Szukajcie Go dziesięciokrotnie!

S

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywają:

Ksiądz Franciszek Juchimiuk – mój Profesor teologii moralnej w Seminarium;

Ojciec Franciszek Chrószcz – posługujący w Kodniu, także jako Egzorcysta.

Urodziny natomiast obchodzą:

Andrzej Adamski – mój Kolega od wielu lat;

Paweł Deres – należący w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot;

Anna Maksymiuk – jak wyżej;

Magdalena Fabisiak – życzliwa mi Osoba z Lublina, Żona Moderatora naszego bloga.

Niech Święty Franciszek, Patron dnia dzisiejszego, wyprasza Wszystkim, dzisiaj świętującym, tak wielkie zaufanie do Jezusa i Jego słowa, o jakim dziś mamy w rozważaniu. Zapewniam o modlitwie!

A u mnie dzisiaj – dzień zapowiadający się dość bogato. Za chwilę wyjeżdżam z Lublina do Siedlec, gdzie o 10:00 wezmę udział w uroczystej inauguracji roku akademickiego na Akademii MAZOVIA. Potem od razu przejeżdżam na spotkanie naszego Roku Święceń do Parafii Wola Zadybska, koło Żelechowa, dokąd zaprosił nas Proboszcz tej Parafii, nasz Kolega kursowy, Ksiądz Artur Pióro, z okazji zbliżających się Jego imienin.

Potem wracam do Siedlec, gdzie o godzinie 18:00, w naszym Duszpasterstwie, przeżywać będziemy Mszę Świętą w intencji Społeczności Akademickiej MAZOVII, z okazji inauguracji. Potem – spotkanie integracyjne przy herbacie.

Takie to plany na dziś. W całości oddaję je Panu. Dziękuję także za wczorajszy piękny dzień – i za Mszę Świętą wieczorową, w Parafii Jana Kantego.

I jeżeli już mowa o dniu wczorajszym, to bardzo, ale to bardzo serdecznie dziękuję Ekipie syberyjskiej za słówko na naszym forum. A tak konkretnie, to Księdzu Pawłowi dziękuję za słówko pisane, a Księdzu Markowi – za mówione. Raz jeszcze zachęcam do przemyślenia tego, co napisał Ksiądz Paweł – i do częstego odpowiadania na pytanie, postawione w tytule wczorajszego wpisu.

I w tym momencie płynnie przechodzę do słówka Kacpra, które mamy dzisiaj na forum. Bo obaj Autorzy – Ksiądz Paweł i Kacper – bardzo mocno zachęcają nas do stałego i systematycznego kontaktu z Bożym słowem! Przypadek to?… Z pewnością – nie! Skorzystajmy z tej rady. A Kacprowi dziękuję za rzetelny i przekonujący przekaz. Po raz kolejny Kacper pyta, dlaczego dzisiaj nie dokonują się cuda i uzdrowienia, które obiecuje Jezus. Czy to jakieś zaniedbanie Jezusa?… No, właśnie!

Bardzo serdecznie dziękuję Kacprowi! A nade wszystko – Panu naszemu za te talenty i odwagę, którymi Kacpra obdarzył. I jak zawsze, zachęcam do tego, by słówko Kacpra nie tylko przeczytać, ale też w skupieniu posłuchać tego i innych słówek, to:

https://www.youtube.com/@kacpergrandczech

Drodzy moi, przypominam, że dzisiaj – pierwsza sobota miesiąca! I październik – a więc nabożeństwo różańcowe.

Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zatem, co mówi do mnie Pan? Z jakim osobistym i konkretnym przesłaniem zwraca się do mnie? Duchu Święty, bądź natchnieniem i mocą!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota 26 Tygodnia zwykłego, rok I,

Wspomnienie Św. Franciszka z Asyżu,

4 października 2025., 

do czytań: Ba 4,5–12.27–29; Łk 10,17–24

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA BARUCHA:

Bądź dobrej myśli, narodzie mój, pamiątko Izraela. Zostaliście zaprzedani poganom, ale nie na zatracenie; dlatego zostaliście wydani nieprzyjaciołom, iż pobudziliście Boga do gniewu. Rozgniewaliście bowiem Stworzyciela swego przez ofiary składane złym duchom, a nie Bogu. Zapomnieliście o waszym żywicielu, Bogu wiekuistym, zasmuciliście też Jerozolimę, która was wychowała.

Widziała bowiem przychodzący na was gniew Boży i rzekła: „Słuchajcie, sąsiedzi Syjonu, Bóg zasmucił mnie bardzo, widzę bowiem niewolę moich synów i córek, jaką im zesłał Przedwieczny. Wyżywiłam ich z radością, a odesłałam z płaczem i smutkiem. Niech nikt się nie śmieje, żem wdowa i opuszczona przez wielu. Zostałam opuszczona z powodu grzechów dzieci moich, ponieważ wyłamały się spod prawa Bożego.

Ufajcie, dzieci, wołajcie do Boga, a Ten, który na was to dopuścił, będzie pamiętał o was. Jak bowiem błądząc myśleliście o odstąpieniu od Boga, tak teraz, nawróciwszy się, szukajcie Go dziesięciokrotnie. Albowiem Ten, co zesłał na was to zło, przywiedzie radość wieczną wraz z wybawieniem waszym”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: „Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają”.

Wtedy rzekł do nich: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.

W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić”.

Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli”.

A OTO SŁÓWKO KACPRA:

Dziś obchodzimy wspomnienie św. Franciszka z Asyżu. Żył w latach 1181–1226 i jest jednym z najbardziej znanych oraz cenionych świętych w historii Kościoła katolickiego. Urodził się we Włoszech, w bogatej rodzinie kupieckiej, lecz w młodości porzucił dostatnie życie, aby całkowicie oddać się Bogu i żyć w ubóstwie. Był znany z prostoty, radości i miłości do wszystkich stworzeń – nazywał zwierzęta swoimi braćmi i siostrami. Uważał, że cała przyroda odbija piękno i dobroć Stwórcy.
Franciszek wyróżniał się wielką pokorą i szacunkiem wobec drugiego człowieka, niezależnie od jego pochodzenia czy statusu. Z otwartością rozmawiał nawet z sułtanem Egiptu podczas wypraw krzyżowych, pragnąc nie wojny, lecz pokoju. Założył zakon franciszkanów, który do dziś skupia się na służbie ubogim, głoszeniu Ewangelii i prostocie życia. Był człowiekiem pogodnym, pełnym entuzjazmu, a jego duchowość opierała się na radości i wdzięczności wobec Boga.
Ciekawostką jest to, że Franciszek – jako pierwszy w historii – zorganizował żywą szopkę bożonarodzeniową, aby przybliżyć ludziom tajemnicę narodzenia Chrystusa. W ostatnich latach życia otrzymał stygmaty – rany podobne do ran Jezusa na krzyżu. Jego pieśń „Pochwała stworzenia”, zwana też „Pieśnią słoneczną”, do dziś inspiruje do wdzięczności za świat i naturę. Uczył, że prawdziwe szczęście nie pochodzi z bogactwa czy sławy, lecz z życia w prostocie, pokoju i miłości.
Taka postawa może być dla nas niezrozumiała, a nawet dziwna. Dlaczego ktoś, mając majątek i wpływy, nie chciał wykorzystać tego, by chociażby pomagać potrzebującym? Sami często dążymy do bogactwa, usprawiedliwiając to przekonaniem, że gdy już się dorobimy i będziemy mieli nadmiar, wtedy dopiero zaczniemy innym pomagać. Franciszek miał zupełnie inne podejście – pragnął być wolny od wszelkiego przywiązania do dóbr materialnych.
Bardzo mnie to inspiruje i daje do myślenia, szczególnie gdy
zastanawiam się, czy kolejna rzecz, którą chcę kupić, jest mi naprawdę potrzebna. Bo przecież może być tak, że większą wagę zaczniemy przykładać do materializmu niż do relacji z Bogiem. I nagle może się okazać, że nasze życie się rozpada, a nie mamy nikogo, kto faktycznie może nam pomóc – czyli Jezusa.
Tak właśnie było z Izraelitami, o czym słyszymy w pierwszym czytaniu. Ten fragment może dawać skrzywiony obraz Boga jako gniewnego Ojca, który mści się na ludziach za ich błędy i potknięcia. Nieraz powoływałem się w moich rozważaniach na siostrę Joannę Nowińską i znów to uczynię, bo powiedziała ona kiedyś bardzo odkrywcze słowa: Czytając Pismo Święte, patrzmy na to, jaki jest Bóg i co On sam wypowiada. 
Ludzie tamtych czasów często stwierdzali, że coś się dzieje tak, a nie inaczej, ponieważ Bóg do tego doprowadził. Widzimy jednak, że nawet w tym fragmencie jest zdanie: Ufajcie, dzieci, wołajcie do Boga, a Ten, który na was to dopuścił, będzie pamiętał o was. Słowo „dopuścił” zmienia perspektywę. To nie Bóg zsyła na nas zło, lecz my sami otwieramy „furtki” i dajemy złemu dostęp do naszego wnętrza, życia i sytuacji. 
Oczywiście, upraszczam to na potrzeby tego rozważania – gdyby rozwijać temat, powstałaby obszerna praca. Ważne jest jednak, że nawet jeśli Bóg dopuszcza w naszym życiu różne wydarzenia, to nie oznacza, że nie ma nad nimi kontroli. Oczywiście, że ma – i to jest najistotniejsze. 
To trochę jak w wychowaniu dzieci – rodzice wielokrotnie ostrzegają, a mimo to dziecko robi po swojemu. Czasem musi samo doświadczyć konsekwencji, by się czegoś nauczyć. Podobnie jest z naszą relacją z Bogiem.
Kolejną wspaniałą wiadomością jest to, że Jezus nie zostawił nas sierotami – dosłownie i w przenośni. Widzimy w Ewangelii uczniów, którzy wracają z pierwszej posługi i cieszą się, że nawet złe duchy są im posłuszne. Można powiedzieć, że zwykli ludzie otrzymali od Jezusa „super moc”, którą teraz pomagają innym. I mimo, że minęły dwa tysiące lat, to się nie zmieniło – każdy z nas ma tę samą moc, co uczniowie Jezusa. Dlaczego więc dziś widzimy tak mało uzdrowień, uwolnień, cudów? 
Być może za bardzo odeszliśmy od nauki Jezusa i Jego Ewangelii, a za bardzo skupiliśmy się na ludzkich filtrach, nakładanych na nauczanie Mistrza. Jezus podczas modlitwy dziękuje Ojcu, że objawił wielkie prawdy zwykłym ludziom. To oni mieli przekazać je dalej i czynić uczniami innych. Tak miało być od tamtej pory aż do dziś.
Dlatego szczególnie dzisiaj zachęcam, abyśmy postanowili wrócić do Słowa Bożego. Zacznijmy od Ewangelii według św. Mateusza, czytając choćby jeden rozdział dziennie. Traktujmy Słowo Boże, słowa Jezusa, na poważnie. Od czasów Jego chodzenia po ziemi minęły wieki, świat i technologia poszła naprzód – ale prawa w świecie duchowym się nie zmieniły. Reguły ustanowione przez Boga są niezmienne. To Jego Słowo podtrzymuje świat i wiemy, że raz wypowiedziane – jest wiecznie ważne. 
Dlaczego więc wątpimy w słowa Jezusa i nie robimy tego, do czego nas wzywa? Czytajmy Jego Słowo i traktujmy je na poważnie.

1 komentarz

  • Refleksja-fotoreportaż
    Święty Franciszek z Asyżu: „Omnes spiritus laudet Dominum!” (Psal. 150:6)
    Harmonia całego stworzenia Bożego: ludzi, zwierząt, przyrody.
    Zdjęcia zostały zrobione w zeszłą niedzielę. Zdjęcia 1-5 wykonałam ja; 6 – fotograf Tatiana Lisiuk; zdjęcie 7 – fotograf Swietłana Romanenko.
    Wszystkie zdjęcia prześlę księdzu Jackowi mailem.
    1 i 2 – Deszczowa syberyjska jesień.
    3 – Jesienne kolory.
    4 – Jesień na dłoni.
    5 – Czasami liście zrywają się do kupy i przybierają uroczy, puszysty kształt. Wtedy widzimy długowłosego corgi Messi.
    6 – Walusza, słodką suczkę ze schroniska, szuka domu. Zdjęcie promocyjne ze mną.
    7 – Harmonia między człowiekiem a zwierzęciem. Obok mnie siedzi czuła amerykańska akita o imieniu Naomi, która uwielbia się całować.

Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.