Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym rocznicę zawarcia sakramentalnego Małżeństwa przeżywają Agnieszka i Marek Szelągowie, bliscy mi Ludzie z Parafii w Celestynowie, w Diecezji warszawsko – praskiej.
Urodziny natomiast przeżywa Filip Odziemczyk, Lektor w Parafii w Miastkowie Kościelnym.
Życzę Świętującym, by trwali w jedności z Jezusem! Zapewniam o modlitwie!
Drodzy moi, pozdrawiam Was z Lublina, ale wybieram się do Siedlec, gdzie dzisiaj wieczorem spodziewam się wizyty Gościa, z którym nie widziałem się kilka lat. Dziękuję Maciejowi, że zabiega o ten nasz kontakt i nasze spotkanie.
Przypominam, moi Drodzy, że dzisiaj pierwszy piątek miesiąca – to z myślą o tych, którzy obchodzą pierwsze piątki. Albo chcieliby zacząć.
A teraz zapraszam już do zgłębienia Bożego słowa dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakimi osobistym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie dzisiaj? Duchu Święty, prowadź i tchnij!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Piątek 22 Tygodnia zwykłego, rok I,
5 września 2025.,
do czytań: Kol 1, 15–20; Łk 5,33–39
CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Chrystus Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego,
Pierworodnym wobec każdego stworzenia,
bo w Nim zostało wszystko stworzone:
i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi,
byty widzialne i niewidzialne,
Trony i Panowania, Zwierzchności i Władze.
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
I On jest Głową Ciała, to jest Kościoła.
On jest Początkiem,
Pierworodnym spośród umarłych,
aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim.
Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia
i aby przez Niego i dla Niego znów pojednać wszystko ze sobą:
i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach,
wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: „Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją”.
Jezus rzekł do nich: „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli”.
Opowiedział im też przypowieść: „Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego.
Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: «Stare jest lepsze»”.
Spróbujmy sobie wyobrazić postać i osobę Jezusa, jakiego obraz w swoim Liście do Kolosan ukazuje nam dzisiaj Apostoł Paweł. Bo już nawet słuchając fragmentu ewangelicznego, opisującego rozmowę Jezusa z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie – i próbując sobie tę scenę wyobrazić – to raczej widzimy Jezusa, jako człowieka, żywo dyskutującego ze swoimi adwersarzami i właśnie dopominającego się o to, aby oni, jak też inni, o których toczy się rozmowa, dostrzegli wyjątkowość obecności i nauki Jezusa.
Słowa: Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli – nie pozostawiają wątpliwości: to Jezus jest tym Panem młodym, a Jego obecność jest absolutnie wyjątkowa i niezwykła, zaś nauka, którą głosi, jest tak nowa i przełomowa, że nie da się jej zamknąć w żadnych schematach, ograniczeniach, tradycjach czy zwyczajach.
Jednakże o tym wszystkim Jezus musiał powiedzieć, musiał do tego swoich adwersarzy przekonywać – i raczej należy się domyślać, że w większości przypadków te usiłowania zakończyły się niepowodzeniem. Nie ze względu na to oczywiście, że Jezus jest mało przekonujący w tym, co mówi, ale dlatego, że ci, do których mówi, byli tak „twardogłowi” i „nieprzesiąkalni”, że nic do nich nie dociera. Bo oni nie chcą, żeby coś do nich dotarło. Po co, skoro oni wszystko najlepiej wiedzą?…
Dlatego chociaż Jezus bardzo jasno wyraził swoje stanowisko, to możemy się domyślać, że w Jego relacjach z żydowską elitą – przynajmniej w tamtym momencie – niewiele, albo i nic się nie zmieniło.
Kiedy jednak słuchamy pierwszego dzisiejszego czytania i owych wielkich, wręcz monumentalnych słów Apostoła Narodów, to trudno nie odnieść wrażenia, że naprawdę mamy do czynienia z jakąś ogromną potęgą i majestatem! Jak bowiem inaczej można odbierać te chociażby słowa: Chrystus Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego, Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, Trony i Panowania, Zwierzchności i Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
I właściwie należałoby zacytować cały dalszy ciąg pierwszego czytania, bo tak naprawdę każde kolejne stwierdzenie jest potwierdzeniem tego, co tu sobie zacytowaliśmy, a wszystko razem tworzy obraz Władcy nad wiekami, Pana Nieba i ziemi, absolutnego Króla nad wszelkim czasem i przestrzenią – i nad jakimkolwiek stworzeniem, które przecież zostało powołane do istnienia w Nim i przez Niego! W ten sposób staje się On – Jezus Chrystus, Pan i Władca – obrazem Boga Niewidzialnego!
I tylko znakiem Jego wielkiej, bezgranicznej wręcz miłości do nas jest to właśnie, że zechciał się tak bardzo uniżyć, iż zstąpił na te nasze ziemskie „niskości” i stał się jednym z nas, dzieląc z nami dole i niedole ziemskiego pielgrzymowania. Ale to w niczym nie zmienia tego, kim jest tak naprawdę!
I o tym musimy pamiętać, kiedy codziennie staramy się budować nasze relacje z Jezusem, zwłaszcza na modlitwie i w życiu sakramentalnym. Nigdy nie możemy zapomnieć, z kim mamy do czynienia. Nigdy nie możemy zacząć traktować Jezusa jako kumpla, którego można po ramieniu poklepać i powiedzieć byle co, albo naobiecywać czegokolwiek, czego potem i tak się nie dotrzyma, albo też potraktować wyłącznie jako kogoś, kto ma spełnić nasze oczekiwania – wręcz żądania! – i to dokładnie tak, jak my sobie życzymy, wyobrażamy i właśnie żądamy. To wszystko nie tak!
Jezus, Boży Syn, potężny Władca, pełen majestatu, którego tak naprawdę oddziela od nas niewyobrażalny dystans – z wielkiej miłości do nas ten dystans skraca, wchodzi między nas, przygarnia nas do serca. I my mamy się na Jego wychodzenie do nas jak najbardziej otwierać – mamy otwierać przed Nim nasze serca. Mamy przyjmować pełną garścią dary, które nam z miłości ofiaruje i korzystać z nich do woli! Ale nigdy nie wolno nam zapomnieć, z kim tak naprawdę mamy do czynienia!
Dlatego nigdy w naszych modlitwach – i w całym naszym odniesieniu do Jezusa, w naszej z Nim relacji – nie może zabraknąć wdzięczności, uwielbienia, miłości, pokory… Bo to nie my jesteśmy panami i władcami – a On! Tylko On! Naprawdę, warto to sobie uświadomić i warto to sobie wziąć do serca, przejąć się tym do głębi – bez obawy o to, że na tym stracimy, albo umniejszymy swoją pozycję. Wprost przeciwnie – jeszcze na tym zyskamy!
Bo – jak mawiał Papież Jan XXIII – człowiek jest prawdziwie wielki wtedy, kiedy klęczy przed Bogiem. I my także, jeżeli uznamy nad sobą władzę i majestat Syna Bożego, Jezusa Chrystusa – tylko na tym zyskamy! Bo jak On, Boży Syn, jest obrazem Boga niewidzialnego, tak my staniemy się Jego obrazem. I Jego znakiem dla świata – począwszy od naszego najbliższego otoczenia.
Dlatego nie bójmy się takiego uniżenia przed Jezusem, takiego uznania Jego potęgi i władzy – bo to jest najprostsza i najkrótsza droga do naszej osobistej wielkości. Czyli – po prostu – do świętości!
Wczoraj w Kaliningradzie, dziś już w Surgucie. Bogu niech będą dzięki za bezpieczny powrót księdza Marka!
Dzisiaj w liturgii wspominamy św. Matkę Teresę z Kalkuty: https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-05a.php3
Rady Matki Teresy:
— Kochajcie się wzajemnie, tak jak Bóg kocha każdego z was: miłością silną i szczególną. Niech każdy będzie dobry dla drugiego; lepiej popełniać błędy z dobrocią niż czynić cuda bez niej.
Nie bój się kochać. Otwórz swoje serce i staraj się obudzić w nim miłość. Aby to zrobić, musisz przestać dostrzegać tylko wady i błędy u innych i u siebie. Szukaj i odkrywaj piękno i dobroć w ludziach. To inspiruje zarówno nas samych, jak i innych do pokazywania swoich najlepszych cech. Ludzie, którzy naprawdę potrafią kochać, nie stawiają żadnych warunków. Mogą swobodnie okazywać miłość wszystkim, a nawet swoim wrogom… Miłość jest sztuką i wymaga treningu, tak jak zdobywanie każdej umiejętności. Dobrzy lekarze, muzycy, artyści, sportowcy ćwiczą godzinami, aby doskonalić swoje umiejętności i zdolności. Tak samo jest z miłością. Jeśli przestaniemy kochać kogoś przy pierwszych komplikacjach w związku, nie rozwiniemy zdolności kochania. Jeśli nie podejmiemy wysiłku, aby kochać, będziemy samotni i nieszczęśliwi.
— Owocem ciszy jest modlitwa, owocem modlitwy jest wiara, owocem wiary jest miłość, owocem miłości jest służba, a owocem służby jest pokój.
— Jeśli chcecie być szczęśliwą rodziną, jeśli chcecie być świętą rodziną, oddajcie swoje serca miłości.
— Bóg nie stworzył ubóstwa; ty i ja je stworzyliśmy, ponieważ nie umiemy się dzielić. W obliczu Boga wszyscy jesteśmy biedni.
— Nie możemy czynić wielkich rzeczy, tylko małe rzeczy dzielone z wielką miłością. Wierzę w małe rzeczy, w nich tkwi nasza siła.
— Nie pozwól, by porażka cię przytłoczyła, jeśli zrobiłeś wszystko, co mogłeś.
— Oto sekret dobra: na początku jest słabe, ale na końcu wszechmocne. Zło natomiast jest na początku wszechmocne, ale z czasem słabnie.
— Bądź wdzięczny!.. Jeśli cenisz wszystko, co daje ci Bóg, On cię nie opuści.
– Uśmiechnij się
Jeśli masz zły humor, bo ktoś cię uraził lub dostałeś złe wieści, użyj mocy uśmiechu. Nawet jeśli nikt cię nie widzi, spróbuj się uśmiechnąć, aby pokazać sobie, że jesteś ponad wszelkimi trudnościami. Pomyśl, że jesteś niezniszczalny, nieśmiertelny, wieczny. Uśmiechnij się do siebie, tak jak czasami robisz to, mijając lustro. Nawet jeśli twój uśmiech jest nieco wymuszony, to już początek poprawy. Gdy tylko się uśmiechniesz, poczujesz się lepiej. A w dobrym humorze łatwiej będzie ci rozwiązać wszystkie problemy. Nie możesz sobie wyobrazić, ile dobrego zwykły uśmiech może dać tobie i ludziom wokół ciebie. Bóg pomaga tym, którzy wszystkie kłopoty i smutki spotykają się nie z narzekaniem i jęczeniem, ale z radością i uśmiechem. Po otrzymaniu kolejnego ciosu od życia, powiedz sobie: „Wszystko mogło być o wiele gorsze” – i uśmiechnij się…
Manifest życia:
Życie to szansa, chwytaj ją.
Życie to piękno, podziwiaj je.
Życie to błogość, delektuj się nią.
Życie to marzenie, spełnij je.
Życie to wyzwanie, zaakceptuj je.
Życie to twój codzienny obowiązek, spełnij go.
Życie to gra, stań się graczem.
Życie to bogactwo, nie marnuj go.
Życie to własność, dbaj o nie.
Życie to miłość, ciesz się nim w pełni.
Życie to tajemnica, poznaj ją.
Życie to przymierze, wypełnij je.
Życie to dolina kłopotów, pokonaj ją.
Życie to pieśń, śpiewaj ją do końca.
Życie to walka, stań się wojownikiem.
Życie to otchłań nieznanego, wkrocz w nią bez strachu.
Życie to szczęście, chwytaj tę chwilę.
Życie jest takie piękne, nie zmarnuj go.
Życie to twoje życie, walcz o nie!
Modlitwa:
„Panie, pomóż mi cenić dobro bliźniego ponad własne. Niech staram się go zrozumieć, a nie szukać jego zrozumienia, niech staram się go kochać, a nie szukać jego miłości…”
Dzisiejszy psalm przypomina nam, że jesteśmy ludem Boga, i wzywa nas do chwalenia Go i błogosławienia.
Matka Teresa dostrzegała obraz Boga w każdym człowieku: bezdomnym, trędowatym; niedotykalnym z hinduistycznego punktu widzenia.
Za najstraszniejszą chorobę uważała nie trąd, ale świadomość własnej bezużyteczności.
Wychwalanie Boga nie ograniczało się dla niej do śpiewania psalmów.
Była aktywna: otwierała szpitale, schroniska; leczyła ropne wrzody, zapewniała potrzebującym żywność i niezbędne produkty.
W Nowosybirsku obecnie posługuje cztery siostry Matki Teresy. W ich kaplicy klasztornej, obok krucyfiksu, widzimy napis w języku angielskim „I thirst” („Pragnę!”) Oto słowa Zbawiciela na krzyżu, Jan 19:28.
Codziennie przypomina siostrom, Komu służą, wychodząc za drzwi kaplicy i nawiązując kontakt z potrzebującymi.
Prześlę ojcu Jackowi drogą mailową zdjęcie sióstr i kaplicy klasztornej. Prześlę ojcu Jackowi mailem zdjęcie sióstr i kaplicy klasztornej. Zostało zrobione w 2010 roku, po nabożeństwie z okazji 100. rocznicy urodzin Matki Teresy.