wahają się ze zrobieniem tego jednego konkretnego kroku. Coś Ich jeszcze powstrzymuje… A nasz kochany Janek na każdej Mszy Świętej, którą sprawowaliśmy w trakcie ostatniej Pielgrzymki do Rzymu, w ramach spontanicznej modlitwy powszechnej, codziennie modlił się w tej intencji.
Módlmy się zatem wraz z Jankiem – i za Niego, i za Innych, jeszcze wahających się; i za jeszcze Innych, odsuwających od siebie świadomość, że Ich też Pan zaprasza, albo starających się ten głos zagłuszyć, albo udających, że to nie do Nich… Módlmy się za Nich wszystkich!
Bo ja jeszcze raz pozwolę sobie powtórzyć moje przekonanie, już wielokrotnie wyrażane – także na tym blogu – że Pan tak naprawdę nie przestał powoływać. I wcale nie powołuje mniej, niż dotychczas. Dlaczego miałby tak robić? Czyżby się obraził na Kościół? Przecież to niemożliwe! On cały czas doskonale zna potrzeby Kościoła – i potrzeby obecnego czasu. I nie przestał nas kochać i troszczyć się o nas.
Stąd moje przekonanie, że nie przestał także powoływać, natomiast problem jest z odbiorem Jego zaproszenia, z odpowiedzią pozytywną na to zaproszenie. Bo reakcje są teraz takie właśnie, jak przed chwilą wspomniałem.
Dlatego ja osobiście – modląc się także O POWOŁANIA – jednak bardziej modlę się ZA POWOŁANYCH (a może lepiej powiedzieć: ZA POWOŁYWANYCH, wciąż i na bieżąco; w każdym czasie, także tym obecnym), aby odważyli się postawić va banque na Jezusa, jak nas dzisiaj, w swoim słówku, zachęca Janek. Z pewnością, w sposób szczególny ta zachęta odnosi się właśnie do owych POWOŁYWANYCH.
Raz jeszcze proszę: módlmy się za Nich! Także za tych, o których teraz konkretnie myślę, pisząc te słowa – którzy są mi, osobiście, tak bardzo bliscy i kochani; których twarze, pogodne i uśmiechnięte, pełne duchowego piękna, wynikającego z wiary i czystego sumienia, mam przed oczami – o odwagę totalnego zaufania Jezusowi! O odwagę zarzucenia po drugiej stronie łodzi, niż do tej pory zarzucali, czyli wyjścia ze swojej strefy komfortu i pójścia w nieznane.
Jeżeli bowiem rzeczywiście droga ta nie jest znana i pełna tajemnic, to jednak Ten, który zaprasza – to jest przecież nasz Pan, Jezus Chrystus, nasz Brat i Przyjaciel, nasz Zbawiciel i Przewodnik, któremu można bez obaw zaufać! Jeżeli On zaprasza, to na pewno nie po to, aby ten, kto tą drogą pójdzie, miał błądzić po bezdrożach. Mamy się o co modlić! Zarówno dzisiaj, w pierwszy czwartek miesiąca, jak i każdego dnia!
Drodzy moi, w tym momencie nie mam jeszcze żadnych informacji o podróży Księdza Marka do Surgutu. Wiemy, że wczoraj bezpiecznie i spokojnie przekroczył granicę z Rosją, a teraz czekamy na Jego dotarcie na miejsce.
Dziękuję Wszystkim, którzy chociaż raz westchnęli do Nieba w intencji tej podróży Księdza Marka, jak i całej Jego posługi na Syberii. Dziękuję za „już” i proszę o „jeszcze”!
A tymczasem, zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem. Oto słówko Księdza Marka na dziś, nagrane i zamieszczone gdzieś, po drodze:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Poniżej zaś – wspomniane słówko Janka, za które serdecznie dziękuję!
Zatem, co konkretnie osobiście do mnie mówi Pan? Z jakim przesłaniem się zwraca? Niech Duch Święty pomoże rozpoznać, odczytać i – ile się da – zrozumieć…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Czwartek 22 Tygodnia zwykłego, rok I,
4 września 2025.,
do czytań: Kol 1,9–14; Łk 5,1–11
CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Bracia: Od dnia, w którym usłyszeliśmy o was, nie przestajemy za was się modlić i prosić Boga, abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze poznanie Boga. Niech moc Jego chwały w pełni was umacnia do okazywania wszelkiego rodzaju cierpliwości stałości.
Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret, zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i zarzuć sieci na połów”.
A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci”.
Skoro to uczynił, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”.
I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali: jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.
Lecz Jezus rzekł do Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”.
I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
A OTO SŁÓWKO JANKA:
Czytając dzisiejsze czytania i rozważając je, pomyślałem sobie, że W ŻYCIU TRZEBA POSTAWIĆ VA BANQUE NA BOGA!
W pierwszym czytaniu, z Listu św. Pawła Apostoła do Kolosan, możemy zobaczyć, jak Apostołom naprawdę zależało na Kościele! Dla nich temat powołań był BARDZO WAŻNY! Zobaczcie, co na ten temat pisze św. Paweł: Od dnia, w którym usłyszeliśmy o was, nie przestajemy za was się modlić i prosić Boga, abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając, wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze poznanie Boga.
Można powiedzieć, że temat powołań znów wrócił jak bumerang! Chętnych mężczyzn do seminarium jest co raz mniej. Kolejni kapłani odchodzą z kapłaństwa. Parafię są łączone… Możemy zadawać sobie pytanie: Co jest tego powodem?!
Jako młody człowiek, który działa przy kościele i poznaje sporo kapłanów, mogę powiedzieć jedno: Wielu księży inwestuje w siebie, nie inwestując w młodzież! Chcą, aby to im się dobrze żyło, mając młodych ludzi na dystans od siebie. Oczywiście, trzeba zachować określone granice, normalny dystans i zdrowy rozsądek, aby inni nie kontrolowali nas samych, ale trzeba umieć też dawać siebie innym.
Oczywiście, nie mówię, że każdy ksiądz jest taki sam. Nie! Są też księża, którym bardzo zależy na młodzieży. Oni wiedzą, że to w młodzieży są przyszli księża albo siostry zakonne. Trzeba takich ludzi wspierać! Trzeba ich pielęgnować! Tak, jak Papież Leon na Jubileuszu Młodych, powiedział na Mszy Świętej, cytując samego Jezusa: Wy jesteście solą ziemi! Wy jesteście światłością świata!
Apostołowie to rozumieli, bo sami byli w takiej sytuacji! Byli zwykłymi ludźmi, byli grzesznikami, mieli też różne życiowe problemy. Może nieraz czuli się niedocenieni, może brakowało im czasem siły do pracy i mówili sobie, że to wszystko jest bez sensu!
Czymś fenomenalnym jest jednak to, jak Jezus ich wszystkich powoływał. Dzisiejsza Ewangelia przedstawia nam sytuację, w której to wielkie tłumy chciały słuchać Jezusa, głoszącego Boże słowo. Przypadkowa sytuacja? Stoją dwie łodzie, więc Jezus wsiadł do łodzi Szymona i razem z nim odbił od brzegu i nauczał. Co wtedy robił Piotr i pozostali?
Sprzątali po ostatnim bezskutecznym połowie. I to wtedy właśnie, po zakończeniu nauczania, Jezus mówi do Szymona: Wypłyń na głębie i zarzuć sieci na połów. Co robi Szymon? Zapiera się, niejako mówi: „No gdzie, toż wczoraj łowiliśmy i nic nie udało się złowić!” Ale zaufał. Zarzucił i tyle złowili, że prawie im się łodzie potopiły. Mimo, że Szymon sam mówi: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny.
Jezus jednak pięknie mu odpowiedział: Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił.
Przyciągnęli łodzie na brzeg i poszli za Nim. Zostawili swoją pracę i poszli za Jezusem! Wiecie, dlaczego poszli za Nim? Bo pokochali samych siebie! Zrozumieli, że jeżeli sam Bóg chce ich w swoich szeregach, to muszą być wyjątkowi! Mimo swoich słabości i grzeszności – oni poszli za Jezusem! Nie wiedzieli, na co się piszą i wszystko postawili va banque na Jezusa!
Tak samo Jezus i w tych czasach mówi: „Wypłyń na głębię! Nie pływaj przy brzegu, ale ruszaj na głębokie wody! Postaw wszystko na Boga!” Odpowiedzmy Jezusowi na to zaproszenie! I jeżeli mamy wierzyć, to wierzmy na maxa! Jezus nie chce tego, byśmy na wieczność się smucili, ale byśmy mieli wieczną radość!
Dawajmy dobry przykład innym! Inwestujmy w młodzież – i oddawajmy się Bogu na maksa! Wszystko stawiajmy na Niego! On wie, co jest dla nas najlepsze! Dlatego odbijajmy i płyńmy do Królestwa Niebieskiego!