Rodziną jesteśmy!

R

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Norbert Łączyński, Lektor z Parafii w Trąbkach, Członek FORMACJI «SPE SALVI», Człowiek o wielkim, dobrym sercu; niezwykle życzliwy i mi osobiście bliski. Życzę Jubilatowi, aby zawsze znajdował – w osobistej relacji z Jezusem – sposób na rozwiązywanie codziennych problemów i dylematów, a Jego serce napełniał Boży pokój. Zapewniam o modlitwie!

Drodzy moi, mój dzień dzisiaj zapowiada się ciekawie, bo oto o 12:00 mam zaszczyt uczestniczyć w uroczystym posiedzeniu Senatu Akademii MAZOVIA – jednej z siedleckich Uczelni – na którym to posiedzeniu nastąpi podziękowanie Pani Rektor, Doktor Bożenie Piechowicz, kończącej z dniem 30 września posługę Rektora i kończącej w ogóle pracę na tej Uczelni.

Będę chciał podziękować Pani Rektor za naszą świetną współpracę i bardzo dobry osobisty kontakt – to jutro, tak osobiście. A w najbliższym czasie (prawdopodobnie w niedzielę, 12 października, o 18:00) zamierzam odprawić, w Parafii Świętego Józefa w Siedlcach, Mszę Świętą w intencji i w intencjach Pani Rektor. Oczywiście, będzie to Msza Święta nade wszystko dziękczynna.

Natomiast prosto z tej dzisiejszej Uroczystości udam się do Parafii w Leopoldowie, gdzie odprawię dwie Msze Święte – w zastępstwie Księdza Proboszcza, Andrzeja Polaka – z czego druga Msza Święta będzie z udziałem Kandydatów do Bierzmowania, w czwartym dniu Nowenny, przygotowującej Ich już bezpośrednio do przyjęcia tego Sakramentu. Z tej okazji, skieruję do Nich słowo.

Potem wracam do Siedlec, aby podjąć różne sprawy bieżące. Podobnie zresztą, jak przed południem, przed wyjazdem na MAZOVIĘ.

Ale teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – jak co wtorek – słówko Szymona. Mądre, wyważone, konkretne, jasne – i dość ciekawe, intrygujące… Bardzo ciekawy komentarz do Bożego słowa – dla mnie osobiście dość zaskakujący. Bo ja bym chyba tak nie tłumaczył dzisiejszych czytań, ale ujęcie Szymona bardzo mi się podoba. Serdecznie dziękuję za wierność dobrowolnie podjętemu zobowiązaniu! Niech Pan będzie uwielbiony w mądrości i dobroci serca Szymona!

Tak więc, co dziś mówi do mnie Pan? Do mnie – osobiście i konkretnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 25 Tygodnia zwykłego, rok I,

Wspomnienie Św. O. Pio z Pietrelciny, Kapłana,

23 września 2025., 

do czytań: Ezd 6,7–8.12b.14–20; Łk 8,19–21

 

 

 

 

CZYTANIE Z KSIĘGI EZDRASZA:

Król perski Dariusz napisał do namiestników prowincji położonej na wschód od Eufratu:

Pozwólcie namiestnikowi Żydów i starszyźnie żydowskiej pracować nad tym domem Bożym. Niech odbudują ten dom Boży na dawnym miejscu. I przeze mnie wydane jest rozporządzenie, jak macie się odnosić do owej starszyzny żydowskiej pracującej przy budowie tego domu Bożego, mianowicie: z dochodów królewskich, płynących z podatku z kraju za Eufratem, mają być regularnie bez utrudnień wypłacane tym mężom koszty. Ja, Dariusz, wydałem ten rozkaz i ma on być dokładnie wykonany”.

A starszyzna żydowska budowała z powodzeniem w myśl przepowiedni Aggeusza proroka i Zachariasza, syna Iddo i doprowadzili budowę do końca zgodnie z rozkazem Boga Izraela i z rozporządzeniem Cyrusa, Dariusza i Artakserksesa, króla perskiego. I dom ten został ukończony dwudziestego trzeciego dnia miesiąca Adar, to jest roku szóstego panowania króla Dariusza.

A Izraelici, kapłani, lewici i reszta wysiedleńców radośnie obchodzili poświęcenie tego domu Bożego. I ofiarowali na poświęcenie tego domu Bożego sto wołów, dwieście baranów, czterysta jagniąt, a jako ofiarę przebłagalną dwanaście kozłów za całego Izraela według liczby jego pokoleń. I powołali do służby domu Bożego w Jerozolimie kapłanów według ich oddziałów i lewitów według ich ugrupowań, zgodnie z przepisem księgi Mojżeszowej.

Czternastego dnia miesiąca pierwszego wysiedleńcy obchodzili Paschę. Lewici bowiem jak jeden mąż oczyścili się; wszyscy oni byli teraz czyści, i zabili baranki na Paschę dla wszystkich wysiedleńców, dla braci swoich, kapłanów i dla siebie.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Przyszli do Jezusa Jego Matka i bracia, lecz nie mogli się dostać do Niego z powodu tłumu.

Oznajmiono Mu: „Twoja matka i bracia stoją na dworze i chce się widzieć z Tobą”.

Lecz On im odpowiedział: „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je”.

A OTO SŁÓWKO SZYMONA:

Każdy z nas jest członkiem rodziny – jesteśmy rodzicami, mężami, żonami, dziećmi, braćmi, siostrami. Rodzina jest potrzebna człowiekowi do rozwoju – do tego, by nauczyć się żyć z innymi ludźmi; by poznać, czym jest miłość. Nasze rodziny często są w różnej kondycji: zdarzają się sytuacje, gdzie rodzina jest rozbita – chociażby dlatego, że rodzice nie mogą się dogadać. Może jest sytuacja, w której nie znosisz swojej rodziny, bo Cię nie rozumie lub wydaje Ci się, że zawdzięczasz jej tylko smutek i złe wspomnienia. A może po prostu – tak zwyczajnie – nie masz już nikogo bliskiego.

Dzisiaj w Ewangelii Chrystus przychodzi do każdego: do tych, co mają rodzinę; do tych, co jej nie mają i do tych, którzy mają, ale się w niej nie odnajdują. A wychodzi do wszystkich z taką samą propozycją: stworzenia jednej wielkiej rodziny, która nie będzie działała na zasadach ziemskich, gdzie jest śmierć i niezgoda, ale będzie ona wieczna, w której będzie panowała pełna jedność.

Każdy człowiek zaproszony jest, by stać się jej członkiem, ponieważ Chrystus nie ma względu na osoby. I bardzo dobrze wybrzmiało to dzisiaj w Ewangelii, kiedy Mu oznajmiono: Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą.” Lecz On im odpowiedział:Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je.”

Nie porzuca zatem ludzi, którzy Mu aktualnie towarzyszą na rzecz kogoś „ważniejszego”, ale zaznacza w ten sposób, że jest dla każdego dostępny tak samo. Nie oznacza to również, że wyrzeka się swojej Matki i braci. Nie neguje wartości więzów krwi lub innych zobowiązań, jakie łączą ludzi tutaj, na ziemi, ale zaznacza, że tym, co na trwałe łączy ludzi, jest wiara, która prowadzi do zbawienia. Można powiedzieć, że Chrystus pragnie, by każdy z nas był członkiem jednej, wielkiej, Bożej rodziny.

W tej krótkiej Ewangelii nawet udziela porady, co zrobić, by do niej należeć: powinniśmy słuchać i wypełniać słowo Boże. A wzorem tego, jak to robić, jest Maryja, która może dzisiaj – jak wynika z zapisu Ewangelii – nie mogła dostać się do Jezusa z powodu tłumu, ale jest Ona najlepszym przykładem tego, jak zostać członkiem Bożej rodziny. Bo przecież kto mógłby być doskonalszym wzorem wiary w Boże słowo – w jego przyjęcie, rozważenie i ostateczne wypełnienie – niż właśnie Ona?…

Niesamowite jest to, jak dobrze do tej Ewangelii pasuje dzisiejsze czytanie ze Starego Testamentu, które opowiada o odbudowie domu Bożego. A jak dobrze wiemy, każda rodzina – nawet ta największa – potrzebuje swojego miejsca na ziemi. Potrzebuje azylu, w którym może wypocząć, w którym może budować relacje. I dzisiaj właśnie to miejsce jest budowane, a właściwie odbudowywane przez Izraelitów. Oto czytamy: Pozwólcie namiestnikowi Żydów i starszyźnie żydowskiej pracować nad tym domem Bożym. Niech odbudują ten dom Boży na dawnym miejscu. Wydaję rozporządzenie, jak macie się odnosić do owej starszyzny żydowskiej przy budowie tego domu Bożego, mianowicie: z dochodów królewskich, płynących z podatku Transeufratei, dokładnie i bez przerwy mają być owym mężom wypłacane koszty. Ja, Dariusz, wydałem ten rozkaz: niech będzie on dokładnie wykonany. A starszyzna żydowska budowała z powodzeniem dzięki proroctwu Aggeusza, proroka, i Zachariasza, syna Iddo, i doprowadzili budowę do skutku, zgodnie z rozkazem Boga Izraela i z rozporządzeniem Cyrusa i Dariusza oraz Artakserksesa, króla perskiego.

W tej budowie można dostrzec jeszcze jeden ciekawy obraz: obraz współpracy w rodzinie. Zauważmy, że aby powstała budowla, zaangażowani byli wszyscy: starszyzna żydowska, która budowała; władza, która rozporządziła, a potem wspierała finansowo całe przedsięwzięcie; oraz sam Bóg, który rozkazem dał bodziec do powstania miejsca, do którego każdy jest zaproszony.

Dlatego starajmy się ciągle odbudowywać nasze rodziny, w których żyjemy! Czasem będzie to wiele kosztowało – i nie zawsze chodzi tu o sprawy materialne. Rodzinę buduje się przede wszystkim przez poświęcanie swojego czasu innym, przez szczere rozmowy, przez bezinteresowną miłość.

I w tym budowaniu rodziny niech pomaga nam sam Bóg, który wręcz rozkazuje nam dzisiaj to czynić, abyśmy poprzez tę ziemską rodzinę – mogli dołączyć do Bożej rodziny, w wieczności.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.